ďťż

Masakry

site
Internet to potęga « Obserwuję, myślę, piszę – serwis Goldenrose
Witam

Pamiętamy o Wawrze, o zbrodni na Pocztowcach Gdańskich, o zbrodniach w Auschwitz i innych obozach koncentracyjnych. Niestety, gorzej jest z pamięcią o pozostałych miejscach kaźni Polaków.

Adolf Hitler wydał tuż przed inwazją na Polskę zarządzenie, aby "mordować bez litości i pardonu wszystkich mówiących po Polsku". Jego rozkaz urzeczywistniano w tysiącach mordów w czasie Kampanii Wrześniowej.

Po jej zakończeniu na terenach włączonych do Rzeszy i w późniejszym GG rozpoczął się bezwzględny terror. Już przed wybuchem wojny niemiecka mniejszość sporządziła tzw. księgę gończą liczącą 8700 nazwisk polskich patriotów (głównie uczestników Powstań Śląskich i Powstania Wielkopolskiego), działaczy społecznych i politycznych oraz przedstawicieli inteligencji w tym księży.

Terenem chyba największych mordów było Pomorze. W Piaśnicy Wielkiej k/Wejherowa zamordowano 12 tysięcy osób, w Lesie Szpęgawskim k/Starogardu Gdańskiego 7 tysięcy osób, zaś w Dolinie Śmierci w Igłach k/Chojnic od 500 do 2 tysięcy osób. Pominąłem mniejsze, niezliczone miejsca egzekucji. Cel był jeden - zniszczenie polskości na "starych niemieckich ziemiach". Terror szalał również na terenie GG. W Palmirach k/Łomianek zamordowano ok. 2 tysiące osób.

Największą jednak tragedią były wysiedlenia na Zamojszczyźnie. Od XI 1942 do VII 1943 wysiedlono stamtąd 110 tysięcy osób w tym 30 tysięcy dzieci. Rząd RP na uchodźctwie wspominał w styczniu 1943 roku w nocie do sojuszników:

Począwszy od 28 listopada roku ubiegłego doszło do tego rodzaju brutalnych eksmisji w powiatach Zamość, Lublin, Puławy, Krasnystaw, Hrubieszów, Biłgoraj, Sokołów i Tomaszów. W powiecie zamojskim [...] wszyscy mieszkańcy 54 wsi [zostali] wypędzeni ze swych domów i pozbawieni swej własności, obejmującej około 10 000 gospodarstw chłopskich. Gospodarstwa te zostały oddane do dyspozycji świeżo sprowadzonych osadników niemieckich. [...]Doprowadzone do rozpaczy ofiary starają się bronić. .
Próby obrony są bezlitośnie dławione. Spacyfikowano wiele wsi w tym Kitów (ok. 140 zabitych) i Sochy (185 lub 323 zabitych). W obu przypadkach mordowano wszystkich w tym dzieci i starców. Najtragiczniejszy los spotkał zamojskie dzieci. W obozach przejściowych na zamojskiej Rotundzie (abstrahując na Rotundzie zmarło lub zamordowanych zostało 8 tysięcy ludzi) i Zwierzyńcu dokonywano selekcji. 4454 zdatnych do zgermanizowania dzieci wysłano do Niemiec. Wiele dzieci trafiło do obozów w Oświęcimiu i Majdanku, gdzie większość skończyła w komorach gazowych. Ogółem ofiarami zbrodniczej akcji stało się 30 tysięcy dzieci, z których 10 tysięcy zmarło.

Kolejną wielką zbrodnią o której warto powiedzieć jest masakra na Woli i Ochocie. Oddaję głos "Whatforowi":

Od godziny 7°° oddziały SS i policji z Poznania rozpoczynają szturm na Woli. Tego dnia rozstrzelano ok. 45.000 mieszkańców tej dzielnicy.[...]Po godz. 20°° rozpoczyna się   masakra w Szpitalu św. Łazarza (ul. Leszno 127 róg Karolkowej). Zamordowano tam ok. 1000 osób. . Temat ten zasługuje na o wiele szersze omówienie, jednak skala masakry i wiele opracowań o niej wykracza poza ramy tego postu.

Jeżeli ktoś dysponuje w miarę pełną listą przynajmniej najważniejszych zbrodni niemieckich w Polsce proszę aby wysłał mi ją na PW lub e - mail.

Zapraszam również do dyskusji. Może ktoś mieszka niedaleko miejsca kaźni? Może czyjś krewny doświadczył zbrodni? Zapraszam do dyskusji.

PS: W tym poście pominąłem zbrodnie dokonane przez Sowietów. Napiszę o nich kiedy indziej.


