ďťż

Zbrodnie Japończyków

site
Internet to potęga « Obserwuję, myślę, piszę – serwis Goldenrose
Jak zapewne wszystkim wiadomo, Japończycy dopuszczali się wielu zbrodni wojennych na cywilach, jak i pokonanych żołnierzach, uważając że oni nie są godni aby żyć. Dlatego też na dalekowschodnim teatrze działań wojennych takie przypadki były nagminne.
Myślę że powinniśmy je opisać oraz przedyskutować, jak się to stało, że Japończycy uważający się za cywilizowany naród dopuścili się takich rzeczy.
O to przykład takich działań
„Przygotowując się do lądowania na Hongkong ,japoński dowódca pułkownik Tanaka oznajmił swoim żołnierzom ,że nie wolno im brać jeńców .Jego rozkaz został wykonany . Po pokonaniu w pierwszej fazie walk baterii przeciwlotniczej ,japońscy żołnierze związali 20 ocalałych żołnierzy po czym zakuli ich bagnetami na śmierć .W punkcie opatrunkowym Korpusu medycznego Królewskich Sił Zbrojnych personel i ranni żołnierze nie stawiali oporu przybyłym Japończykom .Poprowadzono ich na zbocze góry , gdzie japońscy żołnierze zastrzelili , lub zakuli bagnetami 8 Kanadyjczyków , 4 żołnierzy korpusu i trzech sanitariuszy"



Myślę że powinniśmy je opisać oraz przedyskutować, jak się to stało, że Japończycy uważający się za cywilizowany naród dopuścili się takich rzeczy.
Japończycy wpadli w pułapkę rasizmu - oni, "rasa Yamato", byli lepsi od podbitych ludów i jeńców...

Wspomnieć można o marszu śmierci na Baatan. Jak podaje "II wojna światowa" Ivora Matanle'a w czasie 90 - kilometrowego marszu zginęło co najmniej 2330 Amerykanów i 7000 Filipińczyków. Za to gen. Homma został po wojnie osądzony i stracony.

Kiedy Japonia zaczęła przegrywać wojnę, masowo likwidowano jeńców (głównie amerykańskich). Ścinano głowy, truto...

Kiedy Japonia zaczęła przegrywać wojnę, masowo likwidowano jeńców (głównie amerykańskich). Ścinano głowy, truto...
Kiedy Japonia wygrywała Sznurze też to miało miejsce. Wiąże się to bowiem z ich tradycjami i ze złym zrozumieniem kodeksu Bushido, gdzie żołnierz, który się poddał nie jest godzien, aby żyć.

Dlatego to właśnie od samego początku Japończycy mordowali jeńców i cywilów, a robili to o wiele wcześniej niż Niemcy. Gdyż oni rozpoczęli wojnę o wiele wcześniej niż Niemcy. Najwięcej mordów i bestialstwa doszło przy zdobyciu Szanghaju i Nankinu.

W książce "Przed Tokijskim Trybunałem 'jest informacja jak z japońskiego obozu ucieka dwóch jeńców. Jeńcy ci zostają złapani przestrzelono im nogi, aby nie mogli podjąć ucieczki, następnie przywiązano nieszczęśników do stołu, za ręce i nogi. Następnie japoński lekarz Yamaii otwiera im na żywo brzuchy, wyjmując wnętrzności. Japoński oficer będący przy tym odnotowuje w swoim dzienniku " Po raz pierwszy zobaczyłem wewnętrzne organy człowieka. To była bardzo pouczająca lekcja"

W japońskiej armii, jak w żadnej armii na świecie powszechny był kanibalizm. W związku z bardzo małymi dostawami Japończycy zaczęli uprawiać na rozrzuconych wyspach Pacyfiku kanibalizm, wobec pokonanych wrogów. Nawet są informacje że Japońscy dowódcy zachęcali do tego typu praktyk, oraz sami brali udział w tym makabrycznym procederze.

