Internet to potÄga ÂŤ ObserwujÄ, myĹlÄ, piszÄ â serwis Goldenrose
HejkaMam pytanie o której godzinie planujesz Hoffi start ?
Chodzi o fakt ze zastanawiam sie nad udziałem w nastepującej imprezie
11.06 Wągrowiec Crossduathlon, Spectre Cup4 - w ramach przygotowań do Bielika
I jesli start na Debince odbyłby sie od rana to cięzko by mi było wystartować, ale
moze sam bieg mógłby sie odbyć popołudniu ?? Co w na to ??
Wszak wszyscy mają dosyć blisko i chyba nie robi różnicy czy start odbedzie sie
o 10.00 czy o 17.00
pozdr
BB
Witam witam:)
No widzę, że jednak nie ja rozpoczynam wątek o GP na Dębince, ale to nic, dzięki Szuwar za rozpoczęcie dyskusji.
Słuchajta - ja szczerze mówiąc będę się wówczas przygotowywał ostro do egzaminów i myślałem o godzinie naprawdę porannej, czyli zbiórka ok. godz. 8-9 tak, aby do południa ze spokojem było po imprezie, wszak to sprincik, więc będą reóznice sekundowe znając Was
ALE jeśli naprawdę jest bardzo liczna wola ludu, aby pobiec popołudniem, mogę się nad tym zastanowić. Mimo to przypominam, że "przecież liczy się najlepsze 9 startów".
Po prostu w ten sposób jest troszkę cały dzionek rozkopany....
<No chyba, że pobiegniemy w sobotę, ale to byłaby już poważna zmiana, a dla niektórych zbyt duża przeszkoda!>
Czekam na Wasze opinie, pozdrawiam
Hoffi
Mimo to przypominam, że "przecież liczy się najlepsze 9 startów".
Ja sobie z tego zdaje doskonale sprawe, ale skoro jest jakas szansa
zeby połączyć start w Crossduathlonie i GP to moze warto rozpatrzyć sprawe
popołudniowego startu
Wówczas od rana mozna sie pouczyć, w południe zjesc obiad z rodziną a popołudniu
zamiast zaliczać wszystkie seriale TV przy kawie i pączkach mozna sobie pobiegać
po Dębince
Pozatym regulamin w zaden sposób nie okresla godziny startu i jest ona zalezna
wyłacznie od woli organizatora
Oczywiscie jak opcja poranna pozostanie to nic złego sie nie stanie...
pozdr
BB
Mnie akurat rybka o której, jedyne co budzi mój ewentualny niepokój, to popołudniu w niedzielę na Dębince jest tyle ludzi, co na deptaku o 16 - tej w piątek .
to popołudniu w niedzielę na Dębince jest tyle ludzi, co na deptaku o 16 - tej w piątek
Dokladnie o tym chcialem napisac!! Po polodniami w weekend na Debince jest masa ludu!!! Mnie to obojetnie, ale wolalbym z rana szybki sprincik i do domu!!
lg
A sobota raniutko? tak o 6 - tej? No dobra kwadrans po
OK o 8 - mej.
No ja w sobote mam treningi hokeja no i czesto bywam w pracy w soboty
ale w sumie jak decyzja zapadnie ze bieg odbedzie sie w niedziele rano to wówczas
równie dobrze moze być i w sobote - bo mnie i tak nie bedzie
A tak z innej beczki - ja nie wiem co wam przeszkadzają ludzie poruszajacy sie po Debince
przeciez lepszej promocji BnO nie mozna sobie wymarzyć
pozdr
BB
A tak z innej beczki - ja nie wiem co wam przeszkadzają ludzie poruszajacy sie po Debince
pozdr
BB
No w sprincie przeszkadzają
No w sprincie przeszkadzają
druga sprawa jak pk beda oznaczone lampionami to moze i ich liczba sie zmniejszyc!!!
lg
Elo elo
Cały czas zostaję przy terminie niedzielio raniutko. Popołudnie to jednak nie siedzenie przed serialami, a wkuwanko. Zamiana tych czynności jest możliwa, ale chodzi właśnie o ludzką ciekawość. Podchodzenie osób postronnych do punktów z lampionami za sprinterami jest zagrożeniem, co może ułatwić kolejnym zawodnikom znalezienie punktu. Nie mówię tu już o zabraniu / zniszczeniu lampionu - perforatora przez osoby trzecie.
Podtrzymuję też jako alternatywę opcję sobota raniutko.
Mogę się dostosować do większości.
Na decyzję macie na pewno najbliższy tydzień, potem nie zmieniam już terminu.
