Internet to potÄga ÂŤ ObserwujÄ, myĹlÄ, piszÄ â serwis Goldenrose
Po artykule poświęconym mandarynkom dostałem maila z informacją, że pierwszy lęg mandarynek odnotowany w bazie danych Komisji Faunistycznej Sekcji Ornitologicznej PTZool odbył się w Warszawie dopiero w 2001 a nie 1981 roku. Sprawdziłem w notatkach i publikacjach. Rzeczywiście, przed 2001 rokiem nikt nie widział piskląt tego gatunku w stanie dzikim. O ile dzikim miejscem jest miejski park. Przybywało obserwacji ptaków dorosłych, głównie w dużych miastach, ale nikt nie odkrył gniazda lub samicy wodzącej pisklęta. Z naukowego punktu widzenia liczy się tylko jednoznaczne stwierdzenie. Weryfikacją takich danych o rzadkich gatunkach zajmuje się Komisja Faunistyczna, składająca się z ekspertów dokładnie analizujących obserwacje rzadkich gatunków i możliwość pomyłki z innym, pospolitszym gatunkiem. Zwłaszcza początkujący obserwatorzy mają skłonność do zbyt pochopnego wyciągania wniosków. Dlatego ich obserwacje powinny być analizowane przez doświadczonych ornitologów. Zainteresowanych pracami tej komisji lub zweryfikowaniem swoich obserwacji rzadkich gatunków ptaków odsyłam na stronę www.komisjafaunistyczna.pl. a wszystkich obserwatorów zachęcam, by chwalili się swymi obserwacjami i analizowali je z kolegami.Moja skrzynka mailowa do niedawna bywała wielokrotnie "zapychana" zdjęciami rzadkich ptaków przysyłanych mi przez obserwatorów z całego kraju. Większość zdjęć przedstawiała jednak ptaki pospolite, ale sfotografowane w nietypowy sposób lub też osobniki o nienormalnych cechach upierzenia (tutaj dominowały kaczki). Teraz mam stałe łącze i nie przerażają mnie kolejne serie zdjęć żółtawego kwiczoła, krzyżówki z białą piersią, czy łaciatej kawki. Często przysyłano mi zdjęcia ptaków niewątpliwie zbiegłych z niewoli. Były to głównie kaczki, w tym bernikla białolica, kazarka ruda, gęsiówka egipska, świstun, sterniczka, cyraneczka bajkalska, ale także bażanty złociste, diamentowe i królewskie, a nawet zeberka i kilka gatunków papug. Jeden z obserwatorów kilkukrotnie przesyłał mi duże serie zdjęć przedstawiających różne, nieco dzienne ptaki. Wiąże się z tym pewne, anegdotyczne zdarzenie:
W kolejnej serii zdjęć tego obserwatora, po odblokowaniu "zapchanej" skrzynki mailowej zastałem kilkanaście zdjęć dziwnej kaczki z zapytaniem co to za CUDACZNA KACZKA. Na zdjęciach była samica, niewątpliwie przedstawiciel jednego z południowoamerykańskich gatunków kaczek. Rozpoznanie samicy jest trudniejsze niż samca, ale przy pomocy mojej biblioteczki mogę oznaczyć dowolnego ptaka. W anglojęzycznym przewodniku ustaliłem, że to Ringed Teal, Callonetta leucophrys. Teraz wystarczyło tylko zajrzeć do "Polskiego nazewnictwa ptaków świata" i sprawdzić jaką nazwę nadano tej, jak ją określił obserwator, cudacznej kaczce. I co się okazało? Polska nazwa tej kaczki, to CUDOKACZKA! A więc na maila z zapytaniem co to za cudaczna kaczka, odpisałem, że cudokaczka i podałem jej nazwę łacińską. Ów obserwator nigdy więcej nie przysłał mi zdjęć ptaków do oznaczenia.
Wśród kaczek najwięcej korespondencji dotyczy jednak właśnie mandarynek. Swego czasu rozgorzała nawet internetowa dyskusja o tym, czy mandarynki mogą się krzyżować z innymi gatunkami kaczek. Blisko z nimi spokrewnione karolinki krzyżują się ochoczo z innymi gatunkami, a mandarynki nie. Nikt z hodowców nie potwierdził takiej możliwości. Mieliśmy kiedyś w zoo samicę podejrzaną o to, że jest mieszańcem karolinki i mandarynki, gdyż w wieku kilku lat zaczęła wyglądać tak, jakby zmieniła płeć. Gdyby nie hodowlana obrączka na nodze tego osobnika, uważałbym, że to nieco dziwny samiec mandarynki, bez żaglowatych lotek i z dużą domieszką czarnych piór, ale samiec. Była to jednak samica. I wiedział o tym, poza mną i jednym z pielęgniarzy, także pewien kaczorek, który przez kilka lat przylatywał do niej. Zwiedzający zoo zgłaszali nam, że uciekł nam mandarynek, a tymczasem on nam przybył, ale bywał u nas tylko gościnnie, wyraźnie zauroczony tą niezwykłą samiczką. Skąd przylatywał, tego nie wiem, ale latał szybko jak strzała.
Szybkim lotem wykazała się także pewna kaczuszka tego gatunku. Było to przed wieloma laty. Pewien prywatny hodowca ptaków egzotycznych z Mazur wymienił samicę mandarynkę na samicę pawia. Rzecz się działa w Łazienkach, znanych już z mandarynkowej sprawy. Gdy następnego dnia wrócił na Mazury z samicą pawia, zastał już u siebie swoją samicę mandarynkę. Przeleciała 200 km i wróciła na "swoje podwórko". Wiele mandarynek i innych egzotycznych kaczek lata po naszym kraju. Ostatniej zimy do Azylu dla Ptaków w warszawskim zoo trafiła drzewica czarnobrzucha i sterniczka zwyczajna. Oba ptaki uległy kontuzjom i tylko dlatego trafiły w ręce ludzi. Żyły jednak na wolności.
W niedalekiej przyszłości, w związku z brakiem mroźnych zim, można się spodziewać kolejnych gniazdujących u nas egzotycznych gatunków kaczek i gęsi. W Holandii żyją stabilne populacje 2 gatunków bernikli, gęsiówek egipskich, sterniczek i śnieżyc cesarskich, a lista nowych gatunków stale się wydłuża. Bądźmy więc przygotowani i zacznijmy poznawać kaczki i gęsi żyjące na innych kontynentach, by prawidłowo przygotować opisy obserwacji dla Komisji Faunistycznej.
Gazeta Przyroda Polska, Nr 4 kwiecień 2008, Andrzej G. Kruszewicz
Bardzo ciekawe, u siebie często obserwuję ptaki ( mieszkam na wiosce wpewnym oddaleniu od ludzi), ale nie potrafięszybko zaobserwować i rozpoznać gatunków. Owszdem, kilka rozpoznałam sama, minnymi zimorodka , ale moje atlasy są statyczne a ptaki ruchome i ....
Hoduję kilka gatunków kaczek, szcególnie interesują mnie rodzime, przystosowane do klimatu, ale jak widać to się zmienia
Bliskosia, w ostatnich latach zaczęła do nas przybywać (z Azji) Kaczka Mandarynka