Internet to potÄga ÂŤ ObserwujÄ, myĹlÄ, piszÄ â serwis Goldenrose
Skopiowane z http://serwisy.gazeta.pl/nauka/Marsjański łazik zakopał się w piachu
5,5 km... Ludzie przebyliby w czasie miesiąca pobytu kilkaset kilometrów, do tego ich badania byłyby ciekawsze dzięki ludzkiej wrażliwości i intuicji. Trzeba uzbroić się w cierpliwość - może w końcu wyślą ludzi.
hej, hej, kochani....
Wlasnie jestesmy pomiedzy rocznicami (marsjanskimi) pobytu lazikow na czerwonej planecie...
Okragly rok marsjanski:
Spirit - 20 listopad 2005
Opportunity - 12 grudzien 2005
http://marsrovers.jpl.nasa.gov/home/
mialo dzialac 3 miesiace, dziala juz prawie 2 lata ziemskie...wot teknika!!!! :)
pozdro...moze jakiegos torta?
/m.
W sumie długie działanie łazików świadczy o stosunkowo przyjaznych warunkach atmosferycznych panujących na Marsie. Burze piaskowe, jak się okazuje, są zupełnie nieszkodliwe.
Czy wiecie, że nowe statki kosmiczne Amerykanów będą działały na metan/tlen? Pewnie wiecie jaki plan zakładał użycie metanu i tlenu do podróży kosmicznych. Dla tych co nie wiedzą: "Mars Direct" Roberta Zubrina. Oczywiście NASA opracowała "Mars Semi-direct", ale założenie jest to samo. W 2018 będzie miała miejsce próba generalna opracowanych technologii. Najprawdopodobniej na Księżyć zostanie wysłany moduł mieszkalny, dokładnie taki, jaki lecieć będzie na Marsa. Zastanawiam się czy w czasie lotu na Księżyc Amerykanie będą testować sztuczną grawitację - uważam, że powinni - w prawdzie tam leci się jedynie 2 dni i negatywne skutki stanu nieważkości nie zdążą się ujawnić, ale w przypadku lotu na Marsa wspomniany system musi działać bez zarzutu.
Tak poza tym uważam lot na Księżyc za mało produktywny. Tam raczej ludzie nie zamieszkają. Można tam zbudować laboratorium i pooglądać wszechświat, potestować statki podobnedo tych, które polecą na Marsa oraz sprawdzić moduły mieszkalne. Chociaż to też nie do końca będzie podobne: przecież na Księżycu doba trwa około 60 ziemskich dni - na Marsie mniej wiecej tyle co na Ziemii, temperatura na Marsie to około 27 stopni Celsjusza na równiku - a na Księżycu 60-100 stopni, no i grawitacja, która na Marsie stanowi 0,36 ziemskiej - na księżycu ponad dwukrotnie mniej, 0,16 ziemskiej. Liczę jednak, że wkońcu wylądujemy na Marsie i powstanie tam nowe społeczeństwo, być może przez zmienione warunki, nowa rasa ludzka.
Jest to dla mnie niewyobrażalnie ekscytujące, gdy wyobrażam sobie pobyt astronautów na Marsie - cały glob i tylko kilka osób, Ziemia gdzieś dziesiątki milionów kilometrów stamtąd, po horyzont nic tylko piękna, majestatyczna i spokojna pustynia, po której jeszcze nikt nie chodził. Sytuacja zupełnie niecodzienna. Nie wiem czy potrafiłbym sobie tak do końca uświadomić, że nie jestem na Ziemii, że to piękne pogodne niebo nade mną to marsjańskie niebo. Ile bym dał, aby to przeżyć...
Pozdrawiam sedecznie.
jesli chodzi o księżyc to być może miało by sens zbudowanie tam bazy przesiadowej dla statków między planetarnych.
bądzmy szczerzy, to będą kolosy od rozmiarów atomowych łodzi podwodnych w górę, inaczej chyba na razie się nie da.
a łatwiej takim statkiem wylądować na księżycu bez atmosfery i z mała grawitacją niż na ziemii.... po zatym najpierw trzeba gdzieś taki statek zbudować.
