Internet to potÄga ÂŤ ObserwujÄ, myĹlÄ, piszÄ â serwis Goldenrose
W dziale Harcerskie imprezy hufcowe pojawił sie już regulamin, ale co by porządekpanował na forum wklejam go również tutaj i tutaj uczestnicy GP mogą sie też zgłaszać
REGULAMIN 2-ego InO ROWEROWEGO
im. HENRYKA ŚNIEGOCKIEGO
1. Organizatorzy: 2 PDH „ Komandorzy” i HKS „HADES”
Komendant zawodów: Tomasz Koprowski
Sędzia Gł. Zawodów: phm. Bartosz Bartkowiak HO
2. Termin i miejsce zawodów:
17 czerwca 2007 roku okolice jeziora maltańskiego
Baza zawodów: Ośrodek Malta – Park Tysiaclecia 1
3. Dystans:
- trasa wędrownicza – ok. km
mierzone wg optymalnych wariantów
4. Przebieg zawodów:
Zawody zostaną przeprowadzone bez względu na warunki pogodowe, a areną zmagań
będą szeroko rozumiane tereny wokół jeziora maltańskiego.
Mapy kolorowe w skali 1:25 000, oraz 1:10 000 (sportowa)
Zawodnicy będą mieli do pokonania trase wg podanych dystansów, czesc trasy będzie
przebiegać w formie scorelaufa – czyli kolejność zaliczania PK (punktów kontrolnych)
będzie dowolna
5. Nagrody: dla każdego uczestnika dyplom a dla zwycięzcy wymyślna statuleka
6. Warunki uczestnictwa:
Sprawny rower, chęć rywalizacji, a w przypadku osoby niepełnoletniej
potrzebna jest zgoda rodziców,
Zaleca się posiadanie kasku rowerowego, w przypadku braku kasku, należy
podpisać stosowne oświadczenie
7. Wpisowe
5 zł - obejmuje grilla (kiełbasa bułka i picie ) dyplomy, oraz mapy
8. Zgłoszenia:
Zgłoszenia należy przesyłać do dnia 14.06.2007 r.
e-mail: koper.2pdh@wp.pl i bartoszbartkowiak@poczta.onet.pl
10.Program zawodów:
21.45-22.00 rejestracja zawodników w bazie zawodów
22.15 - apel mundurowy
22.30 - odprawa techniczna
22.45 – masowy start
2.00 – zamkniecie mety, wspólny grill
2.30 – apel, ogłoszenie wyników, wspólny krąg
11. Uwagi końcowe.
Zawodnicy sami ubezpieczają się od następstw nieszczęśliwych
wypadków, za które organizator nie ponosi odpowiedzialności
Zawodnicy w bazie zawodów będą mieli mozliwosc skorzystania
z sanitariatów (bez prysznica)
Ostateczna interpretacja regulaminu zawodów należy do organizatora.
pozdr
BB
Witam!
Wstępnie zgłaszam się, choć samo uczestnictwo jest istotnie uzależnione od tego, w jakim będę stanie po Gringo .
kR
Ja podobnie jak Kondzik.
Tylko proszę, tym razem bez punktów klasy "właz do kanalizy"
ZawoR, co podobnie jak ja? Zgłaszasz się czy jedziesz na Gringo? Czy może jedno i drugie?
kR
Wstępnie zgłaszam się, choć samo uczestnictwo jest istotnie uzależnione od tego, w jakim będę stanie po Gringo .
Jedno i drugie
Tylko proszę, tym razem bez punktów klasy "właz do kanalizy"
Hmmm Zawor czuje sie zawiedziony - taki wytrawny Aerowiec a kanał Ci przeszkadza
ale spoko nie będzie lampionów - nie będę musiał ich chować po kanałach
pozdr
BB
Jeszcze na zachętę podpinam Link do MAPY
naturalnie z zeszłego roku
Mapy kolorowe w skali 1:25 000, oraz 1:10 000 (sportowa)
tak jak jest to napisane w regulaminie... jednak będzie to hybryda mapy topograficznej
i sportowej tzn. zasadniczą mapą będzie mapa w skali 1:25 000 natomiast
uszczegółowione punkty będą na mapie w skali 1:10 000
pozdr
BB
Dlaczego tak pozno i to w dodatku w niedziele , niektore osoby maja pobudke o 5 rano w poniedzialek , i ida do pracy na minimum 9 h :/
Nie da sie tego gp przelozyc na np srode przed Bozym Cialem ? Litosci
zamian terminu jest nie możliwa, chociażby z takiego powodu ze Bartas mam w środę KKiSI.