Pozdrawiam,
Hoffi
W sumie to powiem szczerze, że niedziela byłaby wporzo tak z rana. Co do lampionów to mozna by tak przy każdym dolepić kartkę: "Zawody na Orientację. Prosimy nie zdejmować lampionów". Wiadomo - ludzie zdejmują punkty z głupiej ciekawości nie wiedzac co to jest. Taka kartka może mimo wszystko zmniejszyć jakoś ryzyko zniknięcia takiego lampionu.
kR
Chciałem sie zapytać czy Hoffi bedziesz preferował wydruki z naniesiona juz trasą na scanie
czy chcesz mapy oryginalne, bo akurat tak sie składa ze Dębinki mam troszku
No i ponowię swój Apel o termin popołudniowy i tym razem poprosze o jakies logiczne
argumenty dlaczego nie moze sie odbyć popołudniu bieg, a argumenty ze bedzie duzo ludzi
czy tez ze popołudniu to sie człowiek uczy to mnie jakos nie przekonują
dodam szczerze ze udział w duathlonie to nie moje widzimisie i szpanerstwo, ale jest to idealny
trening przed Bielikiem i uwazam ze dla idei sportowej kompromis pozostałych członków klubu
HKS Hades byłby mile widziany, a dodam ze w sumie nie tylko mi powinno zalezeć na tym
zeby rano pojechać do Wągrowca a popołudniu zrobić sobie sprint po Dębince...??
pozdr
BB
widze male rozbierznosci w pogladach, bo zarowno pierwszy jak i drugi argument ktore podwarzyles w swoim poscie sa dla mnie nie bez znaczenia. ja jestem za godzinami porannymi i tak jak najwczesnieszymi. niedzielne popoludnie lubie zarezerwowac na pewne czynnosci z ta wlasnie pora mi sie kojarzace. z reszta i tak wszystko w rekach Hoffiego, moje zdanie w kazdym razie znacie.
pzdr
Witam!
Otóż trochę mi się zmieniły plany i mam w zamyśle wypad z drużynką zahaczający o niedzielne przedpołudnie. Tak więc również istotnie na rękę byłoby mi, gdyby bieg mógłby odbyć się dla odmiany po południu, późniejszym popołudniem. Jak się Hoffi nie zgodzi, to trudno, ale nie ukrywam, że sprincik to jeden z moich ulubionych GP i super by było wystartować...
Ja mam może jeszcze taką prośbę do osób które jeżdża obstawiać różne imprezy w weekendy(do pracy) - jak wy sie na to zapatrujecie, czy wam to też jakoś nie bedzie kolidować? Bo z tego co wiem, to już teraz krucho będzie z wami na imprezie Kopra...
Poza tym wiecie... zawsze jest jeszcze piątek .
kR
No wlasnie troszke ostatnio krucho z czasem w weekendy!!! Tak jak Konio wspominal na imprezie w niedziele mnie nei ma chodziaz bardzo chcialem wystartowac w pierwszym RInO jakie zostanie zorganizowane!! No niestety praca Co do Debinki i sprintu to wolalbym godzinny ranne w niedziele (ale nie skoro swit), Konio my (38) bysmy tylko pojechali na jedzien dzien tylko na sobote!!! wiec niedziela bez problemu mi pasuje!!!! Chociz nie powiem ze kusi mnie polmaraton w Bydgoszczy !!! Tak wogole ktos chetny moze???? w ramach przygotowania do Bielika????
pozdro
lg
Marcin prosze nie stosuj wobec mnie takich pieknych słówek - bo tego nie kupuje
prosiłem o konkret czyli rozumiem ze
* przeszkadzaja Tobie ludzie poruszajacy sie na Debince
* w niedziele popołudniu sie uczysz
Jak mi tak większosc napisze (konkret) to uszanuje takie wypowiedzi choć moze
nie do końca wierze w prawdziwosc tych słów, ale uszanuje
Tylko odpusćcie sobie dyplomacje - chyba zbyt dobrze sie znamy
pozdro
BB
To ja wrócę do jednego z wątków: a w piątek tak ok. 19 - tej? Dotrwamy do końca przy słoneczku (zachodzi ok. 21- ej). A wszyscy szczęśliwi.
Nie dziwię się Bartkowi, że chce biec te Ino, w końcu chłopak ma formę, Bielik tuż tuż, szanse ma duże na drugie miejsce
No a poza tym możemy bez performatorcików kredki też mile widziane + confetti, z drugiej stronu Hoffi ma prawo decyzji, a zdaje się, że może być wściekły za Skrzynki - to może nam wyciąć jakiś numer
No te godziny piątkowe też są całkiem optymistyczne. Jestem na tak zdecydowanie z tym piątkiem.
kR
sorry panowie ale z mojej strony zupelny negat. data byla ustalona taka a nie inna. piatkowy wieczor to dla mnie totalna abstrakcja, mam zajecia do godz. 18.45 wiec sorry ale nie da rady.
mg
No w sumie macie racje panowie moze i byc piatek!! Ale czy teraz pasuje wiekszosci???
lg
w końcu chłopak ma formę, Bielik tuż tuż, szanse ma duże na drugie miejsce
ale w Bieliku czy na Dębince ??