"Służba jest cięższa niż góra śmierć jest lżejsza niż piórko"
W pewnym sensie ci ludzie owszem byli bezwzględni dla siebie, więc czego mogli się spodziewać po nich inni?

Na wyspie Timor Australijczycy którzy się poddali Japończykom spotkał straszny los.
ujętych 1 lutego 1942 roku w Sowacoad na wyspie Ambon zakłuto bagnetami. Japoński dowódca wyjaśnił, że było to konieczne, ponieważ jeńcy prawdopodobnie staliby się kulą u nogi dla jego wojsk i opóźniliby połączenie się z innymi japońskimi siłami na wyspie. Gdy zdobyto główny port Ambonu z jego garnizonu liczącego 809 żołnierzy australijskich poddało się 426 ich też zakłuto bagnetami, albo zmarło w wyniku tortur, lub głodu. lutego do Sowacoad zebrano jeszcze 30 australijskich jeńców, których zakłuto lub ścięto mieczami.
"Prowadzono ich pojedynczo do miejsca, w którym mieli umrzeć- wspomina później oprawca porucznik Nakagawa- kazano im uklęknąć z zawiązanymi oczami. Żołnierze Nakagawy występowali z szeregu jeden po drugim i ścinali jeńcowi głowę mieczem lub dźgali go bagnetem w pierś'

Najwięcej mordów i bestialstwa doszło przy zdobyciu Szanghaju i Nankinu.
Tam mordowano cywilów.
Wiesz może ilu ludzi zginęło w Szanghaju? W Nankinie 300 000...przerażające. Co ważne, Japończycy nie chcą uznać obecnie swoich zbrodni. Niedawno Chińczycy protestowali przeciwko japońskiemu podręcznikowi do historii, w którym sprawę rzezi w Nankinie bagatelizowano...


W zeszłym roku, późną nocą pokazano bodaj w TVP1 film dokumentalny o zbrodniach Japończyków podczas wojny z Chinami.
W tym filmie brali udział weterani jednej z jednostek armii japońskiej którzy po latach zdecydowali się opowiedzieć o straszliwych mordach i okrucieństwach jakich dopuścili się na ówczesnych swoich wrogach.
Pamiętam do dziś spokojną twarz pewnego staruszka, który z równym spokojem opowiadał o swoich 123 czy 126 ofiarach które zamordował własnoręcznie.
Z wypowiedzi tego człowieka wynikało że do dnia w którym udzielił tego wywiadu pamiętał twarze wszystkich których zamordował.
Powiedział wówczas coś takiego:
„Oni są ze mną zawsze – tak w dzień, jak iw nocy, widzę dokładnie wszystkie te twarze”.
Przerażające było również to, że ów weteran japoński był przez te wszystkie lata szanowanym w swoim środowisku człowiekiem, wzorowym mężem i ojcem, dobrotliwym i kochający dziadkiem.
Jego żona po usłyszeniu tej strasznej tajemnicy swojego męża, wylądowała w domu dla obłąkanych.

Inny żołnierz tej jednostki opowiadał o tym ja to złapaną chińską matkę z małym dzieckiem wrzucił przy pomocy kolegów do studni, a że dziecko płakało bardzo za matką – tedy „ulżyli jego cierpieniom”, wrzucając go za matką do tejże studni – poczym wrzucili tam kilka granatów.

Jeszcze inny opowiadał o tym jak wojsko zaczęło się denerwować z powodu głody w armii japońskiej podczas tych działań wojennych.
Przerażone dowództwo szukało więc wyjścia żeby nakarmić głodnych żołnierzy którzy coraz natarczywiej domagali się mięsa.
Wówczas sierżant jednej z kompani (ten który w tym filmie udzielał wywiadu) złapał gdzieś młodą chińską dziewczynę, którą najpierw zgwałcono, potem pokrojono ją na kawałki, ugotowano i podano żołnierzom nieświadomym niczego.
Powyższy sierżant zmusił młodego porucznika (dowódcę tej kompanii) aby ten powiedział żołnierzom, że mięso to dostarczyło japońskie kwatermistrzostwo.
Młody porucznik podobno mdlał co chwilę, ale powiedział w końcu co mu kazano pod groźbą zemsty.

