ďťż

Bergson Winter Challenge 2007 - relacja live

site
Internet to potęga « Obserwuję, myślę, piszę – serwis Goldenrose
O godz 12:00 wystartowali zawodnicy na trasie MASTERS
choć strona domowa imprezy strona domowa imprezy , gdzie miała się ukazać relacja live przechodzi drobne kłopoty (do tej pory ukazała się jena notka i to z wczorajszego dnia )

Wyniki rywalizacji można śledzić również pod adresem: sleepmonsters.com

oraz tradycyjnie na łamach serwisu napieraj.pl

Już nie mogę się doczekać wiadomości od naszych chłopaków, którzy startują w czwartek!


Witam!
Ktoś będzie na forum hufcowym prowadził relację na żywo? Jeśli tak to kto i jaki jest do niego numer? Obiecuję od czasu do czasu coś napisać albo przedzwonić z informacjami.
Pozdrawiam
Czarek
Siedzę przed komputerem prawie na okrągło nie ma problemu by kilka zdań wrzucić od czasu do czasu
witak
Ja podobnie jak wyzej, 24h jestem na forum wiec spokojnie mozna do mnie pisac! Na priv podesle nr koma!

pozdro
lg


ze mną zupelnie podobnie ale absolutnie nie dopraszam sie relacjonowania przeze mnie - informuje tylko, ze w razie gdyby telefony powyzszych pacjentow byly niedostepne to mozna smialo dzwonic 24 h na dobę.

jesli chodzi o team Bartas + Kondzik, to tu chyba kwestia jest rozstrzygnieta, bo cosik mi sie o uszy obilo, ze Konio bedzie na biezaco informowal Mysze. ale zawsze moglo mi sie cos pomerdac

pozdrowka
mg
No ja 24 h na dobę przed kompem nie będę mogła siedzieć, aczkolwiek na pewno będę często (oczywiście w miarę możliwości) kontaktować się z Kondzikiem, więc myślę, że jakaś sensowna relacja z tego wyjdzie, tymbardziej, że w piątek jestem w pracy a nie na uczelni
Witam!
Ja ze strony naszej ekipy postaram się, by relacja była naprawdę pożądna .
Póki co ja i Czarek dopakowujemy się do końca i jutro o 6:50 mamy pociag do Jeleniej Góry, by potem kombinować już bezpośrednio transport do Karpacza.
Pewnie jeszcze będziemy online tam na miejscu więc jeszcze tu zawitamy .

kR
Póki co relacja przedstartowa


Pk 1 zaliczony. Hotel znaleziony. Jedziemy sobie teraz na rekonesans po biedronce i trochę sie przejdziemy w górki. Raz słonce raz pokropi
Zapytałem Czarka w SMS'ie co tam porabiają, czy się byczą, zwiedzają,a możesz szykują już taktykę na trasę - poprosiłem go również o to aby w miarę możliwości jeśli będą w posiadaniu jakiś informacji z trasy MASTERS przesyłali je do Nas. Przed chwilą otrzymałem wiadomość zwrotną:

"Zdobywamy pizzerie! Zadanie specjalne: Piast i Pizza Hawajska. Potem wracamy na baze i idziemy spac. Jutro ciag dalszy aklimatyzacji i wycieczka na Okraj"

SMS od Czarasa z przed godziny, jak widac humory dopisuja

kg
Oj humory z pewnością dopisują, w końcu póki co siedzą sobie w Karpaczu jak na wczasach tylko pogoda taka sobie, słońce, śnieg z deszczem, grad, słowem niezły mix. Oby podczas zawodów było lepiej.
Rozmawiałem z Kondziem - własnie sie szykuja do snu ...

Ogólnie jest mokro, i nalezy sie przygotowac na mokrego bergsona
ale ogólnie nastroje sa bojowe. Zawor startuje jutro rano ...
ja dojade dopiero w czwartek z rańca do chłopaków, ale juz teraz jestem
zwarty i gotowy i juz na tą chwilę mam komplet sprzetu przygotowany

pozdr
BB

ps. Zastanawiam sie dlaczego mastersom odwołali PK19 przełęcz okraj
"Okraj prawie zdobyta - 940m! Sniegu do pol lydki! 3km pchania.Teraz w dol asfalte. Pozdrowienia dla wszystkich"

SMS od Czarka z przez 5 min

lg
Przegladam sobie liste startowa i patrze na team HKS Hades ANPOL Poznan / Supernova, i stwierdzam, ze w tym zespole nie ma zadnego naszego reprezentanta milo, ze chlopaki nie zmienili nazwy i startuja pod naszymi barwami (oraz Supernovy of course).

