ďťż

DUATHLON

site
Internet to potęga « Obserwuję, myślę, piszę – serwis Goldenrose
Zostałem poproszony o umieszczenie linka do pewnych zawodów
duathlonowych, które współorganizuja nasi znajomi z BKiK

http://www.duathelite.com/

wiem ze to juz w ten weekend i ze w wiekszości jestesmy na BH ale
gdyby ktos nie jechał na hufcowy a miałby ochote zobaczyć, lub co
ważniejsze wystartować to w imieniu Bekasów zapraszam
tymbardziej ze jest to sport bliźniaczy do AR

Bartas


Jutro zamierzamy sie wybrac na ta impreze (Kondzik, Mordasz, Ja), ja tylko w charakterze fotoreportera poniewaz fundusze mi na to nie pozwalaja!! Jezeli ktos chetny to bardzo serdecznie zapraszamy!!!
pozdro
LG
witam witam

Juz po naprawde fajnych zawodów duathlonowych!!!! Sport ten dopiero sie rozwija w Polsce, a te zawody bylu pierwsze tego typu w naszym regionie!!! Frekwencja dopisala, w sumie wystartowalo okolo 64 zakodnikow w tym nasza reprezentacja Kondzik i Mordasz !!!!! Mysle, ze co do ich wrazen i odczuc po tej imprezce to juz by czeba ich spytac, ale tyle co ja wiem to bardzo zadowoleni byli ze wystartowali!! Zarowno Kondzio, ktory powycinal troche ludzi, ale rowniez Mordasz, ktory byl ostatni (jak to mawiaja ostatni beda pierwszymi) !!!! A widac bylo dzidkow 60-letnich ktorzy rowno wymiatali !!!!! Ja niestety nie wystartowalem chociaz zaluje tego bardzo, ale niestety sprawy finansowe Ale nie pojechalem tam na darmo, porobilem troszke zdjec no i troche podopingowalem chlopakow na trasie!! Zdjatka juz niedlugo sie ukaza wiec zycze milego ogladania a tym czasem czekamy na relacje Kondzia i Mordki!!
pozdro
LG
Witam
Kondzik , Lisek i Ja postanowilismy sie wybrac na imprezke CrossDuathlon która odbyła sie w sobote na stadionie Olimpii i w okolicznym lesie.
Po dojechaniu na stadion o godzinie 11 , wraz z Koniem udałem sie do biura zawodów aby sie zapisac , Lisek w tym czasie wyciągał 3 rowery z auta ( Nissan rzadzi ). Powiem tak , gdy dotarlismy do biura spojzałem na Kondzia a on na mnie i zadalismy sobie jedno pytanie - Co my tu robimy??? Sami zawodowcy , jacys kolesie z Dani , ludzie z różnych klubów , miast . Mówimy ok , sru , raz sie zyje pobiegniemy sobie rekreacyjnie (miałem łzy w oczach , jako jedyny niemiałem leginsów , biegłem w m65 i koszulce big star ) Po wpłacie 25 zł (troche drogo ;/ ) dostalismy numer startowy , firmową smycz SPECTRE oraz bon na kiełbase . Po powrocie do auta rowerki stały juz pieknie złozone przez naszego support-foto-mena Liska , przebralismy sie (znaczy kondzik sie przebrał bo ja zdjąłem tylko bluze ) uzbroilismy rowery i koszulki w numery startowe i udaliśmy sie na stadion gdzie był start, ładnie odłozylismy rowerki pod barierki i czekaliśmy , czekaliśmy , czekaliśmy na start który miał sie odbyc o godzinie 12 a rozpocząl sie o godz 12:45
W miedzyczasie spiker przemawiał kto bieze udzial w dzisiejszych zawodach. A oto pan x , zdobywca pucharu Polski w 2004 roku w MTB , a tam w zielonej koszulce olimpijski mistrz , i tak prawie wszystich.
Na szczescie byli tez amatorzy na starcie wiec atmosfera sie troszke rozluzniła (znaczy tacy ludzie jak np nasi maratonczycy, tam to byli amatorzy )
Minuty do startu , zaczął mnei brzuch bolec , zadawałem sobie pytanie - co ja tu robie , zero przygotowania , nic nie biegałem , oszalałem.
