ďťż

Oswajanie z Naturą 2000

site
Internet to potęga « Obserwuję, myślę, piszę – serwis Goldenrose
Projekt realizowany jest na Mazowszu w gminach powiatów ostrowskiega, pułtuskiego, sokołowskiego, węgrowskiego i wyszkowskiego: Brańszczyku, Broku, Długosiodle, Jabłonnie Lackiej, Łochowie, Małkini Górnej, Nurze, Ostrowi Mazowieckiej, Pokrzywnicy, Rząśniku, Sadownem, Somiance, Sterdyni oraz Zatorach. Jego wdrożenie jest możliwe dzięki zaangażowaniu władz gmin, które wykazały wielkie zainteresowanie projektem i zdecydowały się aktywnie w nim uczestniczyć, widząc w nim możliwość rozwoju regionu.

Na cennych przyrodniczo, kulturowo i turystycznie obszarach czternastu gmin Mazowsza, z których część leży w obrębie Nadbużańskiego Parku Narodowego, a w kilku wyznaczono obszary sieci Natura 2000, realizowany jest projekt, który ma pokazać rolnikom, że takie położenie to skarb, który należy cenić i świadomie z niego korzystać.

Projekt nazwany "Między Bugiem a Narwią - partnerstwo na rzecz efektywności ekologicznej" to pomysł pozarządowej organizacji - Społecznego Instytutu Ekologicznego, która na jego realizację otrzymała pieniądze z Mechanizmu Finansowego Europejskiego Obszaru Gospodarczego, Norweskiego Mechanizmu Finansowego oraz budżetu państwa w ramach Funduszu dla Organizacji Pozarządowych. Honorowy patronat nad projektem, doceniając jego znaczenie dla zrównoważonego rozwoju obszarów wiejskich, objęli Minister Środowiska, Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Marszałek Województwa Mazowieckiego.

Wykorzystać szansę
Realizację projektu zaplanowano na dwa lata - zakończy się w grudniu 2009 roku. W tym czasie ma zostać wypracowany "zaczyn", który pozwoli na wybranym terenie (a w przyszłości także w innych miejscach) chronić środowisko i przyrodę poprzez rozwój rolnictwa ekologicznego, ekoturystyki i małego przetwórstwa wykorzystującego lokalne surowce.

W pierwszym etapie uczestnicy projektu: przedstawiciele biorących udział w projekcie samorządów, organizacji pozarządowych oraz przede wszystkim mieszkańcy - rolnicy, dowiedzą się, że mieszkając i pracując na cennym przyrodniczo, kulturowo i turystycznie terenie można z powodzeniem prowadzić nieszkodzące naturze, a przynoszące dochód gospodarstwa rolne, zajmować się przyjaznym dla środowiska przetwórstwem lokalnych surowców, rozwijać ekologiczną agroturystykę. Kolejnym etapem będzie stworzenie modelowych gospodarstw rolnych i agroturystycznych oraz przetwórni, które w przyszłości będą mogły zwiedzać, oglądać i poznawać osoby, zainteresowane tego typu działalnością.

- Naszym zadaniem i celem jest przekonanie najpierw uczestników projektu, a potem innych zainteresowanych, że sąsiedztwo parku krajobrazowego i obszary Natura 2000 to szansa na mądry lokalny ekorozwój i zbudowanie partnerstwa, które podniesie ich dochody i komfort życia - podkreśla Elżbieta Lenarczyk-Priwieziencew, wiceprezes Społecznego Instytutu Ekologicznego, główny koordynator projektu. - Chcemy pokazać, że takie położenie stwarza wielką szansę, z której trzeba sensownie i w przemyślany sposób korzystać.

W sukces projektu mocno wierzy i kibicuje mu od początku Cezary Starczewski, dyrektor Centrum Informacji o Środowisku, działającego w strukturach Ministerstwa Środowiska, który uważa, że jest on cenny, ponieważ dotyczy terenu, który czekał na coś takiego, gdyż wiele jest tu do zrobienia na styku przyroda - ochrona środowiska - rolnictwo turystyka. Zaplanowane działania - co ważne - są przykładem nowego spojrzenia na zależności między tymi dziedzinami. Stwarzają szansę na to, że po dwóch latach uczestnicy projektu - przede wszystkim rolnicy i przetwórcy - w nowy sposób spojrzą na bogactwo, jakim dysponują i na to, jak można je mądrze wykorzystać dla środowiska i siebie.

