Internet to potÄga ÂŤ ObserwujÄ, myĹlÄ, piszÄ â serwis Goldenrose
W chrześcijańskim państwie, jakim są USA, ateiści tworzą osamotnioną mniejszość. Jej obrony podejmują się biolodzy-ewolucjoniści, którzy chcą wyperswadować ludziom wiarę. Ich teoria brzmi: religie są prawdziwym złem naszych czasów.Richard Dawkins, zoolog z Uniwersytetu w Oksfordzie staje przed ołtarzem. Napawa się widokiem zapełnionych kościelnych ławek i mówi wyśmienitą angielszczyzną: "Bóg ze Starego Testamentu jest wrogim kobietom, homofobicznym, rasistowskim, ludobójczym, sadomasochistycznym i nieobliczalnie okrutnym tyranem"
"Możecie być ateistami, szczęśliwymi, zrównoważonym, moralnym i spełnionym duchowo"
Dlaczego niemal wszystkie ludzkie społeczności mają swoją wiarę? Według rozsierdzonych ateistów zwracanie się ku zjawiskom nadprzyrodzonym jest ubocznym produktem ewolucji. Daniel Dennett, 64-letni filozof z Tufts University w Medford w stanie Massachusetts, przypuszcza, że w toku ewolucji nasze mózgi zostały tak uformowane, iż religijne opowieści rozprzestrzeniają się wśród ludzi jak efektywne gatunki biologiczne.
Dawkins przypuszcza, że szczególnie dziecięcy mózg jest wyjątkowo podatny na religijne przekazy. Latorośle grzecznie słuchające rodziców odnoszą potem korzyści podczas naturalnej selekcji. Małe dzieci zostały więc przez naturę zaprogramowane tak, by nie żywiły wątpliwości co do rodzicielskich wskazówek. Dawkins pisze: "Dziecko nie może wiedzieć, że "nie pływaj kajakiem w pełnej krokodyli rzece Limpopo" jest dobrą radą, zaś "musisz złożyć ofiarę z kozy podczas pełni księżyca" to co najwyżej strata czasu i kozy". Adresat tej absurdalnej rady przekazuje ją dalej, swoim własnym dzieciom.
Efektem lawiny nonsensu jest to, że ludzie zainfekowani religijną ideologią nie mają żadnych rozterek i trudno do nich dotrzeć za pomocą racjonalnych argumentów. Filozof Dennett ocenia, że "arogancja osób głęboko wierzących jest najgroźniejszym zjawiskiem naszych czasów".
Źródło: Spiegel
Zgadzacie się z tymi twierdzeniami?
Efektem lawiny nonsensu jest to, że ludzie zainfekowani religijną ideologią nie mają żadnych rozterek i trudno do nich dotrzeć za pomocą racjonalnych argumentów. Filozof Dennett ocenia, że "arogancja osób głęboko wierzących jest najgroźniejszym zjawiskiem naszych czasów".
Zgadzacie się z tymi twierdzeniami?
Ja się zgadzam. Tacy bezkrytycznie zaślepieni fanatycy religijni są właśnie najgroźniejsi.
Dla mnie ten artykuł jest bez sensu Ja uważam ,że bez Boga nie byłabym szczęśliwsza, ale nie jestem jakąś fanatyczną dewotką wiadomo.. najlepsze są złote środki a w tym artykule wszystko się wyolbrzymia
Religia jest czymś, co jest istotnym elementem naszej cywilizacji od zawsze. Ludzie od zawsze w coś wierzą, bo taka jest już ludzka natura. I nie ma w tym nic złego. Nawet Wolter powiedział, że "Gdyby Boga nie było, należałoby Go wymyślić". Religia w istotny sposób normuje zachowania ludzkie, wpływa na normy moralne, a przez to warunkuje w istotnym stopniu możliwość zgodnego funkcjonowania ludzi w społeczeństwach. Gdyby nie było religii, możliwe, że ludzie kradliby, mordowali itp.. (np. nie bojąc się kary za grzechy).
Religia jest dla przeciętnego człowieka ważna przede wszystkim z powodu tego, że człowiek akceptując jakieś prawdy zapewnia sobie spokój, nie musząc już szukać odpowiedzi na pytania egzystencjonalne, takie jak np. 'skąd pochodzi człowiek'.
Moim zdaniem problem zaczyna się tam, gdzie ktoś bezkrytycznie przyswaja sobie wszystko to, co ktoś stara się mu wpoić ( tzw. indoktrynacja), na przykład stare babcie głosujące na Kaczyńskiego, bo tak ksiądz w kościele na mszy kazał.
na przykład stare babcie głosujące na Kaczyńskiego, bo tak ksiądz w kościele na mszy kazał.
Mnie najbardziej poraża to, że te babcie regularnie chodzące do kościoła potrafią na wiecu Kaczyńskiego sprać parasolką kogoś kto głosuje inaczej lub stanąć jak kiedyś z transparentem o Geremku "Dzięki Panie, żeś nam go już zabrał".
widziałam to mało który młody człowiek by się tak zachował a co dopiero takie baby (jakoś "babcie" mi już nie pasuje )
Ja z moim szefem stwierdzilismy ze religie sa swego rodzaju sektami ktore zostaly zaakceptowane publicznie.. oczywiscie nie odnosi sie to do wszystkich religii i wszystkich jej wyznawcow.. ale przyklad..
Ojciec Tadeusz.. dla mnie nie jest ksiedzem.. tylko biznesmenem w habicie.. stworzyl genialna siatke dochodowa na podstawie wiary katolickiej.. babcie nie maja na lekarstwa ale kase na radio maryja wplacaja.. a nie daj boze powiedziec im zeby nie wplacala bo on jezdzi Maybachem to jeszcze Cie zlinczuje ze to klamstwa.. bo widzial ktos ze go ma? widzial jak wsiada? odp. pokazywala telewizja zostanie zripostowana ze telewizja klamie a radio maryja prawde powie..
oczywiscie to moj punkt widzenia..