Przychodz co do czego a Kondzik do mnie , trzymaj sie mnie az niewybiegniemy ze stadionu ( HAHA ). O trasie tzn jak przebiega itp dowiedzielismy sie jakies 3 minuty przed startem , biegniecie jedno kółko na stadionie , wybiegacie wzdluz tej lini 800 m do mostu , zawracacie , spowrotem na stadion , znowu do mostu , 1 koło na stadionie , na rowery , trasa w lesie , rowerem 1 kółko na stadionie wyjezdzacie ta brama a nie tamtą , spowrotem do lasu , powrot na boisko i i kółeczko wokól stadionu do mostu , zawracacie na moscie i powrot na stadion robiąc na nim jeszcze 1 koło , prowadzącyh bedzie prowadził pilot . Tak mniej więcej wyglądało opisanie trasy chaos towarzyszył od początku. Człowiek stojący obok nas w zóltej koszulce powiedział do mnie i Konia ze nic nierozumie , tak jak i my
W teori wydawało sie to troszke skomplikowane ale w praktyce nie było zle , trasa dobrze była opisana , było wiadomo gdzie biec, pozatym na tarsie rowerowej zawsze przy jakims skrecie stał człowiek i naprowadzał gdzie jechac , natomiast podczas biegu były narysowane na drodze białą kredą strzałki .
3...2...1- start , zaczęło sie . Kondzik po ok 100 - 150m juz mnie opuscił , gdy wybiegłem ze stadionu byłem gdzies posrodku , nagle wyprzedziło mnie 2 dziadków , mówie sobie hmmm zaj..iscie -.- odwracam sie , HA niejestem jeszcze ostatni , biegła zamna jedna pani z którą jak mnei wyprzedzała zamieniłem kilka zdan , kłóciłem sie z nia ze to ja bede ostatni a ona ze to ona bedzie ostatnia , na moscie gdzie był zwrot , byłem juz ostatni Po bodajze 2 okrazeniu zaczął mnie dopingowac i towarzyszyc Lisek , dzieki przyjacielu. Bez ciebie i twojego dopingu padł bym chyba juz na tym 2 kółku . Gdy sie wkoncu doczłapałem po tych 4 km do roweru byłem szczesliwy jak dziecko, jednak gdy wyjechałem w teren juz mnie ta radosc opusciła , górki , piasek , korzenie . W pewnym momencie zjezdzało sie z górki i gdzies w połowie był ostry spad , prawie wylądowałem przed rowerem.Pod koniec 1 kółka spotkałem Liska i zdązyłem tylko wypowiedziec slowa RED BULL , zrobiłem nawrót na stadionie i przejezdzajac koło liska chwyciłem upragniony napój.Po wypiciu dopalacza odzyskałem troszke sił. Po pierwszym okrazeniu zaczęły mnie nawalac nogi , przy kazdym nadepnieciu na pedał myslałem ze sie przewróce z bólu , powiedziałem sobie , dojade do konca jako ostatni ale dojade. Na górkach postanowiłem ze zejde z roweru , to był moj błąd , wyrąbałem sie razem z rowerem na ziemie i przez jakies 3 s niemogłem wstac .
Gdy juz jakos dojechałem na punkt startu Kondzik juz był na mecie , odstawiłem rower i pobiegłem jeszcze 1 kółko , przez pierwsze 5 m od zejscia z roweru biegłem jak nawalony żul chwiejąc sie na lewo i prawo.Widzac górke powiedziałem JUZ NIEMOGE i zacząlem isc , po przejsciu jakichs 200 m znowu zacząlem biec. WKONCU JEST , widze mete , jeszcze tylko 1 okrazenie na stadionie i jestem w domu , ostatnia prosta , daje z siebie wszystko , chce biec na chama , pełen speed ale niedaje rady , poprostu niemoge KONIEC , META.
Usiadłem na murku i prawie pusciłem to co Lisek na maratonie na mecie z wysiłku . Chwila odpoczynku , omawiamy trase i czekamy na rozdanie nagród i medali dla najlepszych. Po rozdaniu medali czas na losowanie nagród wsród wszystkich zawodników , chyba był jakis wałek bo wszystkie nagrody dostali sportowcy z Olimpi
Ogólnie impreza była sympatyczna , niewiem które miejsce zajął Kondzik , ja byłem ostatni . Mimo tego bardzo mi sie podobało i wiem ze bieganie jest zaje..ste , człowiek ma wielką satysfakcje z ukonczenia takiego biegu , ja miałem wielką bo jak na moje mozliwosci czyli 0 biegania cud ze udało mi sie dotrzec na mete


