Internet to potÄga ÂŤ ObserwujÄ, myĹlÄ, piszÄ â serwis Goldenrose
JA tu z takimi przemyśleniami;-)Chodzi o to, że na imprezy często trzeba jeździć parami, takie pary są jedna i pół (zaraz wyjaśnię). A dobrze by mieć ich ze trzy lub więcej.
Jedna: Bart i Kondzik (BWC)
Druga:Ja i Bart (Bielik)
Trzecia:Kondzik i Ja (GEZnO)
trzy imprezy - trzech ludzi a par 1,5 .
Za rok na BWC i mini BWC chętnie się wybiorę, ale z kim? Zakładam, że para z tego roku będzie chciała to powtórzyć za rok
Bartek też pewnie by chciał się zmierzyć z Geznem ino z kim w parze?
Możemy robić eliminacje, ale nie o to chodzi, lepiej mieć więcej par startujących
Tu się pojawia od razu problem, gadałem o tym swego czasu z Bartkiem. chodzi o brak równych ludzi w sensie równych możliwości.
Bieganie i rower to jedno, dodatkowo dochodzą: rolki, narty, pływanie, zadania specjalne (liny i inne bajery).
I tak naprawdę nawjażniejsze, co nas boli to nawigacja. O ile na krótkich imprezach nawigator może być jeden to na wielogodzinnych raczej nie jest możliwe by nawigował jeden człowiek. O błąd łatwo. Zawsze. Spróbuję Wam to udowodnić na GP w WPN
Poza tym dochodzi parę spraw, które zazwyczaj decydują o powodzeniu lub nie, ekipy:
- dostępnośc czasowa (szkoły, studia, praca, rodzina)
- kasa (może w dobie sponsora ten punkt stanie się nieważny)
- transport (tu jest coraz lepiej)
- ostatnie ale najważniejsze: zgranie i psychika, Z Bartkiem i Kondziem razem trochę przeszedłem (przeżyłem) i o jedno i drugie się nie martwimy, ale nie z resztą. Nie wyjeżdżamy razem i razem nie ćwiczymy - nie mam na myśli krótkich zajęc, ale treningi po kilka, kilkanaście godzin, gdy trzeba czasem wspólnie decydować lub się nawzajem powściekać na siebie.
Do startu w pełnym AR (4 osoby- 3+ 1) brak nam ciągle kobiet. W dodatku wybieganych i odpornych na trzech facetów drących ryja na wszystko dookoła.
To może ustalimy jakiś poważny plan treningowy z osobą odpowiedzialną za jego realizację??
Coś na kształt treneiro-coacha???
Nie było mnie wczoraj więc nie wiem czy czegoś nie powielam?
A jakbym tu bzdurzył to mnie zakrzyczcie
Sprawa jest pilna a jej rozwiązanie potrzebne. Wewnętrzne teamy w HKSie muszą powstać, razem trenować, zgrywać wielogodzinnym przebywaniem z sobą w rozmaitych miejscach i sytuacjach. Osoba taka przyda się na pewno, która będzie trzymać wszystko w garści i ryjować w razie czego na obiboków. Sprawę Pomiędzy Koniem, Bartem a sobą samym Sławku musicie już indywidualnie sobie rozwiązać , a reszta się jakoś dobierze z tym nie będzie problemu myślę (Polo będziesz ze mną w parze !!. Warto by jednak pomyśleć o teamach 3,4 osobowych, bo obycia w takim gronie najbardziej nam chyba brakuje.
Masz kogoś na stanowisko treneiro-coacha ??
Ja mam
Jose Mourinho
Musze tylko zadzwonić i pogadać z facetem.
A tak na poważnie, to zgadzam się całkowicie. Trzeba ustalić w miarę stałe ekipy-dwójki? czwórki?
Zresztą taki pomysł był od samego początku. Zalążkiem miały byc wspólne treningi, ale za duzo z tego nie wyszło. Sławek trenuje z Hoffim, ja czasem z Mietkiem, a Bartek startuje z Kondziem-i na dzień dzisiejszy to chyba najrozsądniejszy podział. A co z resztą?
No i w jaki sposób miałby wyglądać plan treningowy? Co do biegania wspólnego to trochę się do tego zraziłem.W zeszłym roku na jednym z treningów pojawiło się kilka osób, a i tak prawie każdy biegł osobno.
To trochę bez sensu...
Ale pomysł z ,,klubowym kapralem'' jest niezły.
No hej,
Sprawa ważna do obgadania!
Ja tu widzę mały problem, bo te 3 osoby są już w miarę ze sobą zgrane (chodzi mi o udział w stricte AR-owskich imprezach, gdzie ekipy są 2-osobowe).
Sprawa treningu nie zawsze ma odniesienie do startów w zawodach. Ja biegam w miarę możliwości ze Sławkiem, ale w żadnym AR-ze jeszcze z nim nie startowałem i mam tu taki problem, że po pierwsze nie wiem, czy będę się mocno rozwijał w kierunku AR, ale jeśli tak, to mój poziom kondycyjno-nawigacyjno-doświadczeniowy nie odpowiada jeszcze umiejętnościom Sławka. Mimo to kogoś do tej trójki, aby nie było problemów, będziemy potrzebować.
