ďťż

Technika jazdy - heel and toe downshift

site
Internet to potęga « Obserwuję, myślę, piszę – serwis Goldenrose
Techniki jazdy...

heel and toe downshift

Technika opiera się na uniwersalnych prawach rządzących jazdą samochodem.

1. hamowanie jest najbardziej efektywne, gdy hamujemy jednocześnie hamulcem nożnym oraz silnikiem.
2. Jeżeli chcemy jeździć szybko i bezpiecznie, musimy nauczyć się jeździć płynnie – płynność jazdy to klucz do sukcesu

Jak się to robi....Czyli hamowanie i jednoczesne redukowanie biegu.


1. Hamujesz prawą stopą

2. Wciskasz pedał sprzęgła lewą stopą

3. Naciskasz - niemal uderzasz, aczkolwiek z wyczuciem - piętą prawej stopy na pedał gazu w celu podniesienia obrotów silnika i wyrównania do poziomu na których wejdzie niższy bieg.

4. Wrzucasz niższy bieg, zdejmujesz piętę z gazu i puszczasz pedał sprzęgła

5. Jeżeli masz odpowiednią prędkość zdejmujesz nogę z hamulca i przyśpieszasz już na wysokich obrotach wychodząc z zakrętu.

Ta technika pozwala na bardzo wydajne hamowanie oraz na przygotowanie do przyspieszania przy wyjściu z zakrętu.

Dobrym pomysłem jest ćwiczenie na sucho czyli powtarzania wszystkich czynności do bólu podczas postoju.

Najwięcej problemów podczas nauki tej techniki sprawia bez wątpienia punkt 3, kiedy potrzebne jest jednoczesne naciskanie 3 pedałów.
Są na to dwa sposoby. Pierwszy z nich został pokazany powyżej i polega na naciskaniu gazu przy pomocy pięty. Niestety, nie wszystkie auta nadają się do jego wykorzystania
(W hondzie pedały pasują prawie idealnie :aloha: ).
W wielu seryjnych samochodach pedał gazu jest celowo umieszczony dużo głębiej niż pedał hamulca, aby zapobiec jego przypadkowemu naciśnięciu podczas awaryjnego hamowania.
Zdarza się, że nie możemy go po prostu dosięgnąć, zwłaszcza że dodatkowo pedały gazu bywają bardzo krótkie. - to dla właścicieli Mercedesów i BWM :agent:

Dopasowywanie obrotów

Największym problemem jest dopasowanie obrotów dla niższego biegu.
Gdy zbyt mocno podniesiemy obroty, gdy tylko puścimy sprzęgło auto zrobi “kangurka” i wyskoczy do przodu. Gdy dodamy za mało gazu, gdy tylko puścimy sprzęgło samochód zacznie mocno hamować silnikiem i walniemy nosem w kierownicę.

Dobrą metodą do nauki jest obserwowanie obrotomierza przygotowując się do manewru wyprzedzania z redukowaniem biegu.
Jazda z prędkością 100km/h na biegu 5 mieści się w zakresie obrotów ok 3 tyś. Redukcja biegu na 3 bez dodawania gazu spowoduje mocne szarpnięcie przy tej prędkości, więc przed puszczeniem sprzęgła należy "kopnąć" - wyrównać obroty pedałem gazu do wartości ok 6 tyś.
Należy to zrobić na tyle szybko i sprawnie, aby obroty nie zaczęły spadać.

Czy jest na to jakaś metoda? Nie ma. Jedyne co możemy zrobić to ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć – w końcu instynktownie wyczujemy ile gazu powinniśmy dodawać podczas redukcji. Początkowo możemy próbować podnoszenia obrotów podczas redukcji bez naciskania w tym samym czasie hamulca – będziemy wówczas ćwiczyć samo hamowanie silnikiem. Pozwoli nam to na lepsze zapoznanie sie z autem. Gdy już nauczymy się ile gazu powinniśmy dodać, możemy zacząć trenować technikę w całej okazałości, czyli jednocześnie hamując silnikiem i pedałem hamulca.

Używam tej techniki do jazdy codziennej, ale nie w sposób bardzo agresywny.
Jeżdżę już tak od paru lat i sądzę, że wielu osobom, które tej techniki nie znają także sie spodoba nie tylko, aby móc ostro i efektownie hamować, ale jeździć płynnie bez szarpania podczas redukowania biegów.
http://www.youtube.com/watch?v=VFLtQua1q6c
http://www.youtube.com/watch?v=igQwHKNGDbE
http://www.technikajazdy.info/


bardzo dobry artykul trzeba pocwiczyc
a tak nawiasem mowiac japonczycy do lataja po tym torze a nie jezdza
widzialem to wielokrotnie i robi na mnie ogromne wraznie... w szczegolnosci jak porafia wygiac tak stope
juz tak zupelnie powaznie to niedkonca rozumiem PO CO to? czemu podkopuja gaz skoro silnik automatycznie przy szybkiej redukcji wchodzi na wysokie obroty to raz a dwa, nie wiem jak Wy ale ja redukuje na "polgazie" zeby wlasnie nie schodzic z obrotow.
ja jestem w szoku jak koles leci bokiem na torze praktycznie 90 stopni chyba bym sie zmoczyl przy takim czyms

hmmm po co moze dlatego zeby wlasnie przy tej zmianie biegu nie hamowac auta zanim ono sie wkreci na odpowiednio wysokie obroty



