Internet to potÄga ÂŤ ObserwujÄ, myĹlÄ, piszÄ â serwis Goldenrose
Serwus wszystkimChoć zapewne dużo ludzi w rozjazdach, ale są też i tacy, którzy nie zaprzestają treningów i aktywności fizycznej (czyt. Bikemaraton, treningi biegowe, oglądanie ME w lekkiej atletyce w Goeteborgu itp... ), przywołuję temat z naszego spotkania HKS-wego oraz to, co jest ustalone w naszym kalendarzu startów.
Mianowicie już za miesiąc, czyli w niedzielę, 10.09.2006 odbędzie się kolejny, 16. już Półmaraton w Pile. Tej imprezy nie trzeba reklamować, są to także oficjalne, 15. z kolei Mistrzostwa Polski w Półmaratonie (odpowiednik Dębna, tylko o połowę krótszy). Jeśli ktoś chce się dowiedzieć czegoś o atmosferze i organizacji, pytajcie Squackera, on walczył tam w 2005.
Oficjalna strona biegu: http://www.pila.halfmarathon.pl/index.php
Wpisowe: 25 zł płatne do 5 września, macie w tym medal, dyplom, komunikat końcowy, pakiet startowy oraz upominek od firmy Asics (wiem, że fajne są te upominki).
Zgłoszenia: do 5.09., można się zgłaszać przez stronę organizatora, ważne - aby potem wpłacić na konto kaskę.
Mapę trasy można obejrzeć na stronce! Widać, że jest to przygotowywane profesjonalnie, wszak to Mistrzostwa PL
Najważniejsze pytanko: kto jedzie?
Wiem, że Sławek jest chętny. Polo i ja jesteśmy już wpisani na listę startową (oczywiście pełna nazwa klubu).
Może Meciu się skusisz?
Wiem, że impreza ta koliduje w kalendarzu z rajdem przygodowym mBanku bodajże, ale kto chętny, proszę pisać.
Ja będę w Pile już poprzedniego dnia (sobota) i traktuję ten Półmaraton jako generalny sprawdzian przed PM 2006. Jeśli pogoda i forma dopiszą, powalczę o życiówkę w okolicach 1:50. Ale niczego nie obiecuję (wszak i tak Polo nieźle wyśrubował rekord klubowy na tym dystansie ).
POZDRAWIAM i czekam na Wasze wstępne deklaracje! Im więcej nas, tym lepiej!
Myślę, że rekord klubowy Pola ulegnie degradacji .
Oczywiście jadę.
Przyznam ze z tematem weekendu 9-10.09 czekałem do powrotu Mecia z Goscimia
(chyba dzisiaj wraca) a skoro Hoffi juz zaczął ...
Nie chce póki co tworzyc nowego tematu, dlatego bede pisał tutaj
W temacie aletrnatywnej imprezy dla półmartonu philpsa były rozmowy w innym wątku TUTAJ
i z niego wynika - ja tak zrozumiałem ze zamiast na mBank jedziemy na ERO
wybór trasy jest do ustalenia, natomiast jesli chodzi o zestawy personalno teamowe
to juz wczesniej sie dogrywałem z Kondziem i Meciem, a do pełni szczescia brakowało tylko
"czwartego elementu" czyli kobiety i po rozmowie zgodziła sie Mysza z nami wystartować
Z kalendarza HKS-u wynika ze jeszcze Kamil, Przemo i Marcin są zainteresowani
dlatego mam prosbe o deklaracje od was czy jedziecie na ERO czy na połmaraton philpsa
Ponadto pojawiły sie nowe okolicznosci - tzn. Kondziu pewnikiem w terminie ERO bedzie
miał kampanie wrzesniową i jego wyjazd stoi pod znakiem zapytania dlatego bedziemy
potrzebować czwartego..., jest jeszcze inna opcja ze regulamin dopuszcza start na trasie
open zespoły od 2 do 4 osób a wiec mogą byc i dwie trójki i tu niejako mamy
nieograniczone mozliwosci ustawienia odpowiedniej konfiguracji, a zeby to zrobić
potrzebne sa juz 100% deklaracje
Jak dla mnie na ta chwile mamy
Półmaraton philpsa
1. Sławol
2. Hoffi
3. Polo
ERO
1. Bartas
2. Meciu
3. Mysza
4. Kondziu ???
Kto jeszcze i na co...?
pozdr
BB
hejkum.
