ďťż

Podkulski może wszystko

site
Internet to potęga « Obserwuję, myślę, piszę – serwis Goldenrose

Biznesmen nie boi się budować samowolek, bo wie, że radni i tak mu je zalegalizują.

Ryszard Podkulski jest stale forowany przez władze miasta. Tylko on jest w stanie sobie załatwić, że radni legalizują handel wielkopowierzchniowy po tym jak biznesmen zbudował wielkie obiekty handlowe bez ich zgody. Inni inwestorzy nie tylko nie próbowali tego robić. Innym inwestorom nawet nie przyszłoby to do głowy.

Co by się stało, gdyby ktoś zgłosił zamiar budowy zwykłej drewnianej komórki, a postawił murowany garaż? Zapewne szybko znalazłby się na celowniku nadzoru budowlanego. Wystarczyłby anonimowy donos "życzliwego" sąsiada. Skończyłoby się rozbiórką garażu, a przynajmniej karą finansową.

Co jednak dzieje się gdy biznesmen Ryszard Podkulski buduje coś innego niż deklaruje? I nie chodzi o drewnianą komórkę czy garaż, ale o wielkie galerie handlowe. Otóż nie dzieje się nic. Żadnych nagłych działań nadzoru budowlanego. Żadnych spektakularnych akcji czy dochodzeń. Żadnych kar finansowych, nie mówiąc już o rozbiórce.

Przeciwnie. Doniesienie, ale nie jakieś potajemne i zrobione przez "życzliwego" sąsiada, ale publiczne, choćby przez grupę miejskich radnych, na organach powołanych do dbania o przestrzeganie prawa wrażenia nie robi.

Co więcej, obiekty Podkulskiego powstają, są oddawane do użytku, a dopiero później szuka się sposobu, by je zalegalizować. A ściślej robi się wszystko, by uzyskać zgodę Rady Miasta na lokalizację tam handlu wielkopowierzchniowego, a więc przekraczającego 2 tys. mkw. Tak stanowi ustawa o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Biznesmenowi Podkulskiemu to się udaje.

Zgoda radnych Podkulskiemu nie potrzebna

Tak właśnie było na przykład z Galerią Rzeszów zbudowaną przez Podkulskiego przy ul. Słowackiego. Przypomnijmy, że prace budowlane zaczęły się tam w 2003 r. zanim jeszcze uprawomocniło się pozwolenie na budowę. Chociaż alarmowali o tym radni, chociaż z okien ratusza do placu budowy było może kilkadziesiąt metrów, nikt z władz miasta tym się nie przejął. Ani prezydent Tadeusz Ferenc, ani jego urzędnicy "nie zauważyli" pracujących koparek czy wylewanych fundamentów.

Gdy inni inwestorzy, którzy planują w Rzeszowie budowę obiektów wielkopowierzchniowych nierzadko latami czekają na wszystkie niezbędne zgody władz miasta i radnych, Ryszarda Podkulskiego najwyraźniej to nie dotyczy.

Po co jednak czekać, skoro można ominąć prawo - bo jak inaczej to nazwać - i budować bez zgody Rady Miasta? Potem i tak taką zgodę się załatwi. Będzie prościej, bo budynki będą już gotowe i mogą przynosić spory dochód.

Dwa, a nawet trzy budynki w jednym

Chociaż wydawałoby się, że bez zgody radnych (skoro wymaga tego ustawa) nie można budować obiektów wielkopowierzchniowych, to Podkulski nie ma z tym problemu. Czy komuś przyszłoby do głowy, że Galeria Rzeszów to dwa odrębne budynki? Zapewne nie, bo patrząc na ten obiekt trudno doszukać się miejsca, w którym rzekomo kończy się jeden i zaczyna drugi budynek. No chyba, że ma się bujną wyobraźnię.

Taką też bujną wyobraźnią najwyraźniej dysponuje biznesmen Ryszard Podkulski. Starał się o budowę dwóch oddzielnych budynków. Dostał dwa oddzielne pozwolenia na budowę. Ale nie ma to jak wyobraźnia i w rezultacie wyszedł mu z tego jeden budynek - duża galeria handlowa. Formalnie oczywiście są to nadal dwa budynki, a granica między nimi biegnie w głównym holu.

Podobna, jeszcze bardziej kuriozalna sytuacja występuje w przypadku Galerii Graffiki. Ten obiekt to formalnie trzy oddzielne budynki. To jeszcze nie wszystko. Żeby było śmieszniej, pozwolenia na budowę udzielano tam trzem różnym podmiotom, za którymi kryje się Podkulski.