po za tym termin był ustalany bardziej pod terminarz HKS.
a co do twojej pracy Mordasz to Polaków cechuje coś takiego, ze potrafią calom noc balować a
a rano iść bez problemu do roboty
Koper dobrze rzecze...
...trzeba być twardym a nie miętkim
...ja nie ukrywam, że chetnie zobacze o 22.00 tych wszystkich co
- pojadą na Gringo
- oddadzą krew
- idą rano w poniedziałek do pracy albo do szkoły
sam dodam ze w ten weekend wyjeżdzam - wracam w niedziele rano
a w poniedziałek ide jak pan Bóg przykazał do pracy, a po drodze robię
dla Was RInO
pozdr
BB
Zgłaszam się - chyba, że będę miał więcej wywrotek jak dziś rano to ani Gringo ani Gdyni bo bedzie szpital
Sławek, a co zrobiłeś? Jakieś salto czy cuś?
kR
przy 30/h hamulec na przednim - zdarte koleano, obity bark i siniak na udzie
ale generalnei jest lepiej niż po GP Żabno?
kR
tak, będę biegał jeździł i takie tam...
Lista startowa
1. Kondzik (???)
2. Zawor (???)
3. Sławek (???)
4. Gorzoła - zgłoszenie na GG
---------------------------
(???) - oznacza możliwość nie wystartowania
pozdr
BB
Zgłaszam się.
kolejne zgłoszenie:
Kamila Klamecka (???)
w sumie to "(???)" powinno być w nagłówku, a wyjątki jakoś oznaczone- będzie ich mniej
Lista startowa
1. Kondzik (???)
2. Zawor (???)
3. Sławek (???)
4. Gorzoła - zgłoszenie na GG
5. Mirek
6. Kamila (???)
7. Bartosz Kaczmarek (zgłoszenie na maila)
Liste startową zgodnie z regulaminem zamykam jutro (czwartek 14.06)
- ze zgłoszeniami czekam do północy
pozdr
BB
Zgłaszam sie (???)
Tez się zgłaszam
Pozdrawiam
no to bajer wiem ze jeszcze sie rudy zgłaszał z mojej drużyny, mam nadziej ze padnie rekord zawodników na tych zawodach
A już myślałem, że będę miał szansę na pudło (z urzędu, czyli z braku konkurencji)
Przy okazji jeszcze jedno zgłoszenie na trasę kobiecą, ale niepewne, a więc:
- Ela (???)
Lista startowa
1. Kondzik (???)
2. Zawor (???)
3. Sławek (???)
4. Gorzoła - zgłoszenie na GG
5. Mirek
6. Kamila (???)
7. Bartosz Kaczmarek (zgłoszenie na maila)
8. Piotr Filipek (zgłoszenie na maila)
9. Jędrek
10. Sobek
11. Ela (???)
12. Paweł Zieliński (???) - Zgłoszenie telefoniczne
----------------------------------------------
LISTA ZAMKNIETA
Kilka uwag technicznych:
- część trasy bedzie w formie scorelaufu ( a zatem dla pań bedzie ta sama trasa
aczkolwiek bedzie osobna klasyfikacja)
- przypominam o zabraniu oświetlenia
- mapy bedę drukował dopiero w niedziele dlatego osoby ze znakami zapytania
proszę o przesłanie potwierdzenia udziału w tej edycji GP sms'em, lub telefonicznie
do godziny 16.00 w niedziele 17.06
...reszta uwag po sprawdzeniu trasy
pozdr
BB
2. Termin i miejsce zawodów:
17 czerwca 2007 roku okolice jeziora maltańskiego
Baza zawodów: Ośrodek Malta – Park Tysiaclecia 1
A gdzie to jest dokładnie ?