Służę informacjami kolego :mrgreen:

Na wagonie jadącego do Polski pociągu, wiozącego żołnierzy Totenkopf widniało – „Jedziemy do Polski wybić Żydów” Ale ich mordami nie padali wyłącznie Żydzi .
Polacy byli również ich ofiarami.
Dwa dni po przekazaniu oficerom instrukcji Eickego Heinrich Himmler polecał generałowi SS Udo von Woyrschowi, by ten energicznie stłumił rodzący się bunt ludności polskiej na niedawno zajętych terenach Górnego Śląska.

„Z dymem szły całe wsie. 3 września w Truskolasach spędzono i rozstrzelano 55 Polaków, w tym dwuletnie dziecko. W Wieruszowie Niemcy kazali zebrać się na placu targowym dwudziestu Żydom. Był wśród nich 64 letni Izrael Lewi. Gdy jego córka podbiegła do ojca, Niemiec ukarał ją za zuchwałość- kazał jej otworzyć usta, wsunął tam lufę pistoletu i wystrzelił. Liege Lewi padła martwa i wówczas przeprowadzono egzekucję pozostałych 20 Żydów „
7 września 1939 roku Hitler zakomunikował naczelnemu dowódcy wojsk lądowych gen. von Brauchitschowi, że armia ma unikać ingerowania w operacje SS.
Nazajutrz po tej rozmowie batalion SS przeprowadził egzekucję 33 Polaków w miejscowości Książki.

Na tyłach walczących w Polsce niemieckich wojsk stale dochodziło do zbrodni.
8 września w Będzinie spędzono kilkuset Żydów do synagogi, którą następnie podpalono. Dwustu Żydów spłonęło żywcem. Następnego dnia Niemcy oskarżyli o tę zbrodnię Polaków, wzięli zakładników i 30 z nich rozstrzelali na jednym z placów

Opinia generała Wehrmachtu o tych zbrodniach.
10 września gen Halder zanotował w swoim dzienniku, że SS-mani rozkazali 50 Żydom przez cały dzień pracować, przy naprawie mostu, po czym zaprowadzono ich do synagogi i rozstrzelali.
„Wydajemy surowe rozkazy. Sam napisałem dziś kilka- zanotował swoim dzienniku
Nie ma nic lepszego od kary śmierci ! Na okupowanych ziemiach nie ma innej drogi !

W Polsce w kolejnych zdobywanych przez Niemców miastach jednostki specjalne SS kontynuowały akcję likwidacji Żydów. 21 września sekcja operacyjna niemieckiej 14 Armii donosiła, że żołnierzy coraz bardziej niepokoją przeważnie bezprawne metody stosowane na tyłach wojsk przez siły specjalne pod dowództwem gen. von Woyrscha. Sprzeciw walczących żołnierzy budziło głównie to, że SS-mani Woyrscha zamiast wykazać się na froncie demonstrują swą odwagę głównie w działaniach wymierzonych przeciw bezbronnej ludności cywilnej.
Bezpośrednio po tym feldmarszałek von Rundstedt ogłosił, że jednostki Woyrscha nie będą dłużej tolerowane strefie wojennej i że należy położyć kres antyżydowskim ekscesom trwającym w okolicy Katowic

Str. 31 " Druga Wojna Światowa " Martina Gilberta

PS . znalazłem tego dużooo
Pięknie dziękuję za przedstawioną przez Ciebie listę.
Jeśli mógłbyś podaj coś np. z Pomorza, bowiem bardzo mnie to interesuje.

No i cóż powodzenia na Forum!
Służę
„17 października 1939 roku dekret Ministerialnej Rady Obrony Rzeszy przyznawał dywizjom polowym SS niezależność sądową.
Od tej pory żołnierze SS nie stawali przed sądem wojennym armii niemieckiej, lecz byli sądzeni przez własnych przełożonych. Tym samym armia straciła kontrole administracyjną nad pokonaną Polską.”

19 Listopada 1939 roku z notatki Himmlera.
„ – Poinformował on Hitlera o rozstrzelaniu 380 Żydów w Ostrowie „ str.50

22 listopada 53 Żydów, mieszkańców domu przy ulicy Nalewki 9, zostało straconych w odwecie za śmierć polskiego policjanta, zabitego przez mieszkającego w tym domu Żyda.
Wcześniej gestapowcy obiecali uwolnić wszystkich w zamian za okup, ale gdy przedstawiciele Warszawskiej Rady Żydowskiej dostarczyli pieniądze, powiedziano im że uwięzionych Żydów rozstrzelano. Pieniędzy nie zwrócono.
23 listopada 1939 roku Hans Frank obwieścił w Krakowie, że w Generalnym Gubernatorstwie wszyscy Żydzi i Żydówki w wieku powyżej dziesięciu lat mają nosić białe opaski szerokości dziesięciu centymetrów, z gazdą Dawida na prawym rękawie ubrania. W Warszawie gwiazda miała być niebieska. Str.50

A tu masz o Pomorzu
Masowe mordy stały się sposobem na zastraszanie ludności polskiej i likwidację tych Niemców, których życie nie przedstawiało dla nazistów żadnej wartości. 9 stycznia 1940 roku szef SS i policji w prowincji Gdańsk- Prusy Zachodnie, dr. Hildebrandt, poinformował Hitlera, że dwie jednostki oddziałów szturmowych, którymi dysponował przeprowadziły eliminację 4 tysięcy nieuleczalnych pacjentów szpitala dla psychicznie chorych na Pomorzu.