Ferenc zawsze pomoże

Już w jakiś czas od wybudowania obu galerii Podkulski zaczął starania o uchwalenie planu zagospodarowania zezwalającego na handel wielkopowierzchniowy. Ponieważ prezydent Tadeusz Ferenc nie miał wtedy jeszcze większości w Radzie Miasta, głosowanie na rzecz Podkulskiego nie było takie proste. Radni wielokrotnie odrzucali uchwały kierowane na sesję przez prezydenta, ten jednak z uporem zgłaszał je na kolejne obrady.

Dopiero gdy prezydent Ferenc uzyskał w radzie większość, radni w kilku kolejnych głosowaniach doprowadzili do uchwalenia planów zagospodarowania o jakie zabiegał Podkulski dla kilku swoich galerii zbudowanych bez zgody radnych.

Ostatnio większość w Radzie Miasta zdominowana przez proprezydencki klub Rozwój Rzeszowa przypieczętowała taką legalizację Galerii Rzeszów przy ul. Słowackiego. Kolejne przychylne decyzje i ciągłe głosowania na korzyść Podkulskiego, próby pójścia przez władze miasta biznesmenowi na rękę w sprawie dzierżawy działek przy dawnym hotelu "Rzeszów", sprawiły, że mieszkańcy coraz podejrzliwiej patrzą na ratusz, a atmosfera wokół prezydenta Ferenca staje się coraz bardziej śmierdząca.

Podkulski orżnął miasto

Dodajmy, że Podkulski nie wywiązał się nawet z obietnicy jaką poczynił w 2007 r. w zamian z pozytywne dla niego głosowanie radnych dotyczące przystąpienia do sporządzenia planów dla Galerii Rzeszów i Graffica. Wpłacił co prawda 2 mln zł na modernizację al. Rejtana, jednak przedszkole do którego budowy się zobowiązał oddał niedawno niewykończone. Nic dziwnego skoro ze strachu przed "nadwornym inwestorem", jak zaczęli Podkulskiego nazywać internauci, urzędnicy miejscy zapomnieli zawrzeć z biznesmenem umowę, w której zapisano by do czego zobowiązuje się Podkulski. Bez tej umowy Podkulski po prostu "orżnął" miasto.

A tak w ogóle, radni nie powinni wchodzić z Ryszardem Podkulskim w żaden handel typu: zbudujesz coś nielegalnie, to my ci zalegalizujemy, tylko rzuć coś na odczepkę dla miasta. To by w praktyce oznaczało, że biznesmen może budować co chce, bo radni potem i tak mu to zalegalizują. Przecież Podkulskiemu o to właśnie chodzi. Inni inwestorzy nie mieli tak lekko.

Samowolki Podkulskiego

1. Galeria Rzeszów przy ul. Słowackiego

Zbudowana bez zgody Rady Miasta na handel wielkopowierzchniowy. Formalnie składa się z dwóch budynków. Zalegalizowana przez radnych w tym miesiącu.

2. Galeria Graffica przy ul. Lisa-Kuli

Powstała bez zgody Rady Miasta na handel pow. 2 tys. mkw. Składa się formalnie z trzech budynków. Zalegalizowana przez radnych w ubiegłym roku.

3. Centrum handlowe Plaza przy al. Rejtana

Zgody radnych na handel powyżej 2 tys. mkw. nie było, a powstał obiekt liczący ponad 14 tys. mkw. Podkulski sprzedał centrum po tym jak przegłosowano pierwsze uchwały zmierzające do legalizacji obiektu. Ostatecznie plan dopuszczający wielki handel uchwalono w ubiegłym roku.

4. Budynek mieszczący sklep Castorama przy al. Rejtana

Zbudowany bez zgody radnych na wielkie powierzchnie handlowe. Gdy firma Castorama zagroziła, że nie wprowadzi się do obiektu przy al. Rejtana, bez wymaganej zgody radnych Podkulski zaczął gorączkowo zabiegać o taką zgodę. Uchwałę jaka była potrzebna Castoramie Podkulski otrzymał. Pełną legalizację radni uchwalili w ubiegłym roku.

Krzysztof Kuchta


zrodlo: resinet.pl

Ponoc dorobil sie na ryzu preparowanym...


Podkulskiego każdy zna dobrze,ale miło że taki artykuł się ukazał
Może ktoś ważniejszy to w końcu przeczyta?
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • reszka.htw.pl
  • All right reserved.
    © Internet to potęga ÂŤ Obserwuję, myślę, piszę – serwis Goldenrose