spoko spoko Mordka, już niedługo zaczynamy biegać i z kondycją będzie coraz lepiej...
No to licze na was chlopaki,poniewaz pamietajcie ze coraz blizej juz Emmet Cross 4 !!! i licze ze sie pojawicie na nim !!
pozdro
Lissek
Panowie jesteście wielcy - gratulacje
wrzućcie jakies wyniki, oraz foty

pozdro
BB
Gratuluję-Daliście rade!
Gratulacje!!! a jakieś wyniki są gdzieś?
Co do zdjatek to postaram sie niedlugo wrzucic je gdzies a co do wynikow ro narazie nei ma ale trzeba sprawdzac stronke ta co Bartas podal wyzej!!
pozdro
Lissek
Cos mi sie wydaje ze niepredko zobaczymy wyniki na tej stronie :/
Kondzik , tak zes gadal o tym ze mam cos napisac o duathlonie na forum a sam nic nie piszesz =..=
Zapowiadała się wolna sobota, więc coś już było w tym niepokojącego. Nagle post na forum - duathelite. Nazwa fajna, stronka też niczego sobie. Zatem czemu nie... Tylko czy tydzień po maratonie można tak? No cóż, w piątek ostatecznie z Mordaszem zadecydowaliśmy - startujemy w crossduathlonie. Myślę sobie - a jeśli tam będą sami profesjonaliści? No ale cele imprezy wyraźnie skierowane do ludu.

No ok! Pobudka o 5:42 i po rower dla Mordasza trzeba było wstać. Potem jeszcze krótka drzemka i poranne przygotowania. Bułka z miodem, dżemem i miska musli. Potem załadunek sprzętu do Primery. Odziwo weszły 3 rowery i 3 ludziów! Tylko, że w razie stłuczki Lisek miałby amorek w klacie, ale co tam, Mordka dobrym kierowcą jest.

Przejazd na stadion lekkoatletyczny na Olimpii "bez" większych przeszkód. Troche nas rozbawił koleś z rowerami na dachu auta, próbując przejechać tunelem pod Żeromskiego .
Dotarlismy. Nasz support - Lisek - zabrał się za składanie rowerów, a ja z Przemem dziarskim krokiem ruszylismy do rejestracji. Stanęliśmy w kolejce i nagle taka myśl do nas dotarła - CO JA TU ROBIĘ??!! Wokół sami klubowicze triathlonowi z różnych miast, zawodnicy Olimpii, kolarze górscy... Trudno - raz kozie śmierć. Zapisujemy się. W drodze do autka spotykamy grupkę osób z BKiK, w tym już słynnego (z ostatniego Perkuna) druha "50", który rownież będzie startował. No cóż, jest już konkretny cel - przynajmniej jego wyciąć na trasie.

Przyszedł czas na strojenie. Muszę przyznać, iż byłem lekko zaskoczony, gdy zrozumiałem, iż na koszulce mam mieć laminowaną kartkę... No zawsze lepsze to niż nic. Legginsy, BenGuy, Asicsy - no to jesteśmy gotowi. Postanowilismy się rozgrzać, co by już od startu ostro grzać. Kółeczko po bieżni pokazało, iż jeszcze będzie trzeba dosmarować to tu, to tam.

Rowery w boksach startowych i czekamy na start. Trochę się on opóźnił, ale w tym czasie poznaliśmy wszystkich tych, którzy nas potem wyprzedzali:-). Mistrzowie województwa, Polski w triathlonie, rekordziści na różnych dystansach biegowych, niezła ekipa kolarzy górskich, słowem naprawdę niezła paka. W końcu czas na start.

