ďťż

Prawa wyborcze kobiet

site
Internet to potęga « Obserwuję, myślę, piszę – serwis Goldenrose
Dokładnie 90 lat temu, czyli 28 listopada 1918 roku zostało przyznane kobietom prawo wyborcze. Dekret Józefa Piłsudskiego, który w owym czasie pełnił najwyższą władze w państwie, o ordynacji wyborczej do wyborów do Sejmu Ustawodawczego brzmiał jasno :
„Wyborcą do Sejmu jest każdy obywatel Państwa bez różnicy płci" oraz "Wybieralni do Sejmu są wszyscy obywatele (lki) państwa posiadający czynne prawo wyborcze"

Prawa kobiet do głosowania utrzymano następnie w konstytucji marcowej z 1921.
W 1918 nie tylko Polki otrzymały możliwość brania udziału w głosowaniu, gdyż otrzymały je także Austriaczki i Niemki. Niemniej jednak jako pierwsze w świecie mogły głosować obywatelki Terytorium Wyoming w USA a było to już w roku 1869, chociaż jako powszechne prawo wyborcze w USA wyprowadzono dopiero w 1920 roku.

Pierwszym natomiast państwem europejskim, które przyznało prawo wyborcze płci pięknym była Finlandia, gdzie kobiety mogły głosować od 1906 roku.

Polki obecnie dość chętnie korzystają ze swoich praw, przynajmniej z czynnego. Wciąż jednak mało jest pań, które byłyby na najwyższych stanowiskach, albo przynajmniej w Sejmie.

Jak oceniacie wykorzystywanie prawa wyborczego, tak czynnego jak i biernego przez kobiety w Polsce ??


Odnośnie innych krajów, które wymieniłaś w swoim poście, warto zauważyć, że w słynącej z wolności Francji, prawa wyborcze kobiety uzyskały dopiero po II wojnie św. To też pokazuje do pewnego stopnia zacofanie niektórych krajów zachodnich i zarazem fakt, że nasz kraj był w tych sprawach w czołówce peletonu przemian społecznych.
Oczywiście, że jest to fakt godny podkreślenia, i nie ma się tu czego wstydzić. Francuski otrzymały prawa wyborcze dopiero w 1944, ale za to niby takie europejskie państwo jak Portugalia przyznała swoim paniom prawa w 1974.

Wciąż jednak w wielu krajach, głównie muzułmańskich ale nie tylko, kobiety nie otrzymały praw wyborczych. Jak sądzicie, czy kiedyś będzie to możliwe by np. w Arabii Saudyjskiej kobiety poszły do urn ?? czy one tego naprawdę chcą obecnie ?? czy może nie raz oburzając się, ze panuje tam taka „ciemnota” nie zwracamy uwagi na tamtejszą kulturę, na fazę w jakiej są obecnie te kraje ?? i na to czy rzeczywiście te kobiety są takie nieszczęśliwe z powodu braku tych praw, i że danie im ich niemal na siłę nie przyjęłoby się ?
Przede wszystkim w Arabii Saudyjskiej jest monarchia absolutna. Nie wiem jak tam jest dokładnie z parlamentem i innymi instytucjami przedstawicielskimi, ale jak przyjdzie co do czego to ostatnie słowo i tak należy do króla. Stąd akurat przykładanie standardów demokratycznych do Arabii mija się trochę z celem.



. Wciąż jednak mało jest pań, które byłyby na najwyższych stanowiskach, albo przynajmniej w Sejmie.

Kobieta w Polsce , mimo przysługujących jej praw , traktowana jest jako obywatel drugiej kategorii . Niższa płaca , gorsza praca a wymagania większe niż wobec męskiej części społeczeństwa. To szczytne , że wobec prawa obie płcie są równe. Jednak , życie sobie a przepisy sobie. Tylko kobieta wie jak trudne jest przebicie się na wyższe stanowisko . Często sukces odnoszą te brzydkie i niekochane jednak obdarzone męską determinacją. Mężczyźni wolą kobietę w kuchni czy w ł... niż na eksponowanym stanowisku . Ponieważ wtedy ich kompleksy rosną równie szybko jak ich urażone ego.