a z tą formą to bym nie przesadzał juz pisałem ze po godzinnym
biegu po górkach miałem twarde łydy
A co do piątku to ja tez jestem przeciw, bo jak mi wypadnie
cos w pracy to moge i do 21.00 sie nie wyrobić
pozdr
BB
Hmmmm.... to moze zróbmy nocny sprinicik na dębince w pt? albo najlepiej w czwartek? Moze nie nocny, ale np. wieczorny... . A ty Marcin tutaj nie burz się odnośnie daty. Wiadoma sprawa, że każdy z nas chciałby wystartować, przez to chcemy rozważyć wszystkie możliwe warianty.
kR
w kazdym razie, w sumie to nawet nie wiemm zcy na 100% bede mogl wystartowac. moje zdanie jest takie, ze zaden z alternatywnych terminow nie jest jakis super ekstra - wrecz przeciwnie. jesli bede sam w 'opozycji' to niech sie odbedzie w ktorys z proponowanych - zlepiej w niedzielne popoludnie. oficjalnie zgadzam sie. jesli natomiast beda inne glosy 'za' niedzielnym porankiem to milo bezie wtedy sie spotkac i pobiegac. i tyle.
Ja nie mogę już Panowie, nie dość, że sesja już w trakcie, to dodatkowych emocji dostarczacie poprzez swoje niezdecydowanie...
Wiem, że decyzja należy do mnie, ale chciałbym, byście wiedzieli, że szanuję także Wasze prośby. Staram się do tego dostosować. Ale szanujcie także prawo organizatora, czyli jego obowiązki i plany.
Termin VI GP ustalony został przez wszystkich na dzień 11 czerwca 2006 - niedzielę. I to jest wyznacznik do wszelkich negocjacji. Osobiście, jak już wspomniałem, wolę godziny poranne, bo Bartku -nie jest przynajmniej dla mnie obojętne, kiedy się uczę. Przed biegiem należy jeszcze rozstawić punkty, wszystko musi grać, i to wymaga przybycia na miejsce zawodów (jeśli są rozgrywane popołudniem) znacznie wcześniej, by wszysio rozstawić. W tym wypadku popołudnie w tył, a rankiem, co jest udowodnione i sprawdzone, uczymy się z mniejszą "chłonnością". DLATEGO wolałbym startować z rańca, ok. 9-10. To jest mój KONKRET. Nie żaden wymyślony, tylko prawdziwy, ja tu nikogo kantować nie chcę!
Są też ale!
1)Bartas pragnie wystartować w niedzielę rano w innej imprezie, która pomoże mu przygotować się do Bielika. "Wszak najgorszy start lepszy od najlepszego treningu!"
2) Niektórzy członkowie klubu myślą poważnie o starcie w Półmaratonie w Bydgoszczy, który ma miejsce też w niedzielę. Jasne jest, że ich udział wykluczałby start na Dębince.
Mając na uwadze wszystkie podane powyżej argumenty proponuję Wam takie rozwiązania:
1) Startujemy mimo wszystko w niedzielę rano (9-10 AM).
2) Przenosimy start na niedzielę popołudnie (4 PM), licząc się z tym, ze na Dębince jest wielu spacerowiczów, możliwość zebrania lampionów - bo bieg nie będzie technicznym hardcore'm oraz jest cieplej niż porankiem.
3) Przenosimy o dzień wcześniej - 10 czerwca, sobota rano (9-10 AM).
4) Przenosimy na 9 czerwca <jest to już spore odejście od ustaleń> wieczór (6.30 PM).
Jestem w stanie do końca tego tygodnia poczekać na Wasze ostateczne opinie. Jeśli uzbiera się większość na któryś z terminów, uszanuję to i dostosuję się mimo własnych planów. Proszę zatem o określenie się i szybkość działania (zwięzła odpowiedź).
Soreczka, że tak długi post i w ogóle, ale lubię, kiedy wszystko jest porządnie ustalone i dopięte na ostatni guzik. Dzięki za dyskusję w temacie.
Pozdro,
Hoffi
"I nagle ucichło wszystko wokół..."
No i co? Nikt już nie chce się wypowiadać ze swoim wyborem...? No chyba lepiej, kiedy możecie wybrać?
Czekam i pozdrawiam
Zatem opowiadam się: piątek lub niedziela (około 6pm)
Jakoże jest to najkrótsze GP, to myślę, że któryś z terminów da radę i jakoś nam wszystkim przypasi . W końcu jest najbliższe GP pod względem lokalizacji.
kR
To ja jestem w kolejności: najpierw piątek, ok.18-19 - ej (Marcin po zajęciach zdążysz - !!! nawet marszem ), a dopiero potem niedziela 18 - sta.
Marcin po zajęciach zdążysz - !!! nawet marszem
co prawda - to prawda, wszak mam je w HCP
a tak na serio wyszla sprawa tego rodzaju ze w piatek przed GP koncze cykl rehabilitacyjny wiec start na 95% bede musil sobie odpuscic (chyba ze znow porobie Wam foty chodzac i przy okzaji lasujac sie w 1. dyszce [duze 'L' na czole dla niektorych] ). dlatego data przestala juz mnie az tak interesowac
nie zapominajcie jednak o jeszcze waznej rzezcy, a mianowicie o tym, ze sa tez i inni uczwstnicy GP (Mirek, Piotrek, Marek i inni) ktorzy tez mja swoje plany a my tak dosyc mocno pod siebie ustalamy pewne rzeczy. fakt ze GP jest robione przez harcerzy i glownie dla harcerzy, ale uszanujmy tez i innych zawodnikow i ich czas
ze względów rodzinnych lepsza jest niedziela dla mnie
No i...?