Nie znam terenów wokół Malty.
jakbys jechał od ulicy warszawskiej,do zakłądów spirytusowaych ale nie skrecał w lewo, tylko jechał prosto nad malte
Mnie proszę wykreślcie z listy startowej.
jakbys jechał od ulicy warszawskiej,do zakłądów spirytusowaych ale nie skrecał w lewo, tylko jechał prosto nad malte
O, to nawet nie wiedziałem, że tam się da pojechać prosto.
Lista startowa
11. Ela (???)
----------------------------------------------
osoby ze znakami zapytania
proszę o przesłanie potwierdzenia udziału w tej edycji GP sms'em, lub telefonicznie
do godziny 16.00 w niedziele 17.06
Ela nie da rady wystartować, bo nie dostała urlopu na poniedziałek, a normalnie musi wstawać do pracy o godz. 5.40
22.15 - apel mundurowy
pozdr
BB
To co mam zabrać mundur czy jak
Pozdrawiam
Właśnie wróciłem ze szpitala. Był mały problem, bo okazało się, że jest strajk. Ale po krótkiej dyskusji zostałem jednak przyjęty. Lekarze byli bardzo mili, najpierw nastraszyli mnie, że w związku ze strajkiem zaaplikują mi jodynę, ale potem już lekarz i jego pomocnik byli bardzo delikatni. Prawie nie poczułem jak mnie szyli.
Okazało się, że mam otwartą ranę, widać było kość. Łokieć został oczyszczony, krwotok zatamowany, dostałem jeszcze 2 zastrzyki, receptę na antybiotyki i inne lekarstwa. Szpital opuściłem z ręką na temblaku, mam go nosić aż do zdjęcia szwów, czyli przez 2 tygodnie i potem jeszcze dodatkowo przez tydzień, żeby tam wszystkie tkanki dobrze się zrosły.
Czyli na Sudecką Setkę nie pojadę
Szkoda, że nie da się normalnie zdjąć tych koszulek kolarskich, bo boli mnie ten żwir w plecach, wspomniałem o tym na chirurgii, ale panowie jakoś nie byli skłonni męczyć się z moją koszulką. Pewnie byłem za mało zdecydowany...
No i pouczono mnie, że nie należy jeździć rowerem w nocy
Ale mandatu za spowodowanie wypadku samemu sobie nie dostałem
A teraz może z innej beczki.
Mimo złego zakończenia GP mi się podobało.
Przede wszystkim atmosfera. Bartek i Koper razem z trzecim druhem, którego imienia nie pamiętam, bardzo fajnie wszystko zorganizowali. Te kiełbaski z ogniska, mniam, mniam...
Gorąca herbata...
Sympatyczne miejsce na start i zakończenie imprezy.
Punkty bardzo trudne do znalezienia. Ale może to wspólny start spowodował ten owczy pęd wszystkich za czołową dwójką, czyli Marcinem i Zaworem. Dopiero na 3 PK, ponoć najtrudniejszym, udało im się zgubić peleton.
Skutek był taki, że nie było czasu zajrzeć na mapę, a jak już zajrzałem, to nie wiedziałem gdzie jestem.
Może gdyby wyścig był rozgrywany spokojniej, gdybym miał licznik i mógł mierzyć odległości, byłbym bardziej samodzielny.
Dużym utrudnieniem były też kartki z oznaczeniem PK na odwrotnej stronie drzew. O ileż łatwiej było w Lipce, gdzie lampiony było widać już z pewnej odległości, a i mapy były aktualne.
Ten wspólny start okazał się szalenie ciekawym doświadczeniem, ale bardziej dydaktyczne byłoby rozgrywanie zawodów tradycyjnie. Bo zawodnik puszczany co kilka minut byłby zdany tylko na siebie i zdobywałby nie tylko punkty do GP, ale i kolejne doświadczenie.
Myślę, że w tej sytuacji jaka była takie doświadczenie zdobyli przede wszystkim Gorzoła i Zawor, którzy taktycznie perfekcyjnie rozegrali ten rajd, gubiąc systematycznie konkurentów na trasie.
No i ten sprinterski finisz, kiedy z ogromną prędkością w kilkusekundowym odstępie czasu wpadli na metę.