Inna sprawa, że przecież mogą tworzyć się kolejne 2-osobowe zespoły, z których w przypadku imprez czwórkowych będzie się łączyło 2 pary, by utworzyć team 4-osobowy.
A propos coucha/kapitana, pomysł godny uwagi, ale musi to być takie naturalne, a nie jakieś tam sztuczne wybieranie. To powinno wyjść samo z siebie wsród nas, abyśmy się z tym dobrze czuli. Faktem jest jednak, że dzięki takiej osobie będziemy mogli się czuć pewniej.
Czekam na rozwój dyskusji, pozdrawiam
MH
Z trenerów to Kojonkowski jest niezły .
Z racji planów rodzinnych na TFNATa nie pojadę, ale gdybym chciał - to miałbym problem: z kim w parze .
Bartek ma problem z GEZnO, choć jeszcze ponad pół roku - może coś się urodzi (tak wiem 9 m-cy;-)).
Zawsze mogę na napieraju ogłosić, że potrzeba mi kogoś i pewnie znajdę. Ale problem braku równorzędnych partnerów w HKS pozostaje. Ba powiem nawet, że (obym się mylił) narasta, bo za chwilę się okaże, że ktoś cwiczy więcej, ktoś mniej, a ktoś wcale, a w AR by chciał startować. Nie twierdzę, że trzeba biegać maratony, przejeżdżać na rowerze 300 km tygodniowo (a czemu niby nie??) czy pływać 1000m poniżej 12 minut. Ale po Dębnie rozrzut w biegach będzie jeszcze większy.
Ale w długich AR wytrzymałość to podstawa, a jak pokazuje przykład z zeszłego roku na longu 3 osoby!!
Nie chcę nikogo rozliczać. Każdy robi co chce - i w tym problem
I mam pomysł. Wiem, że do spotkania HKsu jeszcze daleko, a czasu jak zwykle nie ma.
Ale zanim pomysł puszczę w obieg mam parę pytań:
1. Na ile poważnie i kto chce startować w AR (kto, gdzie, ewentualnie poco?)?
2. Czy znajdą się 2 - 3 weekendy do końca sierpnia, w które każdy (90% składu) się zdecyduje pojawić na treningu?
Czy ja tu kurde czasem nei coach' uję??
Coachujesz Sławku .
Cóż, fakty są takie: część naszych klubowiczów nie zadeklarowała praktycznie zadnego startu (nie licze odwołanego BG i GP) w najbliższym roku... No nie ma co ukrywać, że troche dziwne, jak na członkostwo w KS.
Nie chcę nikomu zarzucać tutaj nic, tylko uważam, że istotną rzeczą byłoby rozpisanie jakiegoś konkretnego i wiążącego terminarza startów wszystkich nas chocby ze względu na rozplanowanie kasy jak i dodatkowej mobilizacji do treningów, usystematyzowania ich. To wówczas pomoże nam jakoś wspólnie sie mobilizować organizować wspólne treningi, etc.
No to takie są moje wnioski .
Bartku coś wiecej wiadomo juz moze o crossduathlonie?
kR
Panowie słusznie zauważyliśmy że osoba pełniące funkcję jak ją trafnie nazwał Polo HKS - owego kaprala jest potrzebna z wielu powodów ( dodatkowa motywacja, przejrzysty układ treningowy, czysta sytuacja w klubie itd.) niemniej członkostwo w klubie nie zmusza do udziału w imprezach AR. Klub skupia ludzi (członków ZHP) zafascynowanych sportem jego rolą jest propagowanie nowych dyscyplin sportowych, idei fair - play itd. Będąc członkiem HKSu nie musisz od razu w ciągu jednego sezonu brać udziału w 10 imprezach AR, biegać 4 maratonów, pływać jak członkowie australijskiej pływackiej reprezentacji a, w wolnych chwilach bawić się w nasze GP. Jak dla mnie wystarczy, że chcesz pracować nad sobą, dbać o tężyznę fizyczną, podnosić swoje kwalifikacje (uprawnienia państwowe itp.) i godnie reprezentować klub (nie koniecznie na międzynarodowych zawodach z cyklu AR).
Nie chcę nikomu zarzucać tutaj nic, tylko uważam, że istotną rzeczą byłoby rozpisanie jakiegoś konkretnego i wiążącego terminarza startów wszystkich nas choćby ze względu na rozplanowanie kasy...
Konrad dla Ciebie i tak lepiej, że większość nie zadeklarował startu w żadnych zawodach.. Będzie więcej dla Ciebie . Na razie nie ustalaliśmy, żadnych imprez "obowiązkowych" i bardzo dobrze, chyba nikt nie lubi jeśli ktoś narzuca mu coś z góry, na siłę! Każdy startuje w takiej liczbie imprez i o takim charakterze jak chce, jak czuje, że podoła! Chcecie startujcie we wszystkim w czym tylko możecie ale nie zmuszajcie do tego innych. Po co? O wiele mądrzejszym pomysłem będą wspólne treningi i tu ok można ustalić, że obecność na treningu brana jest pod uwagę, przy wyborze delegacji na daną imprezę, ewentualnie może być powodem skreślenia z listy członków HKSu. Tyle!