Okraj... ten zjazd czarnym szlakiem do sztolni dlugo zapamietam... coz za paredkosc... mysle, ze te 3 km pchania chlopaki szybko sobie odbiją (byle bezpiecznie).

A na trasie masters w tym roku rzadza polskie teamy. Ciszy to o tyle, ze w zeszlym roku obie trasy wygrywaly zespoly zagraniczne. Trzymam zatem kciuki by ten stan rzeczy sie nie zmienil. To jak? ktory z "naszych" klubowych teamow pokona pierwszy linie mety? jak sadzicie?

pzdr
mg
Czołówka Mastersów zbliża się do półmetku (PK 27 Przełęcz Okraj 230km) za nimi dwie doby ciągłego napierania cieszy spora przewaga naszych trzech zespołów nad pozostałymi (ok 10h = ok 60km = ok 4pk). Polskie Teamy znają teren można powiedzieć "na pamięć", wiele punktów powtórzyło się z poprzednich edycji zawodów, wiele tras zawodnicy znają z prywatnych wycieczek wiec z orientacją nie będzie problemów. Decydujące będzie rozłożenie sił w końcówce! Speleo na razie najmniej odpoczywali co może się zemścić w przyszłości! Sądzę, że mimo wszystko po raz kolejny udowodnią, że są najlepszym Teamem AR'owym w Polsce i wywalczą drugi raz w karierze (wcześniej w 2005)I miejsce na BWC 2007 jeżeli kolega Piotr Hercog popracuje nad swoją piętą powinno obyć się bez niespodzianek
a tera wiesci od naszych chlopakow:

"O 12:30 skonczylismy wycieczke. Dojechal tez na Zawor. w komplecie ruszymy na podboj Karpacza pozdrawiam"

po moim zapytaniu jaka pogoda w gorach:

"Pogoda prawie sliczna. W Karpaczu ok 5-7'C. Czasem pieknie wychodzi slonce i ostro grzeje. Wieje dosc mocno zwlaszcza w wyzszych partiach. Pozdrawiamy

Tyle narazie z frontu naszych wczasowiczow

lg
Witam,
będę wspierał relacjonowanie walki naszych ekip, kontaktując się głównie z ekipą Zawor&Czaras.

Specjalnie dla kibiców forum.hufiec.fla.pl - przeprowadzony wczoraj wieczorem exklusiv interview z Zaworem

Jakie nastroje w teamie?
- Reisefieber. (znaczy się stres przedstartowy - przyp. PK)
Które miejsce obstawiacie?
- Pierwszą czterdziestkę. (ambitnie, ambitnie)
Jaka taktyka?
- Trzymać się za kimś na BnO i dać czadu na rowerze. (no Zawor, po wygranej w Nietoperzu, biec za kimś na BnO???)
Co chciałbyś powiedzieć przed startem kibicom?
-Są dwie szkoły sportu w Polsce:
do jednej należą Rasiak, Kuszczak i Mateja
a do drugiej Małysz, szczypiorniści, Supernova i Hades. (no comments )
Trochę zazdroszczę chłopakom wakacji w górach. Chętnie pochodziłbym sobie teraz po naszych pięknych Karkonoszach - Zawodni z trasy Speed mają ostatnie 27h relaksu i wykorzystują go w sposób no właśnie jaki opowiem nam kolejny sms od Ceziego:

Niestety chłopaki nie zmieszczą rzednych fotek na forum bo nie moga znaleśc w Karpaczu cafe internetowej:). Ale mówią że jeszcze się postarają
Trzymam za was kciuki chłopaki powodzenia!!!!!!!(MAGDA TEŻ)
Chyba widziałem koteczka.... Tak widziałem koteczka
Panowie albo znaleźli wreszcie internet cafe albo Myszka korzysta, z faktu ze Konrada nie ma w domu i szaleje na jego koncie