Wydaje mi się, że szczególne gratulacje nalężą się Zaworowi, mimo zajęcia 2 miejsca, bo przecież właśnie wrócił zmęczony z Gringo, a na finiszu gnał z Marcinem 46 km/h.
Był też element humorystyczny, kiedy Jędrek wjechał na metę z dość, jakby to określić ?, powiedzmy zaskakującym pytaniem a w zasadzie prawie stwierdzeniem "Jestem pierwszy ?". Widocznie nie zwrócił uwagi na innych rywali siedzących już od długiego czasu przy ognisku...
Szkoda, że tak rzadko są tak fajne imprezy.
Łączę się w bólu z Tobą Mirek, ale służba zdrowia pomimo starjku działa całkiem sprawnie.
A co do setek - to hm dwie sprawy:
Po pierwsze nie zaszalałeś?? Nie za szybko te setki po sobie? Ja wiem, jak człowiek wygląda po setce i jak się czuje gdy jej nie ukończy i go ciągnie na następną - psyche trzeba podratować ! Ale nie jestem chyba wyroczniąw tych sprawach więc sięmnąnei przejmuj
A po drugie to chyba na jesiennego Harpa się wybiorę - możemy poleciec razem - kto tam jeszcze chce - z góry tylko mówię, że rannych nie biorę" , kto nie zdąży - trudno.
Narazie umieszczam wyniki (komentarz + uwagi nieco później)
1. Gorzoła 2.16.07
2. Zawor 2.16.14
3. Kamila 2.19.45
4. Jedrek 2.56.30
5. Piotr F. 3.00.20 + 30min = 3.30.20
6. Bartek K. 3.03.35 + 30min = 3.33.35
7. Sobek 1.09.45 + 4h = 5.09.45
8. Mirek 1.31.10 + 4h = 5.31.10
pozdr
BB
dzieki wszystkim za wspaniala zabawe. bylo naprawde iscie sympatycznie, zwlaszcza luzne rozmowy i opowiesci przy grillo / ognisku, gdy wszyscy sobie cupneli w kregu i milo konwersowali.
Był też element humorystyczny, kiedy Jędrek wjechał na metę z dość, jakby to określić ?, powiedzmy zaskakującym pytaniem a w zasadzie prawie stwierdzeniem "Jestem pierwszy ?".
masz racje Mirek, to bylo wybitnie zabawne jest to jedna z sytuacji ktora potem sie ciagnie za czlowiekiem przez lata, nie zapomne miny Jedrasa w tym momencie.
chcialem jeszcze dodac, ze Kamila mogla byc pierwsza damą ktora wygralaby start GP, otoz na ok. 2 - 3 km przed meta byla na prowadzeniu tak, tak, to nie zart. szkoda, ze Kamila wybrala druga strone Malty na dojazd na mete. no i oczywiscie dzieki Zawor za ten finisz. wcale nie uwazam sie za lepszego we wczorajszych zawodach, ale udalo mi sie kozystac z tunelu za Zaworem i na ostatnich metrach skutecznie zaatakowac - 46 km/h mieliesmy jeszcze przed atakiem nie chce nawet wiedziec ile jechalismy na samym finiszu...
dzieki za udane zawody, zwlaszcza organizatorom.
pozdrawiam
m.
Hej!
Cieszę się, że GP się udało, niestety musiałem sobie odpuścić ten start po tym, jak od 9 idąc zataczałem się, jakbym wracał z jakiegoś wiejskiego wesela o 5 rano , a w nocy mógłbym tak dość szybko wylądować w jakimś rowie... . Może w końcu na ZawoRa gp uda sie wystartowac w MTBO .
Gratuluje jeszcze raz.
