Internet to potÄga ÂŤ ObserwujÄ, myĹlÄ, piszÄ â serwis Goldenrose
WitamJak podaje Interia Roman Giertych ma wejść do rządu (LPR zawiązuje z PiSem koalicję). Zostanie wicepremierem i ministrem edukacji. Wobec objęcia przez niego tego stanowiska dziennikarze wysuwają obawy o polityzację polskiej oświaty.
Roman Giertych jest ciekawym przykładem człowieka, który w młodym wieku doszedł do najwyższych stanowisk. Przykładu w Polsce nieczęstego. Ciekaw jestem jak będzie przebiegała jego dalsza kariera.
Czy Giertych ma odpowiednie kwalifikacje do kierowania polską oświatą (z tego co wiem z wykształcenia jest prawnikiem)? Co sądzicie o tym człowieku?
Nie znam się na polityce, ale jakoś mu nie ufam. Jeszcze niedawno mówił, że nie będzie jadł Kaczyńskiemu z ręki jak pies i groził, że zerwie pakt stabilizacyjny, a teraz pcha się do koalicji większościowej, bo dostaje tekę Ministra Oświaty. Takie nagłe i częste zmiany poglądów nie wpływają na moją opinię za dobrze.
Moim zdaniem nie chodzi o teke ministerialną tylko utrzymanie jedności partii. jesli nie Giertycha, to Kaczyńscy wyrywali by sobie kolejnych posłów LPR-u pojedynczo, aż do uzbierania większości, a LPR została by partia kadłubową i marginalną. Giertych wiedział, że nie ma swoim posłom wiele do zaoferowania w zamian za lojalość. Tak więc wszedł do koalicji, bo za bardzo innego wyjścia nie miał. Ale to najgorzej świadczy nie o Giertychu, tylko niektórych posłach LPR-u...
Dla mnie cała ta koalicja to koszmar, a dzisiejszy dzień będzie zapamiętany jako jeden z najczarniejszych w historii najnowszej. Co do osoby Giertycha, z tego co usłyszałem nie ma żadnego przygotowania jeśli idzie o edukację, nigdy tymi zagadnieniami się nie zajmował. Nie jestem pewien, ale póki co chyba każdy z ministrów oświaty jakąś styczność z nauczaniem miał. Ponadto mam wrażenie, iż zamiast edukacji w szkołach może zapanować indoktrynacja :sad:
Podzielam zdanie Buszmena. Powierzenie "Romkowi" urzędu ministra edukacji to po stanowisku wicepremiera dla popularnego pana w czerwonym krawacie chyba najlepszy polityczny dowcip w tym kraju. Szkoda tylko, że staje się on rzeczywistością.
Ech, tak naprawdę to ilość ministrów w RP mających merytoryczne przygotowanie do kierowania powierzonymi im resortami można spokojnie policzyć na palcach jednej ręki drwala po ciężkim wypadku z piłą spalinową :mrgreen: Ani Giertych, ani Lepper nie odstają specjalnie od reszty stawki...
Nie zgodzę się z Tobą de Villarsie. Odstaja i to znacznie ponieważ wszyscy są niekompetentni, ale Ci są dodatkowo niebezpieczni. Mam jednak nadzieję, że długo ta koalicja nie przetrwa.
Niebezpieczni, to oni są wszyscy. Ja w każdym razie ze strony Leppera czy Giertycha nie czuję się bardziej zagrożony niż ze strony innych ministrów. :lol:
Nie zgodzę się z Tobą de Villarsie. Odstaja i to znacznie ponieważ wszyscy są niekompetentni, ale Ci są dodatkowo niebezpieczni. Mam jednak nadzieję, że długo ta koalicja nie przetrwa.
Na czym, Buszmenie, miałoby polegać owe niebezpieczeństwo?
Dużo złego można powiedzieć o Giertychu, zwłaszcza o jego romansach z Wszechpolakami. Natomiast trudno odmówić mu pewnej całościowej wizji życia politycznego i konsekwencji.
Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem- co stanie się z oświatą - zobaczymy; choć nie ukrywam, że mnie interesuje to bardziej niż przeciętnego Polaka, ponieważ jestem nauczycielem.
W poprzedniej kadencji oświatą zarządzała Łybacka, i uwierzcie, tak namieszała, że do dzisiaj szkolnictwo nie może się z tego otrząsnąć.
Czy to źle, że Giertych mówi poważnie o przywróceniu właściwej hierarchii w szkole? Czy to źle, że ma szkoła sprzyjać patriotycznym postawom?
Znane jest powiedzenie, ze nie myli sie ten co nic nie robi. Niebezpieczeństwo jakie widzę w obu Panach jest to, że oni w przeciwieństwie do większości (nie mówię wszystkich) ministrów mogą chcieć przeprowadzić swoje często ekstremalne pomysły.
Co do Łybackiej pełna zgoda. Sam zdawałem maturę w okresie gdy nie wiadomo było dzieki tej Pani czy zdajemy nową, starą czy mieszaną maturę, kompletny chaos. I jeśli matura nawet była źle przygotowana za rządów AWS-u to ona doprowadziła do kompletnego bałaganu.
Natomiast czy ma się walczyć z patologiami w szkole? Czy patriotyzm powinien byc obecny w szkole? Oczywiście odpowiedzi są jasne, na tak. Jednak po sukcesach Giertycha w MW obawiam się, że patologie moga się tylko zwiększyć, zamiast patriotyzmu będzie nacjonalizm, a zamiast edukacji indoktrynacja.
Liczę jednak, ze nie uda mu się przeprowadzić swoich reform w oświacie, bo koalicja ta długo nie potrwa, oraz na opór samych nauczycieli przed narzucaniem światopoglądu w szkole.
Jednak po sukcesach Giertycha w MW obawiam się, że patologie moga się tylko zwiększyć, zamiast patriotyzmu będzie nacjonalizm, a zamiast edukacji indoktrynacja.
Niestety, Buszmenie, muszę cię rozczarować. Ażeby twój scenariusz obaw mógł się realizować potrzebna jest zgoda środowiska nauczycielskiego. A na idiotyzmy zgody nie ma i nie będzie. Zresztą Giertych jest i realistą i pragmatykiem- chce robić swoje nie wbrew opinii, ale przy poparciu środowisk.