A tak ciut poważniej to czekam na fotki panowie
Z konta Konrada korzysta jego rodzinka, czekając na relacje, ja też się wczoraj na to nabrałam
Poza tym Błażej moje konto w zupełności mi wystarcza

a jesli chodzi o kafejkę to wysłałam chłopakom jedyny adres jaki znalazłam w necie, ale póki co żadnego odzewu, więc pewnie gdzieś błądzą
Uwaga ! Uwaga ! Uwaga !
Bede osiągalny pod numerem kom. (brata) 661509433

pozdr
BB

Z konta Konrada korzysta jego rodzinka, czekając na relacje, ja też się wczoraj na to nabrałam

Zatem w tym miejscu pragnę serdecznie pozdrowić rodzinę Konrada czytającą relacja z tegorocznej edycji zawodów BWC (trasa speed)

Na bieżąco staram się informować (w miarę możliwości oczywiście) naszych zawodników o przebiegu rywalizacji na trasie MASTERS, pomimo, że są "najbliżej" zamieszania informacje mają znikome - jak to się mówi najciemniej pod latarnia

ufff nareszcie mam neta, już się bałam, że będę odcięta od świata i nici będą z relacjonowania.
i dopiero teraz moge przekleic to co napisał Kondzik

SMS z 12:04

No więc od rana pada a orgi dali ciała z miejscami park. których brak. A poza tym leje i świeci słońce. Stoimy pod szkołą i czekamy aż ktoś nas tam wpuści. Także jak na razie jest szałowo

Przed chwilą udało mi się skontaktować z Kondzikiem.

Do Karpacza dotarł juz Bartek, także obydwa teamy są w komplecie i obecnie szamają sobie po raz kolejny pizze na obiad

Są juz po rejestracji, czeka ich jeszcze dzis odprawa techniczna a poźniej ostatnie przygotowania i o 22 start.

Jest kiepsko jesli chodzi o pogodę. Cały czas pada i mocno wieje, także Konrad mówił, że na razie próbuje znaleźć w sobie chęci na to, zeby w tej pogodzie wystartować. Ale jestem pewna, że jak tylko staną na linii startu to udzieli im się wszechobecna adrenalina i będzie ok

Pierwszy etap rowerowy zamierzają pojechać spokojnym tempem, co by sie za bardzo na początku " nie zniszczyć"
Nie żebym nie był wpieniony - co to, to nie

Powodzenia chłopaki, tzrymam kciuki i możecie liczyć na nocne SMsy
SMS od Kondzia z 18.03:
Większośc trsy jak rok temu. w rudawach identyczne pk. ciągle padaale damy rade.:-) Pzdr for all.

Optimistycznie
Sorry za błędy ale przy temperaturze 38.5 można porobi błędy:)
DAWAJCIE DAWAJCIE
Za 1,5 h zacznie sie napieranie naszych fajterów. Dacie rade panowie , trzymamy kciuki.

Jakies 2h temu dzwonilem do Kondzia , ciagle u nich pada , akurat szykowali sobie napoje na trase . Z tego co Kondzik mówił to wieksza czesc pkt na trasie ta sama co rok temu
wlasnie do mnie Czaras dzwonil. nie mowil wiele (to chyba przez to ze ja ciagle gadalem) ale nastroje przedstartowe maja dobre. mowilem im zeby nie dali ciala nastroje i podejscie maja dobre i zdrowe.

dzis coprawda byla pizza ale zrezygnowali z elektroitow zawartych w niektorych plynach

trzymam kciuki
pzdr
mg

PS. Kondziu i Bartas chcialiby sie poprawic o 5h z tego co pamietam. mysle, ze przy tak znikomej ilosci sniegu oraz stosunku odcinkow rowerowych do pieszych maja duze sznase za co trzymam mocno kciuki. mysle, ze para Czaras i Zawor na rowerkach dadza ostro czadu. wszak w rozmowie tel Czaras powiedzial na wstepie: pada gorzej niz na Masakrze. dacie rade!
Wieści przed startowe:


Jeszcze foto przemówienia i ruszamy! Nie pada nie wieje humory przednie. Będziemy napierać!