Pzdr
kR
na początek mapka
dodam tylko ze jest jedna skucha szczegół nr 5 jest w skali 1:3500:)
o czym zawodnicy oczywiście wiedzieli
pozdr
BB
ciesze sie ze wam sie podobało, szkoda ze Mirek sie rozłożył, ale jak widać dal rade, a Marcin wrócił z protezom do domu. myślę już o zrobienie następnej imprezy z noclegiem,zobaczymy czas pokarze. dziękuje wszystkim za obecność.
co do harpa ja sie wybieram jeśli nie będzie do kolidować z BH. no i na pewno przygotuje sie co do techniki nawigacji.
ps. Bartas miałeś racje ze Konefka nie wytrzyma i o godzinie 7.00 bylem juz na nogach
pozdrawiam
Wyniki GP w formacie XLS póki co dostepne na stronie GP. Link w newsach.
kR
Łączę się w bólu z Tobą Mirek, ale służba zdrowia pomimo strajku działa całkiem sprawnie.
Oczywiście, zgadzam się z Tobą. W końcu opatrzyli i pozszywali mnie bardzo fachowo i prawie bezboleśnie. Tylko mieli zgryz, czy zarejestrować mój przypadek, czy nie zepsuję im statystyki strajkowej.
Jestem pełen uznania dla pracowników szpitala na Lutyckiej. Mam nadzieję, że gdzie indziej jest podobnie.
Tylko, że cały ten piękny obraz "białej służby" trochę został zepsuty w rejonowej poradni chirurgicznej w dniu dzisiejszym
No w końcu znalazłem chwilkę, żeby coś naskrobać więcej
Myślę ze jeśli dojdzie kolejnej edycji rowerówki nad maltą to będzie
trzeba sie pokusić o to żeby zrobić to tylko na mapie w skali 1:10 000
Bo rzeczywiście ja sam rozstawiając trasę, dla sprawdzenia niektórych przecinek
robiłem najazdy z kilku stron, żeby być pewnym ze jestem w dobrym miejscu
Kolejna sprawa do poprawienia to ustalanie terminu - myślę, że błędem
było podjęcie decyzji o terminie na miesiąc przed startem
(na usprawiedliwienie napisze ze ja sygnalizowałem problem już w styczniu)
To wpłynęło na frekwencje
A co do samego GP - to owszem było bardzo kameralnie, ale klimat nocno- ogniskowo
grilowy i mnie sie bardzo podobał
Wiem ze Koper ma plany żeby imprezę rozwijać, wiec moze za rok odbedzie sie
duathlon BnO - jednego dnia BnO np w nocy a potem ognisko, gril, pogaduchy, krótka
kimacja w hufcu i od rana start rowerówki
Myślę, że idealna sprawa jako trening przed rajdami
Na koniec dziękuje wszystkim za przybycie (szczególnie Gringowcom), cieszę sie
ze znalazła sie grupa zapaleńców których nie przeraził poniedziałkowy poranek
(ja wróciłem do domu i zaczynało już świtać) dlatego wielkie dzięki za twardą psychę
pozdr
BB
@ Mirek - Ty to ale jesteś żarłok
a tak poza tym mam nadzieję, że szybko sie wyliżesz z ran
i niebawem będziesz na chodzie.
Nadal masz ochotę przejść całą trasę i ściągnąć PK,
czy ja mam to zrobić ??
Egzamin zdany i odespany, więc pozwolę sobie na kilka słów o imprezie.
Tak jak w zeszłym roku, organizatorzy przygotowali naprawdę fajną oprawę- luksusowe jak na GP warunki przed i po startem. Tym razem zagwarantowali też dobrą pogodę, co zarówno po zeszłorocznej edycji (burza, walące się drzewa) jak i 24h po Gringo doceniłem szczególnie
Sama rywalizacja przypominała mi mocno jedną z dyscyplin kolarstwa torowego- sprint . Z tą różnicą, że tam od początku jest 2 zawodników, tu 2 zostało dopiero na finishu, ale po kolei:
po starcie wspólnym grzaliśmy z Marcinem jak dzikie norki, żeby urwać sie pogoni, ale już na 1 punkcie doszliśmy do wniosku, że to bez celu- odstawimy peleton na 1min, ale zejdą nam min 2 na czesanie zagajnika w poszukiwaniu kartki. W tym czasie wszyscy już zdążyli dotrzeć na punkt, a ci, którzy wypatrzyli go przed nami, grzecznie na nas poczekali
W takim razie należało wymyślić nieco bardziej rozbudowaną strategię..... doskonałą okazją do tego okazał się pk3. Rwanie tempa, ciągłe stawanie i nawroty, tachtanie roweru przez krzaki- część z tych rzeczy robiliśmy celowo aż w końcu na sam punkt dotarliśmy w składzie 4- osobowym (Kamila, Marcin, Jędrzej i ja), w którym to podbijaliśmy kolejne punkty. Oczywiście nie założyliśmy kółka wzajemnej adoracji, ale spróbujcie uciec Marcinowi- miałem wrażenie, że częściej sprawdza moją pozycję w grupie niż swoją na mapie W chwilach gdy nikt się nie wyrywał współpracowało nam się idealnie- zmiany na szpicy, wspólne czesanie przecinek- czułem się jak w profesjonalnym teamie.