ja juz kiedys wczesniej pisalem, ze nie wiem jak bede stal z bieganiem do ERO. narazie nie biegam wiecej niz 5 km (male kroczki, nie chce sie znow zniszczyc), co nie jest chyba dystansem z ktorym podalam tej imprezie. dlatego ja na ten czas - takze w zgodzie z naszym planem wyjazdow - wstepnie najbardziej jestem przychylny opcji nr 3 - mBank Sielpia. z tym, ze ta impreza jest jednak czesto przekladana, nie wiadomo czy sie odbedzie.
z dwojga zlego bardziej pale sie na ERO. tylko tak jak mowie - u mnie za wczesnie na deklracje. a jak sie zdecyduje za pozno = nie bedzie z kim startowac - trudno, moja skucha. pzdr.
witka
Ze wzgledu na to ze w sobote 09.09. ide do pracy to kazda impreza dwudniowa odpada w moim przypadku! Przychylny jestem do philipsa, bo juz od zeszlego roku czaje sie na niego!!
Zaraz z reszta sie zapisze na stronce!!!
Moze zaraz tam nei bede atakowal rekordu klubowego ale chcialbym walnac tak na 1:50 Musze poprawic swoja zyciowke!!
pozdro
lg
ale chcialbym walnac tak na 1:50 Musze poprawic swoja zyciowke!!
pozdro
lg
No, ambitnie kolega podchodzi - popieram i trzymam kciuki !!!
No Lissek...mam nadzieję, że się nam wszystkim powiedzie. Obyś zszedł grubo poniżej 2:00, myślę, że masz spore szanse na poniżej 1:50. Świetnie, że będziesz.
Jeśli chodzi o ERO, nie ma problemu, każdy jedzie na to, co lubi. Cieszę się, że w ogóle mamy ochotę się ruszać i że mimo wrześniowych licznych imprez umiemy się dogadać. W to mi graj!
Ze wzgledu na to ze w sobote 09.09. ide do pracy to kazda impreza dwudniowa odpada w moim przypadku!
Cześć
Ja tak samo jak Lissek więc to bedzie mój pierwszy półmaraton...
Nie pisze na ile chce pobiec ale napewno pobiegnę jak najszybciej
pozdro
kk
Tyle co tu widze to pojedzie nas pieciu! Tu pytanie do Slawka czy bedzie mozliwosc pojechania Twoim autem??? No i mnie wiecej o ktorej planujesz wyjezdzac z Poznania? wiem ze start jest o 11 ??? My z Kamilem w sobote do pozna jestesmy w pracy wiec z naszej strony napewno odpada wyjazd wieczorem w sobote, pozostaje w niedziele z ranca no wlasnei tylko pytanie o ktorej bysmy musieli wyjezdzac zeby spokojnie zdazyc sie zarejestrowac i rozgrzac??
lg
7 rano
Hej:-)
Myślałem, że się już z Wami spotkam na miejscu, ale nie jestem pewien, czy w sobotę też nie będę pracował. Wtedy jechałbym, jak wszyscy - -w niedzielę rano:)
Poza nami jadą jeszcze na tę chwilę Naczelny oraz Grabson (obaj biegli też w PM 2005).Z tego, co wiem, Grabson postara się wziąć auto (Mitsubishi Sigma - spoko wchodzi 5 osób), zatem można się jakoś po równo podzielić, co by się przyjemnie jechało. Myślę, że wyjazd o 7:00 jest OK!
-----------------------
A więc na dzień dzisiejszy chęć wyjazdu wyrazili:
1. Sławek. - uczestnik, kierowca => [planuje atak na rekord klubowy Pola]
2. Polo. - uczestnik => [chce bronić lub poprawić rekord klubowy, ale czy mu się to uda(?)]
3. Lissek. - uczestnik => [walczy o zejście pon.2:00, a dokładnie okolice 1:50]
4. Kamil. - uczestnik => [niby z cicha woda nie określa wyniku, ale wszyscy wiemy, że może być groźny...]
5. Hoffi. - uczestnik, rzecznik prasowy w przypadku pobicia przez kogoś z HKSu rekordu kraju => [chce pobić życiówkę i zawalczyć o 1:50]
6. Grabson. - uczestnik, kierowca => [powinien zejść pon.2:00, a stać go na dobry finisz]
7. Naczelny. - uczestnik => [czarny koń zawodów jesli wstrzeli się formą w te zawody, może także być silną konkurencją]
------------------------
Kto jeszcze chętny? Może poza zawodnikami jacyś supportowcy / masażyści / fotografowie??