Poza tym robisz, świadomie lub też nie, pewien zabieg erystyczny, tzn. redukujesz tezy adwersarzy do jakichś nieprecyzyjnych i niejasnych sformułowań. W retoryce nazywa się to reductio ad absurdum. Porozmawiajmy poważnie, a nie koncentrujmy się na własnych fobiach, o co apeluję.
Może nie taki Giertych straszny, jak go lewica maluje?:
http://www.ojczyzna.pl/Ar...rtycha_w_GW.htm
Priwiet.
Nie zamierzam Franafto używać żadnych sztuczek erystycznych, jedynie przedstawiam swoje obawy. Natomiast Twoja wypowiedź conajmniej mi się nie podoba z powodu właśnie sztuczek. Nie dość, ze posrednio przypinasz mi łatkę lewicowca co nie jest prawdą, Po drugie redukujesz moje obawy do jakiś fobii. Otóż merytorycznie co Giertych może zrobić dla szkoły.
1. Albo nie zrobi nic (na co mam nadzieję)
2. Albo wprowadzać "patriotyczny" system wychowania (jednak tu jego doświadczenia zamykaja się w MW)
Na reformy strukturalne nie liczę.
Natomiast Twoja wypowiedź conajmniej mi się nie podoba z powodu właśnie sztuczek.
Gdybym używał sztuczek i przypinał "łaty" nie musiałbym niczego ani ukrywać, ani suponować; siebie jako lewicowca wyraźnie chcesz wyczytać z moich wypowiedzi ; ja podałem jedynie link do wywiadu Giertycha z lewicową Gaz. Wyb. :razz:
Ot, co.
Poza tym sprawdź w słowniku- fobia jest synonimem obawy, oczywiście o zabarwieniu pejoratywnym. Ale przeczytaj swoje wypowiedzi: żadnego merytorycznego argumentu, jedynie kilkakrotnie powtórzone "obawy"; i dalej kontekst: dzień zawiązania koalicji nazwałeś najgorszym i najczarnierjszym - to też obawa, tyle, że wzmocniona znaczeniowo :mrgreen:
Teraz odwołam się do Twoich tez:
No cóż lewicowa moze być Trybuna, ale z GW to się chyba zapędziłeś. Czy wszystko co nie jest prawicowe jest lewicowe? Nie widzisz nic po środku? Co do obaw i fobii jak sam stwierdziłes jest to określenie pejoratywne i to mi sie nie podoba. Co do merytoryczności dyskusji, chyba za bardzo ona idzie ad personam!
1. Albo nie zrobi nic (na co mam nadzieję)
Niestety, to bedzie najgorsze, co mogłoby się stać. Nie siedzisz w edukacji, więc nie wiesz, jaki jest zastój intelektualny i biurokratyczny!
Wiem jaki jest zastój, jednak wątpie aby Pan Giertych wiedział. Zwyczajnie brak mu kompetencji do tego resortu.
2. Albo wprowadzać "patriotyczny" system wychowania (jednak tu jego doświadczenia zamykaja się w MW)
Przykro mi znowu, ale właśnie redukujesz do absurdu, w tym momencie. Giertycha znasz najprawdopodobniej wyłącznie od strony mediów, które mu przyczepiły gębe ksenofoba i rasisty, i nie wiadomo kogo jeszcze. Więc jego patriotyzmu nie sprowadzaj do MW, przynajmiej nie tylko.
Jeśli według Ciebie wszystko sprowadzam do absurdu to wyjaśnij mi jakie Giertych ma doświadczenie w edukacji, jakie dokonania pedagogiczne. Oprócz prezesury MW o rzadnych innych mi nie wiadomo. Miałem okazje spotkać Pana Giertycha oraz jego współpracowników z MW. Nie muszę dowiadywać się z mediów o ich zachowaniach i poglądach, bo znam je z pierwszej ręki. Co do jego patriotyzmu, to szczerze mówiąc wątpie w jego istnienie ale to juz moja subiektywna i absurdalna opinia.
No cóż lewicowa moze być Trybuna, ale z GW to się chyba zapędziłeś
No cóż, wybacz, ale nie czytujesz widocznie Gaz. Wyb., dokładnie, rzecz jasna. Rządy Kaczyńskich nie miały tam ani jednego słowa aprobaty, nawet neutralności. Sam pryncypał Gazowni obwołał gen. Kiszczaka i Jaruzelskiego "ludźmi honoru". Wszelkie prawicowe inicjatywy są wiecznie w Wybie ośmieszane. Patriotyzm to szowinizm, katolickość to ciemnogród i klerykalizm; powstania Polaków to idiotyzmy i "narodowe ruchawki"(tego cytatu nie zapomnę im do końca życia - wtedy przestałem czytać ich). Acha, no i Polacy to najgorsi antysemici na ziemi; jeżeli jesteś Polakiem, to i antysemitą.
To jest (prawie) codzienność Gazowni. Młody jesteś, więc o niektórych rzeczach możesz nie wiedzieć (nie mówię tego z pozycji "znawcy", ale starszego kolegi, który nieco więcej soli i piołunu z ręki Gazowni zjadł.
Sprawa druga: ja także nie jestem zadowolony z tego wyboru. Mam cichutką nadzieję, że Giertych otoczy się dobrymi doradcami. Zresztą nie ma innego wyjścia: dla niego ten resort to polityczne być albo nie być. Albo zbije tu polityczny kapitał, albo przepadnie na heglowskim śmietniku historii.
Sprawa trzecia: ja także znam MW od tej najgorszej strony- skinheads i tym podobnych; ale powtarzam MW nie jest kapitałem Giertycha; przeciwnie on wie, że na nich nigdzie nie zajedzie.
Nic dziwnego, że rządy Kaczyńskich nie maja aprobaty w G.W. skoro nie ma czego aprobować (moje zdanie). Jednak własnie Twój tekst na temat GW. mógłby nazwać sprowadzanie tematu do absurdu. Ponadto polityka ma nieco wiecej odcienie niz prawy i lewy. Jeśli cos nie zgadza sie z opcja na prawo nie znaczy od razu iż jest lewicowa. kolejna sprawa to co dziś nazywamy lewicowością. Bo w sprawach gospodarczych to własnie braci Kaczynskich mozna nazwać lewakami. Ale to juz off -topic
Co do MW to akurat Giertych póki co całkiem daleko na niej zajechał. I zwyczajnie fakty przeczą Twojemu twierdzeniu, ze to nie jest kapitał Giertycha. Zreszta spójrz na ławy poselskie LPR i jaki udzial maja tam wszechpolacy.