Patrząc na ten film nie mogłem uwierzyć że potomkowie dumnych Samurajów mogli być zdolni do takich bestialstw – zawsze wydawało mi się wcześniej że w torturowaniu i bestialskim mordowaniu ludzi tylko Chińczycy nie mają sobie równych.

Japończycy nie chcą uznać obecnie swoich zbrodni. Niedawno Chińczycy protestowali przeciwko japońskiemu podręcznikowi do historii, w którym sprawę rzezi w Nankinie bagatelizowano...
W Japonii stara się historię naginać, a Japończycy to bardzo dumny naród, więc umniejszają swoje zbrodnie, tak aby nowe pokolenie niezbyt dużo o nich wiedziało.
Głośnym stało się odwiedzenie przez japońskiego premiera świątyni " Yasukuni " czyli świątyni bohaterów. Co troszkę potrafię zrozumieć.

29 marca 1942 roku w Salamanua na Nowej Gwinei 23 letni amerykański kapitan lotnictwa, zestrzelony, przez japońskie działa przeciwlotnicze został skazany na ścięcie.
"Dowódca jednostki wydobył swój ulubiony miecz - zanotował w swoim dzienniku jeden z japońskich oficerów. - Grzbietem ostrza poklepał skazanego leciutko w szyi, po czym oburącz podniósł wysoko miecz i zamaszystym ruchem spuścił go w dół. Odciął głowę jednym ruchem. I po wszystkim. Głowa jest biała jak głowa lalki.

"Druga Wojna Światowa " Martina Gilberta

" W Wigilię Bożego Narodzenia1941 roku obrońcy Hongkongu wciąż nie składali broni, tego dnia 53 pojmanych brytyjskich i kanadyjskich żołnierzy związano razem, a następnie zastrzelono lub zakłuto bagnetami. W pierwszy dzień świąt zamordowano rannych Kanadyjczyków z plutonu wziętego do niewoli, a także dwóch lekarzy i siedem pielęgniarek- w tym cztery Chinki- którzy doglądali rannych Żołnierzy w St Stephen's College Emerygency Hospital. Wszystkich zaś rannych w ilości 50 osób zabito w łóżkach."

Cytat z książki pt. 'Druga Wojna Światowa " Martina Gilberta

„Na wyspie Ambon pułkownik Nakagawa zarządził 20 lutego egzekucje kolejnych 120 australijskich jeńców. Każdemu zawiązano oczy, kazano uklęknąć, po czym zabijano go bagnetem lub mieczem. Cała operacja trwała od 18 do 21.30- wspominał później Nakagawa- Większość ciał zakopano w jednym dole, ale ponieważ nie pomieścił wszystkich, przyległy schron również został zamieniony w grób”
Cytat z książki pt. 'Druga Wojna Światowa " Martina Gilberta str.371

Głośnym stało się odwiedzenie przez japońskiego premiera świątyni " Yasukuni " czyli świątyni bohaterów. Co troszkę potrafię zrozumieć.
Kuzyn premiera Japonii był Kamikadze...może to po części też jest wytłumaczeniem.

Kuzyn premiera Japonii był Kamikadze...może to po części też jest wytłumaczeniem.
To jedno, a i sami japończycy, przecież nie odwrócili się od swoich synów.
Tak samo dzieje się nie tylko w Japonii. Wystarczy popatrzeć wstecz, na to co było po uzyskaniu niepodległości przez Estonię, gdzie byli esesmani z dywizji " Wiking" maszerowali na czele pochodu z okazji odzyskania niepodległości.

Kolejna porcja zbrodni.

