Internet to potÄga ÂŤ ObserwujÄ, myĹlÄ, piszÄ â serwis Goldenrose
jeździcie na pielgrzymki rowerowe? Byliście kiedyś na takiej? Jak Wam się podobało?Jest super atmosfera naprawdę warto, wszystkim polecam
Ja byłem raz, było super ale kondycji to ja nie mam juz na takie wyprawy ;/
Hmmm ja jeszcze nie byłem ale chciałbym się wybrać ;] tylko nie wiem czy podołam
Nie, nigdy. Kiedyś słyszałam ze sie robi po 60km dziennie. ja nie wiem czy z 5km przejade
Pielgrzymiki... to nie dla mnie.
a jak dobry rower trzeba miec zeby wybrac sie na taka dluzsza pielgrzymke?
Warto jechać to nie jest tak ze tylko sie modlimy.Panuje tam świetna atmosfera,odcinki wahają sie nawet do 180km sa tez i mniejsze ,kondycje bez watpienia trzeba miec ale naprawde warto niezapomniane przezycie, ja byłem 2 razy i na pewno jeszcze pojadę.
o to mi się podoba ja byłem 3 razy w Wilnie i też nie żałuje coś wspaniałego i wbrew panującej opinii wcale się nie trzeba dużo modlić na pewno więcej zabawy niż modlitwy ... kto jedzie w tym roku ?
Wiecie, mnie nie przeraża modlitwa...
Ale raczej ludzie jacy by się tam pojawili.
Troszke generalizuje sprawe, ale cóż tak jak nie każdy musi słuchac metalu, tak nie każdy musi być pozytywnie nastawiony do pielgrzymek
Po za tym, jeżeli chodzi o jazde rowerem, czy też biegi zdecydowanie wole sprinty
A jazda autem... Im dalej, tym lepiej
Wiesz co ja zawsze szanuje poglądy innych ludzi, i bardzo dobrze Cię rozumiem - ale wszędzie w naszym otoczeniu są ludzie którzy nam nie odpowiadają ( praca, szkoła, czy nawet ta pielgrzymka) ale dobrze jest umieć nie zwracać na tych ludzi uwagi, trzymać się od nich z dale i czerpać przyjemność z tego co się robi. Nie mozna reagować tak ...
Zgadzam się z Tobą kolego Wojtawka:D A co do pielgrzymek ... hmmm... WARTO!!!:) Naprawdę to mieszanka wybuchowa: wspaniała przygoda, cudowni ludzie, rewelacyjna atmosfera!!:) Warto to przeżyć!!:) Dlatego bardzo wszystkich zachęcam:) Pozdrawiam pielgrzymów:)
Panienka Ula się pojawiła na forum witamy jedna z najbardziej znanych uczestniczek pielgrzymek - lubiana i doceniana - śmiga na swojej kolareczce z górki i pod górkę. Mam nadzieję że będziemy mogli częściej czytać jej wypowiedzi na forum Kto jeszcze był na jakiejś pielgrzymce rowerowej? I gdzie ?
A witam witam jakby mnie mogło nie być... W końcu to temat o którym moge rozmawiac dniami i nocami A Pana Wojtka coś wyobrażnia poniosła z tymi komplemetnami:) Ale dziękuje
Już jutro możemy się spodziewać napływu nowych współtowarzyszy do wymiany zdań na forum. Szykuję się na długie dyskusje Mam nadzieje że mnie nie zawiodą kolarze
Jutro? już dzisiaj
piszę tak, niech się rymuje
chcę pozdrowić teraz Ulę:)
a wojtawka1 nie próżnuje
forum dla nas tu buduje:)
Pielgrzymki rowerowe, coś pięknego, odskocznia od życia codziennego, coś dla ciała i duszy. Rowerek dla zdrowia, modlitwa dla duszy, no i te osoby, jak jedna rodzina, wspólne dni, tego się nie zapomina, przygoda, przeżycie, to zostaje.
Hahaha właśnie o takich osobach mówiłem
Pozdrawiam !