Nie jestem sufrażystką , jednak pracuję wśród mężczyzn i tak to widzę
Sporo jest racji w tym co piszesz Marcelina, ale mam wrażenie, że to się powoli, bo powoli, ale zmienia, a to już coś

A co myślicie w kwestii wprowadzenia tu i tam parytetu płci? Ja przyznam, że mam do tego mieszane uczucia
Nawet mi Drogie Panie nie piszcie o żadnch parytetach. Nóż mi się wtedy w kieszeni otwiera i będę musiał jechać na pogotowie.
Jeśli o mnie chodzi, to gdyby wyborcy do Sejmu (dajmy na to) wybrali 460 Kobiet, to wszystko jest git i w porządku. Vox populi, vox Dei (abstrahując od sensu takiego wyniku).
Ale jeśli ktoś będzie mi próbował wmówić, że nie liczy się jakość kandydatek, ale jedynie fakt, że ich "ma być" 50%, to ja tutaj stawiam stanowcze weto. Polityczna poprawność to zbrodnia, a do zbrodni przykładać ręki nie wolno.

A co do pytania Serenity: ja oceniam wykorzystywanie praw wyborczych przez Kobiety jednoznacznie negatywnie. Podobnie, jak w przypadku facetów. I jedna i druga połówka nie dorosły jeszcze do tego, żeby nazwać je odpowiedzialnym społeczeństwem obywatelskim.

Natomiast, Panno Marcelino, nie zgodzę się co do tego traktowania Kobiet, jak ludzi drugiej kategorii. Uważam za przejaw zdrowego rozsądku (a nie wrednej "dyskryminacji") fakt ograniczania obecności Kobiet w niektórych sferach życia publicznego/gospodarczego, itp.
No. Ale ja jestem wsteczny reakcjonista

Natomiast, Panno Marcelino, nie zgodzę się co do tego traktowania Kobiet, jak ludzi drugiej kategorii.

To jest Twoje święte prawo .


Modelowy przykład rodziny to : zaharowana matka Polka i podchmielony pan i władca .

Racja! Wystarczy spojrzeć choćby na reklamy - czy ktoś widział reklamę w której facet gotuje zupę czy piecze ciasto, a kobieta wraca z pracyy albo idzie gdzieś z dziećmi? No właśnie, to tylko powielanie głupich stereotypów. Jeszcze żeby te reklamy miały jakiś sens to bym się nie czepiała, no ale kurde, one są takie głupie, że aż żal. Dlaczego nigdy żaden facet nie rozmawia z Delmą ani nie uśmiecha się do kostki rosołowej?

elahgabal napisał/a:
fakt ograniczania obecności Kobiet w niektórych sferach życia publicznego/gospodarczego, itp.

To jest smutna rzeczywistość. Kobiety są ograniczane przez tradycję i kulturę naszego państwa. Modelowy przykład rodziny to : zaharowana matka Polka i podchmielony pan i władca .


Piszemy tutaj o 2 różnych kwestiach, ale ok.


Wciąż jednak mało jest pań, które byłyby na najwyższych stanowiskach, albo przynajmniej w Sejmie.
Ale to jakiś zarzut czy może pretensja do "męskich szowinistów"? To może jakieś statystyki na temat ile pań jest chętnych do bycia politykami, a ilu panów?
Bo od tego wypadałoby najpierw zacząć dyskusję. Jest ich po prostu mniej chętnych, choć nie tylko.
Więcej tutaj: Kobiety w polityce - artykuł


Zgadzam się z elahgabalem, szkoda tylko, że On taki delikatny jest

Bo wbrew podnoszonej przez Marcelinę tezie nie jestem podchmielonym ogrem
Natomiast proszę mi tutaj nie wychodzić z sugestiami, że ja jestem jakiś wyjątkowy delikates, czy wręcz "bibelot od Tyfusa". Przynajmniej nie chodzę w pończochach

Faktem jest, że to bardzo wygodna sprawa, tak ponarzekać na zły, wredny i okrutny świat (sam to robię co czwartek ), ale skończmy może z tym socjalistycznym "nam się należy".