No w sumie przyznam szczerze ze nosiłem sie z zamiarem napisania
czegos podobnego ale zostałem ubiegniety
Proponuje troszke luzu i jak to sie teraz mówi - panowie bez ciśnienia -
jedni beda wyżywać sie w AR inni w maratonach, półmaratonach i innych
biegach ulicznych, jeszcze inni beda sobie startować tylko w GP , a inni
bedą chodzić tylko na scianke, lub basen...
Generalnie idea powstania HKS miała odciążyć sportowe brzemie jakie
ciążyło głównie na 96 PDW Wataha i tak tez sie stało, przy okazji takie
osoby jak Hoffi, Kamil, czy Sławek mogą razem z nami pod wspólnym
szyldem czerpać radosc z uprawianego sportu i taki był cel
powstania klubu (przynajmniej jeden z kilku)
Owszem moza rzucać propozycje dogadywać, proponować innym starty
w różnych zawodach, ale nie narzucałbym ze nalezy biegać tyle i tyle
robic to i to
Nie ustalałbym ze glównym profilem HKS-u ma być AR, bo moze
za chwile wiecej bedzie pływaków, wspinaczy, spadochroniarzy
I niechciałbym zeby ktoś wymagał odemnie zebym chodził systematycznie
na scianke skoro np nie odczuwam w tej chwili takiej potrzeby
Mysle ze wszystkie swoje plany nalezy rzucac na forum i spotkaniach
HKS-u, ale udział w nich opiera sie na pełnej dobrowolnosci
A co do mojego startu w Gezno - to jesli bedzie sianko na Bejrut to
Gezno sobie odpuszczam, bo jest 2 tygodnie przed Bejrutem
BB
Niewiem czy juz to bylo brane pod uwage ale mozna by bylo kilka razy do roku np raz na kwartał , wyjezdzac na taki biwaczek treningowy HKS'u na ktorym przez caly weekend razem bysmy biegali , jezdzili na rowerach , plywali itp, poprostu sie "poznawali" fizycznie oraz kondycyjnie.
Takie Biwaki Wytrzymalosciowe :): Dobre dobre !! Jestem za! I caly czas napieranie
lg
No robi się ciekawie normalne polskie piekiełko.
HKS wg jednych to fanclub sportu (znaczy oglądacze transmisji telewizyjnych rulezz!!!), wg innych klub sportowy, którego członkowie powinni brać udział w zawodach!!! czyli rozrzut 180 stopni.
Dla niektórych trening to codzienna harówka dla innych opowiadanie co to ja bym nie zrobił gdybym się za to zabrał
Jedni wolą AR inni pokopać piłkę, jeszcze inni szachy koresponencyjne .
To ja idę się napić.......
Błażeju, nie wiem jak ty interpretujesz moje słowa, ale ja nigdzie nie napisałem o żadnych startach obowiązkowych, o żadnym zmuszaniu kogoś do startów, a tym bardziej w AR! Bez przesady, to by było chore i nikt tego nigdy nie bedzie robił!!!
Jednak uważam, że ta lista imprez powinna być zrobiona jakoś konkretnie( a nie gdzieś tam na forum), gdzie każdy kto CHCE może napisać, w czym chce wystartować i kiedy. Powód, to choćby właśnie kwestia odpowiedniego rozłożenia funduszy, zaplanowania wydatków. Po harcersku to chodzi mi po prostu o plan pracy klubu oraz preliminarz na ten rok.
Co do tej dziwności bycia w KS, to fakt, założenia były inne i przyznaje pełną słuszność. Jednak klub sportowy... No cóż, mi to się kojarzy z grupą ludzi, którzy mają jakiś konkretny plan co zrobić, osiągnąć, podjąć konkretne wyzwania o charakterze sportowym( czy to bedzie wspinaczka, basen, bieganie, curling, rower - nie ma znaczenia) mając na uwadze propagowanie aktywnosći, fair play, ...etc.
Po prostu gdyby każdy z nas miał stworzony przez siebie(lub przy pomocy innych) DLA SIEBIE taki plan, to byłoby to olbrzymim czynnikiem motywującym nas do działania, robienia postępów, dążenia do wyznaczonych sobie celów, o co chyba nam wszystkim chodzi, prawda?
Biwak HKSu? :D Tylko że w tej formie Mordasz, to wyjdzie z tego AR Jakaś jedna impreza klubowa by się przydała. Mogą to być zarówno zawody organizowane przez kogoś, jak i właśnie "zwykły" zorganizowany przez nas biwak. Takim wyjazdem chyba miał być Emmet, na który prawie wszyscy mielismy jechac... Trzeba sie nad tym zastanowić.
Na koniec zaznaczam, że nie chcę tu robić jakieś burzy, rewolty. Są to moje przemyślenia, które uważam warto rozważyć w kontekście naszego klubu. No to tyle.
kR
Sławol spoko wodza !