„Pierwszego marca 1942 roku australijski żołnierz, Colin F. Brien, znalazł się wśród 50 pojmanych przez Japończyków jeńców, których poprowadzono nad świeżo wykopany płytki grób. „ Kazano mi usiąść w ten sposób- wspominał później- aby nogi zwisały nad grobem. Ręce miałem związane z tyłu. Oczy przewiązano mi małym ręcznikiem, a następnie rozpięto mi koszulę i ściągnięto z pleców, odsłaniając kark. Pochylono głowę do przodu i po kilku sekundach poczułem ból w Karku. Zdałem sobie sprawę, że nadal żyję, ale udałem , że jestem martwy i padłem na prawy bok, po czym straciłem przytomność „
Brien przeżył. Zdołał zbiec, ale został ponownie ujęty, zdumieni Japończycy najpierw umieścili go w szpitalu, a następnie w obozie jenieckim, gdzie jak napisał jeden z historyków, „ przeżył wojnę jako kuriozum „ .Brien zeznawał później w sprawie masowej egzekucji, której był niedoszłą ofiarą, podczas procesów zbrodniarzy wojennych w Tokio”
Cytat z książki pt. 'Druga Wojna Światowa " Martina Gilberta str. 375
Słyszeliście o oddziale 731?W roku 1989 robotnicy pracujący przy budowie tokijskiego metra natknęli się na stosy ludzkich zwłok...Były to ofiary tegoż oddziału,który przeprowadzał eksperymenty medyczne na więźniach podczas II wojny światowej...

[ Dodano: Sob Cze 24, 2006 4:49 pm ]

A Kempetai-niemieckie GESTAPO?Niewiele różniące się od swojego niemieckiego odpowiednika...
http://forum.historicus.pl/viewtopic.php?t=704
Fakt...nie zauważyłem tego tematu...
OSTER,


Fakt...nie zauważyłem tego tematu...

Nic się nie stało, to jest jakby "stały fragment gry" na forach.
Bywa tak że, im więcej tematów, tym trudniej jest się połapać.

Ale zawsze jest możliwość przeniesienia tematów czy scalenia postów - więc nie ma też i problemu.

A wracając do tematu - kiedy poczytałem sobie o zbrodniach Japończyków to aż mnie zmroziło.
Nigdy wcześniej nie przypuszczałem że "dumni" potomkowie dumnych Samurajów są w stanie zniżyć się do takich bestialstw.
Chyba zawsze byłem bardziej skłonny kojarzyć te okrucieństwa z Chińczykami, pewnie dlatego że historia niemal przy każdej okazji wypomina im owe "sławne" już tortury chińskie którymi zresztą posługiwali się i jeszcze tu i ówdzie posługują nie tylko Chińczycy.
Niestety,dzisiaj większość z nas postrzega Japonię i Japończyków za naród spokojny i gościnny.I się z tym oczywiście zgadzam lecz nie należy zapominać o zbrodniach japońskich popełnionych na żołnierzach brytyjskich,amerykańskich,nowozelandzkich czy australijskich podczas II wojny światowej...

A wracając do tematu - kiedy poczytałem sobie o zbrodniach Japończyków to aż mnie zmroziło.
Nigdy wcześniej nie przypuszczałem że "dumni" potomkowie dumnych Samurajów są w stanie zniżyć się do takich bestialstw.
Chyba zawsze byłem bardziej skłonny kojarzyć te okrucieństwa z Chińczykami, pewnie dlatego że historia niemal przy każdej okazji wypomina im owe "sławne" już tortury chińskie którymi zresztą posługiwali się i jeszcze tu i ówdzie posługują nie tylko Chińczycy.