1. hamowanie jest najbardziej efektywne, gdy hamujemy jednocześnie hamulcem nożnym oraz silnikiem. ale tu teoretycznie celem jest hamowanie, czy zle zrozumilem?
hmmm no tak ale jak by zmienic bieg przy hamowaniu gdzie Ci obroty spadaja i wrzucić niższy bieg to bys chyba wylecial przez okno

ale tu teoretycznie celem jest hamowanie, czy zle zrozumilem?

Jak to powiedział pewien rajdowiec "do hamowania słuzą hamulce ! a nie slinik " (nie dotyczy ciezarowek hehe)


Cytat:
Po co to robimy? Kiedy po zmianie biegu na niższy tarcza rozłączonego sprzęgła osiąga duże obroty, a docisk sprzęgła zamontowany na silniku małe, to złączenie takich elementów spowoduje szarpniecię samochodem. Takie szarpnięcie na oblodzonej drodze spowoduje utrate przyczepności (efekt podobny do ujęcia gazu) i może doprowadzić do obrócenia auta. Kiedy jednak przy zmianie biegu dodamy gazu w odpowiedniej ilosci, prędkości obrotowe obu elementów wyrównają się na tyle, że szarpnięcie nie wystąpi
ten fragment do mnie dotarl.
a tak wogóle w hondach do tej techniki trzeba mieć krótkie nogi albo ładne odsadzenie i długi pedał gazu.
a czy zauważyliście żeby ktoś kto stosuje tę technikę używał lewej nogi do czegoś innego niż sprzęgło ? może to alternatywa

czy zauważyliście żeby ktoś kto stosuje tę technikę używał lewej nogi do czegoś innego niż sprzęgło ? może to alternatywa
znjadz sobie BMSPOON vs DC5, klepia zamiennie
Przyznam, nie jest to łatwe i trzeba sporo potrenować. Jednak zauważyłem, że redukując biegi można to zrobić w inny sposób który bardzo często używam też nie doprowadzając do szarpnięcia wózka czy do poślizgu. Wystarczy po prostu podczas redukcji zaraz po wbiciu biegu puszczać powoli sprzęgło. Ot cała filozofia.

Wystarczy po prostu podczas redukcji zaraz po wbiciu biegu puszczać powoli sprzęgło.

Powodzenia zycze twojemu sprzęgłu

Powodzenia zycze twojemu sprzęgłu

Po dojściu do wprawy jest to tak krótki moment, że nie doznaje uszczerbku na zdrowiu... Jeżdżę już tak kilka lat i jeszcze żadnego sprzęgła nie zajeździłem.
na torze nie ma czasu na powolne odpuszczanie sprzegla

na torze nie ma czasu na powolne odpuszczanie sprzegla

A kto na torze przejmuje się szarpaniem ??? Jedziesz z żarem a płynność jazdy zostawiasz w domu. ;D
no to jeszcze raz pojawialoby sie pytanie: po co to robic? tym bardziej ze jak ogladam best motoring to praktycznie zawsze posluguja sie ta technika
Teraz wydaje mi się że chodzi o to żeby nie było uślizgu na kołach przy zmianie biegu -przy dużych prędkościach i wąskim torze takim jak na motoringach gdzie nie ma marginesu bezpieczeństwa, a jechać trzeba, u nas na pachołkach z uwagi na gęste i ciasne zakręty oraz jeden bieg, technika trudna do wykorzystania.
dobrze prawisz! ta technika jest przydatna z tego co widze przy dluuugich wyhamowaniach gdzie musisz np zejsc z 4 czy 5 biegu na 2. bo przy redukcjach 3->2 ten czas rozpiecia jest dosc krotki
jak ktos wie co sie dzieje z autem wrzucajac nizszy bieg przy ... 6-7000rpm przed zakretem to sam uzyska odpowiedz po co ta technika...

"płynność jazdy to klucz do sukcesu "
Po co ta technika? Arszenik dobrze pisze ze płynność jest ważna.

Jako, że przekładać tak giry po pedałach jest dość trudno a używanie tego w ruchu miejskim przy normalniej jeździe może sie źle skończyć to ten co pisze, że nie wie po co ta technika niech to zrobi bez używania hamulca.
Np: Z 5 biegu przy jakiś 100km/h albo wiecej włożyć 3 bieg najpierw bez podbicia obrotów i dość szybko puścić sprzęgło a potem to samo z podbiciem i już będzie wiedział po co to wszytko.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • reszka.htw.pl
  • All right reserved.
    © Internet to potęga ÂŤ Obserwuję, myślę, piszę – serwis Goldenrose