Będą zawody? Którego dnia i o której godzinie?
Ja mogę się dostosować do każdego terminu, bylebym odpowiednio wcześniej wiedział do którego, tak żeby możnabyło poukładać sobie inne sprawy.
No właśnie Hofii, jak w końcu ma się sytuacja, bo tu już wg regulaminu prawie po terminie zgłoszeń . Miło by było jakby dzis juz było ajsne, keidy co i jak...
kR
A ja zadam nieco inaczej pytanie
czy prócz mnie jest ktos chetny na duathlon w Wagrowcu ??
I ponawiam pytanie do Hoffiego czy chcesz mapki oryginalne (mam ok 30 sztuk)
- czy bedziesz drukował juz z naniesiona trasa ?
I czy chcesz lampiony i perforatory - bo 10 kompletów ma Kondziu i ja ok. 15 wiec w
zaleznosci ile potrzebujesz to scigaj mnie albo Kondzia
pozdr
BB
Witam wszystkich zainteresowanych:)
GP Dębinka odbędzie się 11 czerwca (niedziela) o godz. 18.
Jest to sprint dzienny, zatem trasa będzie miała ok.3-4 km, a punktów będzie ok. 10 - 12.
Zgłoszenia w tym wątku lub na maila: mrhoffi@wp.pl do czwartku do godz. 22. Osobom, które zgłoszą się po terminie, nie gwarantuję startu i zostaną one powiadomione oddzielnie, czy wystartują.
Miejsce spotkania (godz. ok.17:30) zostanie podane także do czwartku.
Punkty będą oznaczone lamionami, a potwierdzenie PK dzięki perforatorom.Dlatego zgłoszę się do Kondzika lub Szuwara.
Trasa będzie lekka, przyjemna, PK w porównaniu do ostatniego GP będą pewnie "bułką z masłem" dla większości fajterów.Liczę tu raczej na dobrą zabawę w luźnej atmosferze i mam nadzieję, że na przy takim dystansie różnice będą sięgały paru, parunastu sekund.
Pozdrawiam:-)
Ostatnio sięgały nawet niecałej sekundy, prawda Sławku?
Nie pamiętam Hoffi, czy byłeś w zeszłym roku, ale bardzo fajnym miejscem na start jest ten parking przy Leśniczówce, choć to i tak zależy od tego, jak sobie traskę zrobisz .
Zgłaszam się tak wogóle!
kR
Zgłaszam się i kurde cos trzeba z tymi sekundami zrobic
Zglaszam sie!!! Co do tych sekund do moge przynies moj zegarek z dokladnym stoper!! Miale go w Skrzynkach jak i rowniez na wszystkich zawodach jakich startuje! Pokazuje dokladnei godziny minuty sekundy i setne sekund!!! Nie bedzie problemu z dokaldnoscia czasow!!!
lg
a może by zrobić w tym sprincie start wspólny, co? To byłby dopiero czad... W sumie to po dwa perforatory załatwiłyby sprawę. . Albo jeszcze lepiej. Wpierw trasa 1,5-2km oddzielnie, a potem walnąć kolejne 1,5-2km handicapu. Co wy na to? Super by było takie cos!!!
kR
Ja jestem rękoma i nogami za niedzielą bo w piątek zaraz po robocie jade do szkoły i kończe o 21, a chce wystartowac w tym GP
Tomus przeciez juz termin jest ustalony to co teraz z tym wylatujesz nagle!!!
Start wspolny no to naprawde byla by jazda! ale beda sie tworzyly duze tramwaje!!!!
ale pomysl dobry!!!
lg
Tramwaje? Dlazego? Wpierw by można było startować co minutę czy dwie, a po skończonym etapie i powrocie wszystkich by sie zrobiło drugi etap handicupowy, czyli ruszalibyśmy po sobie w zalezności od trasy. To preferuje tych z tyłu, bo mogą szybciej dogonić tych pierwszych, no i znika problem setnych sekund na mecie
kR
No mnie się handicup bardzo podoba , ale wszystko w rękach Hoffiego.
Zgłaszam sie !
Dzieki Hoffi i spółka za 18.00
To jeszcze Hoffi odpowiedz odnosnie map:
Czy chcesz oryginały czy narysujesz trase ?
- bo jak narysujesz to musisz zagdać np ze Sławkiem zeby jeszcze wydrukował...
a czas leci ...
Co do szalonych pomysłów ze wspólnym startem to jestem przeciwny
chyba ze zabiore ochraniacze z hokeja ...
