Internet to potÄga ÂŤ ObserwujÄ, myĹlÄ, piszÄ â serwis Goldenrose
Chciałbym zapostulować za całkowitym zakazem palenia w pociągach.Po pierwsze: kiedy by pociąg nie przyjechał to jakos zawsze mam wrażenie, że wiecej jest przedziałów dla palących.
po drugie: jak znajde przedział dla niepalących to z korytarza wali dymem papierosowym.
Jestem za całkowitym zakazem palenia w pociagach! i surowo karać za łamanie tego przepisu!
[ Dodano: 2009-06-19, 22:52 ]
jestem niepalacy ale tez jestem przeciwny takiemu zakazowi
dobrze jest jak jest i niech tak zostanie
A ja jestem za takim zakazem. Bo faktycznie czasem jest tak, że przyjeżdza pociąg, 4 wagony i 3 dla palących 1 dla niepalących.
Dlaczego ja mam wdychać smrody i się zatruwać. Ja mam prawo do świeżego powietrza i chce z niego korzystać również w pociągu. Że ktoś nie potrafi wytrzymać bez papierosa to już jest jego problem.
Jestem na tak! Jestem na Tak!
Popieram wypowiedź Strojnisi
Wdychając dym z papierosów możemy zachorować na te same choroby co osoba paląca. :!:
Jak ktos nie moze bez cygara wytrzymac niech sobie nicorette na dupe naklei a nie smrodzi innym.
Zawsze mnie zastanawiało skąd takie przyzwolenie na palenie w pociągach. Rozumiem, że można zrobić wagon dla palących, ale jesli jest dla niepalących to nie pali się ani w przedziałach ani na korytarzach. A tutaj wolna amerykanka. Siedzi się w przedziale dla niepalących a cug powietrza ciągnie do środka dym z korytarza. Konduktorzy przechodzą, nikt nie reaguje.
Jeśli już zakładamy, że palić można to tylko w konkretnych wagonach. po drugie tych wagonów powinno być mniej. Jesli jest pociąg z 4 wagonami to nie może być tak, że 3 sądla palących. proporcje powinny być odwrotne. Do tego gdy pociąg wjeżdża zawsze jest informacja przez głośniki o pociągu, wtedy też powinna pojawić się informacja typu "wagon dla palących znajduje się na poczatku składu".
A największym szczytem idiotyzmu są wagony gdzie połowa jest dla palących a połowa dla niepalących.
i jeszcze jeden idiotyzm: W wagonach dla palących środkowy przedział jest dla niepalących. Tylko skończony kretyn mógł to wymyslić.
Przepraszam za ton, ale nie po to niektórzy prowadzą zdrowy tryb życia żeby później wsiąść do pociągu i się truć dymem.
Celestyn, to troche tak samo jak umieszczanie wagonu dla palacych na poczatku skladu
z pociagiem jest tak jak z podstawowka, wszedzie zakaz palenia, ale jak sie wejdzie do kibla to nic nie widac. tak jak napisales, powinien byc wydzielony oddzielny wagon. wprowadzenie zakazow nic nie daje. przyklady mozna mnozyc w nieskonczonosc...
Jako, że jestem za całkowitym wprowadzeniem zakazu palenia papierosów to jestem też za zakazem palenia w pociągach.
Mnemosyne, wiesz ile budzet panstwa by stracil? tak placza ze traca na przemycanych fajkach i niby sami mieliby sobie teraz kase z akcyzy zabrac? zapomnij
Mnemosyne, wiesz ile budzet panstwa by stracil? tak placza ze traca na przemycanych fajkach i niby sami mieliby sobie teraz kase z akcyzy zabrac? zapomnij
Wszyscy o tym wiedza, wszyscy tez wiedza ile zdrowia traca ludzie
no ale jak ktos glupi niech fajczy dalej
Popieram Stop papierosom w pociągach . Mi się podobają goście co wchodzą na stacji i przez całe wagony " piwo-jasne-tanio"
Zdecydowane nie dla palenia w pociągach!
aNiElKa, czemu na mnie krzyczysz?
to nie na Ciebie na konduktorów, którzy mijają palących tam gdzie się nie powinno palić i nic sobie z tego nie robią, idą dalej.
Jestem za całkowitym zakazem palenia w pociagach! i surowo karać za łamanie tego przepisu!
Całym sercem popieram!
Ależ oczywiście, że nie popieram.
I teraz co dodatkowe przystanki na "fajeczke" ?
Preferował bym już jakąś większą dystrykcje odnośnie miejsc gdzie nie wolno palić i z tym jak najbardziej się zgadzam.
Bzdury aż głowa boli... pół pociągu? Ocipieliście za przeproszeniem? Każdy wagon ma 1, max 3 przedziały dla palących, to czy jest on na początku wagonu czy na końcu zależy nie od jego rozmieszczenia tylko od kierunku jazdy bo nikomu nie opłacałoby się przestawianie wagonu tyłem na przód co raz pociąg stanie na zajezdni.
Niech ktoś tak szczerze wejdzie do wagonu z przedziałami i policzy na ilu drzwiach jest przekreślony papieros, a na ilu nie.
