ďťż

Bush to typowy polityk

site
Internet to potęga « Obserwuję, myślę, piszę – serwis Goldenrose
Wiecie, trochę trudno jest napisać coś an ten temat. Bush to w końcu typowy polityk, który zawsze ma jakiś ukryty cel swoich zamiarów. Ja mam jednak dziwne wrażenie, że on za wszelką cenę chce być "Panem" całego świata. patrząc z politycznego punktu widzenia - zawładną jednym z najpotężniejszych gospodarczo państw świata - Irakiem. Dał przy tym do zrozumienia, że to całe ONZ i Unia Europejska nie ma sensu bo to i tak on podejmuje najważniejsze decyzje. Jest więc praktycznie prezydentem całej Ziemi. Teraz natomiast jakaś Europejska Agencja Kosmiczna chce wysłać ludzi na Marsa. Zgodnie ze swoimi ambicjami Bush nie może do tego dopuścić i robi wszystko co w swojej mocy aby to amerykanie pierwsi postawili stope na Marsie, tak sie się to zdarzyło na księżycu. Sadzę, że zrobi on wszystko w osiągnięciu tego celu. Tak już na marginesie to ja się zastanawiam, czy to on nie "maczał palców" w tym, że beagle 2 nie nadaje sygnału.


Jasne... podstawili Beagle 2 haka ;-)
Wydaje mi sie ze Bush nie boi sie ze to ESA pierwsza wysle ludzi na Marsa. ESA niewiele moze jak sie przekonaliosmy na przykladzie Beagla 2. Mysle ze Bush chce dokonac czegos wielkiego, zapisac sie w historii jako przezydent ktory mial duzy udzial w dokananiu czegos wielkiego (ladowaniu ludzi na Marsie). Bawi sie w drugiego Kenedy'ego. No a poztym musi sie szykowac do wyborow, a wojna w Iraku raczej nie pozmoze mu ich wygrac wiec ratuje sie czym moze.
mimo że to są polityczne deklaracje Busha pod publiczkę to wydaje mi się że pozytywną konsekwencją tego jego gadania będzie trochę szersze odkręcenie kurka z funduszami na badania (przynajmniej tymczasowo

a co do tego kto pierwszy będzie na Marsie.. myślę że wyprawa będzie raczej wspólna NASA, ESA i ruscy. oczywiście amerykanin jako pierwszy postawi stopę na powierzchni Marsa jako przedstawiciel narodu "przewodzącego światu" bla bla bla (najważniejsze dla nas by na nogach amerykanina były buty z naszywką "dobre bo polskie" he he)


Przodkowie Spirita i Oportunity czyli Lunochod 1 i 2, juz przed trzydziestu laty, wskazaly przyszly sposob badania kosmosu. Rosjanom wystarczylo tez, pare lotow Burana zeby dojsc do tego co Amerykanie dopiero teraz zrozumieli. Wahadlowiec to zbyt droga i niedojrzala technologia. Po ukonczeniu ISS trafia do muzeum. Budzet amerykanski nie przewiduje dalszego wspierania zalogowych lotow kosmicznych w takim stopniu jak do tej pory. O wygranej decyduje nie kto pierwszy na Marsa dotrze, tylko kto pierwszy tam na stale osiadzie. Na razie Amerykanie maja tam trzy roboty, nie zle jak na poczatek. Inwestycje na wyprawy bezzalogowe beda zwiekszone co ma ekonomiczne uzasadnienie. To oznacza wiekszy nacisk na wyprawy z robotami oraz ich rozwoj technologiczny, a to z kolei bedzie mialo pozytywny wplyw na gospodarke narodowa. W sektorze lotow zalogowych otrzymuja ten sposob rozne Firmy szanse na inwestowanie w..., pokaze przyszlosc - typuje na turystyke. Przy uwzglednieniu regul wolnego rynku, ma tez MSP zapewniony dalszy rozwoj.

Dziekuje Mateusz - uznanie.
Dejmos napisal:
Rosjanom wystarczylo tez, pare lotow Burana zeby dojsc do tego co Amerykanie dopiero teraz zrozumieli. Wahadlowiec to zbyt droga i niedojrzala technologia.