Hahaha właśnie o takich osobach mówiłem
a co ci w takich osobach nie pasuje ?? hmmmm ??
Takie to wszystko wydaje się przesłodzone...
Nie wiem, może to przez to, że mam już pare latek, może to że zupełnie inny klimat...
Ale nie przepadam za takim przesłodzeniem... Bo w rozmowie z taką osobą mam wrażenie, że chce mi usilnie pokazać jak to Bóg nas kocha, czuje się jakby ta osoba traktowała mnie jak 5 latka który nie rozumie co to dobro, a co zło.
Nie wiem czy użytkownik Rychu, taki jest, napisał jeden post, nie znam człowieka, ale tak mi się skojarzył.
Cóż wychodze z założenia, że nie musze każdego lubić, a tym bardziej nie każdy musi lubić mnie...
spoko chłopaki zostawcie już ten temat każdy ma swoje upodobania tak jak Ty Czarny masz jakieś tak inne osoby tez mają
A tak do głównego tematu ja nigdy jeszcze nie byłem na takiej pielgrzymce, ale chciałbym się kiedyś wybrać ;]
... a dlaczego ?? hmmm może dla sprawdzenia siebie, czy podołam
Pozdrawiam ;]
Kamilo
Nie trzeba od razu jechać na całą pielgrzymkę, wystarczy na 1-dniowy "trening"
ja tam nie bylem i nie wybiorę sie z 2 powodów jednym jest to ze to jest PIELGRZYMKA a 2 nienawidzę rowerów
Ryko podałeś dwa powody które są nie do pokonania Nie namówimy cię na pielgrzymkę rowerowo A Czarny ty jesteś człowiekiem wierzącym czy raczej nie ?? Z tego co piszesz można wywnioskować że kościół nie jest dla ciebie codziennością. Mama racje czy się mylę?
Dzięki Rychu Fajnie że się tu pojawiłeś...
widze ze tworzy sie male kolo wzajemnej adoracji a wciaz nikt mi nie odpowiedzial na dosc wazne pytanie
a jak dobry rower trzeba miec zeby wybrac sie na taka dluzsza pielgrzymke?
AD. 1. Tak wierze. Nie lubie fanatyzmu.
AD. 2. Czytmy ze zrozumieniem:
Nie wiem czy użytkownik Rychu, taki jest, napisał jeden post, nie znam człowieka, ale tak mi się skojarzył.
AD. 3. amanra, taki który wytrzyma całą podróż
Tak przeczytałam ze zrozumieniem tylko chodziło mi ogólnie, nie konkretnie o Rysia, że chyba jesteś zbyt sceptycznie, a może nawet ironicznie nastawiony do osób, które uczestniczą w pielgrzymkach, a tak naprawdę nie wiesz o nich nic!!! Ale oczywiście każdy może mieć swoje zdanie i ma je prawo swobodnie wyrażać
Pozdrawiam
Nie chodzi mi o ludzi idących na pielgrzymiki... Tylko bardziej chodziło mi o osoby powiązane z różnego typu kółkami KSM, Oaza..
Poznałem pare osób należących do takiej organizacji i dziekuje, nie przepadam za nimi... Ot co... Ludzie są różni
nie musze każdego lubić, a tym bardziej nie każdy musi lubić mnie...
Odpowiadam na zadane pytanie co do roweru. Szczerze powiem rowerem z Tesco byś raczej nie dojechał a jeśli byś dojechał byłaby to dla ciebie prawdziwa pielgrzymka - dobrowolne zamęczanie się. W naszym sponsorowanym sklepie NSB kupisz rower nadający się na dalsze wyjazdy za cenę rzędu 1500 zł taniej też by się coś dało Na pielgrzymki jeżdżą fanatycy którzy maja rowery warte powyżej 10 000 tys zł - cena samochodu
Na pielgrzymki jeżdżą fanatycy którzy maja rowery warte powyżej 10 000 tys zł - cena samochodu
hmmm 10 000 tys za rower noo to troszke jest no ale jeżeli ktoś bardzo pasjonuje się rowerami to nie dziwie się ja np. pasjonuje się tenisem i znajomi tez są zdziwieni jak kupuje rakiete za 800 zł ;]
Jakim rowerem na taką daleka wyprawe? Ja jeżdżę rowerem górskim wartym niewiele w porównaniu do innych tzn.kosztował mnie 2500zł ma już dwa lata i zrobione około 13 tyś. klimometrów bez zbędnych wymian, jedynie regularny serwis Prawdą jest że taki rower powinien byc znacznie lepszy od rowerków zakupionych w tesco ,choc jazda na takim rowerze byłaby niezła przygodą...