Publiczne ogłaszanie represji było kolejnym elementem niemieckiego terroru.
„18 stycznia 1940 roku po ujęciu przywódcy tajnej młodzieżowej organizacji w Warszawie- gestapo aresztowało 255 przypadkowych Żydów, których wywieziono do lasu w Palmirach pod Warszawą i rozstrzelano.” str.64



nieuleczalnych pacjentów szpitala dla psychicznie chorych na Pomorzu

O tym słyszałem. Około 1200 zabił Eichmann w Piaśnicy Wielkiej. Reszta to Fordon ew. Świecie.

Pozdrawiam!
Pisałem już kiedyś o zastosowaniu do mordownia ciężarówek z gazem. W tedy też opisałem jak to właśnie w Polsce pierwszy raz zastosowano tę metodę.
Jak znajdę to opiszę.

A tu mogę podrzucic coś innego
Podam wam nie podawany przez was przykład bestialstwa SS, które to miało miejsce w Polsce w 1939 roku. Towarzyszące regularnym oddziałom Wehrmachtu jednostki SS dokonywały straszliwych aktów przemocy.
To nie są jedyne przykłady tego typu działań. Właśnie w trakcie kampanie w Polsce takie działania były liczne. Powodowało to protesty wyższego dowództwa Wehrmachtu pisane do samego Hitlera i Himmlera
Odpowiedzią było wyłącznie żołnierzy Waffen SS z jurysdykcji normalnych sądów wojskowych i przekazanie ich tylko i wyłącznie pod sądy SS.
Wyrok śmierci na SS-manie możliwy był zaś tylko za osobistą zgodą samego Himlera.
Wszystkie te działania miały zapobiec sądzeniu żołnierzy Waffen SS za zbrodnie przez niezawisłe sądy niemieckie. :?

" Wilhelm Moses służył w pułku transportowym w czasie agresji na Polskę i na podstawie tego co widział, doszedł do wniosku, że żadne zwierzę nie zachowuje się tak niebezpiecznie jak naziści w Polsce.
Gdy jechał przez pewną polską wioskę był świadkiem, jak orkiestra dęta pułku SS " Germania " grała, a siedmiu ludzi wieszano na szubienicy.
Widział, jak esesmani najpierw związali ofiarom stopy, a potem umocowali do nich kamienie, z premedytacją powodując, że powieszeni umierali powoli. Ich języki wystawały z ust, a twarze mieli niebieskie i zielone ... Już nie wiedziałem gdzie się znalazłem- powiedział Wilhelm Moses- Właściwie nie można opisać tego co widziałem.
Orkiestra grała tylko dlatego, że ludzie tak strasznie krzyczeli "

Cytat z książki Laurence Reesa pt. " Naziści "
Chciałbym coś dodac, ale to zbyteczne.

Gdy jechał przez pewną polską wioskę był świadkiem, jak orkiestra dęta pułku SS " Germania " grała, a siedmiu ludzi wieszano na szubienicy.

Natrafiłem na dość podobny opis egzekucji na rynku w Krakowie. Mam propozycję Bruno: może uda nam się w miarę wyczerpująca lista popełnionych przez nazistów zbrodni w Polsce? Zawsze było to moim marzeniem...

Gratuluję awansu!

Natrafiłem na dość podobny opis egzekucji na rynku w Krakowie. Mam propozycję Bruno: może uda nam się w miarę wyczerpująca lista popełnionych przez nazistów zbrodni w Polsce? Zawsze było to moim marzeniem...

Ja również chciałbym to udokumentowac, chocby z tego powodu że na większości for cytuje się stale te same morderstwa.
Znalazałem w kilku książkach dośc pokaźną ich liczbę, ale chcąc to udokumentowac przedkładam cytaty. Więc muszę poszperac i przepisac odpowiednie fragmenty książek.

5 września, po wkroczeniu do Piotrkowa, Niemcy podłożyli ogień w dziesiątkach żydowskich domów, strzelając do ludzi, którzy uciekali z płonących budynków. Jeden z domów nie zajął się ogniem- żołnierze wyciągnęli na zewnątrz 6 Żydów i kazali im biec, 5 zastrzelili, a, 6, Reb Bunem Lebel, zmarł później od odniesionych ran.