Myśle ze niepotrzebnie uderzyłes z grubej rury z tematem oceniając ludzi
swoja miarką i troche zarzucając chłopakom ze nie trzaskają tyle kilosów
w tygodniu co Ty.
Ja uważam ze chyba wszyscy w klubie gdzies tam maja w planach jakies
poważniejsze starty, zarówno jesli chodzi o maratony, jak i AR i ogólnie
o projekty z wytrzymałoscia związane
Z Bartkiem i Kondziem razem trochę przeszedłem (przeżyłem) i o
jedno i drugie się nie martwimy, ale nie z resztą. Nie wyjeżdżamy razem i
razem nie ćwiczymy
O ile na krótkich imprezach nawigator może być jeden to na
wielogodzinnych raczej nie jest możliwe by nawigował jeden człowiek.
O błąd łatwo. Zawsze. Spróbuję Wam to udowodnić na GP w WPN
chodzi o brak równych ludzi w sensie równych możliwości.
Ale w długich AR wytrzymałość to podstawa, a jak pokazuje przykład z
zeszłego roku na longu 3 osoby!!
Nie chcę nikogo rozliczać. Każdy robi co chce - i w tym problem
Zawsze mogę na napieraju ogłosić, że potrzeba mi kogoś i pewnie znajdę.
Ale problem braku równorzędnych partnerów w HKS pozostaje
Ale po Dębnie rozrzut w biegach będzie jeszcze większy.
Dla niektórych trening to codzienna harówka dla innych opowiadanie
co to ja bym nie zrobił gdybym się za to zabrał
Jedni wolą AR inni pokopać piłkę, jeszcze inni szachy koresponencyjne
Jednak cytatami tego typu nie kupisz ludzi i nie zmusisz do pracy
I nie pisze tego Sławol zeby sie z Tobą kłócić, czy zeby Cie zniechecać
i zeby stwarzać polskie piekiełko. Uwazam ze jesli chodzi o różnice
poziomów to masz racje. Moim marzeniem jest zeby w HKS-ie było
10 zawodników na równym poziomie, ale uważam ze nie taką presja
i takim ciśnieniem załatwimy sprawe
Ja jestem zwolennikiem metody drobnych kroków
Po pierwsze ciut spokojniej, bez "agresji", i na początek proponowałbym
cos co ludzi zmotywuje, czyli obrać sobie jakąs impreze np AR
z mniejszą iloscią km niz 200 czy nawet 100 powiedzmy ze 50-60 km
na początek jest idealna, ja od takich zaczynałem na BG, Emmet ,
potem dopiero był Bielik i Bergson
Mysle ze nalezy znaleźć impreze na która wybierzemy sie całym klubem
tak jak planowalismy z Emmetem, który nie wypalił z kilku względów
Jak znajdziemy taka impreze, a sprawa ze sponsorem bedzie juz bardziej
stabilna, wówczas uwazam ze mozna sie zając coach'owaniem
i nie ukrywam ze tu Sławol bedziesz mógł sie tym ze spokojem zajać
bo wszyscy wiemy ze obecnie odwalasz najlepszy trening
biegowy, natomiast Kondziu mogłby sie zajać treningiem rowerowym
Meciu np treningiem wspinaczki, Hoffi pływaniem, a ja zawsze pomoge
rolkarzom i wówczas ze sie tak wyraze maszyna zacznie pracować
swoimi trybami
a w miedzy czasie zawsze mozemy sobie w niedziele pokopać piłke
pozdro
BB
No dobra, a ktoś spoza 1,5 pary głos zabierze? Byle na temat
Hmmm jeśli oceniłem swoją miarką to nie dziwi bo jaką niby miałem?
Każdy sądzi podług siebie.
Ale ja nie chciałem cisnąć w sensie psychicznym.
Po prostu HKS dla mnie to Sportowy, nie siedzący_przed_telewizorem, smarkający_na_jakikolwiek_ruch czy sumiennie_od_rzeczy_gadający.
Ot tak mnie naszło, że do jesiennych startów pewnie niewiele się zmieni. A mam coraz większą ochotę pojechać na BWC za rok. Na razie nie mam z kim. Chyba, że znajdziemy kobitę
Ja sobie radę dam, pobiegam, pojeżdże na rowerze, na rolkach, popływam, pochodzę na ściankę itp. Ale nie zaciągnę za uszy na trening nikogo innego bo mi się nie chce matkować. Tracę na tym gdy nie mam pary na imprezę. Ale wtedy zostaje mi napieraj.
A szkoda bo po to chyba jest HKS by ekipy się zbierały i jechały.