Szczerze powiem że ogólna cena roweru ma małe przełożenie co do długości trasy. Rower za 2500 zł nie może być rowerem słabym - powiem tylko tyle że mam znajomych którzy bardzo chcieli jeździć z nami na wyjazdy ale na początku jakoś nie mieli kasy żeby kupić sobie rowerek który by dużo kosztował. Zakupili więc w markowych sklepach rowery z niskich półek w cenach około 1000 -1500 zł. Potrenowali, pojeździli, wylali na wielu podjazdach litry potu i bez żadnych problemów dojechali do Wilna, Byli na Kalwarii Pacławskiej w Bieszczadach i nie mieli żadnych większych problemów. Jeśli byś potrenował solidnie nawet 2-3 miesiące przed wyjazdem gwarantuje że każda wyprawa będzie dla ciebie przyjemnością na rowerze za 2500 zł
raczej nie dojechał
ale ona jest kobietą
a co do pielgrzymek to nie byłem i nie zamierzam ze względów kondycji,;]
Ja na swoją pierwszą pielgrzymkę do Wilna pojechałem na rowerze sprowadzonym z tzw. wystawki. Kupiłem go za 150 zł. Przejechałem ok 1000 km, jedynie musiałem dokupić w serwisie na trasie 2 opony po 150 zł, gumę każdy złapać może,1 skrzywioną obręcz Mavic Open Pro za 219 zł, oraz wymienić pęknięty widelec, lekki 350 zł. Po drodze okazało się jeszcze że zębatki w kasecie są zajechane, więc dałem 300 zł za Dura-Ace, a już przy okazji bo ciężko się jechało wymieniłem korbę zintegrowaną z suportem bo był gwint zerwany i straszne luzy na boki, na co wcześniej na krótszych trasach nie zwracałem uwagi firmy campagnolo Record, bo tylko taka była za 1500zł. Ale objechałem !!!!
Oczywiście to żart
Oczywiście to żart
dobre hehhe
oczywiście to żart
Prawda taka, jak ktoś silny i potrenuje da radę na gorszym rowerze objechać, są tego przykłady, a jak brak energii to i za 10 000 nie pomoże, jednak na droższym na pewno lżej. Oczywiście nie chcę pisać o sytuacjach ekstremalnych i że nie ma różnicy między tanim a drogim rowerem, bo taka jest, ale każdy wie jakie jest tempo gdy człowiek po zimie jest w gorszej kondycji niż w pełni sezonu, ja np nie lubię się wybierać w dalsze trasy aż nie zrobię 1000 km. Podstawa to sprawny rower, najlepiej kolarka, a góral to na oponach typu slick, chodzi o opory toczenia. Za 1000 zł używanym rowerkiem objedzie, jak się wie co i gdzie kupić. I tak jak w samochodach, lepiej używany wyższej klasy niż nowy na niższym osprzęcie. Takie jest moje zdanie wyciągniete z moich własnych i znajomych obserwacji.
