Internet to potÄga ÂŤ ObserwujÄ, myĹlÄ, piszÄ â serwis Goldenrose
Nie wiem czy ktoś kiedyś zastanawiał się nad tym, na ile Lew Trocki (czyli Lejb Birstein), przyczynił się do terroru stalinowskiego jaki wstrząsał prawie całym ZSRR przez wiele lat?.Chodzi mi tu o wyjaśnienie kwestii zachowań się Trockiego w stosunku do człowieka o którym wiedział, że jest on obłąkanym mordercą który dla władzy i własnego bezpieczeństwa jest w stanie zabić każdego kto ośmieliłby się wejść mu w drogę.
W czasach gdy Stalin jako nieznany nikomu jeszcze prowincjonalny polityk przyjechał do Moskwy, Trocki miał już swoją mocną pozycję w ówczesnych władzach ZSRR.
Przede wszystkim Trockiego popierał sam Lenin widząc w nim (i bardzo słusznie), człowieka oddanego ideałom rewolucji komunistycznej.
Do tego Trocki cieszył się dużym poparciem wśród delegatów i komisarzy ludowych.
Już w 1922r. Lenin widząc bezwzględność Stalina w dążeniu do władzy, zaproponował mu stanowisko zastępcy przewodniczącego Komisarzy Ludowych proponując równocześnie sojusz przeciw ówczesnemu Biuru Organizacyjnemu w którym Stalin ze swoją kliką przygotowywał się do przejęcia władzy w Związku Radzieckim.
Niestety, z niewiadomych względów Trocki odmówił przyjęcia powyższej funkcji, usuwając się powoli w cień i ustępując w ten sposób pola Stalinowi który konsekwentnie realizował swoje krwawe plany.
Podczas XII zjazdu RKP(b) Stalin popełnił błąd który „dzięki” słabnącej pozycji schorowanego Lenina i biernej postawie równie chorowitego Trockiego uszedł mu na sucho.
Rzecz dotyczyła telefonu jaki Stalin wykonał do żony Lenina, Nadieżdy Krupskiej którą podczas powyższej rozmowy telefonicznej zwymyślał w sposób bardzo niewybredny, za to, że nie chciała dopuścić go do Lenina kiedy Stalin chciał z nim porozmawiać.
Lenin niemal natomiast zażądał oficjalnych przeprosin których być może nigdy się nie doczekał.
Zuchwałość Stalina odsłoniła jego prawdziwy charakter niemal do reszty, dlatego pewnie Lenin w niemałym pośpiechu rozpoczął spisywanie swojego testamentu politycznego.
Już w pierwszych zdaniach testamentu Lenin stwierdza , że Stalin jest zbyt wielkim grubianinem żeby móc piastować ważne stanowiska polityczne.
Dalej charakteryzuje on poszczególne zachowania Stalina które mają na celu właściwie całkowite odsunięcie Stalina od władzy.
Na swojego następcę proponuje Lwa Trockiego, co podkreśla nawet z pewnym naciskiem.
Testament Lenina przewiduje również obsadę najważniejszych stanowisk przez ludzi przyjaznych Trockiemu, a więc w tym testamencie zabrakło nie tylko Stalina, ale i jego ludzi których tu i ówdzie zdążył już sobie podporządkować.
Takimi ludźmi byli m. in. L. Kamieniew i G. Zinowiew którzy mocno przyczynili się do upadku Trockiego, za co Stalin już niebawem miał im odpłacić na „swój” sposób.
Od tej pory można chyba mówić o nieprawdopodobnych błędach L. Trockiego jakich ten się dopuścił usuwając się z drogi rozwścieczonej bestii w jaką przemienił się Stalin zaraz po śmierci Lenina.
Najpierw Trocki pozwala się w prymitywny sposób oszukać Stalinowi który zachęca go do wyjazdu do sanatorium na Krymie twierdząc, że stan zdrowia (ciężko już chorego Lenina), stale się poprawia.
Wyjazd do sanatorium spowodował to, że Trockiego zabrakło na pogrzebie Lenina, co dokładnie wykorzystał Stalin podważając jego autorytet i knując przeciw Trockiemu.
Efekt tego był taki, że po zajadłych atakach na Trockiego, Stalin z pomocą Kamieniewa i Zinowiewa doprowadził do tego, że władze partyjne pozbawiły Trockiego najpierw stanowiska komisarza obrony, a dwa lata później usunięto Trockiego z politbiura.
Dalej zaczynają się szykanowania Trockiego z rozkazu Stalina przez ludzi z OGPU.
W 1928r. skazano go na zesłanie do Ałma – Aty.
Rok później Stalin postanowił wydalić Trockiego wraz z rodziną z kraju.
Funkcjonariusze OGPU wchodzą do mieszkania Trockiego, każą mu się ubrać (jego rodzinie również) i udać się z nimi.
Trocki odmówił ubrania się i można powiedzieć, że na wygnanie pojechał w pidżamie.
Zapakowano go wraz z rodziną na statek „Iljicz”, wręczono do rąk kwotę 1.500 dolarów….i odprawiono bez żadnych ceregieli.