No ale może ja tu tylko bzdurzę sobie ze starości
ja tylko gwoli wyjasnienia, bo widze, ze niektorzy zwlaszcza Slwek o czyms zapomnieli. mianowicie (zapraszam do lektury regulaminu HKS) Klub ten jest jedynie m.in. nastawiony na AR. Slawku, trudno zeby w maratonach i innych biegach, jak np. sylwestrowym biegac parami. o jakim wiec 1,5 pary mowisz? Hoffi, Polo, Liss biegaja mnustwo biegow ulicznych (Koscian, Torun) na ktorych ciebie nie ma. nie powstal jeszcez temat o 'trzech biegajacych' - a gdzie reszta? ar nie jest w HKS stawiane wyzej niz inne dyscypline ujete naszym regulaminem, a temat ten tak zabrzmial. jednych kreci to innych tamto, i tak jak Batek pisal nie przymuszajmy do niczego, nie powodujmy presji, wszak to ma byc przede wszystkim raosc z uprawiania sportu. ja aktualnie jestem wylaczony z roznego rodzaju startow ze wzgledu na kontuzje - niestety mam duze predyspozycje do ich lapania :/ . nic na to nie pordaze, ale w zwiazku ztym nie mam zamiaru czuc sie gorszy z powodu tego ze nie moge ciagle startowac w roznych imprezach. dzialam jak dzialm, wspieram uprawianie sportow przez harcerzy i jego propagowaniu a to tez jest bardzo wazna strona naszej dzialalnosci!! nie tylko sarty, sila i napieranie, ale takze budowanie swiadomosci sportowej. a swoja droga, skoro o tej 1,5 pary napisales juz tyle razy, onie chce byc upierdliwy ale kiedy jeszcez nie bylo Klubu, w 2003 r. bylo nas tylko trzech po skosztowaniu tego co to AR...
a jesli chodzi o Twoja kandydature na stanowisko Klubowego kaprala to jestm za recami, nogami i innymi czlonkami. widze jak podpalies Hoffiego, ze proawdzi on juz swoj zeszyt biegow. wszystko to jest ok i widze cie w tej roli. pamietajmy jednak - niech to bedzie fakkultatywne a nie obowiazkowe.
pzdr
mg
Ojcze Dyrektorze, a gdzie byli (byłeś?) jak ja biegałem w zeszłym roku w Trzemesznie? Maniacką? Dębno? Pólmaraton w Pile?
Jak chcesz się licytować - proszę bardzo - nawet dla sportu mogę
Ale ja Marcinku o czymś innym piszę tu od początku tego wątku. Nie o osobistych, personalnych czy jakichkolwiek innych przytykach, choć próbują mnie tak czytać. Ja nie chcę być Waszym/Naszym kapralem. Nie chcę zniszczyć kogokolwiek zarzucając mu brak udziału, czy treningów.
Skoro trzeba dużymi literami to proszę bardzo:
CHCIAŁBYM USTALIĆ KONKRETNY TERMINARZ TRENINGÓW, WYJAZDÓW, ZGRYWANIA SIĘ ZESPOŁÓW. USTALIĆ JAKI SPRZĘT JEST POTRZEBNY I DO CZEGO, CO Z TEGO KUPIMY ZA KASĘ SPONSORA, A CO TRZEBA KOMBINOWAĆ SAMEMU. CZY HKS TO KÓŁKO RÓŻAŃCOWE CZY COŚ WIĘCEJ. CZY ZNAJDĘ PARTNERA W HKS CZY MAM SZUKAĆ GDZIE INDZIEJ?
Jeszcze inaczej:
Miałem tę przyjemność być w kilku organizacjach w swym życiu i wnioski mam takie że albo robimy coś poważnie z pasją i na maxa albo jesteśmy bandą nieudaczników, którzy będą narzekać na wszystko tylko nie na siebie. Jak się domyślasz w tej drugiej grupie nie chcę uczestniczyć.
Rozumiem, że każda sroka swój ogon chwali, tylko czemu inni tego nie chcą zrozumieć?
Każdy chce coś dla siebie z HKSu wyjąć. Jednych zadowoli pogranie w piłkę, innych ukończenie BWC i super jest demokracja.
A co do regulaminu HKS to jakoś go jeszcze nie widziałem, więc trudno byś mi zarzucał jego nieznajomość, skoro go nie czytałem
Takie masło maślane.
No ale prosiłem na temat. To ja tyle.
Plan treningowy musi powstać, to oczywiste. Co do tego chyba nie mamy żadnych uwag. Dyskusję prowadzimy zbyt nerwowo, doszukując się wzajemnych oskarżeń itp. Skoro wiemy o co NAM wszystkim chodzi (system treningowy), kto miałby być odpowiedzialny za jego realizację,, nie pozostaje nic innego jak spotkać się i sprawę zakończyć. Za zakończenie sprawy uważam wprowadzenie w życie wcześniej ustalonego planu treningowego. Zatem panowie, każdy o czym już wielokrotnie pisał Bartas, na spotkanie przynosi terminy imprez w których wystartuje ( nie zamierza wystartować - WYSTARTUJE!), Sławek przygotuje sobie ogólno wizje takowego planu treningowego. Powstanie zwarty kalendarz startów HKSu, system treningowy wejdzie w życie i heja. Jeszcze słówko do Prezesa znajdź wolny termin i puść info o spotkaniu!