A można prosić coś na poparcie tej tezy, jakieś badania statystyczne, wyniki ankiety, źródła naukowe? Bo ja rozumiem, że hasło fajnie brzmi i jest dobre do dyskusji, ale do wyrażania tak kategorycznych opinii trzeba mieć jakieś podstawy

Rozejrzyj się dookoła , spójrz z dystansu na to co wydaje się oczywiste , jaką rolę odgrywają kobiety w Twojej najbliższej okolicy .


Rozejrzyj się dookoła , spójrz z dystansu na to co wydaje się oczywiste , jaką rolę odgrywają kobiety w Twojej najbliższej okolicy.
Rozejrzałem się, i co ma z tego wynikać?


To ma się to dokładnie tak, jak gdyby jakiś mężczyzna powiedział, że "kobiety w Polsce są beznadziejnymi kierowcami"

Przecież to prawda . Większość kobiet ma słabą orientację w terenie , często jeździ zbyt asekuracyjnie itd. Ale jak jeżdżą faceci w kapeluszach ? Jak jeżdżą dresiarze ?? Lepiej od kobiet ?


O ile nie zostanę usunięta , to temat ten będzie się rozwijał . Na razie dyskusja przypomina tzw. syndrom nowego użytkownika . Nowy , nowa , czyli Marcelina musi jakoś zaistnieć , a forum jest trochę senne , więc np. kolega Vissegerd jest już z lekka pobudzony

Koleżanko Marcelino (że sobie na taką poufałość pozwolę ): azaliż nie lepiej byłoby wyżyć się w jakimś temacie historycznym ?
Ten zresztą też traktuje o prawach wyborczych, a nie o sytuacji Kobiet w miastach, miasteczkach i wioskach.

Próbując wrócić do dyskusji na temat, muszę stanąć w obronie Pań i napisać, że zdały egzamin z odpowiedzialności obywatelskiej wysyłając w niebyt Partię Kobiet.
Ten quasi polityczny potworek najlepiej pokazał, że niektóre z Pań do demokracji przedstawicielskiej nie dorosły, z racji tego, że założenie Partii Kobiet było równie sensownie jak zakładanie Partii Cyklistów albo Miłośników Zapalniczek Zippo. Takie eksperymenty były może dobre w I poł. lat 90-tych (przypomnę Polską Partię Przyjaciół Piwa), ale zgodzicie się chyba, że są to pomysły raczej na zaistnienie w mediach, niż na poważną politykę. Także tutaj plus.
Ale poza tym - trzymam się swojego. Wyniki ostatnich wyborów pokazały, że ładniejsza część naszego "społeczeństwa" też daje się omamić specom od politycznej reklamy.

O ile nie zostanę usunięta , to temat ten będzie się rozwijał . Na razie dyskusja przypomina tzw. syndrom nowego użytkownika . Nowy , nowa , czyli Marcelina musi jakoś zaistnieć , a forum jest trochę senne , więc np. kolega Vissegerd jest już z lekka pobudzony
Również polecam tematy historyczne. Jest dużo miejsca do wyżycia się, a koledzy raczej nie są zamknięci, co mogę powiedzieć, bo w sumie od niezbyt dawna aktywniej się udzielam na tym forum.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • reszka.htw.pl
  • All right reserved.
    © Internet to potęga ÂŤ Obserwuję, myślę, piszę – serwis Goldenrose