ďťż

Zabójcy Siergieja Kirowa.

site
Internet to potęga « Obserwuję, myślę, piszę – serwis Goldenrose
Właściwie faktycznym zabójcą Siergieja Kostrikowa (bo tak brzmiało prawdziwe nazwisko Kirowa) okazał się mało znaczący członek partii komunistycznej Leonid Wasiliewicz Nikołajew (żonaty, 2 dzieci).

Dziwnym jest to, że ów zabójca nie był właściwie jakimkolwiek przeciwnikiem Kirowa i nigdy przedtem nie miał z nim żadnego kontaktu - nie działał też z pobudek osobistych.
Trudno zatem ustalić - jak zleceniodawcom zabójstwa Kirowa udało się skłonić tego niepozornego człowieczka jakim okazał się Nikołajew do popełnienia tej zbrodni?....

A było to tak:

Dnia 1. 12. 1934r. (ok. godz.l 16.00), przewodniczący miejskiego komitetu partii komunistycznej miasta Leningrad, S. Kirow przyjechał (jak co dzień) do gmachu Smolnego, gdzie mieściło się jego biuro.

Jakoś nie zauważył, że tego dnia jego osobisty kierowca i zarazem ochroniarz niejaki Borisow, został przy samochodzie zamiast jak to zwykł niemal z zasady czynić, odprowadzić swojego szefa do drzwi biura.

Tego dnia nie zdziwiło Kirowa również to, że niemal na całym 3-cim piętrze (gdzie mieścił się jego gabinet), nie było ani jednego wartownika.

Gdy Kirow dochodził już do swojego gabinetu, nagle z mroku korytarza wyszedł zamachowiec i strzelił Kirowowi z pistoletu w kark z bardzo bliskiej odległości.
Kompletnie zaskoczony Kirow nie zdążył się nawet odwrócić.
Zamachowiec oddał podobno jeszcze jeden strzał, ale ten był niecelny, po czym zamachowiec Nikołajew sam zemdlał z wrażenia, co świadczyło o jego niemal całkowitym amatorstwie i braku należytego przygotowania.
Niestety, pierwszy strzał okazał się dla Kirowa śmiertelny i w chwilę później Kirow już nie żył.

A kim był Siergiej (Kostrikow) Kirow?...

Otóż był on bodaj największym przeciwnikiem Stalina, a tym samym musiał być dla owego "ojca narodu radzieckiego" śmiertelnym wrogiem politycznym i poważną zawadą na drodze do absolutnej dyktatury którą Stalin planował niemal od samego początku swojej kariery politycznej.

Kirow w przeciwieństwie do zamkniętego w sobie i gburowatego Stalina był człowiekiem otwartym, potrafiącym zjednać sobie sympatyków nie tylko wśród ówczesnych wyższych sfer, ale też i wśród zwykłych żołnierzy i prostych ludzi.
Ponadto Kirow posiadał talenty oratorskie i krasomówcze którymi potrafił porywać za sobą tłumy.
Do tego ówczesny naród radziecki widział w Kirowie jedynego oficjalnego opozycjonistę przeciw terrorowi i rozrastającemu się reżimowi stalinowskiemu którego ślepo posłusznym wykonawcą była bezwzględna organizacja wojskowa o nazwie Ludowy Komisariat Spraw Wewnętrznych ZSRR (NKWD), na czele której stali jedni z największych bandytów, morderców i zwyrodnialców naszego globu.

W 1904r. Kirow związał się z socjaldemokracją.
W 1905r. brał udział w rewolucji.
Podczas rewolucji październikowej opowiadał się po stronie Lenina.
Od 1919r. S. Kirow niezwykle krwawo wprowadzał tzw. władzę ludową w Kraju Astrachańskim.

Potem przyszły dla Kirowa szybkie awanse:

- najpierw stanął na czele Komitetu Obwodowego partii bolszewickiej w Leningradzie.
Krótko potem awansował na stanowisko członka Biura politycznego Wszechzwiązkowej Komunistycznej Partii bolszewików - WKP(b).
W 1934r. Kirow zostaje sekretarzem Komitetu Centralnego WKP(b).