No prawie, prawie mnie zrozumiał . Zawsze stojąc z boku łatwiej
Slawku co innego pisac o terminarzu a co innego o coachowaniu. mysle, ze temat ten zaczal sie od czego innego. ale dobrze skoro tak to rozmawiajmy o treningu. za czyms takim to oczywiscie jestem, kazdy zdeklaruje impreze ale - i tu nie do konca zgadzam sie z Blazejem - w ktorej zamierza wystartowac. sa bowiem rzeczy na ktore nie mamy wplywu. ja se moge planowac MP w sieprniu ale czy bede mial za 5 miesiecy siano to skad mam wiedziec? czy zdrowie na to pozwoli? tymbardziej. jak juz to niech kazdy zdeklaruje impreze co do ktorej bedzie starl sie zrobic wszystko by wystarowac.
@Slawek - mam nadzieje, ze znjadziesz partnera w HKS bo ma on m.in. temu sluzyc, ale nie miej zazle ludziom tego, ze chca np. biegac tylko w GP, i robia to wylacznie dla siebie. wsrod nich nie szukaj swojego partnera. nie kazdy chce bowiem robic to co wiekszosc w HKS.
a co do spotkania, to jezeli pojawi sie wiecej glosow go oczekujacych to zastanowimy sie nad takowym, ja wkazdym razie proponowalbym zaczekac do zbiorki HKS, chyba ze lud bedzie chcial inaczej
ale nie miej zazle ludziom tego, ze chca np. biegac tylko w GP, i robia to wylacznie dla siebie.
Nie mam, gdzie to wyczytałeś?
Wiesz co to jest nadinterpretacja?
Od samego początku tego wątku nie atakuję personalnie, nie oceniam i nie chcę nikogo obrazić.
Jak ktoś to zinterpretował inaczej - jego problem - nie bedę przepraszał.
Pomysł deklaracji co do konkretnej imprezy - popieram, i jasne jest, że nikt nie może za zdrowie, kasę czy coś innego, ale skoro się decyduje to wypada być konsekwentnym i odpowiadać za swoje słowa. Czyli jeżeli ja piszę GEZnO i obiecałem Kondzikowi zrzucić masę - to to robię. A nie budzę się z ręką w nocniku na tydzień przed, że jestem nie przygotowany.
Mam jeszcze jedno przemyślenie a zapomniałem do tej pory o tym.
Swego czasu w kręgu jeszcze zrobiliśmy tak, że każdy co coś robił był za to odpowiedzialny i to działało, tak samo mamy z GP, zróbmy tak samo z imprezami AR, z treningiem itp. Ktoś odpowiada za koszulki, ktoś za media, ktoś za stronkę itp.
No a jeżeli potrzebujesz jawnego głosu to proszę: chciałbym wcześniejszego spotkania
Kutwa
Tera to sie troszku poirytowałem
O terminach to pisałem juz w listopadzie 2005 i lista poszła do sponsora
juz w styczniu ( dzisiaj wieczorem wrzuce ja na forum)
Mam wrazenie ze własnie cofnelismy sie o 5 m-cy - zatem odsyłam do wątku
http://www.forum.hufiec.fla.pl/temat,327.html
Tam co prawda jak to pisałem padło 100 propozycji które pojawiły sie na
na napieraju i biegajznami i mało konkretów wiec nie powtarzajmy tego błedu.
Imprezy wypisane są do lipca 2006 i na te imprezy bedzie kasa od
sponsora, (mam nadziej ze do maja spłyna na konto) - za imprezy
które odbeda sie wczeniej moze bedą zwroty
Skupmy sie zatem na temacie tego wątku czyli na trenerce (mówiąc po polskiemu)
Uwazam tak jak pisałem wczesniej nalezy znaleźć jedną impreze
na którą wybierzemy sie całym klubem (bedzie to substytut biwaku
o którym wspominał Mordasz), a przy okazji bedzie to czynnik
motywujący do systematycznego trenowania jak było np przed
maratonem poznańskim, gdzie kazdy trenował wg swojego
indywidualnego systemu, biorąc pod uwage w ile jest wstanie przebiec
maraton
Miałem tę przyjemność być w kilku organizacjach w swym życiu i
wnioski mam takie że albo robimy coś poważnie z pasją i na maxa albo
jesteśmy bandą nieudaczników, którzy będą narzekać na wszystko tylko
nie na siebie. Jak się domyślasz w tej drugiej grupie nie chcę
uczestniczyć.
jasne ze mamy robić to z pasją i na maxa i wydaje mi ze tak jest, z tym
ze kazdy w tej chwili preferuje "swoje" dyscypliny na miare swoich
mozliwosci, aczkolwiek do sytematycznego treningu to nam wszystkim
daleko jeszcze - (oprócz Sławka)
Dlatego tymbardziej nalezy zdecydować sie na wspólne wyjazdy całego
klubu bo tylko w ten sposób mozemy stworzyć warunki na to ze w
przeciagu najblizszych kilku miesięcy, lub lat poziom HKS-u wyrówna sie
Ale wazne zeby przy tym nie narzucać ze trzeba biegać na maxa, a w
innym przypadku to jest kółko różańcowe - troche mnie drażnią takie
przytyki
Profil klubu jest mocno zróżnicowany i weź pod uwage Sławol ze za chwile
Meciu lub Lisek napiszą cos podbnego w temacie wspinaczki zarzucając
innym ze nie maja konkretnych partnerów na zawody wspinaczkowe
bo oni odwalają super trening wspinaczkowy a reszta sie mota jak
w kółku różańcowym
Zluzujmy cisnienie, poszukajmy imprezy na którą byśmy wszyscy
chceili sobie pojechać i zacznijmy systematyczne terningi wg klucza
który podałem kilka postów wczesniej
Czyli ten w czym jest dobry ustawia treningi zarówno indywidualne,
grupowe itp itd
Jesli sie na taki wspólny wyjazd nie zdecydujemy, to zawsze nam
pozostanie presonalny grafik imprez biegowo-AR-owych i GP, oraz
basen, scianka itp (kazdy cos innego) z tym ze wówczas nie nastąpi
wyrównanie poziomu...