Co do awansu, to lepiej nie gadac a nuż się zapeszę.
Przepraszam, że trochę obok tematu, ale dla wszystkich zainteresowanych zbrodniami ss polecam książkę, chyba niezbyt znaną,która wpadła ostatnio mi w ręce - "Byłem asystentem dr Merngele" Miklosa Nyiszli. Są to wspomnienia jednego z niewielu członków oświęcimskiego sonderkommanda, któremu udało się przeżyć, a ten w dodatku pracował z Mengele-przeprowadzał dla niego sekcje w budynku krematorium. Naprawdę wstrząsające.

Pozdrawiam!
Hitler w noworocznym przemówieniu do narodu z 30 grudnia oświadczył że ;
Świat Żydów i kapitalistów nie przetrwa dwudziestego wieku "
Dla Żydów w okupowanej Polsce słowa te nie były tylko czczą pogróżką.
W pierwszym tygodniu stycznia 1940 roku codziennie, w samej tylko Warszawie umierało z głodu 70 Żydów.
Aby zataic skalę tego zjawiska 2 stycznia generalny gubernator zakazał rozwieszania klepsydr.

Aby zataic skalę tego zjawiska 2 stycznia generalny gubernator zakazał rozwieszania klepsydr.

Przypomniało mi to dyskusję między Frankiem a Heydrichem. Heydrich powiedział, że musiał zużyć dużo papieru, aby oznajmić o egzekucji 10 Czechów. Frank zaś na to: "gdybym miał oznajmiać o egzekucjach Polaków w tym kraju nie starczyłoby drzew do produkcji papieru".

Cytat również niedosłowny, ale oddaje makabryczność całej dyskusji.

Pozdrawiam!
2 listopada 1943 roku w obozie w Majdanku w ciągu jednego tygodnia zamordowano 45 tyś. Pozostałych przy życiu mieszkańców warszawskiego getta, do których strzelali z broni maszynowej. Ofiary były już w dołach za komorą gazową.
Jednego dnia zdołali uśmiercić 18 tyś Żydów.
W tym samym tygodniu zginęło również 5 tyś. Żydów byłych żołnierzy armii polskiej,
przetrzymywano ich w obozie jenieckim w Lublinie.
Aby tej masowej egzekucji nadac pozory operacji militarnej opatrzono ją kryptonimem „ Erntefest „ czyli dożynki.
Str.570 „ Druga Wojna Światowa „

Mam małe pytanko ! Czy to mają byc tylko mordy popełnione przez SS w Polsce ?


Mam małe pytanko ! Czy to mają byc tylko mordy popełnione przez SS w Polsce ?


Tylko w Polsce. Oczywiście nie mam nic przeciwko jakbyś napisał o większych masakrach w Europie...może coś w ZSRR? Nie znam żadnego większego miejsca egzekucji (poza Ponarami i Babim Jarem) na terenie ZSRR okupowanym przez Niemców.

Jednak preferowałbym Polskę.

Z góry dzięki. No i pozdrowienia!

PS: Nie tylko przez SS. Przez pozostałe formacje prosiłbym też - o ile możesz...

Tylko w Polsce. Oczywiście nie mam nic przeciwko jakbyś napisał o większych masakrach w Europie...może coś w ZSRR? Nie znam żadnego większego miejsca egzekucji (poza Ponarami i Babim Jarem) na terenie ZSRR okupowanym przez Niemców.
Tego znalazłem wiele i to w setkach tysięcy ofiar . Właśnie dopiero po zaatakowaniu ZSRR rozpoczęło się na dobre masowe mordowanie. Na razie nie mam jednak opisanych tych przypadków. Ale mam teraz L 4 i stopniowo będę przybliżał to zagadnienie ze szczegółami. A muszę przyznac, że na innych forach nie znalazłem wzmianki o tych mordach. Zazwyczaj są jedna i te same po wielokroc opisywane.

6 września na polach pod wsią Mrocza hitlerowcy rozstrzelali 19 polskich oficerów, którzy poddali się po zaciekłych walkach stoczonych niemiecką jednostką pancerną. Inną grupę jeńców zamknięto w budce kolejowej, którą następnie podpalono. Żołnierze spłonęli żywcem.

Tak więc proszę o cierpliwośc. Zresztą nie nawykłem do tego aby od razu odkrywac wszystkie swoje karty. :mrgreen:
Witam!

Chciałbym podać kilka przypadków mało znanych mordów na Pomorzu.