Kondziu pamiętasz 1PK na BnO na Bergsonie?? chyba byłoby podobnie
nikomu tego nie zycze - przez 5 minut czekałem az kilkudziesięciu chłopa podbije
punkt totalna rzeźnia - ze niby scorelauf miał rozluźnić sytuacje
A co handicapu - to mozna cos takiego zrobić ale na biegu robionym przez
Sławka a nie w sprincie
A zamiast wymyslać głupotki to moze by który ze mną do Wągrowca skoczył
- dodam ze zostało mi 1 miejsce w autku, akurat z jedym miejscem na rower
pozdr
BB
No hej:)
ad mapy: myślałem, aby zrobić to na kompie raczej, byłoby wygodniej. Dlatego prośba Bartku, czy to się robi w jakimś specjalnym programie? I podesłałbyś mi mapkę?
----------
Widzę, że macie porządną ochotę się pościgać...I bardzo dobrze! ale skłaniałbym się raczej ku temu, aby startować w krótkich odstępach czasu (np. co 1-2 minuty), ale nie wszyscy razem. Jak ktoś ma speeda w nogach, to i tak będzie wycinał poprzedników, a nie będzie aż takiego tłoku na punktach. Co o tym sądzicie?
Myślałem też, aby była dowolna kolejność zaliczania punktów, ale chyba lepiej zrobić normalnie
Jak macie jakieś pomysły, czy coś to pisać!
Będzie szybko i intensywnie - coś mi się wydaje. Mam zegarek ze stoperem, i będę dokładnie zapisywał czasy, więc powinno być OK.
Pozdro!
Hoffi ja nie biorę udziału w GP zatem nie ma problemu abym naniósł na skan mapy twoje punkty i podesłał je tej osobie, która będzie drukowała mapy.
Kiedyś Bartku zarzucałeś czytanie między wierszami ludziom z forum. No przecież napisałem wyraźnie, by nie startować na hurrra, tylko w odstępach jako pierwszy etap, a potem drugi etap handicapowo.
Poza tym - na Bergsonie na ten pierwszy pk wleciało jakieś 80 osób pewnie spokojnie, nas by było zaledwie kilkunastu no i napewno prędkość podbijania pk by była znacznie szybsza...
Tak czy siak po cichu liczę, że hoffi rozważy ten start podzielony na 2 etapy, bo wydaje mi się to ciekawym urozmaiceniem dla tak krótkiego biegu. Takie 2 etapiki po 2km byłyby super, no i z pewnością zwiększały szanse osób zajmujących zwykle dalsze miejsca.
Hoffi, mapki przynajmniej ja rysowałem w corelu. Importowałem sobie jpga i na nim rysowałem kółeczka. Potem eksport do jpg i heja. Można też się zawsze pobawić w paincie...
kR
No jeszcze dorzuce, że powoli dojrzewam do myśli, by jednak wystartować w tym Wągrowcu. Także wstępnie bym się pisał. Choć muszę się jeszcze trochę rozbiegać, bo z rowerkiem już powinno być dobrze
kR
Dobra dobra - ja czytam wyjatkowo ze zrozumieniem
Otóz w pierwszym zdaniu napisałes
a może by zrobić w tym sprincie start wspólny, co?
na co Lisek
Start wspolny no to naprawde byla by jazda! ale beda sie tworzyly duze tramwaje!!!!
ale pomysl dobry!!!
i tego kontekstu dotyczył mój negat to ze później napisałes cos innego to juz
inna brożka
A co do Wągrowca to sie nie szczyp tylko dawaj i heja banana - moje rozbieganie
jest ostatnio typowo wytrzymałosciowe - tzn biegam bardzo, ale to bardzo powoli
wiec w sprintach nie mam szans ale chodzi o fakt ze w mysl nieśmiertelnej
zasady, że najgorsze zawody są i tak lepsze niz najlepszy trening - dlatego zamierzam
pojechać do Wagrowca
tu masz Hoffi mapke - co prawda kiepska rozdzielczosc ale lepszej w tej chwili nie posiadam
pozdr
BB
Kondzik, wg Twojej idei wygląda to tak rozumiem...jest np. 12 punktów: najpierw wszyscy startują w odstępach czasowych na pierwszą traskę (6 PK) i wracają z niej, czekają na resztę i potem cała ekipa rusza na pozostałe 6 PK już ze startu wspólnego??
W takim wypadku na jednej mapie byłyby wszystkie punkty, czy ludziska dostawałaby później drugą mapę (wiesz, gdyby byhły na jednej, ktoś mógłby już sobie polecieć po te z drugiej trasy, no chyba , że dostaje wtedy drugąą kartę startową? I czas liczony byłby łącznie z dwóch "etapików"?
Cóż - jest to warte przemyślenia, ale nic nie obiecuję! Czekam na odp.
Chodzi o to, że gdy wszyscy wrócą z pierwszego etapu, można zrobić start handicapowy, tj startujemy kolejno po sobie z takimi różnicami, jakie mamy miedzy sobą po pierwszym etapie. Kwestia podbijania kart, to faktycznie, najlepiej by było osobne karty startowe i to załatwia problem. Wiadomo, może taka koncepcja nam troche wiecej czasu zając, ale i tak myślę, ze maks 1,5h a emocji znacznie wiecej .
kR
A rozumiem, czyli coś takiego jak bieg pościgowy w biegach narciarskich (czyt.Sikora)?