Trzymam mocno kciuki za obydwa teamy. Dajcie czadu
HKS MISTRZEM JEST
No to odliczamy do startu do ktorego juz zostaly minuty!
Powodzenia panowie! Dacie rade!
Ah jak bardzo zaluje ze mnie nie ma znowu z nimi tam na lini startu

pozdro
lg
dzisiejszy dzien to totalna masakra. mam juz ochote zasnac i obudzic sie jutro, dlatego pewnie przespie moment przejscia zwyciezcow trasy Masrters na BWC przez Mete. zapewne bedzie to Speleo ale w rajdach wszystko jest mozliwe.

ide spac drodzy kibice. z gory gratulacje dla zwyciezcow trasy Masters ktolwiek to bedzie. ide ustawic ustawianie smsmow na cala noc niech chlopaki mysla, ze jestem z nimi caly czas

pzdr
mg
Bartek i Kondzik skończyli właśnie BnO. Teraz przed nimi 73 km na rowerze, trzymamy kciuki.

23:27
Speleo Salomon właśnie minął Krucze skały i po ponad 80h rywalizacji jest na najlepszej drodze by za 20 minut pojawić się na MECIE pod hotelem Mieszko w Karpaczu!!!


No gdzie to SPELEO? Już nie mogę się doczekać, przez ostatnie 80h to był motyw przewodni mojej egzystencji!
Sms z ostatniej chwili

Po błędzie pk 2 zdobyty.mokro w butach
Mamy zwycięzców!!
Tegoroczne zawody BWC 2007 wygrał team SPELEO SALOMON pokonali trasę 431km w czasie 84h 5m.
Nie ukrywam, że bardzo się z tego powodu cieszę, byli moimi faworytami od samego początku. Serdeczne Gartulacje, znów Polacy świętuja zwycięztwo!
Minutę temu rozmawiałam z Konradem. W tej chwili "gramolą się na jakiś zamek". Są na ok 40 miejscu, bo jak to określił Kondzik"wybrali wariant do d..." ale rajd jeszcze trochę potrwa, więc z pewnością odrobią straty. Zawor i Czaras podobno mocno wydarli do przodu. No i tyle wiemy na tę chwilę...
Najnowsze wieści z trasy

Kondzik i Bartas ok 3:30 zdobyli 3 pk, w tej chwili idą na czwórkę, i jeśli dobrze zrozumiałam jest to Bukowiec. Stamtąd spadają na sztolnie, później Okraj i przepak. W tej chwili są na ok 30 miejscu więc ładnie nadrobili Po drodze wyprzedzili Czarasa i Zawora, ktróry podobno przy podejściu miał kryzys. Poza tym "jest pięknie, księżyć świeci i jest jasno jak cholera" Nastroje z tego co słyszałam jak najbardziej pozytywne, chęci i energii na dalsze napieranie jeszcze sporo. Acha jeszcze jedno Kondzikowi powoli siada bateria w telefonie, więc prosił, żeby raczej już dzwonić do BB. To tyle póki co, chyba idę się kimnąć na trochę
Dzień dobry drodzy kibice

Przed chwilą udało mi się połączyć z Bartkiem, i oto trochę nowych wieści z trasy speed.
HKS Hadel Anpol Poznań, team 42, wciąż na etapie rowerowym. Od 4 km znów pchają rower. Zresztą na większość pk trzeba wnieść rower, dlatego pokonują trasę wolniej niz zakładali, ale wciąż 2-3 h przed limitem. Przed nimi jeszcze 4 pk etapu rowerowego. Pogoda znośna, w nocy za wiele nie padało. Mimo to sama trasa wystarczająco dała im w kość. " Było ciężko, jestem zmęczony i po prostu chce mi się spać" tyle BB na temat samopoczucia.