Gdzieś po drodze na 4PK, przy dźwięku chrzęczącej przerzutki z tyłu został Jędrzej- szkoda, zasłużył na równą walkę na finiszu. Chwilę później Marcin powalił mnie tekstem: "masz może coś czekoladowego albo izotonik, bo się boję że mi może energii zabraknąć na walkę z tobą"
"Podbilismy" w trójkę PK5 i od tego momentu zaczął się finish- najpierw przez krzaje do asfaltu a potem (z małym postojem) już tylko "wiksa w łydzie". Marcinowi jednak energii nie zabrakło , wykorzystał moment mojego zawahania po przejeździe przez mostek i skutecznym atakiem oderwał się na kilka metrów, które utrzymał do mety. Gratulacje wspaniałej walki i niesamowitej końcówki.
W tym miejscu należą się szczególne słowa uznania dla Kamili, która, mimo, że właśnie wróciła z rajdu, bez problemów jechała w "ucieczkowej" grupie.
Podziw mam też dla Mirka, który mimo poważnego wypadku, przed wyjazdem do szpitala uraczył się jeszcze kilkoma hot-dogami made by Koper.
Dziękuję Organizatorom za naprawdę ciekawie spędzoną noc i zapowiadam się na następną edycję
Tymczasem wszystkich zainteresowanych MTBO zapraszam na kolejne takie zawody w ramach GP w październiku- odbędą się w Zielonce, na dystansie ok 22km scorelaufu.
miałem wrażenie, że częściej sprawdza moją pozycję w grupie niż swoją na mapie wstyd przyznac ale to prawda ja tam na "dwudziestkach piątkach" czuje sie jak dziecko pozostawione w supermarkecie. z czasem sie wczulem ale trwalo to, oj trwalo..
najpierw przez krzaje do asfaltu a potem (z małym postojem) już tylko "wiksa w łydzie" "maly postoj" oznacza tyle, ze Zawor mimo iz mogl gnac na mete ostatnia prosta, poczekal na mnie az wyciagne kije z wozka - to jest postawa!!
Tymczasem wszystkich zainteresowanych MTBO zapraszam na kolejne takie zawody w ramach GP w październiku- odbędą się w Zielonce, na dystansie ok 22km scorelaufu. na taka informacje czekalem... mam andzieje, ze nikogo nie zabraknie, szczegolnie zas Kondzia ktory nie mial jeszcze okazji w tym sezonie poscigac sie z nami na bajku, podobnie Polo i jesczze pare osob.
pzdr
mg.
Także dziękuję za wspaniała imprezę
Głównie pojechałem tam w celach towarzyskich, no i tez spróbować czegoś nowego, bo jeszcze w nocy nie śmigałem po lesie na mojej kozie (nieśmiało powiem, ze skusiły mnie kiełbaski i mały grli na końcu imprezki ) Jazdą na rowerze w nocy, jeszcze po lesie byłem bardziej posrany niż śmiganiem katowicką koło 15 tonowego tira.
Jedziesz po lesie po ciemku, światło słabe, ciemno wszędzie głucho wszędzie, i nie wiadomo co tu ci wyskoczy na ścieżkę albo może jakiś kamień, któremuś zwierzakowi na spacer zachce sie iść <--wiem to zdanie jakoś głupi brzmi, albo jak miał Mirek nagle z ziemi wyrasta słupek (o mały wło tez bym w niego wparował)W sumie to a mały włos bym zmasakrował takiego jednego rolkarza, który był nieoświetlony, zresztą siebie też bym się zmasakrował, bo dość szybko na tym odcinku gnałem.
