Internet to potÄga ÂŤ ObserwujÄ, myĹlÄ, piszÄ â serwis Goldenrose
Mniej więcej od 2005 r. toczy się w Polsce, ze zmienną intensywnością, debata dotycząca zmiany konstytucji z 1997 r. Jednakże dopiero dziś, padły pewne konkrety i to z ust obecnie rządzącego premiera.Przede wszystkich zaproponowano wzmocnienie roli rządu, kosztem władzy prezydenta. Prezydent ma być wybierany przez Zgromadzenie narodowe, a sama idea wyborów powszechnych ma zostać zarzucona. Tym samym chce się odebrać prezydentowi możliwość wetowania ustaw.
Kolejnym pomysłem jest zmniejszenie ilości miejsc w sejmie i senacie, oraz wprowadzenie ordynacji mieszanej wobec wyboru posłów i ordynacji jednomandatowej wobec wyboru senatorów.
Donald Tusk chce wprowadzić ów zmiany do jesieni przyszłego roku, czyli jeszcze przed wyborami prezydenckimi.
Co Wy na to?
Czy w ogóle należy zmienić konstytucje?
Co sami byście zmienili?
Prezydent ma być wybierany przez Zgromadzenie narodowe
Za ten pomysł muszę Rudzielca wyściskać, bo to jest dla niego gwóźdź do trumny. Polityk, który postanowi odebrać Polakom możliwość głosowania w wyborach prezydenckich będzie politycznym trupem. Trzymam kciuki za zacietrzewienie Rudego
Za ten pomysł muszę Rudzielca wyściskać
Trzymam za słowo i czekam na cynka, bo nie przeżyję jak tego nie zobaczę
Ja bym sobie życzyła w Konstytucji wyraźnego zapisu, że Konstytucja ma prymat nad prawem wspólnotowym, bo na razie to jest dedukowane taką drogą okrężną nad którą mi się nie chce rozwodzić
Nooo... tu mnie masz i zawstydzasz
Oczywista oczywistość
Dorzuciłbym jeszcze (na wszelki wypadek), że małżeństwo to związek Kobiety i mężczyzny. Dzisiaj takie parszywe czasy, że trzeba takie oczywistości mieć na piśmie...