Co do doradców, miejmy nadzieje, ze dobierze takich którzy bedą go hamować przed upolitycznianiem szkoły. I ja mam osobista nadzieję, ze i tak wyladuje na politycznym śmietniku.
Byc może i jestem młody ale byc może jeśli idzie o polityke bardziej doświadczony (być może). Wmawiasz mi niemerytoryczna dyskusje, sprowadzanie tematu do absurdu, a sam kilkakrotnie przedstawiłes się w roli wyroczni która wie co się dzieje w edukacji bo w niej siedzi, bo zna lepiej GW bo jest starszy itd. Bardzo bym poprosił o większą dawke faktów, argumentów a nie mieszania z błotem GW, (bo to bardzo modne na prawicy). Zreszta jak widzę i jak sam sie przyznałes nie czytujesz jej.
Nic dziwnego, że rządy Kaczyńskich nie maja aprobaty w G.W. skoro nie ma czego aprobować (moje zdanie
Słusznie, twoje zdanie, ale ty nie masz dziennika, w którym to swoje zdanie nachalnie lejesz innym do uszu.
W takim razie, odszukaj mi teksty w wyborczej, świadczace o postawie przeciwnej; co najmniej jest w tym względzie dysproporcja.
Odszukaj mi teksty potwierdzajace Twoja teze. czytam Gw a jednak czuje się Polakiem nie czujac się antysemitą itd.
Przeczytałeś wywiad z Giertychem, ten, który podałem w linku?
Tak przeczytałem. Jakieś niecałe dwa lata temu, kiedy sie ukazał. A jednak nie kto inny obsadził ławy parlamentarne wszechpolakami.
No cóż, doswiadczenie doświadczeniem, a w domu dalej ciemno. Jeżeli interesujesz się trochę sceną, to pewnie wiesz, że miało właśnie dojść do puczu Giertycha w LPR; poza tym Giertych stracił poparcie i RM i MW, po swoich proeuropejskich wypowiedziach (vide ww. wywiad).
No cóż byloby pieknie gdybyśmy mieli takich polityków jak Ty. Mówię jak najbardziej serio. Bez gierek, niuansów, kuluarowych przepychanek i jakby to odpowiednio politycznie powiedzieć bez półprawd. To co napisałes o braku poparcia MW (a kto wie moze i RM oczym się przekonamy) jest mniej więcej taka sama prawda jak to, że Giertych od dłuższego czasu opowiadał mantre, ze do rządu nie wejdzie.
Światło się u mnie od dawna w domu pali, a tylko będąc naiwnym idealistą można tak bezkrytycznie przyjmować pewne ruchy na scenie poitycznej.
Generalnie nic przy tobie nie można powiedzieć, co się nie zgadza z twoimi poglądami, bo się obrażasz.
Generalnie rzecz subiektywna dokładnie te same słowa mógłbym skierować do Ciebie. Ponadto faktów brak.
Kończę tę jałową (od kilku postów) gadaninę.
A tu może masz i rację...
Odszukaj mi teksty potwierdzajace Twoja teze. czytam Gw a jednak czuje się Polakiem nie czujac się antysemitą
Wpisz w wyszukiwarce Gaz. hasło antysemityzm, ciemnogród, klerykalizm; ja za ciebie tego nie zrobię i nie pomyślę
Merytoryczność Twojej wypowiedzi mnie poraża. Siedziałem nieco w polityce a prawda jest taka, że wszyscy po "pracy" idą razem do knajpy, rozmawiaja przy piwie i stąd wiem to i owo. No ale jeśli Twoim argumentem jest wywiad z Giertychem sprzed dwóch lat, i nie zauważyłeś co się stało później to chyba jednak Ty masz problem z logicznym myśleniem.
Kończe bo nie wiedzę sensu prowadzić dalej tej dyskusji!
No, jak widzę Drodzy Panowie, dyskusja dość ostra, ale poziom wysoki, przeszkadzać wręcz nie wypada.
Biorąc pod uwagę przytoczone tu dotychczas argumenty, pozwolę sobie dodać od siebie kilka zdań w tym temacie.
Otóż optuję tu w kierunku argumentacji Szanownego franafty i to nie ze względu na jakową przekorę pod adresem Szanownego Buszmena, ale ze względu na fakty przytoczne przez powyższego.
Problem szkolnictwa jest podobny do problemów z jakimi od lat boryka nasza Służba Zdrowia – te resorty nie mają (niestety) szczęścia do kolejnych ministrów zajmujących się powyższymi szczególnie od 1989r.
Mieliśmy już na tych stanowiskach Wielu podobno „znakomitych fachowców” i to z wysokimi tytułami naukowymi, niestety, to co po sobie zostawili w ramach całkowicie chybionych „reform” zapożyczanych a to z systemu obowiązującego w Niemczech, Francji, Szwecji….itp. jest po prostu zarówno żenujące, jak i pozbawione w Wielu miejscach i sensu i logiki myślenia.
Dziś na naszych oczach ciężkie miliony złotych są wrzucane w błoto, a my patrzymy na to bezradnie, gdyż w Polsce niejako główną rolę odgrywa wszechobecny „papier” urzędowy, zaś dla człowieka właściwie nie ma tu miejsca.
Nauczyciel polski został zdegradowany do roli „papugi” klepiącej narzucony mu odgórnie program nauczania, a to czy ktoś go słucha czy nie, zależy w Wielu przypadkach od przedziwnych układów, koniugacji, znajomości na które chyba znakomita większość nauczycieli nie ma żadnego wpływu.
Ten stan rzeczy powoduje to, iż coraz więcej „niedouczonych” kończy nie tylko szkoły podstawowe czy średnie, ale (moim zdaniem) ta patologia sięgnęła już wyższych uczelni.
Może jeden z takich przykładów:
Otóż już w drugiej połowie lat 90-tych instruktorzy Ratownictwa Medycznego zaproponowali sprawdzony od Wielu lat w USA system tzw. „nauczania 40- godzinnego” – czyli, 40-godz. nauki i tyleż samo godzin praktyki, a pomiędzy tym cykliczne, komisyjne zaliczenia danej tematyki.