Pierwsza pętla biegowa spokojnie, równym tempem, co by nie było powtórki z maratonu. Dh"50" już za mną, więc dobrze. Po nawrocie mijam Przema i zagrzewam go do walki. Widzę, że nie jest mu łatwo, ale uśmiech na twarzy daje do zrozumienia, że jest FUN. Druga pętla trochę szybciej, zwłaszcza na podbiegach. Dobiegam do strefy zmian, a koleś mi pokazuje na jeszcze jedną pętlę. Ja zdziwony - no dobra i pobiegłem, ale widzę, że za mną ni przede mną nikt nie biegnie. Cofam się - pomyłka. 30s w plecy.

Czas na 12km rowerkiem. Zapodając ostro z łydki siadam na ogonie jakiegoś bikera na rowerku pewnie za parę tysiaczków. Mijam się z nim parę razy na prowadzeniu, bo a to on wypada z trasy, a to ja za bardzo zwalniam na 30cm uskokach. Trasa bardzo techniczna, mimo to napieram cały czas na maxa. Stwierdzam, że ci ludzie jakoś wolno podjeżdżają pod górki, więc tym bardziej duszę na podjazdach. Druga pętla. Wyprzedzam kolejne pare osób, szybciej mijają wszystkie zakręty. Prawie zrobiłbym salto na drodze konnej, ale jakimś cudem zrobiłem tylko wielkiego patataja na siodełku. Mijam jakiegoś pechowca z urwaną przerzutką, no cóż, tak czasem bywa.

Iście sprinterski wjazd na stadion, porzucenie roweru i ostatnie 2km biegu. Myślę sobie - nie ma co! Daję na maxa. Na pierwszej górce wyprzedzam kolejne 3 osoby nie mające siły podbiec. Chwilę później mijam kolesia, sapiącego jak czołg, albo parowóz. W sumie nie dziwne - ważył pewnie z 120kg. Ostatnie kółko na stadionie - pełen sprint do mety i koniec.

Nie łapiąc jeszcze dobrze oddechu odpowiadam na parę pytań jakiegoś kolesia z kamerą i odziwo chyba sensownie mi to wychodzi po takim wysiłku. Potem dywagacje z Liskiem o trasie i oczekiwanie na Przema. W końcu i on przybył. Daliśmy radę!! Ja na to potrzebowałem 1:01:27(29m-ce), Przemo 1:33:26(64m-ce). Dodam jeszcze tylko, iż zwycięzca miał czas 11 minut lepszy od mojego. Potem jeszcze kiełbaska z bułeczką, chwila refleksji nad kolażówką za 18tys zł, która wazyła 7kg, ogłoszenie wyników, dekoracja zwycięzców i czas do domku.

Wrażenia i refleksje:
- trochę można było wyczuć chaos w organizacji
- konkurencja naprawdę silna.(rozmawialismy z kolesiem, który był 15, a biega na 1km - ok 2:30)
- bardzo fajnie poprowadzone trasy biegowa i rowerowa
- zawody idealne na wejście w "tryb startowy"
- świetne urozmaicenie monotonnych czasem treningów
- jeśli powstanie zapowiadany cykl GP, napewno nie raz jeszcze na nim zagoszczę.
- trochę brakuje nawigacji, ale przynajmniej można się skupić na napieraniu na maxa

Tyle z mojej strony o tej imprezie. Oczywiście zachęcam wszystkich do wzięcia udziału w przyszłych zawodach duathelite. Dziękuję również Liskowi za świetne foto z naszych zmagań na trasie i gratuluję Przemowi ukończenia zawodów, które były dla niego naprawdę sporym wyzwaniem.
Pozdrowienia

kR
witam
oto wyniki:


PIERWSZY OGÓLNOPOLSKI
CROSSDUATHLON
DUATHELITE
22.10.2005r.