Stacja kolejowa w Szymankowie, 01.09.1939 r. – zeznania ocalałego kolejarza:
„(...) w mieszkaniu był u mnie pracownik z Kałdowa, Okroy. SA-mani kazali mi iść z
Okroyem przed sobą. Udaliśmy się do sąsiedniego lokalu, gdzie zastałem dwóch pracowników kolejowych, których nie znałem oraz torowego Jana Zalewskiego.
Po krótkiej chwili zawezwali nas SA-mani do drzwi wejściowych. Gdy wychodziliśmy, padły strzały. Pierwszy padł trupem nieznany mi kolejarz. Pozostali rozbiegli się. Ja wpadłem do najbliższego pokoju i upadłem na ziemię. Byłem ranny w płuca i w nasadę prawego ramienia. Jeden z SA-manów strzelał do pozostałych przy życiu. Rozpoczął od drugiego, nieznanego mi kolejarza, do którego oddał trzy strzały. Jęczącego Okroya dobił dopiero dziewiątym strzałem. Następnie podszedł do Zalewskiego i do mnie. Do Zalewskiego oddał jeszcze trzy strzały. Mnie uznał za zabitego. (...) Prawdopodobnie ten sam SA-man wlazł przez okno mego mieszkania i trzema strzałami odebrał życie mojej żonie, która była w czwartym miesiącu ciąży. (...) Ciała pomordowanych kazali pochować przy młynie.”

kwiecień 1942 r. – wsie Mazowsze i Nowogród:
SS-obersturmfuhrer Abel udał się w okolice Nowogrodu do Malinowa i tam zastrzelił przypadkowego chłopca. Następnie zostawił przy nim pistolet i ogłosił, iż usiłowano go zabić. W związku z tym aresztowano około osiemdziesięciu Polaków z okolicznych miejscowości.
27 kwietnia postanowiono powiesić dwudziestu z nich. Pierwsza dziesiątka została powieszona w Mazowszu, druga w Nowogrodzie. Na egzekucję zegnano Polaków z całego powiatu lipnowskiego.

03.11.1940 r. – Lipno:
Po mszy na rynek spędzono mieszkańców, gdzie ustawiono trybunę honorową. Zasiadała na niej cała nazistowska świta powiatu. Przy rusztowaniu przeprowadzono egzekucje dziesięciu Polaków. Następnie na rozkaz lokalnego dowódcy ss i policji Abla cała ludność przemaszerowała przed ciałami. Odwracających głowy bito i zmuszano do patrzenia.

Jednym z miejsc masowych mordów na Polakach na Pomorzu był Las Szpęgawski. W okresie od 16 września a 18 listopada 1939 r. wykopani około czterdziestu symetrycznie rozplanowanych grobów, długich na 10 metrów, szerokich na 4-5, a głębokich na 2-2,5 metra. Pierwsza masowa egzekucja w tym miejscu odbyła się 19 września. Największe nasilenie przypadło na okres od 10 października do 8 grudnia. Do końca grudnia rozstrzelano tam około siedmiu tysięcy Polaków. Przed wejściem do lasu hitlerowcy ustawili tablicę z napisem: „ Tu spoczywają zamordowani przez Polaków volksdeutsche”.

Bez komentarza...

*wszystkie informacje pochodzą z książki Mariana Podgórecznego „ Albert Forster – gauleiter i oskarżony”
A tu opiszę wam zgoła inny przypadek, pokazujący stosunek Niemców do Żydów o Polaków.
Zapewne wielu z was czytało ,czy słyszało o jednostkach 'Einsatzgruppen",lub o Batalionach Policyjnych !. Opiszę wam więc jeden przypadek ze 101 Batalionu Policji .
Cyt. "25 września 1942 roku drużyna z trzeciej kompani dostała się w zasadzkę w Talczynie , w czasie akcji mającej na celu schwytanie dwóch żołnierzy ruchu oporu .Jeden z Niemców, sierżant ,został zabity .Mimo że 101 batalion policji miał już na sumieniu śmierć około dwudziestu tysięcy Żydów, była to pierwsza strata w ludziach ,jaką odział poniósł w ciągu trzech miesięcy w Polsce .Major Trapp sporządził liczący dwie i pół strony raport ,co stało się przed , po i w trakcie zasadzki, wszystko z powodu jednego sierżanta zabitego w okupowanym wrogim kraju .Trapp nazwał to tchórzliwym mordem. "
W odwecie Niemcy siłami czterech plutonów przeczesali okolice ,w poszukiwaniu partyzantów ,lecz nikogo nie znaleziono. Polecono im w odwecie zabić dwustu Polaków . Spędzili więc trzystu Polskich mieszkańców wioski ,spośród których wybrali siedemdziesięciu ośmiu i rozstrzelali ich na cmentarzu.
Jeden z ludzi Trappa zauważył że dowódca był wstrząśnięty tą akcją ,nawet płakał.
W tym epizodzie zawiera się właśnie stosunek Niemców do Polaków i Żydów
cyt ."To prawda że mordowali oni Polaków w ramach odwetu ,co -chodź normalne dla niemieckich sił okupacyjnych - stanowiło zwykłą zbrodnię .A jednak dowódca policyjnego batalionu postanowił oszczędzić życie 122 Polaków , Których powinien zgodnie z instrukcjami rozstrzelać .Trapp po rozstrzelaniu niespełna stu Polaków ! Płakał .I nie tylko Trapp czuł się nieswojo po tej zbrodni .Niektórzy jego ludzie wyrażali potem pragnienie , by nie podejmować podobnych misji w przyszłości .Trapp także w geście pocieszenia posłał jednego ze swoich ludzi by uspokoił kobiety zgromadzone w klasie szkolnej ,kiedy Niemcy mordowali ich mężów.
Mało tego wstrząśnięci Niemcy pojechali zaraz do miasteczka gdzie zabito ponad dwustu Żydów ,ale już bez wyrzutów sumienia.
Cyt.z „ Gorliwi Kaci Hitlera „ Daniela Goldhagena
A ja chciałabym dorzucić swoje 2 grosze o Bydgoszczy :D