Czy ktoś ma jakieś wieści od Supernovej?Wysłałam im w nocy smsa,ale nie dostałam żadnej odpowiedzi.

to tyle póki co
pozdr
Od rana próbuję dodzwonić się do Zawora, ale nie odbiera, co może oznaczać, że cały czas jest na etapie rowerowym i trudno mu odebrać telefon.
Kondzik: "Podjeżdżamy pod Okraj. Masakra. Nie mam siły mówić. Zadzwonię poźniej"
wlasnie dzwonil do mnie Czaras. wpychaja rowery na Okraj, maja raptem 1h 15min do limitu ale oceniaja, ze beda tam za 15 min. przewaga nad limitami dosyc bezoieczna, ale nie chce nawet wiedziec co sie stanie przy nawigacyjym bledzie. Zawor pilnuje mapy wiec powinni tego uniknac w co mocno wierze.

sa mniej wiecej na 29 miejscu (dane z ostatniego PK), Bartas i Kondzik maja nad nimi kilka minu przewagi. dwa nasze teamy daja wiec ostro czadu. a skoro polawa stawki ociera sie o limity to moze na tym etapie pare zespolow pozegnac sie z zawodami :/

na poczatku rozmowy spytalem o ktorej skonczyli rowery (nie znajac realiow walki w sniegu sadzilem, ze skoncza kolo 8 - 9 rano), Czaras wtedy mowil wlasnie ze pchaja je na Okraj. Potem sztolnie Kowary i juz tylko w dol na przepak.

pzdr
mg

Przepak po rowerze. Zmęczeni ale będziemy walczyc. Mózgostopie na nogach a all picie juz zbrzydło. Ide jeśc.


czy ktoś może mi wyjaśnic co to znaczy mózgostopie na nogach ??

cieszę,się bardzo, że już skończyli ten etap, chyba mocno dał im w kośc, oby teraz było już z górki, i dosłownie i w przenośni
przekazuje (acz z opoznieniem) info od Kamili od Zawora, jakie dostala juz jakis czas temu z trasy:

Zawor mówi że za jakieś 30 min będą na Okraju (limit 60 min. kiedy dzwonił). Prędkość na podjazdach max 7km/h, na płaskim 15.


czy ktoś może mi wyjaśnic co to znaczy mózgostopie na nogach
spiesze z odpowiedzia mniej doswiadczonemu napieraczowi mozgostopie, zwane takze kalafiorem, to bardzo mocne pomarszczenie skory na stopach, ze wzgledu na bardzo dlugi okres przebywania w wilgotnych warunkach bez mozliwosci suszenia. wrzuc kiedys bulke do wody na pare godzin - efekt bedzie podobny i rownie malo apetyczny

pzdr
mg
Dzwonił przed chwila do mnie Bartas i tak:

z teoretycznych 73 km wyszło im ponad 120 km na rowerach. Generalnie jest masakra, są mocno zmęczeni. Z tego co mówił BB Czarek i Zawor sa mocno z tyłu i moga nie wmieścic się w limicie, tak więc mocno trzymamy za nich kciuki, żeby im się udało. Wszystko powinno wyjaśnic sie przy sztolniach w Kowarach.
Jesli chodzi o pogodę to jest nieźle, czasem nawet słonko wyjdzie, a czasem niestety tez pokropi. Teraz zaczęli 25 km trekkingu. Dawajcie do przodu

@ Gorzoła:tak podejrzewałam, ale dzięki za wyjaśnienie
Rozmawiałam przed chwilką z Kondzikiem. Mokre nogi mocno dały mu w kość, długo nie mógł się wygrzebać z przepaku i teraz idzie mu się średnio, ale podobno Bartek ma moc i najwyżej go weźmie na hol. Z ramieniem, na które narzekał przez ostatnie tygodnie na szczęście jak na razie jest ok. Pytałam jak ze sprzętem, jedzeniem, czy wszystkiego wzięli wystarczająco dużo. Więc jak do tej pory nie jest źle, tylko Bartek na rower zabrał za mało jedzenia, przez co miał pod koniec kryzys.

Trekking muszą skończyć ok 23:30, w tej chwili mają 40 minut do limitu, także robi się już trochę ryzykownie, ale wierzę, że dadzą radę.
Rozmawiałem właśnie z Zaworem.
Skończyli przed chwilą pierwszy etap (rower) i są na przepaku. Czas ich mocno goni - przyszli na przepak 15 minut przed limitem. W 16 godzin zrobili 100 kilometrów.

