Internet to potÄga ÂŤ ObserwujÄ, myĹlÄ, piszÄ â serwis Goldenrose
Od kilku dni jesteśmy świadkami kolejnej afery w której tym razem biorą udział Wojskowe Służby Informacyjne znajdujące się właśnie w okresie likwidacji.Cała rzecz dotyczy rzekomego dalece idącego łamania prawa przez WSi, jak również nadużywania swoich kompetencji.
Prawdę mówiąc na obecnym etapie postępowania naszej prokuratury w stosunku do owych służb trudno jest odgadnąć o co właściwie w tym wszystkim chodzi?...
Mówi się o wieloletniej bezprawnej inwigilacji prawicy politycznej, nielegalnych podsłuchach, jakimś handlu bronią, korupcji, a nawet o szpiegostwie....
- czy jest możliwe że owe służby wywiadowcze mogły mieć przez tyle lat taką swobodę działania?...
- kto tak naprawdę za tym stoi?...
- a może jest to tylko pewna polityczna próba przekonania społeczeństwa do tego że WSI nie jest nam już potrzebne?.....
czy jest możliwe że owe służby wywiadowcze mogły mieć przez tyle lat taką swobodę działania?
Jest możliwe i jak widać miało miejsce. Zresztą tego rodzaju nadużycia to w naszym kraju chyba nic nowego. Niemniej jednak zarzuty kierowane pod adresem byłych prezydentów, szefów MON i samych szefów WSI są z pewnością w jakimś stopniu przesadzone i stanowią (moim zdaniem) kolejny element gry politycznej prowadzonej przez najsłynniejszych polskich bliźniaków.
Moim zdaniem chodzi tu przede wszystkim o kolejną próbę zdyskredytowania przeciwników politycznych obecnego układu rządzącego (trudno nie zauważyć, że o nadużycia oskarżene są m.in. czołowe postaci obecnej opozycji).
Owszem opozycja jest oskarżana ale to chyba oczywiste. Przecież to ludzie z lewicy i z AWS-u władali Polską przez ostatnie lata. Więc jeśli ktoś ma odpowiedzieć za jakieś nieprawidłowości to muszą być to ludzie z tamtejszych sfer.
Ja tutaj bym raczej zauważył próby zdewaluowania tego raportu przez ludzi z kręgów które zostały najbardziej nim dotknięte. Kwaśniewski, Kalisz, Zemke, Michnik wmawiają nam że ten raport to wielkie nieporozumienie i kłamstwo. Czyżby bronili oni układu??
Od lat widać że stary system broni się przed jego zdemaskowaniem. Najpierw był pomysł „oddzielenia historii gruba kreską”. Następnie przez lata pewne środowiska wmawiały nam że talk na prawdę nie ma problemu. Teraz gdy pierwszy raz w naszej najnowszej historii mamy rząd spoza układu okrągłego stołu, jest on atakowany. Podważa się każdą jego decyzję czy każdy plan związany z deubekizacją czy dekomunizacją .
Otóż cała lustrację powinno się przeprowadzić zaraz po 90 roku tak jak to uczyniono w NRD. W Polsce natomiast palono teczki zamiast je ujawniać. Byłe służby SB, czy inne aparaty byłego systemu przetransformowały się na nowy ustrój. Członkowie dawnej elity partyjnej pozajmowali wysokie stanowiska gospodarcze i przez 17 lat uzyskali tym szacunek wielu ludzi. Czuja się oni obecnie nietykalni ale trudno im się dziwić skoro stoją za nimi media i większość oszukanego społeczeństwa. Nadal jest prowadzona wobec nas propaganda.
Oczyszczenie po latach, jakie jest obecnie prowadzone, na pewno jest trudne ale konieczne. Być może nie będzie one zupełnie sprawiedliwe i czyste ale inaczej się tego już nie da zrobić
Na koniec chciałbym wam przedstawić inne spojrzenie na raport likwidacji wsi jakie znalazłem w Rzeczpospolitej.
Amerykańskie centrum analiz strategicznych Stratfor twierdzi, że opublikowanie raportu o likwidacji WSI w dalszej perspektywie wzmocni pozycję Polski.
W analizie „Próba ponownego zdefiniowania Polski” amerykańscy analitycy piszą, że raport miał uświadomić Polakom, do jakiego stopnia służby specjalne infiltrowały każdy obszar rzeczywistości, przekraczając swoje uprawnienia. „Raport podważa 15 lat działania służb, obnażając ich postępowanie, powiązania, jakość kadr i ich wyszkolenia” - czytamy.
Autorzy artykułu stwierdzają, że publikacja raportu wpisuje się w głoszony przez braci Kaczyńskich program obrony Polski przed wpływami Rosji, umacniania pozycji kraju na arenie międzynarodowej i aspirowania do roli głównego sojusznika Stanów Zjednoczonych w Europie.
Analitycy zauważają, że jeśli Kaczyńscy osiągną swój cel, Polska ma szansę stać się najważniejszym obok Niemiec rozgrywającym w Europie, który będzie równoważył rosyjskie wpływy.
„Jeśli Polska chce odegrać znaczącą rolę w ograniczaniu rosyjskich wpływów, to musi zrobić to właśnie teraz, zanim Rosja się do reszty przebudzi” - piszą eksperci. Według nich nie ma wątpliwości, że Kaczyńscy chcą w tym celu przebudować Polskę od podstaw, a prezydent Kaczyński w przeciwieństwie do poprzednich polityków wywiązuje się z obietnicy odsunięcia od władzy byłych komunistów i tych, którzy z nimi współpracowali.
„Nazywając ich z imienia i nazwiska, wskazując ich prawdziwe lub domniemane powiązania z Rosją, Kaczyński zyskuje pewność, że nigdy więcej się nie podniosą” - stwierdzają autorzy.
Ostrzegają też, że zanim Polska zdoła zbudować nowy model rządzenia, będzie w najbliższym czasie wystawiona na zagrożenia z zewnątrz. Dlatego, licząc na ochronę ze strony USA, jest gotowa jak najprędzej podpisać zgodę na budowę tarczy antyrakietowej na swoim terenie.
„Polska jak zwykle w przypadku konfliktu z sąsiadami szuka pomocy u odległego geograficznie sojusznika. W ten sposób w czasie drugiej wojny światowej zawiodła się na Francji. Nie wiadomo, czego może spodziewać się po USA, bo do tej pory Ameryka nie musiała udowadniać, że jest gotowa bronić sojusznika”.
Richard Pipes, jeden z najwybitniejszych historyków w USA zajmujących się Rosją, przyznaje w rozmowie z „Rz”, że Moskwa nie straciła nadziei na odzyskanie utraconych wpływów w Polsce. „Świadczy o tym niezwykle brutalna reakcja na plany budowy bazy amerykańskiej tarczy antyrakietowej” - uważa. Dlatego, jego zdaniem, po 1989 roku należało przeprowadzić weryfikację tych osób pracujących w wojskowym wywiadzie, które były szkolone w Moskwie.
Inaczej sprawy widzi Charles Kupchan, profesor stosunków międzynarodowych na waszyngtońskim Georgetown University. Jego zdaniem jest absolutnie wykluczone, aby Polska kiedykolwiek mogła powrócić pod wpływy Kremla. Na to nie pozwala członkostwo w NATO i UE, ale także sytuacja polityczna w Polsce.