Po zgłoszeniu i opublikowaniu owych powyższych sugestii, już na pierwszym zjeździe (bodaj w Łodzi) z ostrym protestem wystąpiły najwyższej rangi środowiska naukowe motywując swój protest następującymi „uzasadnieniami”:
„Jeśli taki system wszedłby w życie – to co wówczas zrobimy z tyloma światłymi umysłami (profesorowie, docenci, doktorzy…), i co zrobimy z tyloma uczelniami jakie mamy w kraju?....
Jaki jest efekt tych protestów?....a no, przybyło nam wątpliwych naukowców, jak i wątpliwych uczelni które „kształcą” dziś naszą młodzież, nie posiadając do tego ani odpowiednich uprawnień, ani odpowiednich zezwoleń, a bywa też że i odpowiednio przygotowanej kadry.
Dawni „wyznawcy” marksizmu i leninizmu, dziś biorą się za wykłady o kulturze, wolności i demokracji – żałosne!.
Dodatkowo owe podziały na nauczycieli mianowanych, niemianowanych…to wg mnie nie tylko upokorzenie nauczycieli, ale i próba (mam nadzieję nieudana) podporządkowania tego środowiska pewnym „ciemnym” układom i interesom, a to kojarzy mi się jedynie z prymitywną inwigilacją
Ja nie jestem zwolennikiem R. Giertycha, ale jestem ostatni do krytykowania go zanim nie przekonam się o jego faktycznych zamiarach i planach naprawy polskiego szkolnictwa.
Drażni mnie jedynie owych czterech wicepremierów w rządzie którzy jak zaczną sobie wchodzić w drogę to....
Ale, może być tak, że min. Giertych zdoła wokół siebie zgromadzić faktyczne światłe umysły, a korzystając z ich wiedzy i doświadczenia może uda mu się odwrócić ten nienormalny stan rzeczy jaki ma miejsce obecnie w naszym szkolnictwie.
Przecież nawet niesprzyjające Giertychowi media zgodnie twierdzą że obok Wielu wad jakimi się cechuje, na konsekwencji działania nigdy mu nie zbywało.
Dziś naszemu szkolnictwu potrzeba dobrego koordynatora i mediatora – z resztą środowisko nauczycieli samo da sobie radę.
Przykład przytoczył już powyżej franafta – mamy za sobą p. min. Łybacką, ta wydawała się wiedzieć i widzieć wszystko – a co po niej pozostało?......
Wreszcie – ktoś może powiedzieć – jak tak sobie będziemy „praktykować” nadal to nasze szkolnictwo pogrąży się do końca….a czy już przypadkiem tak nie jest?.....
P.S.
Miało być parę zdań…..przepraszam.
NIE GIERTYCHOWI W SZKOLE!!!
12 maja (piątek) o godz. 14.30 pod Urzędem Wojewódzkim w Krakowie przy ul.
Basztowej 22 odbędzie się manifestacja wyrażająca sprzeciw wobec powołania
na Urząd Wicepremiera oraz Ministra Edukacji Romana Giertycha.
Podczas trwania manifestacji zostanie odczytany list skierowany do
Premiera Rzeczypospolitej Polskiej Kazimierza Marcinkiewicza wyrażający
sprzeciw młodych ludzi wobec takiego sposobu uprawiania polityki.
Od piątku w szkołach oraz na uczelniach będą zbierane podpisy pod w/w
listem.
Przyjdź wyraź swój sprzeciw!! Nie bądź obojętny!!!
Ostatnio dostałem taka wiadomość. To tak apropo tematu.
Ja mam tylko takie drobne pytanie do Franafry:
Czy skoro PO nie wyraża się w ogóle przychylnie o rządach PiSu to jest lewicowa?
@Buszmen: ja tam myślę, że jeżeli Giertych skróci nam rok szkolny jeszcze o kilka dni to może się pod tym nikt nie podpisze :D
No dobrze Buszmenie, ale kto właściwie organizuje te demonstrację?....
Bo jeśli organizatorami są owe „młodzieżówki” lewicowe spod znaków SLD, czy im podobnych, to branie udziału w takich „manifestacjach” jest ośmieszaniem nie tylko pewnych wartości narodowych, ale również samego siebie.
Nie wiem czy zauważyłeś że ostatnio jakby wzmogły się akcje polityczne byłych „baronów” którzy przez ostatnie pięć lat dali nam kolejny pokaz zachłanności, kpiny i pogardy dla zwykłego człowieka którego kosztem korzystając z przywilejów partyjnych i rządowych niemal wrzucili ten kraj do rynsztoka.
Teraz zaczynają wyglądać ze swoich ekskluzywnych nor, bo znów chce im się władzy – wszystko pozostałe zdążyli już nam ukraść…no może prócz resztek dumy i honoru.
Przypomnij sobie niedawny gabinet Millera i jego kumpli: Oleksego, Cimoszewicza, Jaskiernię, Szmajdzińskiego…..czyżbyśmy mieli jeszcze coś na zbyciu?
No i może jedno tylko pytanie:
- jak ten PiS ma rządzić tym krajem i jak ma uchwalać uchwały mając mniejszość w parlamencie?.
Przecież PiS chciał oddać władzę rozpisując nowe wybory – no i co?...chętnych nie było – przeciwnie.
Jak powiedziałem – nie jestem zwolennikiem Giertycha, ale uszanujmy też tych którzy na jego partię głosowali.
Jako wyborca LPR nie darowałbym przywódcy mojej partii, gdyby wchodząc w skład rządu nie wziął części władzy dla siebie.
Jeśli chcą współrządzić, to i odpowiedzialność winna być wspólna.
Przecież Giertych nie wziął tego co chciał, tylko to co mu dali i myślę że bardziej zależało mu na wicepremierze niż na ministrze oświaty.
Ja uważam że ta nagonka na Giertycha spowodowana jest strachem o swoje stołki tych, którzy na szkolnictwie dorobili się majątków, zobacz co się w naszym resorcie edukacyjnym dzieje od lat – podoba ci się to?...bo mnie nie.
Faktem jest że dziś wygląda na to, że Giertych załatwił sobie dzięki polityce pokaźny stołek, jednak jeszcze nic nie zrobił, bo i kiedy.