Bardzo żywo na świecie dyskutuje się "krwawą niedzielę" rzekomą masakrę dokonaną przez Polskich Żołnierzy i cywilow na bezbronnych Niemcach. W załączeniu link do zdjęć (u dołu strony)
http://forum.axishistory....er=asc&start=15

Najnowsze badania dowodzą jednak (Niemiecki historyk Günter Schubert i Polskie - IPN - dochodzenia) że najprawdopodobniej zginęło tu ok 300 Niemców (nie kilka tysięcy - opis zgodny z Goebbelsowska propagandą) z zastrzeżeniem zorganizowania przez nich zbrojnej "5 kolumny". Smaczku dodaje fakt, że Polski historyk Profesor Jastrzębski zmienił zdanie i twierdzi że Polacy faktycznie dokonali masakry.
CO najgorsze Niemiecki ruch "antypolski" który szeroko publikuje informacje dotyczace tego faktu nie ma siły przeciwstawnej w Polakach. Temat wydaje sie zaniedbany i zapomniany - a bardzo negatywnie kształtuje zagraniczna opinie publiczną.

Zapomniano również w niemieckich publikacjach zamiescić info o w odwecie za rzekomą masakrę z 3.09.1939 dokonaną przez Polaków; wkrótce potem Niemcy rozstrzelali w Bydgoszczy 200 harcerzy. W okolicach Bydgoszcze zginęło wtedy kilka tysięcy Polaków - cywilów.

W załaczeniu przesyłam jeszcze "ciekawy" link z informacją o POLSKICH OBOZACH KONCENTRACYJNYCH.
Nóż się w kieszeni otwiera, tym bardziej że na pierwszy rzut oka to bzdura (porównałam dane o Berezie Kartuskiej...)
http://www.luebeck-kunter...PolnischeKZ.htm
To pisała Ada, jak zwykle mająca problemy z logowaniem... :|
Tak Ado ja jak piszę o obozie w Oświecimiu, to zazwyczaj wolę napisac Auschwitz, żeby nikt nie miał wątpliwości, czyj to był obóz.
Co do masakry w Bydgoszczy znalazłem w książce o Auschwitz wzmiankę o tym zdażeniu, które to opisał polski półkownik, który dostał ię do obozu. On mówi o 500 dywersantach Niemieckich. Ale nie wspomina ani słowem co się z nimi potem stało. Natomiast w książce "Druga Wojna Światowa "Martina Gilberta jest już wzmianka o tym że chodziło o
dywersantów oraz że zostali oni zabici.

W Polsce nie ustawały egzekucje i prześladowania. 14 kwietnia 1940 roku w kilku wsiach w okolicach Serokomli uwięziono wielu Polaków, w tym wiele kobiet i dzieci, wszystkich rozstrzelano.

23 kwietnia 1940 roku w Sztutowie, w pierwszych godzinach żydowskiego święta Paschy Niemcy rozkazali wszystkim Żydom z obozu na przemian biegac i padac na ziemię i wstawac. Tym którzy nie nadążyli z wykonywaniem rozkazów, nadzorcy zatłukli na śmierć kolbami karabinów. Polski więzień obozu w Sztutowie relacjonując te wydarzenia opowiedział jak SS- mani zaprzęgli żydowskiego rzeźbiarza do wozu wypełnionego piaskiem. Kazali mu ciągnąc wóz, i okładając go batami. Gdy wyczerpany Żyd upadł na ziemię, Niemcy przewrócili wóz, grzebiąc go pod piaskiem, a gdy zdołał wypełznąć, pośród radosnych okrzyków zanurzyli w wodzie po czym powiesili. Powróz był jednak zbyt cienki i pękł. Wówczas esesmani sprowadzili młodą ciężarną żydówkę i śmiejąc się pogardliwie powiesili ich razem na jednym sznurze.
" Druga Wojna Światowa "