Co oczywiscie moim zdaniem zupełnie nie swiadczy o tym ze wówczas
bedziemy bandą nieudaczników, bo tak tez mozna działać.
BB
A czy ja piszę o tym półroczu?
Albo żeś Bart nie czytał, albo pisałeś jak mój poprzedni post się pojawił. Nie czytaj między wierszami czego tam nie ma.
A z innej beczki były jakieś zawody wspinaczkowe? Ktoś informował o tym? Ktoś był na nich?
A na AR i o AR było. No to trudno coś tu pisać logicznego poza: ki czort sie czepiasz?
I może wróćmy to tego spotkania, szkoda czasu na przepychanki.
Ano czepiam sie tylko tych okresleń jak banda nieudaczników, kółko
różańcowe poprostu w moim odczuciu są zupelnie niepotrzebne i mało
motywujące
Co do zawodów wspinaczkowych to swoją droga - niebawem sie
odbędą (Antygrawitacja) ale bardziej chodziło mi o przykład
Ja natomiast uwazam ze wczesniejsze spotkanie nie jest potrzebne -
biorąc pod uwage ze w ciagu najblizszych kilku tygodni bedzie sporo sie
działo i termin kwietniowego spotkania (drugi wtorek godz 20.00) w
zupełnosci nam styknie, chyba ze wola ludu bedzie sie spotkać to
oczywiscie sie dostosuje
Ja zastanowiłem sie nad imprezą w której bysmy mogli wszyscy
wystartować (klubem) i mi tak podpasował MBank Extreme
impreza bardzo różnorodna, mozna tylko biec, tylko jechać na rowerze
jest i kajak i mozna wszystko naraz , dużo zadań specjalnych ,
na fotkach wygląda fajnie
http://www.mbank.com.pl/sielpia2005/foto2005.html
oraz regulamin na 2005
http://www.mbank.com.pl/sielpia2005/regulamin.html
impreza w tym roku odbędzie sie 8-10.09.2006
a wiec jest sporo czasu zeby jakos wspólnie potrenować
mysle ze zaletą jest duza rożnorodnosc tras (dystansów)
kazdy znajdzie cos dla siebie !!
Wazny jest tez fakt ze jest juz po wakacjach i nie bedzie kolidować
z ewentualnymi obozami, urlopami itp.
Myśle ze istotne jest to ze nie jest to okreslane jako strickte AR
a jako bieg terenowy wiecie taka troche HBTa - choć to zapewne
kosmetyka
Mozna na najblizszej zbiórce HKS-u poruszyć ten temat łącznie z
kwestią treningów
BB
Ano czepiam sie tylko tych okresleń jak banda nieudaczników, kółko
różańcowe poprostu w moim odczuciu są zupelnie niepotrzebne i mało
motywujące
BB
No dobra przekonałeś mnie, choć to też były tylko przykłady nie adresowane do kogokolwiek
Rozumiem, że zbiórka by wypadała 11 - ego kwietnia?
No oki mogem poczekać, byle konstruktywnie czyli na zbiórkę przynosimy imprezy, daty i plany konkretne.
A z innej beczki - miło czytać o moich planach treningowych ino skąd ktoś je zna???????
Bo raczej się nie chwaliłem publicznie, a jak z formą to już jutro pierwszy sprawdzian, a Dębno będzie trochę bardziej rozstrzygające jak mi idzie.
A drugiej innej beczki to chyba moja osoba nie jest dobra na trenera. Bart wie dlaczego
Poniezej lista imprez zaakceptowanych przez sponsora
na okres pierwszej połowy 2006 roku
Imprezy główne klubu
1.
3-5.03 BERGSON WINTER CHALLENGE - 150km - Karkonosze (Snieżka)
2
1-2.04 Emmet Cross - 199km - Kielce - wyjazd całego klubu
3
9.04 Maraton Dębno - 42,195km - Dębno
oraz inne imprezy AR
1
21-23.04 Harpagan - 100km - Woj Pomorskie
2
28.04-3.05 North Face AT - 200km - Zakopane (Tatry)
3
15-18.06 VI Rajd Orła Bielika
imprezy Biegowe
1
18.02 Bieg trzech jezior - Trzemeszno
2.