No to fajna sprawa...Ale nadal nie wiem, jak rozwiązać sytuację z mapą w takim wypadku, jakiś pomysł?
A jeśli chodzi o te różnice, to wtedy na II etap startują w kolejności od najlepszego z poprzedniego etapu, czy tak? I potem kolejny z taką stratą, jaką miał i ściga tych lepszych?
P.S. Sorry za zagmatwany tok myślenia...
Dokładnie tak.
Wpierw startuje najszybszy i potem kolejny wszyscy z stratą odpowiednią. Wiadomo, można też zrobić tak, że np. po 15 minutach po najlepszym wszyscy startują razem.
Kwestię mapy to ja bym zrobił tak na przykład:
karty startowe oddzielnie, a etapy spróbował zrobić tak, by było na innych obszarach, chociaż w części.
Po skończonym etapie oddajesz mapę i potem dostajesz ją do ręki na sekundę przed startem na 2 etap. Wiadomo... Może ktoś podczas pierwszego etapu nauczyc sie na pamieć drugi etap, ale moze na tym tez czas stracić, także wydaje mi się, że można coś takiego zaryzykować.
Skomplikowane sie to wszystko wydaje, ale moze być fajno
kR
co do listy uczestników:
+Ania
+Asia O.
+Flaper
A jeśli chodzi o proponowane przez Kondzia rozwiązanie to jedyną słuszną metodą IMHO jest start w drugim etapie od najwolniejszego w pierwszym etapie, a najszybszy startuje ostatni. Rozwiązanie proponowane przez Kondzia jest mocno demobilizujące dla tych ostatnich.
Pomysly Kondzika - żywcem wzięte z GEZnO - są OK, przynajmniej na mecie: kto pierwszy ten wygrywa. Flaper Twój pomysl powoduje tlok przy petryfikatorach
Pytanie czy Hoffi tak zrobi, punkty mogą się powtarzać jeśli dostaniemy dwie karty startowe
ja tylko zgłaszam pomysł - nie ustawiajcie biegu pod siebie, pod najlepiej biegających. Tłoku nie będzie, bo słabiej biegnący i tak nie nadążą gonić za tymi lepszymi.
Zgłaszam swój udział.
Niestety nie wyrobiłem się z biurokracją w firmie, a ponieważ w niedzielę wyjeżżałem na tydzień do Katowic, to nie dojechałem do Skrzynek. A szkoda, bo z Waszych relacji wynika, że była to wyjątkowo udana impreza.
No cóż, może za rok, uda mi się poznać te okolice.
ja tylko zgłaszam pomysł - nie ustawiajcie biegu pod siebie, pod najlepiej biegających. Tłoku nie będzie, bo słabiej biegnący i tak nie nadążą gonić za tymi lepszymi.
Czy to nie Ty ostatnio po Skrzynkach pisałeś, że niewiele Ci do mnie brakowało? No to z tymi lepszymi ...... No mnie tam rybka jak pobiegnę i tak rano machniemy kilkanaście kilometrów, więc zmęczony i tak będę i tak - masz duże szanse na pudlo. Bart i Kondzik po Wągrowcu czyli Flaper Rulerz!!! Czego Ci życzę!!!
Hmm, zastanawiałem się Flaper na tym, czy można by to tak odebrać, ale zastanawiając się przez chwilkę, to zwróć uwagę, że kiedyś osoby biegnące na końcu praktycznie w kieszeni miały zwycięstwo, bo wystarczy jeden trudniejszy punkt i już doganiają Cię inni. Tak więc teoretycznie ostatni ma największe szanse wygrać. Często wbiega na punkt widząc kogoś będącego już na nim. Tak jest łatwiej i napewno osoba biegnąca jako pierwsza ma najtrudniej.
Wiadomo, kłócić się przecież nie będę, ale proponowany przeze mnie układ wydaje się najbardziej uczciwy. Ponadto na metę wlatuje się już w kolejności konkretnej no i na finishu zawsze można wykrzesać z siebie ostatki widząc kogoś przed sobą.
kR
Cóż moi Drodzy:-)
Chyba jestem coraz bardziej przekonany co do tej wersji biegu. Qrcze - w końcu trzeba próbować nowości i urozmaicać nasze biegi!
Zatem potwiedzę to jeszcze w czwartek, ale na tę chwilę GP Dębinka składa się z 2 części:
I. Klasyczny sprincik, a nawet super sprint.
II. Start Handicapowy na II część Sprinciku (nowa karta startowa). Czasy będą liczone jednak w ten sposób, że uczestnik z najlepszym czasem z etapu I wylatuje na trasę jako pierwszy i potem kolejni. Ten wariant umożliwi (przynajmniej pierwszym paru osobom, które pewnie będą miały malutkie różnice) ostre ściaganie się.
@Kondzik: u kogo mogę pobrać karty startowe?
Pozdrawiam
Ja niestety nie mam już. Może Bartek będzie coś jeszcze miał, choć bardzo łatwo można też zrobić je. W załaczniu przesyłam te, jakie ja mam na kompie. Możesz to łatwo przerobić na mniej miejsc do perforowania. Będą mniejsze i wygodniejsze
kR
zgłaszam sie
Zgłaszam również Jana Myśliborskiego (startował już w II GP we Wiórku) oraz jego żonę Małgorzatę.
Zdecydowała się też na udział w zawodach Dunja Krempin z Niemiec.
(startowała w 3 GP w Imiołkach)
Lista startowa zamknięta:)
Oto uczestnicy GP - Dębinka(mam nadzieję, że nikt o sobie nie zapomniał i są wszyscy, którzy mają chęć uczestniczyć) :
1. Kondzik.
2. Sławek.
3. Lissek.
4. Bartas.
5. Tomuś.
6. Ania P. - Ch.
7. Flaper.
8. Asia O.
9. Mirek Horbaczewski.
10. Jan Myśliborski.
11. Małgorzata Myśliborska.
12. Dunja Krempin.
13. Magda Kryszak.
14. Piotr Kryszak.
15. Marek Stanisławski.
16. Piotr Hołubowicz.
17. Kamil.
Spotykamy się o godz. 17:30 na ławeczkach placu zabaw przy Leśnictwie Miejskim Dębina. Dojazd samochodami od ul. Droga Dębińska, skręcamy w uliczkę leśną Ku Dębinie i jedziemy nią aż do końca. Tam przed budynkiem leśnictwa po lewej stronie (już za wiaduktem kolejowym) można zaparkować co najmniej 5 samochodów.
Start przewidziany na godz. 18:00. Wcześniej nastąpi losowanie kolejności no i krótka pogadanka o dzisiejszym meczu z Ekwadorem i naszych szansach na MŚ.
Będzie jedna mapa kolorowa, prawdopodobnie z punktami naniesionymi ręcznie. Punkty są proste, wręcz będzie przyjemniutko spotkać się w znajomym gronie i tak lajcikowo - weekendowo sobie pobiec
Pozdroofka:)
P.S. Jesli ktoś będzie załamany grą naszych piłkarzy na MŚ i nie zamierza z tego powodu wziąć udziału w imprezie (załamanie nerwowe, depresja itp.), bardzo proszę o uprzedzenie na forum bądź mailem.
Jeśli jest to jeszzce możliwe to chciałbym się zgłosić. Jeśli nie to trudno.
pozdro
Uprzejmie informuję, że nastąpiły zmiany w dzisiejszym GP.
Zbiórka o tej samej godzinie.
Ale nie będzie dwóch etapów => za to szczegóły już o 17:30 na dębinie. Pozdrawiam:-)
Trasa sprinterska, ale też pojawienie się wyników na stronie http://www.grandprix.fla.pl/ też jest sprinterskie.
Gratulacje dla webmastera i oby zawsze bylo tak szybko.
Witam:-)
Mam nadzieję, że już odpoczęliście nieco po wczorajszym GP, wyniki tez już znacie.
Różnice jak widać - nie były wielkie, ale śmiesznie musiało być, kiedy nabiegaliście na PK 2 - tej przecinki drobnej naprawdę można nie zauważyć, co więcej, coś ala zimowa jest widoczna jedynie od strony jeziorka:-)
Jakie są Wasze odczucia? Jakieś minusy ujemne i plusy dodatnie?;-)
A jaki był Wasz przebieg trasy, może wrzućcie na forum i porównajcie?;-)
Pozdrawia Hoffi
Proponuję mały konkurs:-)
http://www.grandprix.fla.pl/images/6gp10.jpg
O czym myśli Tomuś?
Zapraszam do pisania ciekawych komenyarzy
Impreza spoko - wyszlo na jaw jak ludzie są stadnym narodem, każdy polecial za przodownikiem stada.
Ale start wspólny pokazuje coś innego wg mnie: czy patrzę na mapę czy lecę jak owca za pierwszym baranem
Szkoda, że nie bylo Kamilka co się zglaszal w ostatniej chwili - trudno się mówi.
No właśnie. Ja tak niestety bezmyślnie poleciałem za wszystkimi zaraz po starcie.
Nie znam Dębiny i myślałem, że starcę za dużo czasu na studiowanie mapki.
Stwierdziłem, że jak się już zmęczę i stracę kontakt wzrokowy z przedostatnim zawodnikiem (bo ja zazwyczaj jestem ostatni), to wtedy wezmę się za wyszukiwanie punktów na mapie.
W sumie to przyjąłem taktykę bez sensu, bo nie pozwalała mi ani przesunąć się choćby o jedno miejsce do góry, ani nauczyć się niczego nowego.
Skutek było widać już na przesławnym PK 2, gdzie ja się totalnie pogubiłem.