Tak zgadzam się z tym. Mogliby tam produkować i testować nowe technologie, tworzywa i inne takie. Baza na Księżycu może przynieść więcej korzyści, aniżeli nam się wydaje. Co do Opportunity, to jest to najbardziej udana misja (razem ze Spiritem). Oby było takich więcej. Na Księżycu mogłaby powstać stocznia dla statków. Testy sztucznej grawitacji jak najbardziej trzeba przeprowadzać więc baza na naszym satelicie nie będzie tak do końca bezużyteczna.
Baza na Marsie także nie będzie bezużyteczna, ale popatrz jak nas zbliży do kolonizacji Marsa!
Tylko, żeby to było w miarę szybko. Ja chcę się tego doczekać. I chcę tam polecieć. Uczę się wytrwale, że móc polecieć w kosmos i mam nadzieję, że dopnę swego. Tak im więcej osiągamy tym jesteśmy bliżej Marsa.
Za wcześnie się, do diabła, urodziliśmy... My to jeszcze jako tako, ale taki Artur to ma przerąbane
Chwila. Oglądałem lądowanie na księżycu obejrze i na Marsie.
Nikt nie mówi, że tak się nie stanie.
A ja nie oglądałem na żywo lądowania na Księżycu . Opowiedz jak było!
Osobiście nie pamientam ale ojciec opowiadal że siedziałem i gapiłem się z rozdziawionymi ustami. Pewnie wtedy połknełem bakcyla astronautyki i zostało mi tak do dziś
Kurczę, to ja muszę prędzej płodzić syna, żeby zdążyć mu pokazać lądowanie na Marsie, żeby i on połknął bakcyla .
To będzie wydarzenie XXI wieku. Jeśli się wydarzy w XXI wieku. Bo wszystko możliwe. Jednego bym chciał, żeby poleciał tam Polak. To by było dopiero. Amerykanin ma wychodzić, a Polak go sru z bara wypada pierwszy na czerwony glob. Świat patrzy na niego z zapartym tchem, gdy wbija biało-czerwoną flagę w grunt rdzawej planety. Słychać jak odśpiewuje Mazurka Dąbrowskiego. To by było wspaniałe.
Taaa, jasne. I wyjmuje kropidło i rozpyla wodę święconą błogosławiąc nową marsjańską diecezję...
No widzicie - każdy wyśmiewa rząd, ale nacjonalistyczne ciągoty u niejednego można znaleźć. Wiecie że pojęcie narodu pojawiło się dopiero w XVIII wieku? Pomagało zdyscyplinować obywateli w ciągłych wojnach. Dzisiaj trzeba uważać, aby nie zaszkodzić sobie dbaniem tylko o interesy narodowe.
Bo trzeba najpierw zrozumieć na czym polega a potem kierować się interesem narodowym, a nie załatwiać własne interesy kosztem narodu.
Ale ja tylko żartowałem. Nie ma znaczenia kto stanie na czerwonym globie. Ważne, żeby reprezentował interesy całej Ziemi. Nacjonalizm w dzisiejszych czasach jest najgorszym wyjściem jakie możemy wybrać. Teraz się współpracuje a słowo Polak można zastąpić słowem człowiek. Wszyscy jesteśmy ludzmi, więc nie ma znaczenia, czy będziemy to my, czy amerykanie, ruscy, chińczycy etc.
Marcusos jesteśmy tylko ludzmi uksztaltowanymi w maszynce edukacji, która spełnia wymagania zmieniających się ekip politycznych i chcąć nie chcąć dostajemy również dawki szowinizmu ale dlatego mam nadzieje że mars nie będzie amerykański , polski , chiński czy jakiś tam inny.
I właśnie o to chodzi. Żeby był ludzi a nie konkretnego narodu.
THE END