Jak powiedział Zawor "trasa jest rozmiażdzająca". Czarasa boli kolano - odzywa się kontuzja z dzieciństwa. Zawor wyglądał (tzn. jego głos) na bardzo zmęczonego.
Są cali przemoczeni. Najpierw deszcz na BnO, potem deszcz i śnieg na rowerze.
"Przemokliśmy do końca - mówi Zawor- kiedy przedzieraliśmy się po pas w śniegu do dobrej ścieżki."
Nawigacja jest prosta, punkty są oczywiste, ale samo podejście do nich często wykańczające (np. "podejście po schodach 1500 m z rowerem na plecach").

Zawor oblicza, że są w 30, bo tyle zespołów zmieściło się w limicie na przepaku.
Tego nie zrozumiałem do końca, ale Zawor mówił coś, że mają skróconą trasę - nie będą musieli wchodzić na Śnieżkę. Ten punkt został anulowany.

Teraz mimo dużego zmęczenia przebierają się i ruszają na treking.

Z zespołem Bartasa i Kondzika nie mieli od dawna kontaktu, wiedzą tylko, że ci wyszli już na treking.
wlasnie dzwonil Czaras!
Sa na przepaku i zaraz wyruszaja na pieszy
Sily sa, humory dobre, lecz Zawor cos nie chce sie przebierac chwilowy kryzys !
Pozdrawiamy goraco i do boju chopy

lg

rozmowa jaka wlasnie odbylem z Czarasem polozyla mnie na lopatki:
C: kto Ci mowil, ze cos sie dzieje
M: czytalem ze na przepaku byliscie blisko limitow
C: na przepaku? jestesmy tu juz godzine. od pol godz. sobie siedze
M: co??
C: czekam az Zawor ogrzeje stopy
M: popedz go
C: spoko. i tak nie skutkuje
M: daj mi go do telefonu
C: po co... juz sie rychtuje

potem jesczze chwile pogadalismy ale ogolnie mnie rozmowa rozbawila. trasa zostala zmieniona i maja teraz do nastepnego PK czas do polnocy. organizatorzy troche chyba przegieli i pozwalalja teraz ekipa, ktore teoretycznie mogly odpasc pozoatc w walce. nasi na sczezscie (mimo dorbnych problemow jak z powyzszej rozmowy ) nie maja zamiaru odpuscic.

pzdr
mg
Rozmawiałam z Konradem, w skrócie powiedział mi tyle:

Może skończymy ten etap. Nadal ciężko. Przez ponad pół godziny walczyłem z żołądkiem, żeby nie zwymiotować. Teraz wmuszam w siebie cokolwiek do jedzenia. Limity nas zaczynają ścigać, mamy czas chyba do północy, nie musimy iść na Śnieżkę, ale dali za to takie przebiegi, że to masakra, góra, dół, góra, dół...

Pytałam też o zadania specjalne i usłyszałam, że na razie był zamek Chojnik i sztolnie, nic więcej o tych zadaniach Konrad nie był w stanie powiedzieć. Słychać było, że nastrój taki sobie, zmęczenie i perspektywa kolejnej nocy na trasie tez z pewnością się do tego przyczyniają,ale mimo to liczę, że chłopaki jeszcze się rozkręcą.
Nareszcie na stronie orgów mozna "oglądać" zmagania na trasie SPEED - wreszcie ruszyła osławiona tabelka, w której ukazują się czasy poszczególnych teamów, jakie uzyskują na poszczególnych punktach. Rewelacja
raczej smutna wiadomość z ostatniej chwili dosłownie

o 18:45 team 42 w składzie: Bartek Bartkowiak Konrad Rochowski podjął decyzję o rezygnacji z udziału w dalszej rywalizacji

Kondzik powiedział, że właściwie to on podjął decyzję, brzuch go totalnie wykończył, i jak stwierdził może byliby w stanie skończyć ten etap a nawet moze tę imprezę, ale zdrowie jest najważniejsze i nie chce ponosić takiego ryzyka.