Nie bać się ochrony
Jednym z celów projektu jest oswojenie rolników z Naturą 2000, której wielu - z powodu źle lub słabo wcześniej prowadzonej akcji informacyjnej - wciąż jeszcze się obawia. I trudno się temu dziwić, skoro do rolników docierały wieści, że tam, gdzie są obszary Natura 2000, niczego nie będą mogli robić. To trzeba jak najszybciej odczarować, mówiąc prawdę o zasadach obejmujących gospodarowanie na obszarach sieci, czyli, że można na nich gospodarować, ale w sposób nieszkodzący przyrodzie.

W tym zakresie projekt Społecznego Instytutu Ekologicznego zbiegł się czasowo z rozpoczętą w końcu lutego br. przez Ministerstwo Rozwoju Regionalnego kampanią informacyjno-edukacyjną "Nowe drogi rozwoju. Człowiek - natura - infrastruktura", której celem jest uświadomienie społeczeństwu, że każda inwestycja infrastrukturalna - budowa nowych dróg, oczyszczalni ścieków, linii kolejowych i innych obiektów, musi być realizowana z uwzględnieniem potrzeb mieszkańców i dbałości o środowisko. Najważniejsze jest to, by rozwój nie szkodził człowiekowi i przyrodzie, a więc m.in. bardzo cennym obszarom sieci Natura 2000. Podczas kampanii będzie się o tym sporo mówiło.

Może to wspomóc działania projektu, bo przecież dobrej informacji nigdy nie jest za dużo. A w przypadku sieci Natura 2000 wyjątkowo jest ona potrzebna, by jak wcześniej wspomniałam, obalić pokutujące jeszcze na ten temat mity. Posłuży temu zaplanowana w ramach projektu na wrzesień br. konferencja "Natura 2000 - szansa ekorozwoju lokalnego i partnerstwa" oraz wydanie mapy obszarów Natura 2000 znajdujących się na terenie gmin uczestniczących w projekcie. Bardzo ważna jest także postawa wójtów, którzy mają na swoim terenie obszary sieci. Zdają sobie oni sprawę z tego, że takie obszary to wielka wartość, ale niejednokrotnie nie bardzo wiedzą, jak wykorzystać je dla rozwoju gminy.\

- Mamy na swoim terenie obszar Natura 2000 i bardzo liczymy na to, że dzięki projektowi poznamy możliwości wykorzystania go - mówi Jacek Murawski, wójt gminy Nur. - Ludziom potrzebne są wzorce, zachęta do działania. Nie są przeciwni, ale nie bardzo wiedzą, co robić.
Spore nadzieje wiąże z projektem także Mieczysław Pękul, wójt gminy Brańszczyk. Uważa, że tej rolniczej, nastawionej na agroturystykę gminie, gdzie jest już tysiąc działek rekreacyjnych - głównie warszawiaków, cenne przyrodniczo obszary bardzo mogą pomóc w rozwoju.

- Prawie połowę powierzchni naszej gminy stanowią lasy, a obszary Natura 2000 zajmują aż dwie trzecie jej powierzchni - mówi. - To oczywiste, że rozwój gminy musi uwzględniać ich istnienie. Możemy wykorzystać i to, i tradycję, bo przez teren naszej gminy biegł szlak bursztynowy nad Morze Czarne. Można z tego uczynić atrakcję turystyczną. Warto także utworzyć szlak bocianich gniazd, organizować spływy kajakowe czy zajęcia survivalu, bo mamy do tego warunki. Projekt ma otworzyć nam oczy na to, jak korzystać z dobrodziejstw przyrody, bo chcemy dalej stawiać na agroturystykę, ścieżki przyrodnicze i turystyczne, a także rozwijać przetwórstwo. Już teraz słynne jest tradycyjnie wypiekane pieczywo z Brańszczyka.

Dwa obszary naturowe ma na swoim terenie także Marek Kubaszewski, wójt Małkini. I on uważa, że to wielka wartość, którą trzeba hołubić i korzystać z niej w rozsądny sposób. Uważa, że udział w projekcie pomoże uczestnikom w podjęciu decyzji, co dalej. W jaką stronę iść, jaki rodzaj działalności rozwijać.