O ile wiem to Buran polecial tylko raz i program nie przerwano, dlatego bo byl zly (czyt. nierentowny), ale poniewaz Rosja nie miala, za co go kontynuować (pamiętajmy, że Rosja była wtedy w takim kryzysie że nawet gdyby wysyłanie Burana kosztowałoby powiedzmy zaledwie 40 mln $ to i tak dla nich byłby to za wysoki koszt. Problem ekonomiczności wahadłowców jest dobrze wyjaśniony w książce Zubrina „Powstanie cywilizacji…” (polecam!) gdzie wyjaśnia on, dlaczego są one nierentowne. O ile pamiętam to według Zubrina głównym powodem jest nie wykorzystanie ich potencjału tzn. za mało lotów rocznie, a im byłoby ich więcej tym były by tańsze.
W reportazu telewizyjnym, ktory ogladalem byla mowa o kilku lotach, bo wliczono tez loty w trybie "szybowcowym" w okolicach morza Kaspijskiego. Byly one obserwowane przez satelity szpiegowskie Amerykanow. Wiemy ze to brak pieniedzy przyspieszyl decyzje Rosjan - zbyt drogo. Na taka decyzje mieli Amerykanie "zbyt duzo" pieniedzy co doprowadzilo do smierci zbyt duzej ilosci ludzi, dlatego twierdze - niedojrzala technologia.
Moim zdaniem jeśli Stany nie wezmą się na serio do roboty to nic z tego nie będzie. Teraz nic tylko wojna w Iraku. Włączam CNN i zaraz słyszę "terrorist attac". Czeba skończyć tę wojnę i dopiero wtedy możemy pogadać na temat podboju kosmosu. Dlaczego?

Ponieważ jak już wcześniej wspomnieliście dochodzi do tego, że nawet loty wachadłowców są nieopłacalne. A przecież nie można od razu polecieć sobie wachadłowcem na Marsa. Najpierw należy wysłać więcej sond na "czerwona planetę" (a jak na razie to jedna sonda na dwie dolatuje na Marsa, a potem to i tak nie ma z nimi sygnału). A gdzie budowa bazy na księżycu. Planujemy budowę kolonii na Marsie a nawet nikt nie wie jak cokolwiek wybudować na księżycu.

Uff, to na razie tyle. Sorry ale troche mnie poniosło. Ale mam nadzieję, że to narazie ocuci wasze plany na trochę
Tak samo jak Alf zyczylbym sobie
...by na nogach amerykanina były buty z naszywką "dobre bo polskie" he he
Aleksander Wolszczan studiował na Uniwersytecie M. Kopernika w Toruniu. W 1982 r. wyjechał do USA. Pracował na słynnym Cornell University, potem na Princeton University. Jestem pewny, ze i Ty zyczysz sobie aby tacy jak on nie musieli emigrowac po studiach. Uniwersytet Jagiellonski stracil na slawie bo brakuje tych, ktorzy mogliby sie przyczynic, aby ja odzyskal. Miedzy innymi dlatego sprzeciwiam sie dzialaniom, ktore maja na celu narazie ocucic wasze plany na trochę. "Metoda goscia" powstala na polskim forum Mars Society i nalezy ja zarowno krytykowac jak i rozwijac. Oto moja propozycja "rozwiazujaca" problem przemieszczania planetoid (sporo z nich posiada nazwy polskich uczonych). Objekt o odpowiedniej wielkosci i skladzie nalezy pokryc duza warstwa lub folii, ktora wykorzystujac zjawisko fotoelektryczne dostarczy energii elektrycznej dla baterii silnikow jonowych. Mamy wiec naped ale nie wiemy jaka wielkosc musza miec kawalki lodu, aby wyparowac calkowicie zanim dotra do powierzchni Marsa.

Planujemy budowę kolonii na Marsie a nawet nikt nie wie jak cokolwiek wybudować na księżycu
To jest nieslychanie wazny aspekt. Pisalem juz raz o tym - Post wysłany: Nie Mar 21, 2004 3:10 pm tutajpocztematu: pewnie ze warto to robic - w temacie "Czy warto wyslac ludzi na Marsa?". W mojej ocenie nie mozemy bagatelizowac faktu, ze ze wzgledu na odleglosc i istniejaca technologie transportu miedzy Ziemia i Ksiezycem, nastepnym etapem rozwoj ekspansji czlowieka w kosmosie bedzie w wiekszym stopniu Ksiezyc niz Mars. Wojne widze jako czynnik spowalniajacy ale nie wykluczajacy ekpansje w kosmosie. MSP nie jest zmuszona do zmiany swojej nazwy, aby zajac sie tez i Ksiezycem.
Tak na marginesie to Amerykanie dziennie wydają na wojnę (nie tylko w Iraku) tyle pieniędzy, że wystarczyło by nam to na zapłacenie wszelkich długów państwowych. To była tylko taka ciekawostka.

Wyrażenie "ocucić" użyłem tylko po to abyśmy przestali bujać w oblokach i zaczeli racjonalnie wyśleć. Owijanie planetoid nie wydaje mi sie najlepszym pomysłem. Jeśli chcesz je skierować w strone czap polarnych i rozpocząc tym samych terraformowanie Marsa, to radziłbym Ci raczej użyć broni atomowej. Jeśli taka planetoida uderzyłaby Marsa to na jego powierzchni powstałaby ogromna chmura pyłu przez którą nie przebiło by sie światło słoneczne. Niemożliwe stały by sie obserwacje "czerwonej planety" oraz jakiekolwiek jej terraformowanie. Ciekawe jak by na Marsie miał wyladować jakikolwiek wachadłowie skoro nawet dzisiejsze lądowniki musza omijać burze piaskowe by na nim wylądować. Sądzę, że nawet gdyby sie to udało to sondy, które znalazłyby się na powierzchni nie mogłyby się przez chmurę pyłu połączyć z Ziemią. Nie wspomne juz o tym, że stworzenie folii o powierzchi zakrywającej cało planetoidę jest możliwe tylko w książkach fantastycznych.