W tym kraju i tak mamy już niewiele do stracenia….więc czemu nie zaryzykować?.
Wreszcie uważam że te ostatnie próby zdestabilizowania w Polsce wszystkiego co możliwe jest efektem narastającej frustracji PO, która już chyba zrozumiała że póki co rządzić nie będzie, a szkoda bo szanse były – tylko że jak się chce „świecić” ludziom jedynie dyplomami wyższych uczelni, to efekt jest jaki sam widzisz.
Pozdrawiam.
No dobrze Buszmenie, ale kto właściwie organizuje te demonstrację?....
Informacje jaka dostałem taka i przekazałem. Ale zdaje sie, że chodzi o Partie Demokratyczną
Bo jeśli organizatorami są owe „młodzieżówki” lewicowe spod znaków SLD, czy im podobnych, to branie udziału w takich „manifestacjach” jest ośmieszaniem nie tylko pewnych wartości narodowych, ale również samego siebie (...) Przypomnij sobie niedawny gabinet Millera i jego kumpli: Oleksego, Cimoszewicza, Jaskiernię, Szmajdzińskiego…..czyżbyśmy mieli jeszcze coś na zbyciu?
Oj Drogi Ra nie unoś się aż tak bardzo. LSD nigdy mi się nie podobało, ale jak widzę to partyjniactwo które mamy obecnie to szczerze mówiąc nie widzę zbytniej różnicy. Zresztą jeśli w imię "rewolucji moralnej' i innych wzniosłych haseł twardzi antykomusci tworza koalicję z patrią o podstawie PZPR-owskiej z członkami z SB ( nie pamiętam dokładnie cytatu ale wiadomo o co chodzi), to LSD było o tyle lepsze że aż tak nie ściemniało o swojej niewinności.
Generalnie jedno bagno !
- jak ten PiS ma rządzić tym krajem i jak ma uchwalać uchwały mając mniejszość w parlamencie?.
Przecież PiS chciał oddać władzę rozpisując nowe wybory – no i co?...chętnych nie było – przeciwnie.
Ad. 1 Mieliśmy juz rząd mniejszościowy i jakoś nic sie nie stało.
Ad. 2 Chciał wyborów czy chciał pokazać, że chcę wyborów?
Poza tematem, rzeczywiście coraz bardziej oddalamy sie od historii, a szkoda. Jednak historii nie można oddzielic od polityki i nawzajem.
Słusznie zauważył de Villars - polityka jakby zdominowała nasze forum i trzeba to trochę uporządkować tematycznie.
Dlatego posty odstające nieco od "Romana Giertycha" przeniosłem do nowego tematu pod który zapraszam Szanownych forumowiczów.
http://forum.historicus.p...php?p=9927#9927
P.S.
Przepraszam Szanownego Buszmena za być może zbyt "przegrzany" mój ostatni post - to chyba tylko zmęczenie tym całym politycznym zamieszaniem, którego chyba już wszyscy mamy dosyć.
Na Twój post postaram się odpowiedzieć tak szybko, jak to będzie możliwe.
Ponadto cieszę się że jesteś z nami i mam nadzieję że to forum pomimo dość mocnej wymiany zdań tu i ówdzie w niczym cię nie obraża.
Ja mam tylko takie drobne pytanie do Franafry:
Czy skoro PO nie wyraża się w ogóle przychylnie o rządach PiSu to jest lewicowa?
Czy Samoobrona, która (niby) przychylnie wyraża się o PiS jest prawicowa?
Buszmenie, nie ma o co się obrażać; Inklinacje lewicowe Gaz. Wyb. są czymś tak oczywistym, jak prawicowość (skrajna) Naszego Dziennika, choćby redaktorzy mówili co innego. Jacuś Żakowski, ten co to wszystko jest w stanie udowodnić (to cytat) wyraźnie powiedział przed ostatnimi wyborami, że głosuje na SLD - a jest etatowym redaktorem Gaz. Maleszka..pierwszy antylustrator RP, z powodów wiadomych. Adaś Michnik pijacy brudzia z Kiszczakiem i Jaruzelskim... Długie nocne rozmowy tegoż Adasia z niejakim Jurkiem Urbanem, przy kielichu zresztą ( jak to Polacy!).
Ale to nudne...Ponoć dżentelmeni o faktach nie rozmawiają...
http://www.niniwa2.cba.pl/michnik_z_urbanem.htm
Jacuś Żakowski, ten co to wszystko jest w stanie udowodnić (to cytat) wyraźnie powiedział przed ostatnimi wyborami, że głosuje na SLD - a jest etatowym redaktorem Gaz
A od kiedy to SLD jest lewicowe??
A od kiedy to SLD jest lewicowe??
cholernie dobre pytanie... :smile:
No własnie, klasycznie pojętej lewicowości u nich jak na lekarstwo, ci najwyżej jest ona w sferze werbalnej a i to rzadko. Tak naprawdę prawdziwą lewicą jest dziś w Polsce PIS...
Franafto:
1. Co ma GW do objęcia ministerstwa edukacji przez Giertycha
2. Sprowadzasz do absurdu swoja wypowiedź. Jedyne co robisz to chcesz jak najbardziej dojechać gazecie. nie powiem i GW ma swoje ciemne strony, ale Ty wybierasz co kąśliwsze smaczki okraszając je adekwatnym językiem (zresztą chyba dobrze ich znasz po imieniu skoro tu Jacuś, tam Adaś). Sprowadzasz całą GW to kilku postaci, widząc całą gazetę mocno jednostronnie. Stosując tą retorykę mógłbym stwierdzić, że Radio Maryja to faszyści (a to też chyba za daleko idące uogulnienie)
3. Hmmm.... Czy GW ma inklinacje lewicowe, czy liberalne bo to różnica
Co ma GW do objęcia ministerstwa edukacji przez Giertycha
Nie ma nic, oczywiście. Nawiazałem do GW, ponieważ kilka postów wcześniej obraziłeś się ( takie jest moje wrażenie), gdy napisałem o lewicowości wyborczej. Teraz to starałem się uzasadnić. Niczego więcej nie szukaj w mojej wypowiedzi.
Co do zdrobniałych imion ludzi, którzy (podkreślam) ustalają i nadają ton ideowy Gazecie, to jest to oczywiście ironia, choć bardziej dystansująca niż kąśliwa.