Wspólnie z Bartkiem stwierdzili, że juz raz skończyli te zawody i na pewno jeszcze nie raz pokażą na co ich stać

Przekazują wszystkim ogromne podziękowania za kibicowanie, smsy, telefony, itd..

a teraz powoli zmierzają w stronę przepaku

no nic.. szkoda, ale chyba wszyscy rozumieją taką decyzję

A ja i tak im gratuluję ogromnego uporu i wytrwałości w walce
Jeszcze dziś będę miała jakieś wieści od Konrada, także na pewno coś jeszcze napiszę, to tyle póki co
Gratulację panowie za walkę! Zdrowie jest najważniejsze i co do tego nie ma dwóch zdań! Odbijecie sobie na TNFAT 2007 :)
Czaras i Zawor dreptają na punkt schronisko pod Łomniczką.
Humory im dopisują, są przytomni i mają siły, ale niestety wygląda na to, że limity czasowe ich zniszczą.
Czaras oblicza, że punkt osiągną za ok. 2 godziny, potem 2,5 zajmie im dojście do następnego PK - Pielgrzymy. Potem musieliby dojść jeszcze do przepaku, a wszystko do godz. 24.00. Szanse są więc znikome. Dodatkowo pogorszyły się warunki atmosferyczne i zrobił się prawdziwy winter challenge. W pewnym momencie ostro padający śnieg ograniczył widoczność do 70-80 metrów.
Zawor oblicza, że teraz są plus minus na 25 pozycji.

Zawor widział już jednego "niedźwiedzia ciemnego", a Czaras nawet jednego polarnego
Szkoda, ale zdrowie to podstawa.
I tak wielki szacun za wasz wyczyn!!
CZARAS I ZAWOR dacie rade:) trzymamy nadal kciuki
Zdrowie wazniejsze , tak czy siak WIELKI SZACUN dla reprezentantów HKSu.
Teraz musimy podwojnie trzymac kciuki za Supernove , dajecie dajecie.
Supernova skończyła swój udział w zawodach.

Czaras i Zawor doszli do schroniska pod Łomniczką i po przeanalizowaniu dalszej trasy stwierdzili, że nie zdążą dojść na następny punkt przed upływem limitu czasu.

Teraz odpoczywają i posilają się.

Wielkie gratulacje dla obydwu teamów za podjętą walkę.
Cóż - mówi się trudno, kocha się dalej. Panowie pokazali, że wole do walki mają ogromną, za co nalezy im podziw i gratulacje. Zimowe zawody BERGSON WINTER CHALLENGE 2007 udowodniły, że sa jedną z najtrudniejszych imprez AR'owych w Europie jesli nie na Świecie!

To co panowie po odpoczynku czekamy na relacje (i skany map Bartas )
Właśnie przed chwilą zadzwoniłam zdenerwowana do Kondzika bo miał się odezwać jak tylko gdzieś dojdą, ale... zapomniał
Panowie już w czwórkę siedzą sobie w cieplutkim pokoiku w hotelu i odpoczywają. Nastroje już dużo lepsze, generalnie Kondzik powiedział, że teraz jest fajnie;) Jutro zostają jeszcze w Karpaczu, do Poznania wrócą w niedzielę.

Ogromne gratulacje dla HKS HADES i SUPERNOVA ADVENTURE za walkę.
Czekamy na Wasze relacje
Śledziłem i śledzę relację z wielkim zaintereswaniem...

Ta trasa musiała być naprawdę wyniszczająca, skoro tak wiele ekip musiało zrezygnować. Pewnie najgorsza była ta zmienna pogoda.

Kłaniam się nisko i ślę wyrazu wielkiego podziwu dla Was Bartku, Czarku, Kondziku i Zaworze! Byłem z Wami cały czas myślami i jeszcze pokażecie, że stać Was na pudło!

Szacunek!

Hoffi
Witam
Dotarłem już do domku, reszta przyjedzie pewnie jutro po południu.

DZIĘKI WSZYSTKIM ZA DOPING!! Sławkowi za nocne SMSy Piotrowi za telefony i wszystkim, którzy trudzili się na bieżąco opisywać nasze zmagania.

