Internet to potęga « Obserwuję, myślę, piszę – serwis Goldenrose
hmm tak sobie myslalam, ze juz nieraz zdarzalo mi sie wkurzac, ze tak wielu filmow nie da sie zobaczyc w Rzeszowie, wiec moze w koncu przydaloby sie cos zrobic w tej sprawie? bez przesady, przeciez nie brakuje u nas ludzi, ktorzy mieliby czasem ochote wybrac sie do kina na cos bardziej ambitnego niz od ponad miesiaca niezmiennie wyswietlany w Heliosie "Lejdis" czy inne hity (nie zebym miala cos do tego filmu, ale to lekka przesada). wiadomo, ze mozna sobie jakis film z latwoscia sciagnac z internetu i obejrzec na komputerze, ale to chyba nie to samo?? macie jakis pomysl, co z tym zrobic? nie mowie o pomyslach typu "otworzyc wlasne kino", bo w takim celu trzeba sie najpierw troche dorobic moze jakas mala akcja propagandowa?to fakt , wiele filmów które ciesza sie duża popularnoscia w innych miastach nie jest wyswietlana w rzeszowie, mozna by bylo pomyslec cos w tej sprawie
ok, jakiec macie pomysły by to zmienić? może redakcji co¶ się uda w przyszło¶ci załatwić
jakiec macie pomysły by to zmienić?
myslalam, ze mozna by bylo zwrocic sie do kogos kto odpowiada za wybor filmow w Heliosie a tym bardziej w Zorzy za posrednictwem jakiejs lokalnej gazety albo portalu..tzn. dac do zrozumienia, ze jest zapotrzebowanie na takie filmy i zapytac, czy nie daloby sie troche rozszerzyc repertuaru. nie wiem, moze smieszny pomysl, ale zawsze to jakis sygnal.
a tym bardziej w Zorzy za posrednictwem jakiejs lokalnej gazety albo portalu..tzn. dac do zrozumienia, ze jest zapotrzebowanie na takie filmy i zapytac, czy nie daloby sie troche rozszerzyc repertuaru. Uważam że należy sprawę rozgło¶nic na forach i przez inne ¶rodki przekazu ale media to przesada. ZnaleĽć grupe osób chętnych do ogladania filmów, następnie wysłać przedstawicieli do Zorzy i pogadać z odpowiedni± osob±, z cała pewno¶ci± odpowiedz±.
Uważam że należy sprawę rozgło¶nic na forach i przez inne ¶rodki przekazu ale media to przesada. ZnaleĽć grupe osób chętnych do ogladania filmów, następnie wysłać przedstawicieli do Zorzy i pogadać z odpowiedni± osob±, z cała pewno¶ci± odpowiedz±.
a mi sie wydaje, ze w gazecie mialoby to wieksza sile razenia...taka Wyborcza czesto sie zajmuje podobnymi rzeczami w miescie, Nowiny pewnie tez. ale gdybym wiedziala, ze jest taka grupa osob, to chetnie bym poszla, tylko pytanie czy to odniosloby ten sam skutek. co innego, kiedy reprezentujesz np. jakas opiniotworcza gazete albo portal.