Koń jaki jest każdy widzi, co więcej - może go poczytać.
Zresztą - kto wie - może to głos zawiedzionego czytelnika?
Wracając do tematu - Artykuł w Gazeta.pl Szczerze mówiąc, miałem ochotę na to iść, ale do niestety, trening Roty troszkę mi przeszkodził. :neutral: Na zdjęciach obok moja koleżanka z klasy.
Liberalna jest, na pewno. Zaś inklinacje (przypominam - skłonności, predyspozycje) ma lewicowe.
Z czym zresztą zgadzać się nie musisz.
A co znaczy "lewicowy"? Moim zdaniem jest to określenie przestarzałe, nijak nie pasujące do obecnego układu sił politycznych. Było może aktualne 200 lat temu, ale dziś podziały przebiegają zupełnie inaczej. Ci którzy się określają mianem lewicy, to najczęściej czystej wody liberałowei, także - co kiedyś było by kuriozum ale dziś już nie dziwi wcale - w sferze ekonomicznej. Tak naprawdę, scenę polityczną najogólniej należalo by podzielić dzisiaj na skrzydło liberalne i anty-liberalne, choć w ich obrębie (a szczegółnie w obrębie tego drugiego) nadal mogą występować istotne różnice w poszczególnych kwestiach.
"Lewicowy", czyli taki, który hołduje lewicowym ideałom. I tu może być problem, bo na przestrzeni dwóch wieków lewicowość i jej ideały różnią się. Może inaczej: za lewicowca uznałbym kogoś, kto za wszelką cenę stara sie wskazać, iż społeczeństwo jest rozwarstwione i w zwiazku z tym toczy się jakaś walka, np. klas. Kiedyś dzielono społeczeństwo na burżujów i proletariat; po wykazaniu kleski takich założeń lewica znalazła sobie innych uciskanych w postaci,np. homoseksualistów czy pedofili. Krótko mówiąc racją istnieniowa jakiejkolwiek lewicy jest jakaś grupa społeczna pozostająca w ucisku, w obronie której lewica występuje.
A co do twojego stwierdzenia, że nie mozna obecnie mówić o lewicy jako lewicy to oczywiście prawda. Program lewicy to czysty liberalizm, natomiast równość pełni funkcję listka figowego.
No i zdaje się ,że jednak coraz bardziej dochodzimy do normalności, bo podział polityczny nie idzie linią lewica-prawica a liberalizm-konserwatyzm.
Jeśli chodzi o osobę samego Romana Giertycha, to nadal uważam że społeczeństwo powinno dać mu popracować.
To co dzieje się ostatnio wokół jego osoby , to czysta farsa polityczna z wykorzystaniem naszej młodzieży przez polityków którzy nierzadko przyczynili się w przeszłości niemal do upadku naszego szkolnictwa – to podłe.
Pamiętam jak kiedyś jak w czasach masowych strajków, zapytano kilku strajkujących górników w jednej z kopalni:
„O co tym razem idzie?....i okazało się że żaden z nich nie wiedział.
Podobnie jest dziś z naszą sterowaną przez polityków młodzieżą.
O co chodzi?, że Giertych chce w szkołach uczyć młodzież słów naszego hymnu narodowego?… no przecież sami widzieliście jak śpiewał przywódca PiS, Jarosław Kaczyński.
Nie chodzi mi o jego głos, bo pewnie sam nie mam lepszego, ale o słowa; „z ziemi polskiej, do wolski”. .no, Jako zwolennik tej partii znacząco w tym miejscu przemilczę przyjmując każdą w tym względzie uczciwą krytykę.
A przecież Wielu z naszej młodzieży chce w przyszłości związać swoje życie z polityką, więc jeśli uda się zdyskredytować w końcu tego „znienawidzonego” Giertycha, a w jakiś czas później zachce wam się marszu – z ziemi polskiej – do wolski…to mam tu jedną prośbę…zechciejcie ominąć mój dom – nigdzie z wami nie pójdę.
Pozdrawiam.
Przyznam szczerze, że nieco zdziwił mnie ostatni apel Pana Giertycha, skierowany do Wszechpolaków.
Jak widać, jednak jego słowa poskutkowały i nie będziemy mieli w najbliższym czasie Marszu Tradycji i Kultury.
To niestety chyba jedyne jego posunięcie, które w moich oczach zasługuje na pozytywną ocenę.
Niedawny pomysł "lekcji patriotyzmu" w samej swej idei nie jest zły (młodzi ludzie powinni już od wczesnego dzieciństwa kształtować swoją patriotyczną postawę), jednak sposób, w jaki minister oświaty chce go realizować, delikatnie mówiąc, nie specjalnie mi się podoba.
Moim zdaniem pomysł wprowadzenia do szkół "wychowania patrotycznego" był nietrafiony.
Hymnu uczą się dzieci często już na początku podstawówki.
Na lekcjach historii osobno omawia się działy "na ziemiach polskich".
Na języku polskim polska literatura, kultura, postacie.
Jak się to wszystko skumuluje na jednej lekcji, to wszysto będzie nudne, sztuczne.... zniechęci to bardziej młodzież niż zachęci do "patriotyzmu".
Poza tym patriotyzm to uczucie, a uczucia nie da się człowieka naczyć...
Niedawny pomysł "lekcji patriotyzmu" w samej swej idei nie jest zły (młodzi ludzie powinni już od wczesnego dzieciństwa kształtować swoją patriotyczną postawę), jednak sposób, w jaki minister oświaty chce go realizować, delikatnie mówiąc, nie specjalnie mi się podoba.
Również jestem tego zdania.
tu nie wystarczy samo uczucie tu potrzebna jest nauka
Zgadzam się, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, iż wielu dorosłych nie potrafi "zaszczepić" u swoich dzieci nawet podstaw patriotyzmu, szacunku dla własnej ojczyzny.
Nauka oraz kształtowanie świadomości narodowej są bez wątpienia potrzebne. Jednak czy pomysł szanownego ministra edukacji może przynieść pożądany rezultat? Wątpię.
Ja mogę dodać tu m. in. tyle że – patriotyzmu nie można uczyć na siłę.
To może przynieść chyba tylko skutki odwrotne.