Ciutkę jeszcze nie dospałem, więc na szerszą relację musicie troszkę poczekać, ale powiem Wam, że to były najtrudniejsze zawody w jakich dotychczas startowałem. Na 3PK byłem bardziej zmachany niż na mecie Harpagana (stąd się wziął kryzys przy podejściu pod 4PK- ktoś o tym pisał).
Tyle na teraz, idę się dożywiać:)

Jeszcze raz dzięki za doping i relację, to naprawdę pomaga!
Nareszcie na stronie BWC pojawiły się zdjęcia z trasy speed.

GALERIA ZDJEC - TRASA SPEED
Witam!
Jestem już w domku... trochę odsypiania i może jutro po pracy coś więcej napiszę o samych zawodach...
Dziękujemy wszystkim za kibicowania - na trasie bardzo to pomagało - przepraszam, że nie odpisywałem na SMSy - zmęczenie i pogoń za limitami ostro ograniczały nam czas.
A teraz do Gdyni...
Pozdrawiam
Czaras
Również gorąco dziękuje wszystkim za kibicowanie, wspieranie. Nistetety tym razem się nie udało. Oczywiście relację napiszemy z tego co było, wnioski i refleksje których co nie miara się uzbierała przez ten tydzień w karkonoszach .
Pozdrowiam i jeszcze wielkie THX wszystkim za trzymanie kciuków.

kR
Witam

No ja również dziekuje wszystkim za wsparcie: mentalne, psychiczne i sprzetowe ...
bez tego Bergson Winter Challenge nie posiadałby tej magii

Przepraszam ze nie odbierałem telefonów ale nie mam jeszcze wyrobionego nawyku
nie mniej wszystkie sms'y przecztałem - dzieki

A teraz nieco przemysleń ... (relacja pewnie nieco później)

Start w BWC to (prócz TNFAT) dla mnie osobiscie najwazniejszy start w roku,
Przez cały rok poswiecam wiele godzin treningu, (bieg, rower, starty w GP), ponadto
kompletuje sprzet, odkladam kase na wpisowe i przejazdy tylko po to zeby
wystartować w tych niewątpliwie trudnych zawodach, sprawdzić samego siebie,
oraz granice swoich mozliwosci ...
...dlatego wycofanie sie z tak waznych zawodów rozpatrując pod kątem powyzszych
elementów jest niewątpliwie porażka i napewno z Kondziem mamy tego swiadomosc ...

Z drugiej strony jakos tak sie dziwnie złozyło ze w ciagu ostatnich kilku tygodni
spotkałem sie z zarzutami (zazwyczaj kobiet) ze to co wyprawiamy startując w tego
typu imprezach, (nie mówiąc juz o wspinaczce, czy skokach spadochronowych)
robimy bo jesteśmy swiry, nie dbamy o siebie, ryzykujemy własnym zdrowiem, czy
nawet zyciem, dlatego w tym momencie nasza rezygnacja w BWC niech mam bedzie
kartą przetargową i posłuzy jako dowód ze umiemy powiedzieć stop, kiedy trzeba

a zdrowie i bezpieczeństwo jest dla nas najwazniejsze w całej tej zabawie

jeszcze raz wielkie dzieki i dozobaczyska na kolejnym rajdzie, biegu,
czy jakiejkolwiek imprezie, która sprawi ze krew w zyłach popłynie szybciej
a poziom endorfin wzrosnie i spowoduje niesamowita euforie

pozdr
BB
@Szuwar - Ciekawy Avatar najpier myslałem, że wkleiłłeś sobie zdjęcie Janiny Ohojskiej a potem zobaczyłem, że to jednak TY tzn twoja twarz ale odlana z wosku Kurcze niełzy efekt uzyskał fotograf NIe no naprawdę mi się podoba
Hej
w galerii Silnego Studia znalazłem oszałamiającą ilość naszych fotek:

Tu Czarek cierpliwie trzyma mi rower:
http://www.silne-studio.p...bum=124&pos=242
Janina Ochojska wyrusza na trasę
http://www.silne-studio.p...bum=124&pos=240
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • reszka.htw.pl
  • All right reserved.
    © Internet to potęga ÂŤ Obserwuję, myślę, piszę – serwis Goldenrose