Internet to potęga « Obserwuję, myślę, piszę – serwis Goldenrose
Czy my¶licie, że w czasach nam obecnych kiedy praktycznie każdy może skończyć studia to ten tytuł magistra jest jeszcze co¶ warty?Powiem szczerze jak widze niektórcyh którzy skonczyli studia a wczesniej ledwo skonczy;li liceum to po prostu szlag mnie trafia. Pojdzie taki na jakas Krakowska Szkole Wyzsza wybuli kase i ma magistra.
Tytuł magistra w dziejszych czasach jest coraz bardziej gówna wart!
Czy my¶licie, że w czasach nam obecnych kiedy praktycznie każdy może skończyć studia to ten tytuł magistra jest jeszcze co¶ warty?
Powiem szczerze jak widze niektórcyh którzy skonczyli studia a wczesniej ledwo skonczy;li liceum to po prostu szlag mnie trafia. Pojdzie taki na jakas Krakowska Szkole Wyzsza wybuli kase i ma magistra.
Tytuł magistra w dziejszych czasach jest coraz bardziej gówna wart!
Szkoły prywatne skończyć łatwo , gorzej z ambitniejszymi kierunkami na uczelniach państwowych.
Szkoły prywatne skończyć łatwo , gorzej z ambitniejszymi kierunkami na uczelniach państwowych.
Tylko póĽniej wszyscy maj± taki sam tytuł i nie jest ostotne czy zapłaciłe¶ i 5 lat olewki czy zapłaciłe¶ ale za podręczniki i miałe¶ 5 lat wkuwania. To magister i to magister. A gdzie tu sprawiedliwosc? wiem, wiem... w du...
Podobno najpiękniejszy okres w życiu to wła¶nie studencki Więc może dlatego warto :?:
Podobno najpiękniejszy okres w życiu to wła¶nie studencki
Bo na studiach najłatwiej złapać syfilisa. A tak serio to mnie tez to irytuje ale cóż zrobić. Ustawowo chyba nie dodadz± rozróżnienia na magistra i gównianego magistra.
Ja się łudze, że kto¶ tam kiedy¶ spojrzy czy robiłam Wyższ± Szkołe Zbierania Buraków czy Uniwersytet lub Politechnikę i ze bedzie miało to wpływ np na zatrudnienie.
w kazdej powaznej firmie patrza kto jaka uczelnie konczyl ;] takie uczelnie powstaja
1. zeby zarabiac
2. zeby politycy mieli wyzsze
w kazdej powaznej firmie patrza kto jaka uczelnie konczyl
Dokładnie.
moim zdaniem patrzenie z góry na kogos tylko dlatego, ze skonczyl niepanstwowa uczelnie, jest gleboko nieuzasadnione i krzywdzace. nie chce nikogo obrazac, ale zaloze sie, ze gdyby porownac poziom wiedzy studentow UR i np. WSE w Krakowie mogloby sie okazac, ze prywatne uczelnie wcale nie wypadaja blado, nie mowiac juz o profesjonalnym zapleczu, programach wspolpracy z zagranicznymi uczelniami czy organizowanych konferencjach (nie studiuje tam, ale wiem od znajomych). tak samo jak wsrod uczelni panstwowych, sa gorsze i lepsze szkoly prywatne, ale wcale nie jest tak, ze wszedzie gdzie trzeba placic chodza same matołki. wydaje mi sie, ze coraz wiecej osob wybiera studia na prywatnych uczelniach (zwlaszcza takich z zawężona oferta dydaktyczna, wyspecjalizowanych w jednym lub kilku kierunkach) wlasnie ze wzgledu na poziom i miła atmosfere a nie dlatego, ze gdzie indziej ich nie chcieli. na nieszczescie dla biedniejszych przyszlosc nalezy do prywatnych uczelni i jedynym ratunkiem przed takimi uprzedzeniami z obu stron moga byc platne studia na wszystkich uczelniach, ale nie bardzo sobie to wyobrazam...
edit: z tym porownaniem nie chodzilo mi o to, ktora uczelnia jest lepsza ale o to, ze studenci niektorych prywatnych uczelni wcale nie odstaja wiedza od tych z panstwowych, tylko rzadziej trafia im sie jakis zwariowany typ, ktory potrafi 3 razy ulac kogos za byle co na egzaminie; wykladowcy poddawani sa systematycznej ocenie. nic dziwnego, ze latwiej skonczyc takie studia, choc i tak ponoc nie wszedzie.
Na prywatnych uczelniach jest wszystko super- wspaniałe zaplecze, wspaniali wykładowcy i wysokie czesne za któro taka szkoła wyższopodobna się finansuje- ale nie ma tam kierunków ambitnych czy drogich w obsłudze, liczy się kasa- no i od czasu do czasu zrobi się jak±¶ konferencję naukow± czy sympozjum żeby nie było że nic nie robimy-a potem się dziwimy tylko ile jest ekonomistów, informatyków, marketingowców i innych po lekkich kierunkach, którzy nie znajd± pracy i będ± musieli wyjechać za granicę, chyba że maj± układy i swoj± 1 pracę znajd± szybko.
Dzi¶ stopień magistra to wyj¶ciowa, doktor to dopiero się liczy.
kiedys ytulem zawodowym byl inz. mgr byl tytulem naukowym, ktos chcial to robil. i tak kiedys elektryczne uprawnienia budowlane w ograniczonym zakresie mozna bylo zrobic po technikum, pelne po licencjacie. teraz mozna je zrobic majac mgr, najlepsze jednak jest to, ze swiadectwa energetyczne bedzie mogl wystawic teolog, polonista, lekarz a nawet adwokat. to tylko tak na przykladzie jednego zawodu oczywiscie wszystko dzieki oszolomom z wiejskiej.
Oczywi¶cie, że pracodawca patrzy jakie studia się skończyło, a nie tylko na tytuł.
A to czy szkoła prywatna czy państwowa to nie ma znaczenia, poziom każdej i tak jets znany.
Niektóre prywatne s± dobre, s± i państwowe "słabe".
Ja wiem tylko, że pracodawcy w Rzeszowie raczej nie chc± informatyków z WSIZ`u i takim studentom jest ciężko w momencie przechodzenia na studia magisterskie na PRz.
rzadziej trafia im sie jakis zwariowany typ, ktory potrafi 3 razy ulac kogos za byle co na egzaminie
W końcu dla nich student jest dojn± krow±, a takiej się nie zabija. Na panstwowcyh Cie uleja i jak sie nie nauczysz to bye. A na prywatnej nie zdasz to sobie kupisz drugi termin, trzeci, czwarty... Kolega na KSW jest na piatym roku a ma oblany ciagle angielski z roku pierwszego. Na panstwowej by go juz dawno w dupe pocalowali