Miejsce Nr Nazwisko i imię Miejscowość / klub Miejsce wkategorii Czas
1 2 Nowak Marcin DUATHELITE Poznań 1 50.10
2 12 Migała Michał Szczecin 1 51.09
3 33 Kołodziejczyk Roman Chodzież 2 52.18
4 27 Botta Bartłomiej MLUK Koło 1 52.43
5 3 Góźdź Michał ŁKS Delfin Połaniec 3 53.15
6 8 Janicki Piotr GALAXY Leszno 2 53.42
7 62 Rybczyński Mateusz Poznań 4 54.04
8 77 Pogożała Aleksander Rokietnica 2 54.12
9 31 Gładysiak Władek Poznań 5 54.28
10 69 Malak Tomasz TS Olimpia Poznań 3 55.46
11 21 Minta Tomasz Gostyń 3 56.00
12 25 Brett Tomasz MLUK Koło 1 56.13
13 55 Słoma Marcin MRÓZ 6 56.58
14 52 Muszyński Jan Poznań 1 57.12
15 19 Krzyśko Bartosz UKS SPRINT Pełczyce 2 57.12
16 64 Kliński Paweł Szamotuły 7 57.27
17 59 Koper Jeremiasz TS Olimpia Poznań 3 57.29
18 23 Kowalski Kazimierz Krajenna 2 57.30
19 76 Brzozowski Grzegorz TS Olimpia Poznań 4 57.36
20 61 Pietrzak Jan TS Olimpia Poznań 4 58.27
21 32 Dziedzina Dominik Poznań 4 58.34
22 41 Jurasz Wojciech Poznań 8 58.35
23 16 Szczyrba Tomasz TS Olimpia Poznań 9 59.06
24 73 Szczepanek Paweł Puszczykowo 10 59.13
25 56 Cześnik Maria MRÓZ 1 59.18
26 54 Krzeszewski Damian Łódź 5 59.26
27 34 Ostoja Artur KB Maniak 3 59.34
28 7 Jeżyk Agnieszka GALAXY Leszno 1 1.00.16
29 45 Rochowski Konrad Poznań 6 1.01.27
30 11 Jendraszczyk Andrzej Poznań 4 1.01.41
31 58 Biskup Łukasz MRÓZ 11 1.02.16
32 71 Chojnacki Adam Poznań 12 1.02.36
33 60 Pietrzak Dawid TS Olimpia Poznań 5 1.03.29
34 51 Doliński Bartosz Poznań 6 1.04.33
35 65 Dopierała Piotr Poznań 13 1.04.55
36 78 Błaszczyk Daniel Puszczykowo 5 1.05.13
37 50 Dehmel Aleksander PTC Poznań 1 1.05.31
38 70 Rysiułkiewicz Stanisław Poznań 14 1.05.47
39 18 Brzostowicz Jakub Politechnika Poznańska 15 1.06.15
40 28 Kołdyka Piotr Poznań 7 1.06.21
41 79 Kaczyński Tomasz Poznań 8 1.06.22
42 44 Faryniarz Marian PTC Poznań 2 1.07.03
43 9 Haypt Krzysztof GALAXY Leszno 16 1.07.04
44 74 Wacławski Łukasz KB Maniak 17 1.07.24
45 57 Krężalewski Wojciech MRÓZ 18 1.08.18
46 80 Kaczyński Jakub Poznań 6 1.08.28
47 47 Krasowski Leszek Bielsk Podlaski 19 1.08.34
48 29 Zelner Małgorzata Poznań 2 1.10.32
49 17 Bogusławski Marcin Politechnika Poznańska 20 1.11.18
50 30 Zelner Piotr Poznań 21 1.13.03
51 42 Gluck Witold Łódź 5 1.13.28
52 1 Dąbrowska Anna DUATHELITE Kopenhaga (Dania) 2 1.14.10
53 72 Skwirzyńska Anna Puszczykowo 3 1.14.28
54 10 Silska Beata TS Olimpia Poznań 3 1.15.06
55 43 Gluck Adam Łódź 7 1.15.14
56 36 Ginalski Zbigniew Tri Dąbrowa Górnicza 1 1.16.10
57 6 Łukaszewski Tomasz KB Maniak 6 1.17.18
58 5 Nowak Katarzyna DUATHELITE Poznań 1 1.17.34
59 13 Burkiciak Patrycja TS Olimpia Poznań 4 1.18.36
60 53 Szczygieł Sylwia AR Poznań 1 1.18.52
61 68 Napieralska Paula TS Olimpia Poznań 5 1.19.30
62 63 Adamik Grażyna Kalisz 1 1.28.40
63 4 Wrona Józef Wieleń 2 1.30.14
64 46 Murawski Przemysław Poznań 9 1.33.26
65 15 Bocian Bernard Koziegłowy - Def.
66 40 Łukawski Rafał TARIS Puszczykowo - Def.



pozdro
Lissek
zdjecia wrzuce troszke pozniej jak bede mial czas!! postaram sie to pretko zrobic !!

pozdro
LG
Kolarzówka ważąca 7 kg to chyba standard, co nie? Moja waży też gdzieś tyle - niedawno ważyłem, ale zapomniałem już ile dokładnie mi wyszło. Cena to nie bagatela, ale np. Ulricha z T-Mobile kosztuje 10 000, ale Euro. Co takiego miała w sobie tamta?

