Internet to potęga « Obserwuję, myślę, piszę – serwis Goldenrose
Dostalismy zaproszenie na tenże RAJDJuz co prawda odpisalem ze w tym czasie organizujemy MP w Maratonie
ale w ramach wymiany doswiadczeń i opini zamiesciłem ta informacje na naszym forum
pozdr
BB
hej, dzięki za link, spodobała mi się ta impreza, zwłaszcza, że jestem już mocno dotarty na takim dystansie
Mam nawet wstępnie zdeklarowanego harcerza do teamu
Pozdrawiam
Wiem, że to będzie trochę tutaj nie na temat, ale opowiadaj Zawor jak tam na Gringo .
kR
Hmm, od czego by tu zacz±ć....
Do pokonania było 40km rowerem, 15 kajakiem i 20 na nóżkach.
Etap rowerowy pojechałem praktycznie optymalnie- do¶ć powiedzieć, że na przepaku miałem na liczniku 39.95km, a etap kończyłem równo z Piotrem Hercogiem. Po drodze konkurencje specjalne- bieg ¶rodkem rzeki do punktu (w ciuchach i SPD), pływanie w jeziorze (w ciuchach i SPD) i przeprawa przez kanał (w ciuchach i SPD) + kilka niewymienionych przez orga- głównie jazda w błocie przeplatanym kałużami z wod± po o¶ki, downhill "na szage" miedzy krowimi plackami itp.
Pierwsz± czę¶ć kajaków poprowadzono kanałem- odcinek sromotnie nudny, wył±cznie na bułę Na przenosce wyci±łem jeden zespół 2-osobowy ( ), wyj±łem z komory mapkę, batonika itp- słownie: przygotowałem się na c.d. nudy. Pomyłka : druga czę¶ć szła w±sk±, wartk±, meandruj±c± rzek±, wymagaj±c± technicznie (nawet orgowie się tam przewrócili). Nie było czasu nawet zerkn±ć na mapę, co dopiero co¶ zje¶ć Kajaki kończyłem tak na oko na 4-5 miejscu, niestety wodoszczelna komora okazała się wodonieszczelna i mimo iz nie leżałem ani razu, wiezione w plecaku suche skarpetki stały sie bardziej mokre niż te, które miałem na nogach.
Na pocz±tku odcinka pieszego wisiał most linowy. Dochodzę do ZSa, a tam kolejka jak po mięso na kartki, a zespoły przyblokował... TJ, który spadł z mostu i zawisł na SZNURÓWCE od Salomona. W połowie etapu zapętliłem się razem z Drewniakiem i paroma teamami, wina mocno nieaktualnej mapy. Do orga dzwoniłem ja, bo pozostali zamoczyli telefony na kajaku . Ostatecznie wyl±dowałem na 8 miejscu ex aequo w singlach, gdzie¶ 15 w generalce, z czego się bardzo ciesze.
Wszystko, co pisz± o Gringo na napieraju to prawda. ¦wietna organizacja, ciekawa trasa, atmosfera, pyszne papu w bazie, dyplomy od ręki, pół Polskiego ¶wiatka rajdowego, słowem- imo najlepsza impreza na zaczęcie zabawy z AR.
WW 2006 mamy już za sob±. Poznań zdominował t± imprezę nie do¶ć, że startowało chyba 6 zespołów z naszego miasta, to jeszcze zajęli¶my 2/3 harcerskiego podium
Na najwyższym stopniu stanęli Łasuch i Popiel z teamu wgl, drugie miejsce przypadło obrońcom honoru ¦l±ska- teamowi Bikershop, 3 miejsce to my- Yoyo & Zawor
Nieocenione zasługi miał dla tego sukcesu pożyczony od Bartka mapnik- rewelacyjna sprawa, jechało się super, dzięki
Idę odsypiać
No cóż ciesze ze mój mapnik sie przydał
gratuluje 3 - m-ca
wiekszej relacji oczekuje podczas podróży na harpa
pozdr
BB
Gratulacje panowie, o to wła¶nie chodzi ...:)