Jeszcze na początku lat 30-tych Kirow w pełni popierał Stalina, ale tzw. kolektywizacja poróżniła obu polityków.

Podczas owej nieprawdopodobnie krwawej i brutalnej kolektywizacji w czasie przeprowadzania której specjalne jednostki wojska masowo mordowały mieszkańców niemal całych wiosek i miast na terenie Ukrainy, Białorusi i Rosji, zginęły miliony ludzi.
Do dziś nie udało się ustalić dokładnej liczby ofiar tego stalinowskiego terroru podczas którego ludzie masowo umierali też z głodu.

To właśnie wówczas Siergiej Kirow stanął po stronie mordowanych, krytykując oficjalnie Stalina i jego popleczników.

Do decydującej bitwy doszło pomiędzy Kirowem a Stalinem na na XVII zjeździe WKP(b).
Według obowiązującej wówczas "etykiety" politycznej, każdego delegata winno się było oklaskiwać przez 2 min., zaś samego J. Stalina przez 10min.
Trudno powiedzieć ile oklaskiwano "ojca radzieckiego narodu", ale S. Kirow zebrał o wiele dłuższe owacje, co doprowadziło J. Wisarionowicza do szewskiej pasji.

Mało tego - grupa delegatów zaproponowała Kirowowi stanowisko sekretarza generalnego dając mu 300 głosów więcej niż zdołał uzyskać Stalin.
Jednak Kirow w chwilę później zrzekł się tego stanowiska i tym samym przesądził o swoim losie.
Czary goryczy dopełnił jeszcze fakt publicznej krytyki przez Kirowa najbliższych współpracowników Stalina którym zarzucił nieudolność w pełnieniu swoich obowiązków.
Wśród nich zostali publicznie upokorzeni tacy pupile Stalina jak: Gieorgijew "Sergo" Ordżonikidze i Kliment Woroszyłow.

Tym samym można było powiedzieć, że Kirow sam wydał na siebie wyrok śmierci.

Kirow tak popierany przez ówczesnych polityków i naród, nie był jednak żadnym sprawiedliwym wśród radzieckich gangsterów.
To właśnie na terenie jemu podległym trwała jedna z najbardziej krwawych budów Związku Radzieckiego którą była budowa Kanału Białomorskiego.
To tam w nieludzko - podłych warunkach pracowało od 200 do 300 tys. więźniów z których dziesiątki tysięcy zginęło z głodu i wyczerpania lub zostało zakatowanych przez tamtejszych strażników.
Niestety, o tych zbrodniach wiedziało niewielu, dlatego kult Kirowa kwitł w najlepsze.

Kirow potrafił też zadbać o swój wizerunek polityka i przywódcy, dlatego zabicie go było rzeczą dość trudną.
A jednak Stalin i jego klika znaleźli sposób, posługując się małym zastraszonym człowieczkiem którego chyba nikt z nikim, ani z niczym poważnym nie kojarzył.

Po śmierci Kirowa, Stalin który zwyczajem cara Mikołaja I postanowił sam przejąć śledztwo, dopuścił się nie tylko niewiarygodnej farsy w jego przeprowadzeniu, ale rozpoczął coś, co późniejsza historia określiła mianem czystek...

Ale o tym może spróbujmy porozmawiać w nieco szerszym kontekście, do której to dyskusji gorąco wszystkich zapraszam.