Pozdroofka!
No Hoffi bo zrobie sie złosliwy , dlaczego próbujesz nam podbierać ludzi z teamu
przecież pisałem ze jedziemy z Meciem, Kondziem i Mysza na ERO
pozdr
BB
Wybacz Szuwar, nie było w tym nic złośliwego, po prostu jeszcze byłem śpiący rankiem...;-)
Już się poprawiam!
Pozdro!
Spoko luuz - wybaczam
Poprostu sie poirytowałem... bo specjalnie w tym wątku napisałem o naszych planach
zeby nie było niedomówień, a tu taki psikus
Mysle Hoffi ze obsada juz jest na obie imprezy prawie pełna, bo jesli to nie tajemnica Marcin
to warto napisać ze Marcin z Czarasem planuja udział w dwójkowym teamie na ERO
dlatego zostaje z klubowiczow jeszcze Flaper, Mordasz, Ania moze ktoś z nich porobi foty
na jakis imprezach
pozdro
BB
Hoffi nie podpalaj się, bo kurde jak nie wyjdzie potrzebny będzie psycholog.
Ja nie pisałem, że to ja chcę pobić rekord Pola (a ile on wynosi?). Na 5 km trzy miesiące temu byłem trzeci z naszej ferajny, więc niekoniecznie ja muszę to zrobić.
A przy okazji można by na stronce HKSu umieścić takie bzdety jak rekordy klubu (hehe jeden mam).
No ale wreszcie mi miło, że z kimś pojadę na bieg .
Znam dobrą piwiarnię w Pile .Ale to nie dla mnie skoro driver.
hej hej:-)
wracam do tematu, bo przyjechałem z 2 tygodni napierania po sierakowskich lasach na obozie kondycyjnym i jeszcze bardziej się we mnie gotuje na myśl o pilskim Półmaratonie
Z mojego roku (TiR) byłoby jeszcze 2 chętnych, aby z nami pojechać na tę imprezę. Nie jako klubowicze, tylko tak po prostu - chcą się zmierzyć z tym dystansem. Zwłaszcza ten pierwszy (Rafał, mieszka we Wronkach) zapalił się i przedwczoraj biegłem z nim dystans właśnie pilskiej połówki (bez 1 km), więc na pewno da radę i to poniżej 2 h. Jeśli drugi kumpel też pojedzie, to będzie nas razem 9 osób. Wtedy oni jechaliby autem Grabsona tak, aby nie zmieniać trasy Sławka - sęk w tym, że trzebaby odbić do Wronek po drodze;)
TAK CZY SIAK - jeśli ktosik ma jeszcze ochotę, zapraszam - to już tylko 15 dni 8 godzin i 41 minut!!!
Pozdrrawiam, Hoffi
EDIT:
Na dzień 23.08. na liście startowej znajdowało się dokładnie 550 osób...
Na liście stratowej na dzień dzisiejszy 660 osób, w tym 4 z naszego klubu
Kamil - zapisujesz się?
Pamiętajcie o wpłacie na konto do 5 września (25 złociszy)!!
Pojawił się news na stronce Półmaratonu, organizator podaje, że w zeszłym roku imprezę ukończyo 857 biegaczy, myślicie, że w tym roku padnie nowy rekord?:)
Aha - i jest już wiadome, ze każdy, kto ukończy bieg, otrzyma oryginalną koszulkę Asics'a -= głównego sponsora imprezy (fajno, prawda?:)
Pozdroofka!
Właśnie się zapisałem
Spoko nie wycofuje się
pozdro
kk
Dziś ponad 1030 osób wystartuje, w tym 5 członków Hadesa
Trzymajcie kciuki, za pół godzinki wyruszamy do Piły...
Twarde łydy najważniejsze, powalczymy...
POZDRO!
No i po biegu
Wyniki z grubsza:
- Kamilek netto złamał 1:41 !!!!!
- ja - netto 1:44:20
- Hoffi - 1:48
- Lissek - 1:48 (jakieś 15 - 20 sek po Hoffim)
- Polo 2:05 - około
Chyba nie pomyliłem.
A sam bieg i wrażenia:??
No to trasa spokojna, byliśmy za szybko - ale z kolei Hoffi, który przyjechał godzinę po nas stał w koszmarnej kolejce po numerek startowy.
Pogoda idealna - pochmurno i jakieś 14 st ciepła.
