Internet to potÄga ÂŤ ObserwujÄ, myĹlÄ, piszÄ â serwis Goldenrose
Pod twoim domem jest bomba. Wybuchnie, jeśli nie zapłacisz 10 tys. złotych". Takie słowa usłyszała w piątkowe popołudnie 82-letnia mieszkanka jednej z podprzeworskich miejscowości. Na szczęście wiadomość o podłożeniu ładunku wybuchowego nie potwierdziła się. Policjanci namierzyli już sprawcę alarmu. Okazał się nim 13-latek, który przyjechał w odwiedziny do krewnych. Jak twierdzi, zadzwonił tylko dla zabawy.W piątek po południu do jednej z mieszkanek podprzeworskich miejscowości zadzwonił mężczyzna z informacją, że pod jej dom została podłożona bomba. Młody głos poinformował kobietę, że jeżeli nie zapłaci 10 tys. złotych ładunek zostanie zdetonowany. Zdenerwowana 82-latka o wszystkim opowiedziała swojej sąsiadce. Ta nie czekając wezwała Policję. Na nogi zostali natychmiast postawieni funkcjonariusze, którzy w ciągu kilku minut zjawili się na miejscu. W gotowości były też pozostałe służby ratunkowe.
Policyjni pirotechnicy dokładnie sprawdzili wszystkie zabudowania Na szczęście alarm o podłożonym ładunku wybuchowym okazał się fałszywy. Teraz pozostało jeszcze odnaleźć autora głupiego żartu. Już po kilku godzinach policjanci wiedzieli, kto wykonał telefon do 82-latki. Jak się okazało, z taką informacją i żądaniem pieniędzy zadzwonił 13-letni chłopiec, który przyjechał wraz z matką do rodziny mieszkającej pod Przemyślem. Tłumaczył, że numer wybrał przypadkowo. Wymyślił historię o podłożonej bombie tylko dla zabawy.
Teraz nastolatek poniesie konsekwencje swojego bezmyślnego zachowania. Jego sprawą zajmie się w najbliższym czasie sąd rodzinny. Kosztami akcji ratunkowej zostaną prawdopodobnie obciążeni jego rodzice. Są to kwoty sięgające nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych.
Policja
no to pięknie. współczuję rodzicom.
odkąd pamiętam przy każdej podobnej historii rodzice mi powtarzali, że to oni ponoszą odpowiedzialność i zapewne dlatego nigdy nie zrobiłam żadnej takiej głupoty... (: