Internet to potęga « Obserwuję, myślę, piszę – serwis Goldenrose
Miasto znów rozpoczyna starania o przejęcie terenów, które w Rzeszowie zajmuje wojsko. - Chodzi tylko o te działki, które wojsku s± zbędne - podkre¶la prezydent Tadeusz FerencTo już druga próba przejęcia przez samorz±d miasta terenów należ±cych do wojska. Pierwsza, któr± miasto przeprowadziło przed kilkunastoma miesi±cami, zakończyła się niepowodzeniem. Miasto starało się wtedy m.in. o przeniesienie rzadko wykorzystywanej strzelnicy, koszar, które mieszcz± się przy ul. Langiewicza i D±browskiego, oraz siedziby dowództwa 21. Brygady Strzelców Podhalańskich z ul. Hoffmanowej do Stobiernej.
- Zależy nam na tym, by wojsko zwolniło atrakcyjne tereny w mie¶cie, ale aby nie przenosiło się zbyt daleko - tłumaczyli wtedy miejscy urzędnicy Ministerstwu Obrony Narodowej.
MON na propozycję władz Rzeszowa nie zgodziło się. "Przeniesienie kompleksów koszarowych i strzelnicy do oddalonej o około 10 km od centrum miasta miejscowo¶ci Stobierna jest z punktu widzenia potrzeb Sił Zbrojnych RP niezasadne'' - takie stanowisko ministerstwa zostało przysłane do ratusza.
Teraz temat powraca. Prezydent Rzeszowa Tadeusz Ferenc spotkał się już w tej sprawie w Warszawie z ministerialnymi urzędnikami. - Były to wstępne rozmowy. Chodzi nam o możliwo¶ć przejęcia przez miasto terenów, które wojsku s± zbędne - tłumaczy Ferenc. Prezydent podaje tu przykład strzelnicy. - To 44 hektary prawie w centrum miasta, wy¶mienicie nadaj±ce się pod budownictwo mieszkaniowe - mówi prezydent.
Dlaczego miasto na nowo zainteresowało się przejęciem terenów wojskowych? - Gotowy jest już projekt ustawy o rozwi±zaniu Agencji Mienia Wojskowego, który niedługo może pojawić się w Sejmie. Liczymy, że je¶li przejdzie, samorz±dy będ± mogły przej±ć czę¶ć mienia wojskowego - tłumacz± urzędnicy.
¬ródło: Gazeta Wyborcza Rzeszów
Jak najbardziej centrum Rzeszowa to nie miejsce dla wojska
byle tylko nie powstaly tam kolejne blaszaki...