Moim zdaniem dzisiejsze zachowania młodzieży są wynikiem zaniedbań do jakich doszło po 1989r. w wyniku których została niemal całkowicie zakłamana nasza najnowsza historia, głównie przez grupę komunistów która po zwycięstwie „Solidarności” zdołała się utrzymać przy władzy (jak się dziś potwierdza, za pieniądze pożyczone z Moskwy).
Politowania godnym jest fakt, że dla przerażającej liczby współczesnej młodzieży takie wydarzenia jak: wprowadzenie w Polsce stanu wojennego, strajki robotników na Wybrzeżu, masowe wystąpienia przeciw niszczycielskiej polityce ówczesnego rządu przez robotników Radomia, Poznania, Łodzi….należą dziś do jedynie swego rodzaju egzotyki postrzeganej niejednokrotnie Jako jakiś dziwny kabaret tamtych czasów.
A przecież to właśnie wówczas ludzie występowali przeciw antypolskości, rusyfikacji, niesprawiedliwości, upadlającym warunkom w jakich przyszło im żyć.
Dziś udało się wmówić (szczególnie młodzieży) że ministrem edukacji nie może być człowiek który nie posiada odpowiednich do tego stanowiska dyplomów, zaświadczeń, papierków.
Nie chodzi tu jednak o owe dyplomy, a o pewne układy polityczne za pomocą których byli wykładowcy „idei” marksistowsko – leninowskich mogli i nadal mogą otwierać swoje prywatne uczelnie w których w ramach „wykładów” bredzi się od rzeczy.
A że co jakiś czas wybuchają skandale związane z nielegalnością owych szkół i uczelni?....to już inna sprawa – od tego jest właśnie młodzież żeby pomóc za pomocą protestów i strajków zalegalizować byłym towarzyszom partyjnym niemal wszystko, czego żądają.
Jeśli więc dzisiejsza młodzież występuje z wnioskiem o zalegalizowanie narkotyków – to znaczy że znów zaczynamy cofać się do tego samego błota z którego właśnie usiłujemy wyjść.
To właśnie przed taką „wolnością" przestrzegał Papież J.P. II…no tak ale, Papież żył, był, jednak już go nie ma – za to jest Giertych.
Tak więc: „kupą mości Państwo – kupy nikt nie ruszy”…zaś owe ideały wolności, honoru, polskości…to dobre dla tych którzy 26, czy 17 lat temu ganiali się z Milicją po ulicach zbierając lanie gumowymi pałami…ot, to chyba dziś cała nasza „polskość” właśnie.
Pozdrawiam.
Z pewnością wprowadzenie jakiegoś przedmiotu nzywanego "wychowanie patriotyczne" czy inaczej jest błędem. Nie było natomiast błędem zwrócenie uwagi na sam problem - polska szkoła przestaje ksztaltować postawy patriotyzmu, słowo patriota dla wielu środowisk pojawia sie jako symbol nacjonalizmu, dla innych jako symbol antyeuropejski (przeciwko UE). Jeszcze inni mówią o probie indoktrynacji.
Tymczasem może się okazać, że ze szkół wyjdą kosmopolici, którzy nie będą mieli żadnego poczucia tożsamości z narodem.
I na koniec, owe bunty i strajki mlodzieży to dla mnie nie tylko wystepowanie przeciwko panu Giertychowi. On stał się wygodna ikoną do walki o coś znacznie większego - o system wartosci. Te manifestacje są dla mnie zgrabnie przygotowaną prowokacją, inspirowaną przez konkretne środowiska.
Edward,
I na koniec, owe bunty i strajki mlodzieży to dla mnie nie tylko wystepowanie przeciwko panu Giertychowi. On stał się wygodna ikoną do walki o coś znacznie większego - o system wartosci. Te manifestacje są dla mnie zgrabnie przygotowaną prowokacją, inspirowaną przez konkretne środowiska.
Mam takie samo zdanie odnośnie powyższej sugestii.
Czyżby więc owe zapowiadane przez znane nam środowiska polityczne „gabinety cieni” – i nie tylko, wyszły już na ulicę posługując się tym razem młodzieżą?...
Zaczynamy być chyba świadkami bezwzględnej walki politycznej mającej na celu zdestabilizowanie całego kraju.
Do owej walki o swoje wpływy i prywatne interesy wysyła się tych, wobec których nasze prawo jest niemal bezradne – a więc bezpardonowość i podłość przekracza w tym miejscu wszelkie normy ludzkiej przyzwoitości.
Właśnie przed chwilą usłyszałem „obawy” pewnej czternastolatki która martwi się o swoją trzynastoletnią koleżankę którą zabrała Policja. – a co te dzieci robią o tej porze na ulicach?....gdzie są rodzice tych dzieci?....gdzie nauczyciele?....
To wszystko może skończyć się tym, że wreszcie R. Giertych nie będzie w stanie utrzymać w ryzach młodzieży wszechpolskiej i dojdzie do krwawych bijatyk na ulicach – zresztą kto wie, czy inicjatorom tych buntów młodzieżowych nie chodzi właśnie o to?...
I jeszcze jedno.
Wśród obelżywych epitetów lecących podczas owych manifestacji pod adresem min. szkolnictwa R. Giertycha można było usłyszeć m. in. :
„Spieprzaj dziadu!”.
Tak więc mówiąc niedawno o upadku naszego szkolnictwa i naszej edukacji narodowej – wiedziałem co mówię.
Tak więc mówiąc niedawno o upadku naszego szkolnictwa i naszej edukacji narodowej – wiedziałem co mówię.
Oby te słowa nie były prorocze.
A to cytat o podejmowanych decyzjach przez p Giertycha
Roman Giertych zapowiedział, że każdy kto zda co najmniej cztery z pięciu części matury (egzamin pisemny z języka polskiego, języka obcego i wybranego przedmiotu oraz egzamin ustny z języka polskiego i języka obcego), a łączny wynik z egzaminu wyniesie co najmniej 30 proc., zaliczy maturę i otrzyma świadectwo dojrzałości.
Tegorocznej matury nie zdał prawie co piąty maturzysta. Decyzja ministra, wg szacunkowych danych MEN, ma dotyczyć ok. 50 tys. osób. Tegoroczni maturzyści objęci nowymi wytycznymi ministra edukacji otrzymają świadectwa maturalne we wrześniu, tak by mieli szansę złożyć jeszcze dokumenty na studia.
