Internet to potÄga ÂŤ ObserwujÄ, myĹlÄ, piszÄ â serwis Goldenrose
Czy potrafilibyście udzielić pierwszej pomocy poszkodowanemu w wypadku lub człowiekowi, któremu coś się stało na ulicy, np. napad padaczki? Kto i gdzie Was uczył pierwszej pomocy i czy uważacie, że to wystarczyło i że po takich zajęciach jesteście gotowi do udzielania pomocy. Czy uważacie, że powinno się przechodzić jakieś dodatkowe szkolenia?I chyba najważniejsze pytanie czy odważylibyście się udzielić pomocy poszkodowanemu w wypadku?Istnieje w Polsce przekonanie, że lepiej nie ruszać bo coś źle zrobisz i Cię oskarżą.
Istnieje w Polsce przekonanie, że lepiej nie ruszać bo coś źle zrobisz i Cię oskarżą.
To nie Ameryka gdzie uratowany człowiek potrafi podać do sądu ratownika. Tam rannego możemy zostawić, nie u nas.
Wiem jak udzielić pierwszej pomocy i na pewno nie wahałbym się podczas wypadku. Według mnie każdy człowiek powinien potrafić udzielić pierwszej pomocy. Mnie nauczono tego na PO w szkole, a ostatnio powtarzano na kursie do prawa jazdy.
W ogóle jestem tego zdania, że takiego przedmiotu jak PO powinno być dużo więcej godzin w szkołach, bo uczą tam ludzi bardzo ważnych i przydatnych rzeczy.
To nie Ameryka gdzie uratowany człowiek potrafi podać do sądu ratownika. Tam rannego możemy zostawić, nie u nas.
Niestety przywożą osoby po wypadkach, którym nie udzielono pomocy. Ale przyczyna jest po prostu taka, że ludzie się boją że zaszkodzą zamiast pomóc.
Osobiście oczywiście umiem udzielić pierwszej pomocy.
hm, znam teoretyczną część pierwszej pomocy, ale nie wiem jak by było od tej praktycznej strony na pewno starałabym się pomóc. ale trudno powiedzieć czy w chwili stresu wszystko bym zapomniała i spanikowała, czy raczej adrenalina pomogłaby mi w podjęciu szybkiej decyzji i udzieleniu konkretnej pomocy.
w swoim życiu doświadczyłam na szczęście przypadków mniej strasznych, z którymi potrafiłam sobie poradzić i stres mnie jakoś nie sparaliżował. ale nie wiem jakby to było w sytuacji bardziej ekstremalnej.
zdecydowanie godzin przysposobienia obronnego w szkołach powinno być znacznie więcej i nie tylko w gimnazjach czy liceach, ale jakieś wprowadzenie nawet wcześniej; i dużo więcej powinno być praktyki (ćwiczenia na fantomach, bandażowanie kolegów itd.) i tego tłumaczyć chyba nie trzeba,
przychylam się do odpowiedzi negatio
ja nauczyłam się pierwszej pomocy w liceum na PO, ale czy teraz potrafiłabym wykorzystać to w praktyce trudno powiedzieć, na pewno starałabym się pomóc jeśli w pobliżu wypadku nikogo by nie było;
poza tym czy nie udzielenie pomocy ofierze wypadku nie podlega karze prawnej?
i serio są u nas tacy ludzie, którzy podają do sądu, za to, że UDZIELONO pomocy?!
żal...
notabene jak jest teraz 30 ucisków na klatkę piersiową i dwa oddechy?
czy coś się w tej kwestii zmieniło?
poza tym czy nie udzielenie pomocy ofierze wypadku nie podlega karze prawnej?
i serio są u nas tacy ludzie, którzy podają do sądu, za to, że UDZIELONO pomocy?!
żal...
W Polsce mamy obowiązek udzielić pierwszej pomocy, ale nigdzie nie jest zapisane jak to ma wyglądać. Oznacza to, że dzwoniąc na pogotowie ratunkowe już udzielamy pierwszej pomocy i nic więcej nie musimy robić (tak mnie zawsze uczono).
W Polsce może nikt nikogo nie skarży do sądu, bo tutaj takie przypadki po prostu nie przejdą, ale Ameryka do głupi naród. Tam potrafili oskarżyć McDonald's za zbyt gorącą kawę .
Co 3 lata mam 12 godzinne szkolenie z pierwszej pomocy a dodatkowo raz w roku oglądam sobie instruktaże. Warto jest wiedzieć jak postąpić, bo może się zdarzyć tak, że trzeba będzie pomóc najbliższym i co wtedy? A wyrzuty sumienia pozostają na całe życie.