ďťż

Okradli.pl

site
Internet to potęga « Obserwuję, myślę, piszę – serwis Goldenrose
www.okradli.pl

Znacie podobne przypadki w Rzeszowie lub okolicy? Jak wg. Was się ustrzec przed taką sytuacją?


Sprawdzajcie wszystko i wszystkich i uważajcie na rynek pierwotny !
Jak mozna kupic cos, czego jeszcze nie ma? Naiwnosc ludzka nie zna granic a polskie prawo o dupe rozbic. a wlasciwie polskie bezprawie.
Czy podobna sytuacja nie miała miejsca z tym budowanym blokiem na Drabiniance nad Wisłokiem?


Tam tez deweloper zbankrutowal ale budowe odkupila inna firma i wszystko chyba bedzie okej. W Krakowie ludzie nie moga mieszkac bo niezawisly sad uznal ze mieszkania sa materialem dowodowym. I sad chyba boi sie, ze dowody znikna.
Jak jestem w Krakowie to pomieszkuje blok obok. Na jednym z balkonow wisi prześcieradło z napisem "Zapłaciłem, nie oddam!".

I do tego znany już napis:


Jak mozna kupic cos, czego jeszcze nie ma? Naiwnosc ludzka nie zna granic
Teraz sporo osób tak kupuje.

Tutaj kazali im ponoć dopłacić 3tys zł do m2. Czyli na kwalerce 30m to prawie 100tys wiecej.
Ulica Wierzbowa w Krakowie, to tu kilka lat temu jeden z zaufanych developerów zaczął sprzedawać mieszkania z widokiem na Wawel. Zaufało mu niemal dwieście osób podpisując umowy na budowę mieszkań i wpłacając transze pieniędzy na poszczególne etapy budowy. Wszystko było w porządku, piękny kompleks budynków rósł w górę gdy w 2008 roku wyszło na jaw, że developer m.in. pod zastaw inwestycji na Wierzbowej zaciągnął pożyczkę w amerykańskim funduszu Manchester Securities Corporation na kwotę ponad 71mln zł. Długu nie spłacono więc amerykański fundusz odezwał się do klientów developera i zażądał dopłat w wysokości 3tys. zł za metr kwadratowy. Ostatecznie Leopard został postawiony w stan upadłości, a od prawie roku decyzje dotyczące spółki podejmuje syndyk Maria Thetschel-Zgud.



Aktualny stan prawny klientów developera przy Wierzbowej to posiadacze. Dług został zaciągnięty przed przekazaniem własności mieszkań na przyszłych najemców. Oznacza to, że mieszkania mogą zostać sprzedane po to aby Leopard mógł spłacić swój dług względem amerykańskiego funduszu. Tym samym klienci developera mogą stracić nie tylko setki tysięcy złoty(które często spłacają i będą spłacać przez długie lata w formie kredytów) ale i mieszkania.



Podczas pierwszego przetargu ogłoszonego jesienią 2009 roku, pomimo dużego zainteresowania nie było chętnych na zakup działek developera. Wystawiono też dwa mieszkania, których Leopard nie zdążył sprzedać. One również nie znalazły nabywców. Drugi przetarg zostałogłoszony pod koniec stycznia bieżącego roku.

Tymczasem do mieszkań wprowadzili się lokatorzy mimo braku pozwolenia na użytkowanie i niedokończenia inwestycji. Zostali zameldowani na podstawie protokołów przekazania lokali. Żyjąc bez umów opłacają wszystkie rachunki i utrzymują budynek. Na wielu oknach i balkonach pojawiły się transparenty nawołujące o wsparcie ich w walce z upadłym developerem.



Mieszkańcy zastanawiają się nad możliwością wykończenia inwestycji na własny koszt. Nie mogą jednak tego zrobić bo pozwolenie budowlane ma Leopard, który upadł. Jego prawa przejął syndyk a ten budowy nie zamierza dokończyć. Co będzie dalej z mieszkańcami ulicy Wierzbowej? Będziemy informować na bieżąco. Mimo, że jest to sprawa z odległego nam Krakowa może być nam niezwykle bliska. Problemy z developerami są w całej Polsce, również na Podkarpaciu. Dlatego warto wesprzeć innych w swojej walce z nieuczciwością bo kiedyś i my możemy potrzebować takiego wsparcia.

Źródło: Kolbuszowa24.pl
Ja pierdziele jak im sprzedadzą te mieszkania :/ będą spłacać kredyty na czyjeś mieszkanie :/ masakra
"Najfajniejszy" motyw jest z kolejnością spłacania przy odzyskaniu pieniędzy. Ważniejsza od mieszkańców i ich należności jest odprawa prezesa Leoparda. Tak głosi prawo.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • reszka.htw.pl
  • All right reserved.
    © Internet to potęga ÂŤ Obserwuję, myślę, piszę – serwis Goldenrose