Sport typu Duathlon czy też bardziej znany Triathlon to są faktycznie sporty dla ludzi z żelaza. Mnie osobiście się bardzo podobają - nawet kiedyś się przymierzałem do startu w Triahtlonie, ale ostatecznie zrezygnowałem chyba z powodów zdrowotnych. Nie mniej jednak ta dyscyplina sportu nadal mnie kusi - zwłaszcza iż trzy dyscypliny sportu jakie się składają na Triathlon są dla mnie bardzo atrakcyjne. Od kiedy kupiłem sobie kolażówkę nie ma tygodnia w którym "trochę" bym na niej nie pojeździł. Jeżeli chodzi o bieganie, to mam aspiracje choćby tylko stawiania wysoko poprzeczki bratu. Natomiast pływanie to aktualnie przymierzam się do zdobycia żółtego czepka, tak więc też długie dystanse coraz bardziej się dla mnie odkrywają. Tak na marginesie jeszcze dodam, że bardzo interesującą dyscypliną sportową jest Dekathlon, czyli 10-bój lekkoatletyczny, a także jego pochodne (już mniej) jak 5-bój nowoczesny. Myślę, że idea sportów, które są najbardziej wszechstronne jest bardzo fascynująca.

Pozdrawiam wszystkich przekraczających bariery.
Marcin
Stawianie wysoko poprzeczki bratu?:). Rozumiem, że chodzi ci o rywalizację czasową tzn. porównujemy swoje czasy na tych samych dystansach. Jeżeli chodzi o Triathlon (czy również Duathlon, o którym dowiedziałem sie dopiero z tego wątku) to muszę przyznać, że gdybym nie trenował LA, to bym zajmował sie właśnie Triathlonami albo Siatkówką.
W środe bede miał filmik i zdjecia na płytce od organizatora
na filmiku ponoc widać jak Kondziu i Mordasz daja z siebie
naprawde maxa

sam jestem ciekaw

BB
Panowie mam CD z fotkami jakies 700szt + film ok 400MB

dzisiaj wypale płytke jak dam rade wezme na apel poległych

no i mały bonus
















Filmu chyba wole nieogladac
dzisiaj postaram sie zaladowac te moje jeszcze zdjecia!! A co do filmiku Mordasz to na moim nawet dobrze wyszedles:P:P:P

pozdro
Lissek







c.d.n.





IMG]http://img18.imagesha...mz.th.jpg[/IMG]





to jeszcze nie koniec zaraz postaram sie wrzucis reszte moich zasobow!!!
pozdro
Lissek





























Oto wszystkie juz moje zasoby zdjeciowe z tej imprezy teraz tylko czekam na plytke ktora dostal Bart !!
pozdro i zycze milego ogladania!!!
Lissek
Witam mam miłą informacje, ze wiosenna edycja CROSSDUATHLON'u
odbedzie sie dnia 9.04 na Cytadeli. Informacja zapewne ucieszy tylko
Kondzia i moze ewentualnie Marcina z 11 bo reszta w tym czasie bedzie
niestety w Dębnie.
Szczegółowe info na dniach

pozdr
BB

odbedzie sie dnia 9.04 na Cytadeli

Qrczaki no wlasnei tego sie obawialem, dlaczego zawsze te wszystkie imprezy musza sie nakladac?!?! Nie wspominajac juz o Antygrawitacji, ktora odbywa sie w tym samym czasie!!!

lg
http://www.duathlon.pl/index1.html

link do regulaminu crossduathlonu

Jest on na nowej stronie chłopaków, stworzyli nowy serwis, całkiem
sympatyczna oprawa graficzna...

http://www.duathlon.pl

BB
Ciekawe, ciekawe... Ale nie mam roweru crossowego. Jakby był jakiś duathlon z jazdą na szosie, albo jeszcze lepiej triathlon, to dajcie znać. Macie niezłe informacje - sam bym tego nie znalazł.