Japończycy zbyt dużo się naoglądali podczas interwencji w Chinach w 1900 roku i podczas wojny z Rosją w 1905. Zrozumieli wówczas, że mocarstwa europejskie uważają Azjatów za mieso armatnie, którym po prostu gardzą i poniżaja przy pierwszej okazji - konsekwencją była przerysowana brutalność i chęć pokazania, że oni też potrafią być okrutni dla przeciwnika.
Okrucieństwa japońscy żołnierze nie nauczyli się raczej od europejczyków. Nie uważam aby chcieli oni kogoś w tym aspekcie prześcigiwać. Ich okrcieństwo wynikało z pogardy dla innych ras a w sczególności dla Chińczyków. Mordy na jeńcach starano się tłumaczyć tym, że żołnierze którzy składali broń - poddawali się, nie zasługiwali na szacunek w oczach japończyków i pownni zginąć........

Mordy na jeńcach starano się tłumaczyć tym, że żołnierze którzy składali broń - poddawali się, nie zasługiwali na szacunek w oczach japończyków i pownni zginąć........
Mentalność.

fakt japończycy byli gorsi do niemców nie pamiętam jak ty to film oglądałem w roli głównej kiefer sutherland!byl to film o tym jak uwieżiono anglików razem z amerykanami!straszne to było krzyżowali jeńców eh :sad: ale niezapominajmy także że niemcy też nie byli święci eksperymenty na ludziach kastracja płódow matek przyszłych dużo by wymieniać!

pisz bez błędów ortograficznych
Witam.

Wszystkim zainteresowanym zbrodniami japońskimi, dokonywanymi przez wszystkie rodzaje wojsk, polecam książką Lorda Russela of Liverpool - Rycerze Busido. Ostatnie polskie wydanie miało miejsce w 2004 roku.
Pomijając drastyczne opisy naocznych świadków, autor dogłębnie analizuje przyczyny takiego a nie innego postępowania żołnierzy, oficerów i dowódców japońskich.
Ponieważ przedmówcy podawali przykłady okrucieństw popełnianych przez wojska lądowe, pozwolę przytoczyć sobie kilka przykładów z innego rodzaju wojsk, jakim była Cesarka Marynarka.

1943.12.13 kpt. Kazuro Ebato na RO-110 wydaje rozkaz wymordowania załogi statku „Daisy Moller”
1943.05.14 - kmdr ppor. K. Nakagawa dowodząc okrętem podwodnym I-177, zatopił statek szpitalny „Centaur”.
1944.02.22 - kmdr ppor. K. Nakagawa jako dowódca na I-37 morduje załoge statku „British Chivalry”, 1944.02.26 - załogę „Sutlej”, a 1944.02.29 załogę „Ascot”.
194.03.18 - kpt. T. Shimizu dowódca okrętu podwodnego I-166, wydaje rozkaz wymordowania załogi statku „Nancy Moller”, lecz przed samą zbrodnią marynarze dodatkowo sadystycznie katowali rozbitków podjętych na pokład swojej jednostki.

Marynarka ponosi część odpowiedzialności za represje wobec ludności cywilnej okupowanych terytoriów. Dowódca japońskich sił na Andamanach i Nikobarach, kontradm. Kanezo Hara, został po wojnie osądzony, uznany winnym śmierci 213 mieszkańców tych wysp i powieszony. Tę samą karę poniósł kontradm. Michiaki Kamada, który polecił ściąć 1500 krajowców na Borneo (oskarżono go także o morderstwa i maltretowanie holenderskich jeńców na wyspie Flores). Morderstwa (także na tle rabunkowym), stosowanie tortur i innych brutalne represje obciążają funkcjonariuszy Tokko-tai – Tajnej Policji Marynarki.
W styczniu 1945 r. na wyspie Chichi Jima doszło do ludożerstwa. Zjedzono wówczas m.in. mięso straconego uprzednio amerykańskiego pilota por. Halla, a rozkazodawcą tego ohydnego czynu był kontradm. Kunizo Mori.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • reszka.htw.pl
  • All right reserved.
    © Internet to potęga ÂŤ Obserwuję, myślę, piszę – serwis Goldenrose