Wyrażenie "ocucić" użyłem tylko po to abyśmy przestali bujać w oblokach i zaczeli racjonalnie myśleć. Dokladnie tak jak opisujesz zrozumialem Twoja wypowiedz. Bujanie w oblokach ma dla mnie pozytywne i negatywne znaczenie. Zaleta forum MSP jest to ze nie jest tu zabronione bujanie w oblokach. Zdolnisc bujania w oblokach ktora owocuje konkretnymi wynikami nalezy rozwijac nawet gdy innych to niepokoi. Racjonalne myslenie jest potrzebne w przypadku kiedy musimy dojsc do wniosku ze z pieniedzy ktore sa przeznaczone na wojne nie uda sie nic skubnac, przy czym budzet na badanie kosmosu istnieje.
Wachadlowce
Po ukonczeniu ISS trafia do muzeum. sa dla mnie juz teraz obiektami muzealnymi, nie mam dla nich zastosowania. Propozycje stapiania czap polarnychm bazuje na wykozystaniu folii zwierciadlanej ktora kieruje swiatlo sloneczne w odpowiednie rejony. Planetoidy nalezy pokryc folia nie owijac. Energia atomowa to pewna alternatywa - silniki atomowe.
nie wiemy jaka wielkosc musza miec kawalki lodu ale wiemy ze
Zbyt duze planetoidy skierowane w strone planety (Marsa) powoduja jej uszkodzenie. http://chapters.marssocie...ka/terraf2.html Dla przypomnienia:
Pomysl jest fajny lecz wymaga zmian bo zaklada wlasciwie zniszczenie Marsa przez obrzucanie jego powierzchni planetoidami w calosci. Zasugerowany pomyslem "Goscia" proponuje obrzucanie Marsa w sposob kontrolowany kawalkami planetoid.
Viktor Iwanow uzasadnia rosyjski plan zalogowego lotu na Marsa tymi slowami: "Istnieja dwa cele: Chcemy byc pierwsi i pokazac reszcie swiata, ze to jest mozliwe.". Projekt pewnej grupy rosyjskich specjalistow od lotow kosmicznych zostal zaprezentowany prasie na poczatku kwietnia i zaklada w ciagu najblizszych dziesieciu lat, lot szesciu kosmonautow, przy czym koszt tej misji bedzie sie miescil miedzy trzema a piecioma miliardami dolarow. Czas trwania calej ekspedycji jest przewidziany na trzy lata. Czy mozna to komentowac, czym kieruja sie ci naukowcy? Sprawa nie ma wiekszego rozglosu bo nie oplaca sie spekulowac na temat motywow ludzi, ktorzy maja tak nierealne zalozenia. Mimo to sa z pewnoscia i tacy, ktorzy wierza ze: Nie NASA, nie ESA i nie Mars Society tylko wlasnie Rosjanie pokaza reszcie swiata jak to jest mozliwe.
Moim skromnym zdaniem to Bush chce być drugim Keneedy'm (chyba dobrze napisałem ). Po za tym wie, że nie będzie juz prezydentem w drugiej kadencji. Więc chce coś zrobić. Coś wielkiego!!
Po za tym. Pierwszymi ludzmi na Marsie mają być Rosjanie. Za pieć lat wylądują na Marsie.
Chyba sie rozbija o powierzchnie Marsa...
Nic nie wiadomo!! Juz nie raz historia nam pokazała ze cos co było nie możliwe zostało wykonane . Ja wierze w to ze rosjanie wylądują na Marsie.
wydaje mi sie ze najwczesniej powstana bazy na marsie niz na ksiezycu dlatego ze ksiezyc jest pusty w srodku jak orzeszek nie ma goracego jadra i jak walnie w niego meteryt to sie caly trzesie amerykanie robili tam doswiadczenia rzucali granaty i caly ksiezyc sie trzasl wiec budowle tam sa watpliwe a mars jest elastyczny i ma cieple jadro wiec mozna tam budowac bez obawy nawet jak spadnie duzy meteoryt

Nie możemy stwierdzić, czy jest płynny, czy też nie, a poza tym wymagałoby to badań przynajmniej kilkumiesięcznych. A z tymi granatami to pierwsze słyszę, czy aby na pewno?
to raczej żart
Też mi się coś tak zdawało. Tylko, że na tym forum dowiedziałem się o paru nowych rzeczach i dosyć trudno później odróżnić prawdę od fikcji. Zresztą w końcu każda fikcja staje się prawdą. No nie?
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • reszka.htw.pl
  • All right reserved.
    © Internet to potęga ÂŤ Obserwuję, myślę, piszę – serwis Goldenrose