Skąd się to wzięło, bardzo dużo ludzi popełnia podstawowy błąd, wykorzystują to sprzedawcy, że marka roweru zależy od typu przerzutki, podstawa to rama i koła, oraz napęd, reszta to dodatki. Na droższym rowerze jest na pewno lepszy komfort jazdy, np nie bolą plecy, ręce, pupa. W terenie górzystym bardzo ważna jest też waga roweru, ale to już są koszty. Tyle w temacie. Kto chce więcej info, ale to już stronka bardziej dla zaawansowanych to polecam super lekturę:
http://www.light-bike.com/
[ Dodano: 2009-02-09, 13:05 ]
Oj całkowicie się z Tobą zgodzę Rychu!!! Same tego już nie raz doświadczyłam, że komfort jazdy to podstawa
Rower oczywiście jest ważny, ale mimo wszystko najważniejszy jest hart ducha i zacięcie... bo jakby nie było psychika i nastawienie to podstawa Coś o tym wiem ... początki były naprawdę trudne i nie raz miało się chwile zwątpienia ale mijało i jechało sie dalej...
PS:
objedzie też i na rowerku za 600 zł
[ Dodano: 2009-02-09, 13:19 ]
Najlepszy przykład Uli, że kobieta też może:) Zresztą było takich więcej na trasie i dawały radę, chociaż na pewno jest im ciężęj.
Skoro kobieta może to warto chyba spróbować, jednak najpierw musze odświezyc rowerek i nad kondycja popracować.
Rychu, ale mi chodziło, że on się wyrażał jak do faceta, a to kobieta jest. Tak dla informacji to napisałem
ile wczesniej jezdziliscie zanim pojechaliscie na pierwsza pielgrzymke rowerowa?
Tak przepraszam zauważyłem po fakcie ale mam nadzieje że nasza "kobieta" się nie obraziła Ja jak byłem w szczytowej formie w roku 2007 to przed wyjazdem do Wilna miałem w nogach prawie 4 tys km i dlatego ta pielgrzymka była dla mnie zabawą ( dodam że sezon skończyłem wtedy z wynikiem 8700 km ) Teraz mało jeżdżę a jak jechałem na Wilno 2008 to już miałem w nogach jakieś 1500 km ale też dałem rade tyle że było troszkę trudniej A dla wszystkich wiadomość - jeszcze się nie zdarzyło żeby ktoś nie dojechał
A dla wszystkich wiadomość - jeszcze się nie zdarzyło żeby ktoś nie dojechał
a byli wśród Was jacyuś totalni amatorzy? tacy którzy tylko w niedziele jeżdzą dla relaksu
Byli na przykład osoby które miały rowery za 500 zł jechali w upale w długich spodniach i koszuli flanelowej. Ale to były wyjątki. Jeśli znalazłyby się osoby chętne do wyjazdu na taka pielgrzymkę to ja się zobowiązuje i inni moi koledzy i koleżanki że pomożemy w przygotowaniach, weźmiemy na rowerek pojeździć i pogadamy i przelejemy na następnych amatorów jazdy na rowerze wielkie zamiłowanie do tego wspaniałego środka lokomocji
No proszę, wynika z tego że na necie ciężej odróżnić kobietę od faceta:)
Na pielgrzymkach każdy dojeżdza do celu i nie ma z tym problemu, a jakby co to zawsze jest grupa "S" i z nią to nawet bez jednego kółka można by było jechać
Pozdrawiam
Oj pewnie Andrzej masz rację!!! Ale przecież najważniejsze jest to, żeby dojechać.. nieważne w jakiej grupie!!! A jeszcze większy szacuneczek dla osób, które muszą naprawdę w tą trasę włożyć wiele wysiłku!!!
Rychu ja chyba nie jestem najlepszym przykładem jeszcze mi wiele do Was brakuje i czasem siedząc na kole normalnie umieram Ale powiem Wam, że ja zawsze jadę z nastawieniem, że jak "umrę" to uśmiechnę się ładnie do Andrew`a lub Richard`a i oni mnie uratują Bo oni nigdy nie mają dość!!!
OnOmAtOpEjA pewnie, że warto spróbować... Ja jakoś daje radę, więc i Ty dasz!!!
Ula, pozory mylą. Andrzej młode chłopisko to się jeszcze nie wyżył, mi już coraz bliżej do emerytury więc czuję jak mi średnia leci z roku na rok na łeb na szyję, więc podziwiam Twojego tatę skąd u niego tyle energii.
PS:
Ula, proszę, jak będziesz "umierać" to uśmiechnij się pierwsze do mnie, dobrze?