Jestem niezmiernie ciekawa waszego zdania odnośnie tej decyzji
Osobiście myślę, że pan minister postąpił w ten sposób by choć trochę złagodzić to niezdrowe zamieszanie wokół własnej osoby jednak jakie będą konsekwencje tego aktu łaski przewidzieć mi trudno.
Moje zdanie na temat "amnestii" maturalnej ( i, co za tym idzie, pana Giertycha ) można, w ogromnym skrócie, opisać tak: "W tak szczególnym przypadku jak pan wicepremier Giertych jestem z aborcją 'na tak'". Co do skutków owej decyzji - jeśli szkoły wyższe nie będą mogły ponownie wprowadzić egazminów wstępnych, to albo zalane zostaną falą niewykształconych nieuków i nierobów albo rodzice powyższych ( osób, nie szkół ) będą musieli skorzystać z zapasów na czarną godzinę, która wybiła w momencie objęcia przez wicepremiera Giertycha teki ministra edukacji.
A mnie ciekawi jakim cudem p Giertych zamierza przywrócić maturzystów zeszłorocznych, którzy oblali, skoro oni i tak stracili rok , a większość z nich ponownie już zdawała i pewnie zdała tym razem. Chyba że znów nie zdali to wtedy to ma jakiś sens, jednak moim zdaniem jest to po prostu nieuczciwe i należy uznać tę decyzję za typową "kiełbasę wyborczą". Ja w ogóle dziwię się ludziom, którzy popierają LPR, gdyż ta partia, a przynajmniej p Giertych wygłasza sprzeczne postulaty np. LPR uważa sie za partie chrześcijańską (katolicką) często powołuje się na kościół np w kwestii aborcji a jednak mimo to postuluje karę śmierci dla pedofilów-morderców i ogólnie dla brutalnych morderców co jest sprzeczne z nauczaniem Kościoła. Moim zdaniem jest to jawne nieporozumienie i działanie wyborcze.
często powołuje się na kościół np w kwestii aborcji a jednak mimo to postuluje karę śmierci
Kościół nie mówi karze śmierci "tak", nie mówi również "nie" - dopuszcza niemniej taką możliwość patrz: Kodeks Kościoła Katolickiego.
Uprawniona obrona
2263 Uprawniona obrona osób i społeczności nie jest wyjątkiem od zakazu zabijania niewinnego człowieka, czyli dobrowolnego zabójstwa.
"Z samoobrony... może wyniknąć dwojaki skutek: zachowanie własnego życia oraz zabójstwo napastnika... Pierwszy zamierzony, a drugi
nie zamierzony36.
2264 Miłość samego siebie pozostaje podstawową zasadą moralności. Jest zatem uprawnione domaganie się przestrzegania własnego
prawa do życia. Kto broni swojego życia, nie jest winny zabójstwa, nawet jeśli jest zmuszony zadać swemu napastnikowi śmiertelny cios:
Jeśli ktoś w obronie własnego życia używa większej siły, niż potrzeba, będzie to niegodziwe. Dozwolona jest natomiast samoobrona, w której ktoś w
sposób umiarkowany odpiera przemoc... Nie jest natomiast konieczne do zbawienia, by ktoś celem uniknięcia śmierci napastnika zaniechał czynności
potrzebnej do należnej samoobrony, gdyż człowiek powinien bardziej troszczyć się o własne życie niż o życie cudze37.
2265 Uprawniona obrona może być nie tylko prawem, ale poważnym obowiązkiem tego, kto jest odpowiedzialny za życie drugiej osoby.
Obrona dobra wspólnego wymaga, aby niesprawiedliwy napastnik zpstał pozbawiony możliwości
wyrządzania szkody. Z tej racji prawowita władza ma obowiązek uciec się nawet do broni, aby odeprzeć napadających na wspólnotę
cywilną powierzoną jej odpowiedzialności.
2266 Wysiłek państwa, aby nie dopuścić do rozprzestrzeniania się zachowań, które łamią prawa człowieka i podstawowe zasady obywatelskiego życia wspólnego, odpowiada wymaganiu ochrony dobra wspólnego. Prawowita władza publiczna ma prawo i obowiązek wymierzania kar proporcjonalnych do wagi przestępstwa.
Pierwszym celem kary jest naprawienie nieporządku wywołanego przez wykroczenie. Gdy kara jest dobrowolnie przyjęta przez winowajcę, ma wartość zadośćuczynienia. Poza ochroną porządku publicznego i bezpieczeństwa osób.
2267 Kiedy tożsamość i odpowiedzialność winowajcy są w pełni udowodnione, tradycyjne nauczanie Kościoła nie wyklucza zastosowania kary śmierci, jeśli jest ona jedynym dostępnym sposobem skutecznej ochrony ludzkiego życia przed niesprawiedliwym napastnikiem. Jeżeli jednak środki bezkrwawe wystarczą do obrony i zachowania bezpieczeństwa osób przed napastnikiem władza powinna ograniczyć się do
tych środków, ponieważ są bardziej zgodne z konkretnymi uwarunkowaniami dobra wspólnego i bardziej odpowiadają godności osoby ludzkiej.
Istotnie dzisiaj, biorąc pod uwagę możliwości, jakimi dysponuje państwo, aby skutecznie ukarać zbrodnię i unieszkodliwić tego, kto ją popełnił, nie odbierając mu ostatecznie możliwości skruchy, przypadki absolutnej konieczności usunięcia winowajcy "są bardzo rzadkie, a być może już nie zdarzają się wcale".
Mnie dziwi, że Roman Giertych ma czelność odwoływać się do tradycji polskiej prawicy narodowej po zdradzie, ktorej dokonał w Stronnictwie Narodowym. Roman Dmowski zapewne nie chciałby, by ten polityk kiedykolwiek wymawiał jego nazwisko.
W kolejnych wyborach może będzie chciał przywrócić wszystkich, którzy nie kiedykolwiek nie zdali, a potem może nawet tych, którzy nie byli abiturientami?
To "urok" demokracji. Najlepszego znanego systemu. Może dlatego, że niewielu miało przyjemność poznać plusy innych systemów... Gdzie rządzi większość - nie ma miejsca na rozsądek.