Dziś jest niemal pewne, że zabójstwo Kirowa zlecił sam Stalin, chcąc pozbyć się konkurencji. To on kazał usunąć Filipa Miedwiedia ze stanowiska dowódcy NKWD w Leningradzie. Miedwied był przyjacielem Kirowa, przyjacielem, który był dość wysoko postawiony i na pewno dowiedziałby się o ewentualnych planach zamachu. Postanowiono wiec przenieść go do Mińska. Kirow do naiwnych nie należał i od razu zorientował się o co chodzi, sprzeciwił się przeniesieniu Miedwiedia. Ale i z tym dano sobie rade. Postanowiono przydzielić Miedwiedowi zastępcę, który byłby odpowiedzialny bezpośrednio przed Moskwą. Został nim Iwan Zaporożec. To właśnie jemu zlecono znalezienie odpowiedniego człowieka do dokonania zamachu. Co ciekawe wybrał właśnie Nikołajewa. Człowieka całkowicie niedoświadczonego. Ochroniarz Kirowa od razu zwrócił na niego uwagę. Złapał zamachowca i ale ten nie pobył w areszcie zbyt długo. Kilka godzin po zatrzymaniu nadszedł bezpośrednio z Moskwy rozkaz wypuszczenia go na wolność. Resztę faktów opisał już RA. Reakcja Stalina na dokonanie zamachu była natychmiastowa: przyjechał do Leningradu i pierwszym co zrobił było publiczne spoliczkowanie Miedwiedia! Oczywiście było to w pełni zaplanowane i świetnie zagrane. Wielki wódz uczynił w ten sposób Miedwiedia odpowiedzialnym za cały zamach! Stalin nawet kazał poprowadzić śledztwo. Ponoć gdy zapytał Nikołajewa dlaczego to uczynił, ten powiedział, ze NKWD mu kazało… Ochroniarz Kirowa również zginął. Zdawał on sobie sprawę, że Nikołajew działa z ramienia kogoś znacznego. Może podejrzewał, że na zlecenie samej NKWD.
horus,


Ponoć gdy zapytał Nikołajewa dlaczego to uczynił, ten powiedział, ze NKWD mu kazało…

Może pozwolę sobie troszkę rozszerzyć zaznaczoną powyżej kwestię.

Otóż gdy "sędzia" Stalin zapytał nieszczęsnego Nikołajewa - "dlaczego to zrobiłeś?"...ten padł na kolana i wskazując na stojących za nim żołnierzy NKWD powiedział:

- przecież oni mi kazali.....

W tym momencie doskoczyło do Nikołajewa kilku żołdaków z NKWD i zaczęli okładać go kolbami karabinów, a gdy katowany stracił przytomność, wzięli go za nogi i wyciągnęli z sali....Stalin nie zareagował...


Ochroniarz Kirowa również zginął. Zdawał on sobie sprawę, że Nikołajew działa z ramienia kogoś znacznego. Może podejrzewał, że na zlecenie samej NKWD.

Tak, to prawda.
Oficjalnie ochroniarz i zarazem osobisty kierowca Kirowa, Borisow zginął w wypadku samochodowym.
Podczas przewożenia Borisowa z więzienia do gmachu Smolnego pod eskortą (prawdopodobnie ludzi z NKWD), samochód którym eskortowano więźnia uderzył (oczywiście z niewiadomych przyczyn) w ścianę jednego z okolicznych budynków na wskutek czego transportowany więzień Borisow miał ponieść śmierć na miejscu.
Prawda była jednak taka, że konwojenci zatłukli go stalowymi prętami.
Dlaczego zginął Borisow?...z pewnością dlatego, że za dużo wiedział i za wiele mógł powiedzieć.
W kilka tygodni później wymordowano wszystkich konwojentów którzy eskortowali Borisowa.

Potem zwłoki Kirowa przewieziono z Leningradu do Moskwy, gdzie miały się odbyć główne uroczystości pogrzebowe na które ściągnięto ludność niemal z całego ZSRR, zaproszono zagranicznych gości....no i wówczas rozpoczął się nieprawdopodobny teatr obłudy w którym J. Stalin odegrał główną rolę...rolę wyjątkowego łajdaka którym to jeszcze nieraz miał się okazać.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • reszka.htw.pl
  • All right reserved.
    © Internet to potęga ÂŤ Obserwuję, myślę, piszę – serwis Goldenrose