Od tej pory zaczyna się wielka tułaczka Lwa Trockiego i równie wielkie polowanie morderców nasyłanych na niego przez Stalina.
Najpierw usiłuje zabić Trockiego w jego biurze młody rewolucjonista którego Trocki znał pod nazwiskiem Frank Jacson.
Jednak młodemu człowiekowi puszczają nerwy i Trocki uchodzi z życiem.
Następnie zadanie zamordowania Trockiego Stalin powierza szefowi meksykańskiej partii komunistycznej niejakiemu Siqueriosowi.
Ten bierze ze sobą 17 zabójców uzbrojonych po zęby i atakuje willę Trockiego….i znów wszystko pali na panewce, gdyż zabójcy działają w pośpiechu i bezładnie dzięki czemu Trocki i jego rodzina ponownie przeżywają zamach.
Ale w końcu sługusy stalinowscy znaleźli odpowiedniego zabójcę.
Okazał nim się nim niejaki Ramon Mercader.
NKWD pomogło mu namierzyć Trockiego w Meksyku.
Mecrader zaczął od urabiania byłej sekretarki Trockiego z czasów gdy przebywał on w Norwegii, panny Sylwii Ageloff.
Mecrader naprowadził ją na Trockiego, ta odnowiła z wygnańcem politycznym dawną znajomość i ponownie zaczęła dla Trockiego pracować.
Mecraderowi pomogła również niejaka Margerite Rosmer która była stałym gościem w domu Trockiego, to ona wprowadziła go do wewnątrz przedstawiając jako zdolnego pisarza i dobrego komunistę.
20 sierpnia 1940r. Mercader wszedł do gabinetu Trockiego pod pretekstem pokazania mu swojego najnowszego artykułu……Lew Trocki ciężko rany w głowę zmarł w szpitalu po 26 godz. od zamachu .
Dlaczego opisałem powyżej całe to polowanie na Trockiego?....
A no dlatego, że Trocki mógł tego wszystkiego uniknąć!...
Otóż amerykański komunista Eastman który spędził w Moskwie zimę z 1923/1924r. już w 1925r. opublikował w USA książkę pt. „Gdy Lenin umarł”.
W książce tej nie dosyć, że zawarł cały testament Lenina, to jeszcze w szczegółach opisał, jak to Stalin ukrył ten testament przed światem.
Komuniści z Francji i W. Brytanii dobijali się wręcz do Trockiego chcąc dowiedzieć się prawdy.
I tu zdarzyła się rzecz niesłychana….
Otóż Trocki który miał właściwie w rękach Stalina - tego samego Stalina który go szczerze nienawidził, Stalina który ze zwierzęcą zaciekłością tropił go i męczył…..
1 lipca 1925r. Trocki podpisuje oświadczenie, w którym stwierdza, że Lenin nie pozostawił żadnego testamentu, a jedynie list o charakterze organizacyjnym który to list został przedstawiony delegatom na zjeździe partii.
Oświadczenie Trockiego opublikowała brytyjska gazeta „Sundy Worker”, a niebawem potem radziecki „Bolszewik”.
Niektórzy historycy zakładają, że Trocki pisząc to oświadczenie chciał dać wyraz swojej dyscyplinie partyjnej i dochować wierności ideałom wzorowego komunisty.
Ja jednak myślę, ze to zachowanie Trockiego miało jakiś inny motyw…tylko jaki?.....
Gdyby Trocki zdecydował się wówczas powiedzieć prawdę, Stalin zostałby najprawdopodobniej zesłany na katorgę, albo nawet skazany na karę śmierci.
Miliony ludzi zachowałoby swoje życie, a historia ZSRR przedstawiałaby się dziś całkiem inaczej.
- co się więc wówczas wydarzyło?
- jak tłumaczyć zachowanie Trockiego?
- czy zło jakim był Stalin musiało zwyciężyć?.....
Dlaczego Trocki tak postąpił?? Być może wynikało to z bardzo banalnego powodu. Mogła Trockiego przecież odwiedzić pewna osoba z OGPU która przedstawiła mu co ma dokładnie powiedzieć. Jedynym rozsądnym wytłumaczeniem byłby tutaj dosłowny nóż na gardle Trockiego. To tylko moje przypuszczenie ale chyba dość prawdopodobne. Stalin ze swoimi wpływami mógł odpowiednio zastraszyć Trockiego i wymusić na nim uległość. Właściwie z każdym dniem Trocki był marginalizowany aż do grudnia 1928 roku kiedy to aresztowano go i zesłano do Ałma-Aty.
Państwo Stalina było bardziej biurokratyczne. Nie bez kozyry także Hitler miał kiedyś powiedzieć ponoć, że: ,,ZSRR jest już dawno bardziej na prawo od nas".
Trocki natomiast to typowy komunista-rewolucjonista (zwrócić uwagę zreszt można do tego, że wyjechał do kraju latynoamerykańskiego).
Czy państwo Trockiego byłoby lepsze? Może byłoby bliższe ludziom? A może nie, może byłoby czymś na wzór ciągłej rewolucji na przykładzie tzw. rewolucji kulturalnej w Chinach.