ďťż

Polskie Laboratorium Marsjańskie

site
Internet to potęga « Obserwuję, myślę, piszę – serwis Goldenrose
Teraz przeszedłem samego siebie
Czy tekst jest wystarczająco porywający do działania?

Polskie Laboratorium Marsjańskie

W ciągu najbliższych dwóch dekad ludzkość wyruszy w Kosmos w dwóch kierunkach. Ludzie powrócą na Księżyc i rozpocznie się wyścig o pierwsze lądowanie człowieka na Marsie. Eksploracja Księżyca będzie miała charakter techniczno-przemysłowy, gdyż panujące tam warunki są zbyt ekstremalne, żeby rozsądnie myśleć o stworzeniu tam przestrzeni życiowej dla ludzi. Natomiast Mars jest najbardziej podobną do Ziemi planetą Układu Słonecznego, a przy użyciu znanych już dzisiaj technologii jesteśmy w stanie go terraformować i sprawić, że zakwitnie na nim Życie.
Mars Society Polska jest organizacją skupiająca ludzi, którzy trzymają rękę na pulsie aktualnych działań w zakresie eksploracji Marsa. Nie tylko się przyglądamy, ale dzięki realizowanym przez nas projektom, aktywnie uczestniczymy w podboju Czerwonej Planety, dając polskim naukowcom szansę wzięcia udziału w największej przygodzie ludzkości w XXI wieku.
Pragniemy zaprosić do tej przygody cały Naród, a zwłaszcza młodzież, dla której loty międzyplanetarne będą czymś tak zwyczajnym, jak dla nas świadomość istnienia satelit na orbicie. Chcemy, żeby młodzi Polacy mieli możliwość, jakiej nie ma żadna inna młodzież na świecie. Możliwość zobaczenia, jak wygląda powierzchnia Marsa, a nawet przejścia się po niej. Możliwość obserwowania jak działają wysyłane obecnie na Marsa roboty, a nawet własnoręcznego sterowania takim robotem. Chcemy, żeby powstało Polskie Laboratorium Marsjańskie, wyposażone w makietę powierzchni Marsa.
Merytorycznie jesteśmy gotowi do wykonania takiej makiety i umieszczenia na niej urządzeń przeznaczonych do eksploracji Marsa, zaprojektowanych i zbudowanych w Polsce. Laboratorium stworzy też możliwości rozwoju dalszych polskich projektów astronautycznych, np. jako prac dyplomowych studentów ze współpracujących uczelni. PLM pomoże odmienić oblicze polskiej nauki – z lokalnej i niszowej, do ambitnej i włączającej się do prac nad eksploracją Kosmosu.
Laboratorium pełniłoby dwie funkcje. Naukowo-badawczą, jako poligon doświadczalny dla naukowców i edukacyjną, dzięki udostępnieniu go zwiedzającym. Nawet w USA nie można tak po prostu obejrzeć instytutów NASA. Chcemy, żeby nasze laboratorium było zawsze otwarte dla zwiedzających, żeby mogli poznawać naukę „od kuchni”.
Dzięki współpracy z największymi polskimi uczelniami, PLM może realizować nawet kilkadziesiąt prac dyplomowych rocznie, a nawet – będąc jedyną tego typu instytucją w regionie – stwarzać możliwości pracy studentom z zagranicy. Byłby to jeden z nielicznych przypadków, gdy młodzi ludzie kierowaliby się do nas, a nie na Zachód.
Stwórzmy wspólnie coś, co sprawi, że Polska stanie się jeszcze atrakcyjniejszym krajem. Pokażmy, że dalecy jesteśmy od myślenia o zaściankowości, że – wprost przeciwnie – chcemy i mamy możliwości wprowadzenia naszej młodzieży do cywilizacyjnej I ligi.


Porywające to może i jest. Ale... tego typu reklamy wywołują u mnie odwrotną reakcję. Zrób doświadczenie: Tekst nieprawdziwy (kłamliwy) zaznacz na czerwono, naciągany na zółto, a ten którego jesteś pewien na 100% - na zielono. Jak teraz wygląda ogłoszenie?

Z drugiej strony napisz nudną notatkę zawierającą jak najwięcej konkretów (które trzeba wcześniej zdobyć). Czy może ono przekonać do pomysłu?
Od kiedy to nudne notatki poruszają tłumy?
Po pierwsze, ani jedno słowo nie jest kłamstwem (nie obrażaj mnie takimi sformułowaniami). Być może tu i tam nieco przekoloryzowałem , ale wyrazistość jest cechą, która zawsze pomaga. Będzie czas na nudne notatki, jak wejdziemy w fazę negocjacji
Może za parę dni, gdy nieco ochłonę, spróbuję ten tekst nieco stonować... albo i nie.
Do działania pobudzają rzeczy wielkie lub malućkie, mnie pociągają te pierwsze.


Ticonderoga, ja jestem tylko technicznym wyrobnikiem i wiem że diabeł leży w szczegółach. Naoglądałem się sporo prezentacji przedstawicieli handlowych zachwalających kolejny system CAM lub podobny. Mówili porywające rzeczy, ale wystarczyło kilka pytań, żeby odkryć, że facet nigdy nie programował i nie zna się na rzeczy. Co więcej - dyrekcja wierzy takim gostkom, i potem ma pretensje że siedzimy nad tematem tydzień, podczas gdy miały być dwie godziny.
Owszem - wielkie słowa są potrzebne i nie tak łatwo je ułożyć! Ale nie mogą kłamać, bo traci się wiarygodność. Napisałeś:

Mars Society Polska jest organizacją skupiająca ludzi, którzy trzymają rękę na pulsie aktualnych działań w zakresie eksploracji Marsa
Ktoś spoza branży może w to uwierzy, ale dla wszystkich zorientowanych jesteś spalony. Bo to kłamstwo. Te zdanie sugeruje, że są jakieś polskie działania eksplorujące Marsa, tymczasem mamy symboliczny udział w działaniach innych państw. I nikt z MSP nie ma na nie wpływu.
Proszę bardzo:
http://209.85.135.104/sea...lnk&cd=48&gl=pl

* trzymać rękę na pulsie - [śledzić rozwój czegoś, czuwać nad czymś, być w czymś wszechstronnie zorientowanym na bieżąco]

Nie sugeruję, że Polacy eksplorują Marsa, tylko że jesteśmy jednymi z tych ludzi w Polsce, którzy śledzą na bieżąco postępy w eksploracji Marsa.
Jeszcze jakieś kłamstwo znalazłeś?
Niezupełnie chodzi o definicje. Lepiej unikać sytuacji, gdy za wielkimi słowami jest... pustka. Wolę gdy za beznamiętną informacją stoi konkret. Wówczas uznanie odbiorcy rośnie w miarę zgłębiania tematu.
Znasz określenie "Harcerze Zubrina"? Twoje ogłoszenie właśnie do niego pasuje.
Więc - według Ciebie - to, co robimy, jest pustką? Albo, że nazywanie tego pustką do czegoś nas doprowadzi?
Zupełnie się z Tobą nie zgadzam, nie rozumiem jakiej sprawy bronisz i po co piszesz takie rzeczy.
Nie wierzę, że nie rozumiesz! Zgodzisz się chyba, że w każdej sprawie można znaleźć złe i dobre strony. Najwięcej jest opini wyważonych, ale są się też poglądy skraje. Co więcej - niektórzy będą naciągać fakty lub dorabiać cechy nieistniejące. Najlepszym przykładem jest reklama: zawsze przesadza i bardzo często kłamie.
Chciałeś przekazać swój pomysł i entuzjazm dla niego innym. Twój reklamowy tekst będzie dobrze przyjęty przez część odbiorców. Sęk w tym, że pozostałych odstręczy od sprawy. Oto wątpliwe kwestie:

a przy użyciu znanych już dzisiaj technologii jesteśmy w stanie go terraformować i sprawić, że zakwitnie na nim Życie Jeśli dzisiaj rozciągniemy na sto lat...

jest organizacją skupiająca ludzi, którzy trzymają rękę na pulsie Inaczej rozumiemy co znaczy trzymać rękę na pulsie

dzięki realizowanym przez nas projektom, aktywnie uczestniczymy w podboju Czerwonej Planety masz na myśli MPV-a, jakąś popularyzację? Czy znowu będziemy się spierać co znaczy "aktywnie uczestniczymy"?

dając polskim naukowcom szansę wzięcia udziału Kto daje, jakim naukowcom i jaką szansę?

żeby młodzi Polacy mieli możliwość, jakiej nie ma żadna inna młodzież na świecie Nacjonalistyczne ciągoty?

żeby powstało Polskie Laboratorium Ho, ho! Laboratorium! Pewnie to słowo ma różne znaczenia w naszych lokalnych gwarach...

Merytorycznie jesteśmy gotowi Ty jesteś gotowy merytorycznie? Czy jakiś naukowiec-specjalista od marsjańskiego gruntu i należący do MSP obiecał pomoc?

gotowi do (...) umieszczenia na niej urządzeń przeznaczonych do eksploracji Marsa, zaprojektowanych i zbudowanych w Polsce Przecież te urządzenia nie istnieją, czemu więc piszesz, że jesteśmy gotowi je umieścić?

PLM pomoże odmienić oblicze polskiej nauki – z lokalnej i niszowej, do ambitnej i włączającej się do prac nad eksploracją Kosmosu. Nie wierzę, że kupa piasku może odmienić oblicze polskiej nauki. Dobrze, że nie napisałeś, że "odmieni".

Nie określasz podstawowych cech pomysłu: wielkość piaskownicy, czy będzie pod dachem czy nie, czy przewidujesz jej schłodzenie do temperatur marsjańskich, odciągnięcie wilgoci, wymianę atmosfery? Ciążenia nie da się zmienić, ale promieniowania kosmicznego mogłoby być więcej, a nasłonecznienia mniej. Od tych parametrów zależy zastosowanie: Czy tylko sprawdzanie mechaniki łazików, czy może próby uprawy roślin?
Pomysł jest bardzo dobry, i ma szansę realizacji w polskich warunkach. Oczywiście tylko w wersji kawałka poletka pod dachem. Ale! Nie zapeszajmy go zbyt optimistycznymi wizjami.
Nie mam zamiaru spowiadać się z mojego entuzjazmu, a tym bardziej go rozliczać.
sto dwiescie trzysta nie ma znaczenia jesteśmy w stanie to zrobić!

[ Dodano: 22-10-2007, 22:59 ]
Wcale nie zamierzam odbierać nikomu entuzjazmu. To super, że są tacy ludzie! Ale... pozwolić aby sami boleśnie odczuli rzeczywistość, czy też raczej ukierunkować te gorące głowy tak, aby był z nich pożytek? Jeżeli entuzjasta przekona się na własnej skórze, że z jego pomysłów nic nie wychodzi, to się zniechęci i dla idei będzie stracony. Może zawczasu dmuchać na zimne? Obniży to gorączkę entuzjastów, ale będą efekty!
http://pl.youtube.com/watch?v=jtCmOU07ZlU
Proszę bardzo, w centrum edukacyjnym Columbus jest makieta powierzchni Marsa i zwiedzający mogą posterować łazikami. Można? Można!
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • reszka.htw.pl
  • All right reserved.
    © Internet to potęga ÂŤ Obserwuję, myślę, piszę – serwis Goldenrose