Prawo do wdychania świeżego powietrza? Oczywiście, nikt go nie zabiera, wystarczy powiedzieć panu od kasowania biletów, żeby Ci co palą na korytarzu/mają drzwi otwarte przestali/zamknęli je, zostaną pouczeni, ewentualnie ukarani. Zawsze tak było i jest, ilekroć palę w pociągu to nigdy nie ma problemu na czyjeś wezwanie poinformować palących (mnie i resztę) żeby zamknęli drzwi czy nie palili na korytarzu. Gdy palący siedzą i palą w przedziale dla niepalących, to wystarczy jedno słowo gościowi od biletów i tamci dostają niemały mandacik, proste jak drut i każdy kto nie chce mandatu tego przestrzega.
Niepalący: nie róbcie z siebie ofiar, macie gęby to po prostu wystarczy się odezwać
Jest dobrze tak jak jest, a pitolenie o plastrach nicorette czy wytrzymywaniu bez fajki na dłuższych trasach można bardzo łatwo odwrócić, ja jestem za całkowitym zakazem używania jakichkolwiek środków pylących przez kobiety w pociągach (dezodorantów, pudrów i innych pierdół), śmierdzą, szkodzą mi na cerę i mam od nich uczulenie, a zawsze znajdzie się taka która "musi się odświeżyć" czy to w kiblu do którego mam zamiar się zaraz udać czy nawet w przedziale pełnym osób.
[ Dodano: 2009-07-11, 16:53 ]
wystarczy powiedzieć panu od kasowania biletów, żeby Ci co palą na korytarzu/mają drzwi otwarte przestali/zamknęli je, zostaną pouczeni, ewentualnie ukarani.
Dlaczego ja mam prosić za każdym razem konduktora czy nie zechciałby pouczyć o zakazie palenia? jest zakaz to się nie pali. Czy osoby palące to takie imbecyle, że nie rozumieją znaczka "zakaz palenia"?
Za każdym razem Ci śmierdzi? Chodzi o to, że każdy korzysta z czego może (taka mentalność polaków), założę się, że niejednokrotnie spożywałeś alkohol w miejscu do tego niedozwolonym, a tak naprawdę nie zdawałeś sobie z tego sprawy (ławka, park, ogólnie podwórko). Podobnie jest z pociągami, nie każdy widzi ów znaczek, lub wie o co chodzi (większość młodych którzy jadą pociągiem pierwszy raz)
Co prawda nie mam tego problemu, bo rzadko jeżdżę pociągami (ale nie żeby wcale, a do tego nigdy nie zwracam czy wsiadam do przedziału dla palących czy niepalących) i do tej pory jeszcze nigdy nie widziałam (albo nie zwróciłam na to uwagi) kogoś palącego w pociągu (a myślę że byłoby to dla mnie raczej nieprzyjemne), ale CAŁKOWITY zakaz palenia w pociągach wydaje mi się ...nieludzki, nie mogę znaleźć żadnego innego określenia. Palący mają prawo do tego jednego czy dwóch wagonów, w końcu to spory odsetek naszego społeczeństwa.
madzia666, przedziałów madziu, przedziałów
poprawiam, bo zaraz by Cię zlinczowali przeciwnicy
A, racja, racja. No ale ile w wagonie może być przedziałów, ze dwa?
ja nie pale ale jesli kos obok mnie pali to mi to jakos nie przeszkadza, sa ludzie przewrazliwieni i tyle...
A, racja, racja. No ale ile w wagonie może być przedziałów, ze dwa? Ogólnie? No chyba sobie żartujesz:
Ożesz. Tak prześledziłam temat... Akurat jestem po kilku podróżach pociągami - dłuższych i krótszych i nie mam zielonego pojęcia skąd Wam się wzięły 3 WAGONY dla palących... Ile razy jechałam pociągiem - czy to osobówką, pośpiesznym, czy express'em - nigdy nie spotkałam się z jakimś większym problemem dotyczącym zakazu palenia ogólnie. Wydaje mi się, że ktoś tu trochę przesadza... Widziałam przedziały dla palących - nie raz cisnęło się w nich osiem osób i kopciło, ale to ich problem. W sumie zdarzyło się mi poczuć ten smród/zapach dymu tytoniowego na korytarzu, ale nie był on aż tak intensywny oraz był spowodowany jedynie tym, że na końcu wagonu znajdowały się akurat dwa przedziały dla palących. Mimo, iż nie cierpię papierosów i niemalże uczulona jestem na ten dym; nie przeszkadzało mi to AŻ TAK.
Inna sprawa, że ostatnio faktycznie [pierwszy raz!] spotkałam się z sytuacją, gdy pewien chłopak 'musiał' zapalić, ale nie bardzo miał jak - pociąg zapchany, nie wiadomo, gdzie najbliższe miejsce, by mógł zaspokoić swą potrzebę - więc poszedł do łazienki. Trochę mnie to podirytowało. Ale nie odezwałam się, jako, że sprytnie to zrobił - to, że palił wyczułam tylko przez to, że ciuchy mu świeżo tym smrodem przesiąknęły. Z kabiny nie wydostała się ani odrobina dymu. Na jego szczęście.
Muerta, sprytnie? Otworzył okno, sam tak robię w pociągach
Sprytnie, bo niektórych uczynienie tego przerasta i zdarza się, że siwo w kabinie jest. Osobiście się z tym nie spotkałam [na szczęście], ale nie raz słyszałam, że tak się dzieje.
Ja ostatnio jechałem w przedziale i dosiadł sie konduktor - a kolejarze to jak wiadomo ludzie z przyklejonym petem do wargi był kulturalny - zapytał się czy pale a jak powiedziałem ze tak to zaczął kopcić to jezuuuuu....
dobrze jest jak jest i niech tak zostanie
Zgadzam się