- Wszystkie prowadzone w ramach projektu działania: konferencje, seminaria, tematyczne warsztaty, wyjazdy studyjne w kraju i za granicą prowadzić będą specjaliści, eksperci i praktycy - wyjaśnia Elżbieta Lenarczyk-Priwieziencew. - Dzięki temu uczestnicy otrzymają nie tylko wiedzę teoretyczną, lecz także będą mogli te informacje i wskazówki wykorzystać w praktyce - wdrożyć we własnych gospodarstwach, przetwórniach, obiektach turystycznych. Wszystko pod naczelnym hasłem ochrony środowiska. Pomagają nam doświadczeni zagraniczni partnerzy: norweska organizacja EkoPomorka oraz niemiecka UNSER LAND.
Prowadzone w ciągu dwóch lata działania mają zaowocować m.in. utworzeniem rynku "zielonych" produktów i usług, rozwojem rolnictwa ekologicznego, lokalnego przetwórstwa i produktu tradycyjnego oraz agro- i ekoturystyki. Wybrano takie cele, bowiem podczas przygotowań do projektu, spotkań z przedstawicielami gmin okazało się, że takie kierunki rozwoju najbardziej im odpowiadają, są zgodne z warunkami przyrodniczymi terenu i zainteresowaniami mieszkańców.

Green Destination
Ciekawym elementem projektu jest, co podkreślał dyrektor Cezary Starczewski, nowe spojrzenie na ochronę środowiska i przyrody. Odbywać się to będzie także poprzez popularyzację w gminach objętych projektem tzw. zielonych destynacji (ang. Green Destination), czyli dosłownie tłumacząc - zielonych miejsc.

Green Destination, to coraz popularniejszy na świecie trend rozwoju obszarów wiejskich, w których na poziomie lokalnym stawia się na zrównoważony rozwój rolnictwa, turystyki i przetwórstwa. Status Green Destination oznacza, że w posiadających go miejscowościach i regionach, w działaniach służących ich rozwojowi uwzględnia się potrzeby środowiska naturalnego, a jednocześnie promuje wartości kulturowe z myślą o mieszkańcach i turystach. Miano Green Destination mogą nosić miejscowości lub obszary, w których samorządy, firmy, organizacje turystyczne i mieszkańcy współpracują na rzecz zrównoważonego rozwoju regionu, uwzględniającego potrzeby środowiska, biznesu i lokalnej społeczności.
W takich miejscach można się poruszać po okolicy bez samochodu, bo przecież przyrodę najlepiej się podziwia nie z okien auta, lecz podróżując na piechotę, rowerem, łódką lub kajakiem.

W ramach projektu "Między Bugiem a Narwią" zaplanowano szkolenia i warsztaty z zakresu Green Destination głównie dla władz gmin, ponieważ to one mogą i powinny inspirować mieszkańców do działań na rzecz zrównoważonego rozwoju, jednocześnie stwarzając im możliwość aktywnego w tym uczestniczenia, choćby organizując gospodarkę odpadami, tworząc zielone miejsca pracy.

Gminne władze, urzędnicy, radni wezmą udział w seminarium poświęconym zielonym destynacjom, podczas którego dowiedzą się, co to takiego, a także, jakie korzyści dla gminy, mieszkańców, regionu mogą wyniknąć z wdrożenia zasad Green Destination. Dla najbardziej zainteresowanych gmin powstaną - przygotowane przez fachowców - plany działań kreujących zielone destynacje. Otrzymają one szczegółowe informacje i wskazówki, co należy zrobić, by gmina stała się ekologiczna pod różnymi względami. Do wszystkich gmin trafią specjalne publikacje opracowane dla samorządów "Tworzenie zielonych destynacji". Będzie to bezpłatny, praktyczny informator, który pomoże we wdrażaniu "zielonych" cech. Ma też stanowić inspirację i zachętę do wprowadzania Green Destination przez gminy, sołectwa czy pojedyncze wsie.

Gazeta Przyroda Polska, Nr 4 kwiecień 2008, Jolanta Zientek-Varga


Bardzo ciekawa inicjatywa. Sama mieszkam na terenie Natura 2000, mam gospodarstwo eko, ale na razie nie wiem nic dokładnie o Naturze, tylko zdąrzono poinstruować mnie, że na wszystko, co robię potrzebuję zgody konserwatora przyrody. Przy takim podejściu władz lokalnych, Natura jest treaktowana przez ludzi u mnie na wsi jako dopust boży. A tak, ludzie się z tym oswoją i zrozumią istotę tej ochrony. Super pomysł do naśladowania w innych rejonach
Bliskosia, pisałem bodajże na forum o tym, że UE nie jest zadowolona z naszych działań na rzecz Natura 2000. Powód jest znany - m.in. sama o nim piszesz; tzn nie jestem pewien jak wygląda procedura Natura 2000 vs. władze w dziedzinie wspomagania ochrony oraz działa na takich terenach, ale uważam że musi być ktoś kto będzie za to odpowiadał
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • reszka.htw.pl
  • All right reserved.
    © Internet to potęga ÂŤ Obserwuję, myślę, piszę – serwis Goldenrose