Pozdrawiam, Marcin
No cześć

A ja sie chetnie przejde na tą impreze
Ktoś jeszcze chetny??

pozdrawiam
Yeeeees!
Właśnie ubolewałem nad tym, że chętnych brak totalny... W takim razie idziemy kamil! Tylko czy mój rower to przeżyje...

kR

Macie niezłe informacje - sam bym tego nie znalazł.

jak spojrzysz na współorganizatorów na stronie crossduathlonu to
wszystko stanie sie jasne skad mamy to info

a jak chcesz uzyskać dużo informacji o triathlonie to zajrzyj tutaj

BB
No teraz kiedy mam juz buty (klucze się niestety nie znalazły) to moge spróbowć wystartować
Raczej nie bede miał powalajacego czasu ale bede walczył
Czyli zapisujemy się oczywiście jako: HKS HADES ANPOL POZNAŃ
pozdrawiam
czolem.

mimo ogromnego nagrzania na impreze nie moge sie na nia udac, ale tylko jako zawodnik. na Debno jedzie i tak juz duza ekipa dlatego ja bede najprawdopodobniej upamietnail Wasze zmagania na duathlonie. tak wiec widzimy sie w niedziele

pzdr

PS. jesienia staruje na 110% bo to fajna impreza jest...
No dobra chłopaki ja juz od kumpla z pracy słyszałem co nieco
o zawodach, a wy sie pochwalicie jak było ??

tu jest link do fotek oraz fotek orga

Marcin wrzuć prosze swoje fotki na serwer jak ich jest 20 to sobie sciągne

BB
Tak w skrócie, to impreza naprawdę świetna, zwłaszcza oprawa muzyczna .
Trasa zwłaszcza rowerowa wyjatkowo trudna technicznie, tak że ledwo dawaliśmy sobie radę. Szczegółowiej opiszę wkrótce. Kamil pewnie też .

kR
Ps. Dzięki Marcinowi za zmobilizowanie się do wstania rano(bo wiem że łatwo nie było ) i udokumentowanie naszych wyczynów na trasie
jak to stwierdzil Pawel W. na oststnim nietoperzu: "sa gracze, sa i dzialacze" , ja mimo wielkiej checi z grania narazie musze zrezygnowac, dlatego wstalem z mila checia, bo chociaz w ten sposob moge miec trochu do czynienia ze sportem no i przysluzyc sie naszemu wspanialemu Klubowi. swoja droga to byl swietny weekend dla Klubu, zaliczone dwie porzadne imprezy, dobry support potwierdzajacy nasza jednosc (ale to zabrzmialo) no i nowe zyciowki (zyciowka) oraz nowe doswiadczenia.

a co do samej imprezy to sprawdzilem juz terminy w drugim polroczu i co tu duzo gadac... najwyzej znow sie bede leczyl....
zmagania naszych zawodników:

http://duathlon.pl/galeria/cytadela/DSC_0024.JPG
http://duathlon.pl/galeria/cytadela/DSC_0025.JPG
http://duathlon.pl/galeria/cytadela/DSC_0027.JPG
http://duathlon.pl/galeria/cytadela/DSC_0052.JPG
http://duathlon.pl/galeria/cytadela/DSC_0097.JPG

http://www.exmedio.pl/imp...p.7..%20(1).JPG
http://www.exmedio.pl/imp...p.7..%20(2).JPG
http://www.exmedio.pl/imp...p.7..%20(3).JPG
http://www.exmedio.pl/imp...p.7..%20(4).JPG
http://www.exmedio.pl/imprezy/duap/duap.7...JPG

http://www.exmedio.pl/imp...p.6..%20(1).JPG
http://www.exmedio.pl/imp...p.6..%20(2).JPG
http://www.exmedio.pl/imp...p.6..%20(3).JPG
http://www.exmedio.pl/imp...p.6..%20(4).JPG
http://www.exmedio.pl/imprezy/duap/duap.6...JPG
Są juz wyniki z Duathlonu

BB
Troszkę późno ale to nic

Na początku myslałem sobie, że to będzie taka spokojna imprezka z niewielką ilością kilometrów. Gdy jednak przyjechaliśmy na miejsce i zobaczyliśmy tych...eeee.. "zakapiorów" to mi mina troche zmieniła wyraz.
Ale przecież to tylko zabawa i byle tylko nie być ostatnim
A tak pozatym to muzyka była jak to Kondzik już pisał cool.

