Internet to potęga « Obserwuję, myślę, piszę – serwis Goldenrose
Witam.Niedawno mialem przykr± przygode...
Wracalem od rodziny w Kielcach i wpadlem w poslizg. Powiesilem sie na sniegu (pozostalosc po plugu, twarde jak beton). Naszczescie jakis koles mnie wyciagnol, no coz -30 i szklanka. Wtym momencie musialem uszkodzic skrzynie w hani, bo przejechalem okolo 30 km i buuu. Az sie wystraszylem jak walło. pierwsza mysl ze to przegob, ale bylo tak zimno ze nie bylo szans wejsc pod samochod i sprawdzic. Wtym momencie zaczol sie dramat, 500 km od domu, ciemno jak w dupie. Auta nawet nie zwalnialy jak machalem. Spoko bez paniki, telefon do kuzyna :
-stary wyjerzdzaj po mnie po auto mi padlo, stoje na trasie i nic nie moge zrobic
- paliwo ci sie skonczylo??? hahaha
- ej, dawaj bo jestes najblizej
- nie mam czasu...
:/
no coz z rodzina najlepiej na zdjeciu...
chwila namyslu...
zarowa sie zapalila i telefon do Badama (grupa wroclawska)
- stary ratuj stoje natrasie, auto padlo, daj mi kogos z grupy kieleckiej chlopaki napewno pomoga.
- czekaj cierpliwe cos zalatwie
Mysle " no coz zaczekem, i tak nie mam wyboru.."
10 min nie minelo
- siema tu Rudzinski, slyszalem ze masz klopoty
Slowo daje tak szybkiej reakcji nie oczekiwalem, chwile pogadalismy az przyjechali i scholowali mnie na najbliszy orlen i tu podziekowania dla Grubego ktory przyjechal civic.
Rudzinski wmiedzy czasie zalatwil pomoc drogowa, ktora autko zwinela z orlenu do warsztatu, Paj±k rulleez .
Na drugi dzien okazalo sie ze skrzynia rozsypana, no coz trzeba bylo kolowac druga i tu wkracza Pajak, przez 2 dni walczyli z moim autkiem razem z Bobanem. Itu wielkie dzieki, nie oczekiwalem tak przyjaznego przyjecia. Cala akcje napedzal Rudzinski jak na prawdziewgo szefa przystalo.
Chlopaki naprawde nie wiem jak dziekowac. Pajak wyrozumialy gosc zgodzil sie abym rozilczyl sie jak przyjade do domu (no coz nie przewidywalem takiego wydatku)...
Naprawde wielkie dzieki...
Jestem waszym dluznikiem...
POZDRAWIAM
od tego jestesmy zeby sobie pomagac
Postawa godna podziwu i na¶ladowania, widać że mr. Rudziński realizuje się na swoim stanowisku. Tak trzymać panowie, należy sobie pomagać.
mysle ze tego typu akcje z pomoc± mogły by sie stać miedzy innymi naszym motto klubowym. Jakos tak od poczatku jeden pomaga drugiemu. Oby sie ten stan utrzymal.
tylko chcialem sprostowac jedna rzecz: moja rola zostala mocno wyolbrzymiona. ja tylko pojechalem po Gessia i skontaktowalem go z Pajakiem. to wszystko
Nie badz taki skromny, bo gdyby nie ty to bym mial ladna lipe...
Jestes wielki...
Ale slodze hehehe, ale naprawde pan Rudzinski zalatwil wszystko. Respect dla niego
milo cos takiego slyszec az sie lezka w oku kreci podziwiam Was
tak jak powiedzial prezes to nic wielkiego, trzeba sobie pomagac szczegolnie ze cos nas laczy
Wielkie dzieki dla Chmiela i Rudzinskiego ze odebrali moja siostre z lotniska w Wawie, jakos sie Wam odwdziecze chlopaki Siostra powiedziala ze mam fajnych kolegow
P.S Bede mial jeszcze jedna prozbe ale to potem
Trudno uwierzyć w ludzk± dobroć "obcych" ludzi w dzisiejszych czasach...
Postawa godna na¶ladowania... and of course - Respect!!!
Trudno uwierzyć w ludzk± dobroć "obcych" ludzi w dzisiejszych czasach...
jakich obcych tworzymy po to "jednosc" aby sobie pomagac
Dlatego Drogi ARTXiu napisałem w cudzysłowie ("obcych") bo w pewnym sensie jeste¶my sobie obcy - a nie rodzin± - chociaż rodzin± też jeste¶my w pewnym sensie... aczkolwiek ujmuj±c ten temat bardziej naukowo i psychologicznie, wychodz±c z założenia iż ten powyższy aforyzm był moj± afektacj± a jednocze¶nie wielk± admiracj± przeciwko hiperestezji któr± można zauważyć w powyższych stwierdzeniach a także jakże wielkiej prakseologii docenionej w mojej wypowiedzi gdyż zaprzeczeczaj±c jednemu zaprzeczamy również temu co nas spaja i tworzy t± jakże ujmuj±c± i wzruszaj±c±, jak to ARTX napisał "jedno¶ć" ponieważ w kupie siła i kupy nikt nie ruszy a moje hasło na dzień dzisiejszy to "Coco Jambo i do przodu, dobre, nie?"
No! ArtX! Rozumiesz, nie?