Sam start - spoko - startowaliśmy z ostatnich miejsc, więc więcej wyprzedzałem na trasie niż mnie wyprzedzali. Ponieważ limity na km miałem wg planu dosyć ciekawe (4:50/km) to nie czekałem na resztę tylko pognałem do przodu. I tu niespodzianka obok Kamil. No to lecimy średnio te 4:50/km - pierwszy międzyczas złapałem na 4 km - potem co km. Na 5 km pierwszy punkt odnowy - jest gatorade - jest dobrze Kamil cięgle obok.
10 km zbieg z górki do puktu jest rewelka - Kamil obok!!! No ma chłopak powerka nie powiem .
na 12 km rok temu była miska z wodą - ktoś wystawił - wtedy dla mnie zbawienie dziś mi nie jest potrzebna . na 15 przy punkcie odświeżania po raz pierwszy poważnie zacząłem się zastanawiać ile da radę Kamil, bo za świeży jest jakiś taki
No i na 16 km mam pierwszy kryzys - tempo spada. Na agrafce widzimy sięz Lisskiem i Hoffim, ale Pola jakby nie było?? Na 18 km Kamil stwierdził, że on poleci - no to leć chłopie ja jeszcze w kryzysie .
Na 19 km jest zbieg - wreszcie kryzys puszcza i lecę znowu 4:50/km! Sam finisz to pikuś, ale szkoda kryzysu - szkoda straconej póltorej minuty. Trudno - ces't la vie!!! Za rok będzie lepiej.
Na mecie z Kamilem poczekaliśmy na resztę i do domku.
Teraz Poznań
Ahoj wszystkim!
Wczoraj jakoś nie miałem energii do pisania, choć szczęście po biegu dopisywało:)
Mój wynik: 1:48:27 (netto), nastawiałem się na 1:50, wyszło nawet lepiej
Tak jak wspomniał Sławek, przyjechałem ok. 9:20. Wskoczyłem jeszcze we Wronkach po kumpla (Rafała), którego namówiłem zarówno na start w Pile jak i w Poznaniu. Swoją drogą być może wystąpi też na naszych GP (oj Prezesie, za rok to lepiej jakieś limity trza wprowadzić w cyklu GP ). Okazało się, że było takich więcej jak my i stałem w ogromniastej kolejce (nazwiska D-J) po swój nr:-)
Potem szybkie przebranie, wizyta w szalecie miejskim (tak, kolejki do bezpłatnego WC w szkole były ogromne, taaak długie, że hej!) i mykam na start. Tam czekają już zielone hadesowskie koszulki w gotowości. Nawet się nie zorientowałem, kiedyt start - no to biegniemy, dokładne włączenie stopera na linii startu i ruszyliśmy. Ogromnie dużo osób, padł rekord uczestników - ponad 1000!!! Do 3 km (mała pętla dla publiczności) nie za bardzo czułem tempo, każdy biegł innym, a ja chciałem takim 5:15 i nie mogłem się odnaleźć. Zaczęliśmy z tyłu, więc przez całą długość Półmaratonu tylko wyprzedzałem. Ale przyznam, że jakoś tak mam wolny start i rozkręcam się w miarę kilometrów (gdyby tak i na pełnym Maratonie zawsze działało...;). Obok mnie wciąż Lissek, trochę brak mi rozmowy z nim (bo Lissek włączył swoją muzę na MP3), ale zawsze mogliśmy się do siebie odezwać, więc spoko. Do 7 km Lissek był gdzieś 5-10 m za mną, potem patrzę, a on mnie mija, biegnąc tuż za jakimś dziadkiem (tak, ale jaki to był dziadek, umięśniony 65-latek, który wycinał równo wszystkich, których napotkał, taki emerytowany Schwarzeneger). No to co, biegnę z nimi, w końcu dotychczas wciąż miałem ok. 25 sek straty do mojego założonego czasu na 5 km. Lissek krok w krok za nim, i tak dawaliśmy do 15 km (potem Lissek zmienił swego pacemakera na innego gościa, a ja obok Lisska dawałem do przodu). Potem dłuugaśna agrafka (ale bardzo się mnie spodobała), na której biegnąc obok Lisska i poznanego na trasie Szymona (biegacz z Dębna, który niedawno przestał palić) mijaliśmy Sławka z Kamilem. Pewnie gdzieś wtedy Kamil musiał dać czadu i przyspieszyć...Po nawrocie doszło do mnie jedno, acz