Ale za to samotne już szukanie punktów od 3 do 12 sprawiło mi dużo frajdy.
Tylko ludzie podejrzliwie na mnie spoglądali, jeden starszy pan nawet mnie zaczepił, pytając czy kogoś szukam, kiedy zdyszany rozglądałem się za lampionem po zaroślach.
Ale w związku z tym miałbym propozycję do organizatorów na przyszłe GP ze wspólnym strtem.
Może rzeczywiście dać 2 minuty na przejrzenie mapy i przyjęcie taktyki poszukiwania PK, a dopiero potem wspólny start.
Wydaje mi się, że tak byłoby ciekawiej. Uniknęłoby się pójścia na łatwiznę, a każdy decydowałby sam za siebie.
Bo taki nerwowy pośpiech może spowodować sytuację podobną do tej z niedzieli.
Kiedy potem poszedłem zbierać lampiony, to fakt, że nie było w terenie tej zaznaczonej na mapie ścieżki przy PK 2, ale spokojnie dało się dojść do lampiona z innej strony. Tylko w takiej gromadzie myślenie zostało wyłączone i być może co niektórzy, tak jak ja, zdali się na przewodnika stada i było potem takie bieganie w kółko i w różnych kierunkach, tylko nie tam gdzie trzeba.
Ja naprawdę w pewnym momencie nie wiedziałem gdzie jestem i dopiero jak zostałem sam po zaliczeniu 2-go PK, wszystko mi się poukładało.
Sorry, że tak dużo napisałem, postaram się w przyszłości być bardziej zwięzły, jeżeli admin nie zbanuje mnie za to z forum
Witam!
Zatem kilka słów o tym GP. Bardzo podobało mi się. Organizacja wiadomo jak trzeba na wysokim poziomie, mimo nietypowej godziny konkurencja dopisała.
Kilka słów o trasie - faktycznie nie była trudna, choć momentami miałem pewne wątpliwości.
Wbieg na pk1 mega dobry. To było naprawdę coś, jak się słyszało za sobą cały tłum napierajacych ludzi . Swoją drogą czy on nie był ciut za blisko?
Dalej masakryczny pk2. Sporo tam straciliśmy biegając w kółko, ale chyba baliśmy się stracić siebie nawzajem z oczu Potem już pk3 ścinka przy parkingu. Na pk4 część widziałem, że pobiegła w prawo, część w lewo, co mnie niezmiernie ucieszyło , bo wyszło, że w lewo było szybciej. Dalej od pk 5 to już tylko trzymanie mocnego tempa i nerwowe nasłuchiwanie, czy ktoś z goniących już zaczyna deptać po piętach. Wszak chyba wówczas trochę uciekłem, gdyż doping dziewczyn dał takiego speeda, jak na maratonie. Podpaliłem się trochę, przez co do pk 8ledwo się doczołgałem. Na nawrocie już ze Sławkiem się minąłem i już byłem pewien, ze mnei dogoni. Przy bunkrze szybkie zgarnięcie, a potem fatalne ścięcie i pobiegłem w nie tą dróżkę co trzeba. Na szczęście szyka korekta i może jakieś 100m straty... Jedenastka trochę mnie wkurzyła. Chyba mapka jest tam walnęta, albo nie wiem co... Wpadam do obniżenia pełnego pokrzyw a pk brak... Szukam, szukam no i po chwili dobiega Sławek. Niemal równocześnie zauważamy pk trochę na lewo, ale to ja pierwszy podbijam. Potem szybka ścinka do drogi. Sławek jest szybszy, ale ja bardziej ścinam, przez co jeszcze jestem przed nim. Na ostatni punkt już się zastanawiam jak to będzie wygladać... Może wbiec razem? Może atakować 200-300m przed metą? Pk 12 "na szczęście" przebiegamy jakieś50m. Uświadamiam sobie, że ostatni pk miał być z papieru, a cos takiego minęło mi po drodze. Sławek cofnął się trochę dalej i szuka po drugiej stronie drogi. Sprawdzam jeszcze azymut, to musi być ten! Wybiegając pokazałem Sławkowi pk i trochę ożywionym biegiem ruszam na ostatnie 400m. Na zakręcie spoglądam za siebie, mijam się z Bartkiem, odległość wydaje się bezpieczna, ale nie mam pewności czy dam radę, wszak Sławek ma dobry finish. Tak więc jeszcze bardziej podkręcam widząc już przede mną w oddali metę. Jest! Udało się. Chwilkę później wpada Sławek.
Przyznam, że coraz bardziej lubie "inne" dystanse BnO. Z jednej strony sprinty są super, z drugiej longi to już wogóle mega zabawa, zwłaszcza ze zawsze jest szansa na odrobienie błędów. Jeszcze chetnie pobiehłbym w jakimś scorelaufie.
Wnioski ogólnie mam takie, że taka forma startu powoduje, iż znacznie szybciej trzeba nawigować. Jednak chwila nieuwagi, iż już cię dościgają inni. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś zrobimy taki start wspólny .
kR