18.03 Maniacka Dziesiatka - Malta Poznan
+ koszulki dla klubu
Jak wiemy lista nieco sie zmodyfikowała
no na BTJ nie pojechalismy, a emmet sie nieodbędzie
Sądzę ze te drobiazgi za Maniacka warto przeznaczyć
na cos bardziej potrzebnego np Debno
Na najblizszym spotkaniu klubu w kwietniu
ustalimy starty na drugie półrocze tego roku
Zgodnie z tym co tu pisalismy to na liste wpiszemy tylko
100% deklaracje (wraz ze składem) wiec do
11 kwietnia (zbiórki HKS) jest czas zeby sie zastanowić ...
pozdro
BB
Wczoraj podczas przechadzki po Emipku przez przypadek wpadł mi do ręki nowy nr. Dwumiesięcznika BIEGANIE pisemko całkiem sympatycznie jak nie trudno się domyślić całkowicie poświęcone tematyce biegowej.
Z ciekawych artykułów na szczególną uwagę zasługują dwa:
Hartujemy stal - w pół roku do maratonu.
Jak mądrze przepracować ostatnie 6 tygodni przed maratonem.
Magazyn zawiera także kalendarz imprez biegowych do końca maja (nr2/2006 kwiecień/maj).
Cóż pozostało tylko napisać Gorąco Polecam Cena 7zł ( w tym 0% VAT)
To ja odświeżę wątek bo:
- zbliża się Bielik - potrenujemy coś razem panowie? W czterech to jużmożna spokojnie paręspraw zrobić.
- w niedzielę pewnie pobiegamy wspólnie nad Maltą z Hoffim, i może ktoś by się chciał dołączyć?
- A może by tak siępochwalić czy i co (znaczy na jakim etapie przygotowań i do czego sięznajduje?)
Ja akurat kończę przygotowania do Mbank maratonu i potem ostro trenuję na Bielika. Przy okazji zaliczając ino w Skrzynkach.
No wiadomo ze trzeba sie dograć w kilku sprawach
- od srody wchodzimy na basen - idziemy na Chwiałke na 21.15 tak zeby tylko ostro
zapodawać ilosci basenów i przy załozeniu ze frekwencja bedzie niska to az do
Bielika bede smiagał własnie tylko na Chwiałke
- proponuje po 14 maja rozpocząć ostre treningi rowerowe - my bedziemy po biwaku,
Sławol po maratonie a ja do tego czasu doprowadze rower do stanu używalnosci
(sugeruje kazdą niedziele + cos w tygodniu to takie absolutne minimum )
- ja osobiscie chciałbym do Bielika ze 2-3 razy wyskoczyć na kajak moze byc sobota
Teraz na TNFAT zrobiłem 20 km i byłem załamany jak mi brakuje sił i z jaką łatwoscią
wyprzedzały nas mastersy
- nie wiem jak tam panowie smigacie na rolkach - ja jestem na bieżąco i w tej chwili
czuje ze na tym etapie jest szansa na ukończenie go w czołówce
(w zeszłym roku z Kondziem mielismy 3 m-ce na rolkach)
- bieganie natomiast pozostawiłbym w indywidualnej gestii - tzn w ciągu tygodnia kazdy
sobie potrenuje, a uwazam ze wazniejsze na wspólne treningi są kajak, potem rolki
i rower
Mysle ze w ciągu tygodnia trzeba dograć szczegóły
pozdro
BB
Rolki - hm w czołówce ?? hm, to ja nie komentuję (to mój najsłabszy element ), basen - ok, rowerki - jasne chętnie i wogóle, a co do biegania to powiem tak: po maratonie chętnie pobiegam sobie dowolny dystans , może być i jedno kółko nad Maltą albo Kondzikową trasę , razem po prostu jest fajniej. Myślę, że wszyscy chętni mogą potruchtać, nawet ci co to po kontuzjach jak i przed
i nawet ci co to jeszcze nie myślą o bieganiu!!!
A może zwłaszcza oni powinni się pojawić??
A kajak to ja pierwszy !!!!!! Mnie wybierz, mnie !!!!!
Co do rowerkow w niedziele to z checia sie bede z wami zabieral , ostatnio z Kondziem w weekendy jezdzimy sobie to tu to tam
Hej hej:-)
No ciekawie ciekawie tu to wszystko wygląda.
U mnie pierwszorzędnie bieganie stoi, bo jestem teraz bardzo tej dyscypliny spragniony i od początku maja po prostu realizuję własny plan pt. "Poznań, zejdź poniżej 4:00, ewentualnie 4:15"
Co do innych dyscyplin, też chcę się rozwijać, choć nie jestem jeszcze tak napalony na jakieś typowe AR. Rowerkiem sobie na uczelnię jeźdżę, bo trzeba aktywnie żyć.
Kajakiem pływałem parę razy w życiu i z chęcią poćwiczyłbym sobie, gdyby była taka możliwość:-)
Co do basenu, to Szuwar napisz proszę, za ile jest wejście na tą Chwiałkę w środę o 21:15? Rozumiem, że teraz zamiast Swarzędza nastawiamy się na treningi na Chwiałce?
U mnie najbliższe starty to GP, a poza tym myślę intensywnie o Rzeźniku...
Pozdro!