bardzo istotne info - przez 17 km byłem przeświadczony, że Polo poleciał razem z Kamilem i Sławkiem do przodu - tak mi się przynajmniej wydawało...A teraz zobaczyłem go naprzeciwko - no to jasne, on musiał być cały czas za mną. Po chwili poczułem, że może by tak z lekka wydłużyć krok (a nóż gdzieś w oddali zobaczę po paruset metrach Kamila?) - no i wydłużyłem. A za mną oczywiście Lissek;) Ale teraz biegliśmy jak taki pociąg, on przulepiony do mnie, obydwaj zielone koszulki, chyba się to widzom podobało, bili brawo. A mnie się tak dobrze biegło, to mówię: biegnę tym tempem dalej i zaczęliśmy te 4 km z Lisskiem po kolei wyprzedzać kolejnych. Ten długi zbieg (wspominał o nim Sławek) naprawdę pomaga się jeszcze rozpędzić
Kiedy minąłem tabliczkę 20 km, nogi powiedziały: dajemy jeszcze mocniej! Czuję Lisska oddech za sobą, ale ostatnie 500 m to już jakieś dopalacze mi się włączyły...META Jest życiówka, parę osób za mną wlatuje Lissek, Kamil ze Sławkiem już na nas czekali. Piękne medale na szyjach i zadowoleni czekamy na Pola, który złamał 2:06, ale dotarł cały i uśmiechnięty
Potem pasta party, sprawdziliśmy wyniki i powrót do Poznania!
Panowie -> dziękuję za cały wyjazd. Lissek - szczególnie Tobie za towarzystwo i przyjemność pacemakerowania Tobie naostatnich km'ach - było ekstra!
Czekamy już wszyscy na Poznań, bo tu oczekujemy też życiówek...
EDIT
P.S. Świeże oficjalne wyniki Półmaratonu Philipsa 2006
http://biegajznami.pl/Wyniki/Pila2006.htm
,,czekamy na Pola, który złamał 2:06"
Panowie żenada!
Z taka dyspozycja raczej odpuszcze start w maratonie...
Polo - jakby Ci to powiedzieć...... A może Ty po prostu się zajechałeś przed Piłą? Robisz trening wg planu? Masz długie wybiegania? JA rok temu w Pile 2:03 a w P-niu 3:59 - więc nic straconego.
Panowie duze gratki, czasy naprawde są dobrym prognostykiem przed maratonem !
Polo! Sławol ma racje wszystko zalezy od tego ile robiłes wybiegań i jak szedłes wg planu
jesli nie masz jakis powazniejszych zakwasów, lub kontuzji to nie masz sie czym przejmowac
Ja gdybym zaczął trening w czerwcu a nie w sierpniu to bym wystartował na bank
a tak to wiem ze na złamanie 4 godzin nie dam rady sie przygotować, a pozatym tydzień
później jest Harp...
No i najwazniejsze (polece banałem) ale przeczytaj sobie moje motto ...
ja teraz po ERO (pomimo nieukończenia) jestem tak nagrzany na AR ze juz sie
nie moge doczekać kolejnych startów
pozdro
BB
Siema!
Był to mój pierwszy półmaraton i miałem nadzieję, że uda mi się przebiec go bez jakiś większych problemów. Założyłem sobie (raczej nieświadomy tego co robie), że pobiegnę za tym z nas, ktory pobiegnie najszybciej - tak jak myślałem padło na Sławka
Zastanawiałem się czy czasem po krótkim odcinku trasy poprostu zdam sobie sprawę, że to "czerwony szlak dla zawodowców"
Po pierwszych 5km myślałem sobie, że jest nieźle, i dziwne że jeszcze żyje przez to tempo
na 10km tylko czekałem kiedy Sławek zostawi mnie gdzieś w tyle...
15km i... nadal biegne całkiem przyzwoicie z czego się ciesze i to mi dodaje sił (no i może muza z mp3 )
Właśnie na agrawce ok 17km powiedziałem sobie może spróbuje troszke szybciej... no i spróbowałem
Im bliżej do mety tym szybciej starałem się biec i więcej ludzi "kosić"
Mój czas to 01:41:13 brutto czyli netto poniżej 01:41:00 .
Jak na pierwszy raz myślę, że to całkiem nieźle i napewno bede chciał jeszcze wystartować w niejednym półmaratonie bo czuje, że jeszcze wiele moge poprawić...