Stacja kolejowa w Szymankowie, 01.09.1939 r. – zeznania ocalałego kolejarza:
„(...) w mieszkaniu był u mnie pracownik z Kałdowa, Okroy. SA-mani kazali mi iść z
Okroyem przed sobą. Udaliśmy się do sąsiedniego lokalu, gdzie zastałem dwóch pracowników kolejowych, których nie znałem oraz torowego Jana Zalewskiego.
Po krótkiej chwili zawezwali nas SA-mani do drzwi wejściowych. Gdy wychodziliśmy, padły strzały. Pierwszy padł trupem nieznany mi kolejarz. Pozostali rozbiegli się. Ja wpadłem do najbliższego pokoju i upadłem na ziemię. Byłem ranny w płuca i w nasadę prawego ramienia. Jeden z SA-manów strzelał do pozostałych przy życiu. Rozpoczął od drugiego, nieznanego mi kolejarza, do którego oddał trzy strzały. Jęczącego Okroya dobił dopiero dziewiątym strzałem. Następnie podszedł do Zalewskiego i do mnie. Do Zalewskiego oddał jeszcze trzy strzały. Mnie uznał za zabitego. (...) Prawdopodobnie ten sam SA-man wlazł przez okno mego mieszkania i trzema strzałami odebrał życie mojej żonie, która była w czwartym miesiącu ciąży. (...) Ciała pomordowanych kazali pochować przy młynie.”

Dla porządku, kolejarz nazywał się Alfons Lessnau i potem wstapił do Wehrmachtu, aby uciec z oczu miejscowym hitlerowcom. Cała kompania składała się z takich samych "Niemców", więc do walki weszła w 1944 we Włoszech. "Walka" nie trwała długo, po ostrzale Amerykanów cała kompania podniosła ręce do góry. Zdążył potem jeszcze być u Andersa, po wojnie wrócił do Polski, pracował na kolei.
„ Każdy dzień przynosił kolejne przykłady wskazujące, że Niemcy- ciągle posuwając się w głąb Polski- lekceważą i ignorują wymogi humanitarnego traktowania ofiar wojny. Szóstego września na polach pod wsią Mrocza hitlerowcy rozstrzelali 19 polskich oficerów, którzy poddali się po zaciekłych walkach stoczonych z niemiecką jednostką pancerną. Inną grupę jeńców zamknięto w budce kolejowej, którą następnie podpalono. Żołnierze spłonęli żywcem. Od tej pory jeńcy dostający się do niewoli nie mogli mieć pewności, czy Niemcy zastosują wobec nich zasady przyjęte w konwencjach genewskich. Te, którymi kierowali się hitlerowcy, całkowicie odbiegały od norm ukształtowanych w ciągu ostatnich stu lat”
„ Druga Wojna Światowa „ Martina Gilberta
Kilka miejsc z południowej Polski:
Nowy Sącz - miejsce nieopodal mostu kolejowego, pod więzieniem, pierwszy filar przy rzece. Miejsce kaźni więźniów i żydów z miasta.

Nowy Sącz - most na ul. Węgierskiej, pomnik upamiętniający poległych, kiedyś rozmawiałem z takim miejscowym dziadkiem, który pamiętał opowieść o wydarzeniu. Może opiszę co mi opowiedział. Więc działo się za okupacji, Niemcu intensywnie korzystali z drogi łączącej Stary Sącz z Nowym Sączem. Partyzanci, duże słowo, ale chcieli Niemcom zaszkodzić, zaczaili się przy przeprawie na konwój. Tutaj zaznaczyć trzeba że, prócz Popradu, miejsca te dzieli jeszcze kilka mniejszych potoczków, no więc to był jeden z nich. Po nadjechaniu ciężarówek zaczęła się walka, jednak zaskoczenie ze strony atakujących było wielkie, bowiem w szkole która znajdowała się poniżej koszarowała jakaś niemiecka drużyna czy coś. No więc zaczęła się regularna strzelanina, jednak Niemcy zdobywali przewagę, nasi się zaczęli cofać. Jedno nazwisko o które się pytałem, to się okazał właśnie uczestnik potyczki został raniony jakieś 200m w górę rzeczki, podczas jej pokonywania, szybko zmarł.