Oj co Ty Rysiu gadasz... Chyba sam w to nie wierzysz a już na pewno tego nie widać po Tobie jak śmigasz na rowerku No tego to ja też nie wiem
Masz załatwione!!!
Ale się Rychu ustawił już nawet śmierć macie wszyscy zaplanowaną ... oj głupole wszystko po kolei a Rychu o emeryturze zapomnij bo się pieniądze w państwie kończą nie wiesz chyba kto ci je będzie dawał bo ja nie będę na twój rocznik pracował żarcik a masz jakiś pomysł jak za pomocą rowerka zarobić na życie? :?: :?:
Wojtku wiesz może coś więcej o tegorocznych Węgrach mniej więcej jaki dystans i jaki koszt???i Czy gwarantujesz pogoda, bo jesli pomyśle o tym co przeżyłem rok temu w maju w Levóce jak jecholiśmy u podstawy Tatr to ... mam małe ( wielki ) obawy..
Pogoda na maj wiesz że co roku jest taka sama więc organizatorzy wyszli temu naprzeciw i nie jedziemy na weekendzie majowym tylko w II połowie maja a wtedy powinna być ładniejsza pogoda - na stronce jest umieszczony krótki opis pielgrzymki zerknij. Co do kosztów faktycznie udało Ci się mnie zaskoczyć bo sam nie znam ceny postaram się dowiedzieć i umieszczę informacje tutaj i na stronie - ale pytanie zadałem na 6
Pielgrzymka - fajna rzecz, i na rowerze z giełdy za 700 zł i w samochodzie serwisowym kazda forma spędzenia wolnego czasu poza domem wydaj się dobra
Ja powiem szczerze z chęcią pojechałbym na pielgrzymkę jako serwis tylko że nie znam się na naprawie rowerów
a jacy ksieza z Wami jezdza? w I LO byl jeden zaprawiony kolarz
Księżą różni ... z Boguchwały ks. Kura na przykład bardzo fajny ksiądz Kilku zawsze jedzie różnie to bywa.
Wikary Kura już nie urzęduje w Boguchwale, a szkoda był
O to mnie zszokowałeś nawet nie wiedziałem a trzeba przyznać że był świetnym współtowarzyszem podróży A gdzie teraz jest ks. Kura?
Amanra, może chodzi o ks Mariusza?
z tego co pamietam mial na imie Darek. znam jeszcze paru ksiezy, ktorzy jezdza na rowerowe pielgrzymki do Debowca we wrzesniu, ale dla Was taka trasa to pewnie na jeden dzien z tego co piszecie
Byłem raz na pielgrzymce organizowanej do Dębowca, odłączyliśmy się jednak od grupy i jechaliśmy trochę inną trasą, ponieważ nawierzchnia nam na to nie pozwalała. Tak amanra jak piszesz, ostatnio do Dębowca wyjeżdzaliśmy rano by uczestniczyć na Eucharystii, a pózniej powrót.
Byliśmy w Debowcu i właśnie w jeden dzień bo mało kto ma we wrześniu tyle czasu żeby pojechać na jakiś długi zorganizowany wypad.
Witam
Zdjęcia z ostatniej pielgrzymki do Częstochowy (18.08.2009) przekazuję Karolowi (facet, który jeździł w koszulce BH - zresztą kto go nie zna ? ).
Jeżeli ktoś chce otrzymać je ode mnie bezpośrednio to piszcie na prv. alias gg. umówimy termin spotkania , koszt - jedynie płytki (wymiana płyta ze zdjęciami za płytę czystą).
Oczywiście nie gwarantuję, że wszyscy się odnajdą na zdjęciach (nie trzeba było tak szybko jeździć).
Pozdrawiam
Wojtek
co ze stronką Akcji Krasne i info z wypadami na ten rok?:) Stronka w budowie czy jak? bo nie działa...
Czemu strona padła my nie wiemy. Działa pod takim adresem: http://www.akcjakrasne.za.pl/joomla/
a dziękować, szukałem w google i przeoczyłem gdzieś ten adres:)