Dziekuje Sławkowi za nadawanie tempa bo pewnie bez tego nie miałbym takiego czasu... i sorka, że nie byłem zbyt rozmowny
end
kk
To raczej za mało treningu.
Wiem, że jak wystartuje to będę się męczył tak jak w Dębnie. A to nie ma sensu.
Zresztą zobaczymy...
gratulacje Panowie. wszyscy ukreciliscie niezle czasy, a Ty sie Poldek nie martw bo w Koscianie pokazales mysle Kamil, ze masz racje sadzac, ze wynik ten mozesz jeszcze zbijac, predzej czy pozniej 1:30 w HKSie peknie.
dobry weekend to byl, jakby nie bylo 10 czlonkow Klubu reprezentowalo jego barwy na dwoch roznych imprezach oby tak dalej. pozdrawiam.
witam witam
Czas na moje spostrzezenia uwagi i przemyslenia!
Czas jaki wykrecilem to 1:48:54 netto, 1:49:15 brutto !!!!
Podobnie jak Hoffi zakladalem poleciec na 1:50 a nawet na 1:56 i od samego poczatku tak poszlismy! Tempo 5:26 na km i lecimy! Hoffi troche odszedl po 3km ale generalnie mialem taki zamiar zeby trzymac sie jakies te 30m za min! Kurczaki ale jakos tak na tym 3 km kiedy Hoffi juz mnie opuscil to postanowilem zapuscic moja przygotowana muzyke!!! No i sie zaczelo....
czulem sie jak samochod ktory wlasnei dostal dawke podtlenku azotu do komory spalania!!! Nagle przyspieszylem, wyprzedzil mnie jakis dziadek (spomniany wczesniej przez Hoffiego(patrz zdj.ostatnie)) postanowilem "wejsc" w jego tunel powwietrzny i ruszyc za nim! I tak sie stalo, mily Pan ciagnol mnie tak do 10km do pk odswiezania, po drodze mijajac Hoffiego ktory ewidentnie byl troszke zdziwiony jak mnie zobaczyl:) na 10km dziadek nagle zwolnil zatrzymal sie i zostal:( troche sie tym zmartwilem ale poszukalem sobie kolejnego pacemakera i jazda znowu ostro do przodu!! Hoffi za mna a ja wciaz gnam do przodu jak jakas nakrecona machina! w uszach tylko System of a Down i jazdiczka!! na 16 malutki kryzys i tam wsiadlem na ogon Hoffiemu, ktory az do 20km ciagnal mnie za soba! Finisz zaczelismy dosyc szybko bo az na 17km! Tempo coraz szybsze, coraz wiecej osob wyprzedzamy, coraz blizej meta!! na 20km Hoffi wlaczyl 6 bieg i troche mi odszedl, ale jak widac na wyniki to zaledwie 27sek. Na mete wbieglem spokojnie, chociaz jakis klient mnie wyciol przed sama linia mety, ale nawet nie chcialo mi sie z nim scigac!!! Srednie tempo jakie mi wyszlo to 5:10 na km!!!
Imprezka bardzo sympatyczna i goraco polecam na przyszly rok!!
pozdro
lg
Jeszcze raz gratki panowie za osiągnięte wyniki.
Czyli Lisku jednak lecimy z słuchawkami w uszach...? Tylko trzeba skitrać więcej płytek Systemu, do tego może jeszcze st anger, whisky in the Jar, Tigera, WE are the champions, firestarter, voodoo people, ready steady go! i będziemy gnać jak szatany a na finish final countdown i będą musieli na mecie założyć siatkę ochronną, co byśmy dalej gdzieś tam nie pobiegli rozpędzeni
Będzie dobrze...
kR
aha no i zapomnialem zdjec wrzucic do poprzedniego posta, to tyle co znalazlem w necie!!!
pozdro
lg
Lissek, powiem tyle -> naprawdę wierzę, że pobiegniemy razem i w PM:-)
Dobrze trzymać się razem, a zdjątka ekstra, skąd ściągnąłeś?:) I ten dziadek na ostatnim zdjątku - Panowie -> życzmy sobie takiej formy i zdrowia w tym wieku...:)
Pozdrawiam wszystkich fajterów!
Czyli Lisku jednak lecimy z słuchawkami w uszach...?
Oczywiscie, nie ma innej opcji! st anger goraco polecam na finish i odcinku kryzysowe
a zdjątka ekstra, skąd ściągnąłeś?:)
ze stronki maratony polskie!!!
lg