Rabka - kiedyś zastanawiałem się co to za nagrobki w lesie ? Poszukałem i natrafiłem na anglojęzyczną stronę o szkole Gestapo w Rabce. Może opiszę tutaj z grubsza, a jak ktoś chętny to zapraszam na IM dam linka. Z początku okupacji Gestapo i SS założyło w budynkach szpitala swoją szkołę, gdzie prowadzono kursy dla podoficerów i chorążych. Jako że Rabka znajduje się przy linii kolejowej, zaczęto tam zwozić Żydów z okolicznych miejscowości. Szkoła jako że to była szanująca się placówka dydaktyczna prowadziła badania nad efektywniejszymi procedurami przeprowadzania mordów, tam opracowana została instrukcja likwidacji ludzi masowa, tj. poprzez wykopanie przez nich dołka, rozebranie się, położenie w dole i rozstrzelanie, następna grupa "szczęśliwców" na komendę wybiegała z pobliskiego lasu i zasypywała trupy cienką warstwą, potem kryła się w lesie i następna grupa nagich ludzi kładła się w dole. Metodę tą stosowano w trakcie masowych egzekucji w krajach nadbałtyckich. Innym razem do Rabki przybył transport Żydów z Jordanowa, na miejscu po rozładowaniu oddzielono mężczyzn od kobiet i dzieci, mężczyzn zastrzelono od razu a kobiety i dzieci weszły na teren szkoły. Mieszkańcy zastanawiali się co się z tymi ludźmi stało, i potem się okazało. W szkole pracowano nad procedurami likwidacji Gett na terenie Europy. Szkolono tam również grupy likwidujące, utwardzając ich w czynieniu mordu. Pozorantami mieszkańców była właśnie grupa kobiet i dzieci.

Kraków - obóz koncentracyjny Płaszów - miejsce ma dwa pomniki, ogólnie niewiele widać, chaszcze, trawy, jakieś ruiny, za górką z drugiej strony, pozostałości po filmie "Lista Schinedlera", ludzie mówią resztki obozu, a właśnie że nie. Resztki obozu to co z niego zostało, znajduje się za pomnikiem na górce, w stronę ul. Wielickiej. Do rzeczy, tam gdzie jest pomnik, pod nim przy ulicy jest lasek, tam przywożono więźniów z Montelpuch, i rozstrzeliwano. Za kilkoma pierwszymi razami więźniowie krzyczeli - Niech żyje Polska!!!, potem ich kneblowano. Miejsce to nazywa się w opracowaniach polskich Górka H., ja znalazłem w opracowaniach anglo-języcznych pisanych przez badaczy którzy rozmawiali z Polakami Żydami którzy przeżyli - Chujowa Górka się to miejsce zwało. W miejscu tym zamordowano wielu Polskich Patriotów. Dodam tylko że miejsce to znajdowało się po za terenem obozu. Drugie miejsce gdzie jest pomnik - bardziej zapomniany, miło byłem zaskoczony kiedy kiedyś zobaczyłem starszą kobietę, czyszczącą płytę, kobieta ze łzami w oczach opowiadała mi jak w miejscu tym, zwanym Dołek C, znalazłem w anglo-języcznym opracowaniu nazwę Cipi Dołek, mordowano ludzi i z obozu, jak i z zewnątrz, chowając ich w dołach zlokalizowanych w lesie.
--------------------------------------------------------------dodano: 26.05.2009r. przez d3r
Wieś Świniarsko k. Nowego Sącza - wieś odznaczona Brązowym Krzyżem Zasługi, kiedyś zastanawiałem się co tam się takiego w czasach II wś działo, że wieś została odznaczona. Dowiedziałem się że, we Wrześniu 39r., wieś ta znajdowała się na trasie przemarszu wojsk niemieckich, atakujących nasz kraj od południa. Mieszkańcy wsi podobno nasłuchali się odezw naczelnego dowództwa, o stawianiu oporu okupantowi, i tak też uczyniono. Chłopi pochowali się w lasach, wzięli ze sobą broń jaką posiadali tj. myśliwskie sztucery i dubeltówki, i czekali na Niemców. Czoło głównych sił niemieckich poprzedzał rekonesans który został ostrzelany kiedy pojawił się na rogatkach miejscowości. Można się domyślać jak skończyła się ta potyczka, Niemcy niemal wycieli wieś w pień.
SS-Arbeitlager Budzyń

Przywieziono żydów z następujących miast
z Kraśnika (ponad 1000 osób),
Janowa Lubelskiego,
Bełżyc,
Końskowoli.
Potem dostarczano ich z większych miast Związku Radzieckiego:

Bobtyjska,
Mińska,
Mohylowa
Smoleńska,
a także:

z Wiednia,
ze Słowacji.
Po wybuchu powstania w getcie warszawskim przywieziono do Budzynia ponad 1500 Żydów z Warszawy

Przewożono ich do Konzentrationslager Belzec.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • reszka.htw.pl
  • All right reserved.
    © Internet to potęga ÂŤ Obserwuję, myślę, piszę – serwis Goldenrose