Ale generalnie było fantastycznie (mimo, że małą ilość punktów zgarnąłem) .
A pogaduchy przy ognisku na rożne tematy, na długo zapadną mi w pamięci
I za rok bankowo do was wpadnę, choć wybiorę inny sprzęt (mam na działce górala, wprawdzie lata świetności ma za sobą, ale da się z niego coś jeszcze wycisnąć)
@Mirek jak tam się czujesz, bo nie powiem, z lekka sie przeraziłem tą twoją kraksą
Pozdrawiam
Wiem ze Koper ma plany żeby imprezę rozwijać, wiec moze za rok odbedzie sie
duathlon BnO - jednego dnia BnO np w nocy a potem ognisko, gril, pogaduchy, krótka
kimacja w hufcu i od rana start rowerówki
Myślę, że idealna sprawa jako trening przed rajdami
Super pomysł.
Dzisiaj po południu zdjęto mi szwy.
Może więc za tydzień uda mi się odebrać rower z harcówki, któremu też przyda się teraz mały remont.
Koper, bedziesz może w okolicach Malty w przyszłym tygodniu lub w niedzielę ?
Ciesze sie Mirek, że wracasz do zdrowia ...
gdybyś chciał jeszcze przejść sie trasą to informuje, że w
minioną niedziele ściągnąłem punkty
pozdr
BB
Szkoda, bo tydzień temu parcowałem w sobote i niedzielę, zresztą w tą sobotę też, ale wczorajszą niedzielę miałem wolną.
Tak się zatraciłem w odpoczywaniu po ciężkim tygodniu, że zapomnaiłem pojechać na Maltę.
Wielka szkoda, bo miałem ogromną ochotę poszukać tych punktów.
Ale ta kiepska praca, w którą się wplątałem w czerwcu, nie tylko w tym mi zaszkodziła...
ja dzisiaj mam tam zamiar być pod wieczór, jeszcze nie wiem dokładnie o której. jutro wyjeżdżam i będę dopiero 15 na jeden dzień w Poznaniu . wiec chyba dziś najlepsza pora
O której dokładnie Koper będziesz - bo wpadłbym po bagażnik
pozdr
BB
Właśnie, o której dokładnie ?
Bo może udałoby mi się dzisiaj dotrzeć, chociaż poprowadzę rower do domu
Mirek, już można jeździć tramwajami i autobusami z rowerem, pod warunkiem ze jest niesprawny lub nastąpiło załamanie pogody, także nie musisz pieszo zasuwać .
kR
To może nie będę zdejmował temblaka jeszcze
No może to być istotny rewizyt .
kR
jeszcze nie wiem o której myślę ze tak na 20
a co do bagażnika to brał go kolega Marcina
Podaj mi może na priva lub mailemTwoja komórkę
Mam pytanko w kontekście klasyfikacji GP. Piotr F - czy ma być ujęty w klasyfikacji gp? jesli tak, to jaka drużyna? 2PDH? i nazwisko ewentualnie jeszcze bym potrzebował.
Pzdr
kR
Piotr Filipek - 2 PDH
a co do ujecia go w GP to chyba mamy nie formalny przepis ze trzeba sie pojawić
minimum w dwóch edycjach naszego GP żeby być ujetym w rankingu, tak było
w przypadku nowych twarzy na Nietoperzu
pozdr
BB
Z tego co pamiętam, to Piotr startował zdaje się w Hadesach czy Nietoperzach, także w sumie być może wystartuje np w HDO, tak więc umieszczę go w rankingu, a najwyzej na koniec sezonu dokona sie korekty. Czy są jakieś foto z tego GP do wrzucenia na stronkę?
kR
No niestety
pozdr
BB
również żałuje braku aparatu
koper... zdaje sie, ze zostawiłem moja noge w Waszej harcowce po tej imprezie, czyz nie?
no i czekam na puchar najlepiej gdyby był z platyny albo osmu
pzdr
m
najlepiej gdyby był z platyny
Możesz dostać z patyny albo jakąś maskotkę od Piotra
owszem może i ze srebra będzie. ale po wakacjach niestety