Wcześniej objechaliśmy sobie całą trasę żeby wiedzieć na czym "stoimy". To był dobry manewr przedstartowy ponieważ wiedzieliśmy potem gdzie nie warto zjeżdżać na rowerze

Początek zawodów- Etap 1- bieg na 3km
Co tu dużo pisać? Wiedziałem od początku, że z bieganiem nie będzie problemów przecież nieraz sobie gdzieś tam biegam
I tak po sygnale startowym ruszyliśmy z Kondziem dość przyzwoitym tempem(może Konrad napisze jakim bo nie chce palnąć głupoty ) Ale tak poważnie to myślałem, że zostane za Kondziem z tyłu ale naszczęście wytrzymałem takie tepo do końca Etapu1.
Do rowerów przybiegliśmy mniej więcej w połowie stawki, więc było nieźle.

Etap 2-rower-10km
No tu już wiedziałem, że nie będzie tak łatwo widziałem przecież trase wcześniej ale postanowiłem dać z siebie wszystko i jak najdłużej trzumać się Kondzia
Starałem się ale długo jego pleców nie oglądałem bo juz na jednym z pierwszych podjazdów spadł mi łańcuch i straciłem kilka sekund. I mimo tego że jechałem na początku z całych sił to jednak co jakiś czas słyszałem: " z drogi, lewa wolna" nie było to raczej podbudowujące
Trasa dla mnie była trudna szczególnie przez podjazdy... a było ich sporo a to przecież 33 kółka... Fragment trasy stanowiła pewna górka przy amfiteatrze, wspominam ją z uśmiechem na ustach (teraz mi do śmiechu) ale na zawodach nie było już tak śmiesznie. Pierwszy raz kiedy ją pokonywałem miałem już lekko dość ale starałem sie jak najszybciej wspiąć i mieć to z głowy. Marcin, który robił fotki widział mnie po każdym okrążeniu i pewnie wie że byłem zmęczony coraz bardziej. Nawet nie zauważyłem kiedy mnie dublowali...
Ta sama górka okrążenie 2- pcham rower pod górę i ciągle dysze... a obok mnie jakiś koleś z ROWEREM NA PLECACH podbiegał pod nią
Myśle sobie: *$%%^&* co za koleś no wymienkam. Dalej to już tylko walka z czasem, własnymi słabościami i taką laską przedemną, która nie dawała się wyprzedzić
W końcu upragniona strefa zmian... A tą laske wyprzedziłem

Etam3-bieg- 2 km
Jak zsiadłem z roweru to chciałem pobiec w złym kierunku ale naszczęście ktoś krzyknął: "tam!" i zweryfikowałem mój kierunek Na początku nie widziałem nikogo przedemną ale po chwili ukazała się postać... Miałem już dość płuca mnie bolały no i nie wspomne o mięśniach które odpadły mi chyba na jakiejś górce. Ale sukcesywnie równym tempem biegłem i w końcu gościa dopadłem. Kiedy go mijałem dostałem przypływu sił i podnałem do mety....
Dyszałem chyba z 10 minut

Ogólnie impreza bardzo mi się podobała i napewno jeszcze w tego typu zawodach wystartuje. Nasuwa mi się też pewien wniosek: musze kurcze więcej jeździć na rowerze po terenie!!! bo inaczej nie ma co liczyć na dobre miejsce...
A i ostatnie pare słów. Wspaniałe uczucie kiedy wchodzisz pod górke pchając z całych sił rower śmiejesz się z siebie jaki jesteś słaby....

pozdrawiam
kk
Fajna relacja
I jeszcze obiecane foty Marcina do zassania tutaj

BB

[ Dodano: Czw 13 Kwi, 2006 ]
I na koniec obiecany przez orgów filmik
co prawda to jest zwiastun filmu który w całosci do nabycia tutaj,
ale zwiastun jest fajny wiec moze warto kupić - co Kondziu

pozdro
BB
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • reszka.htw.pl
  • All right reserved.
    © Internet to potęga ÂŤ Obserwuję, myślę, piszę – serwis Goldenrose