Internet to potÄga ÂŤ ObserwujÄ, myĹlÄ, piszÄ â serwis Goldenrose
Mam takie wrażenie, że w Polsce (biorąc pod uwagę popularne źródła informacji patrz Wiki) spłaszcza się przyczyny tego sporego europejskiego konfliktu do bijatyki mnichów katolickich i prawosławnych w Betlejem i rosyjskich aspiracji na Bliskim Wschodzie.http://www.historia.azv.pl/wojna-krymska.html
Pretekstem do wojny Rosji z Turcją miała być sprawa miejsc świętych w Palestynie. Opiekę nad nimi sprawowali katoliccy i prawosławni mnisi, między którymi dochodziło do częstych bójek i sprzeczek. Rząd turecki stawał raz po jednej, raz po drugiej stronie, zależnie od korzyści, jakie z tego w danej chwili czerpał. W 1852 r. Napoleon III przekonał sułtana, aby nadał mu przydomek Obrońcy Chrześcijan w Imperium Osmańskim. Rolę tę tradycyjnie przypisywał sobie car rosyjski. W 1853 roku car wysłał swojego przedstawiciela do sułtana Abdu-ul-Medżida I. Rosja w formie ultimatum zażądała uregulowania sprawy miejsc świętych na korzyść Rosji. Za namową Francji i Wielkiej Brytanii sułtan wydał firmam (dekret) o prawach i przywilejach kościołów katolickiego i prawosławnego w Turcji, który nie zadowolił jednak Moskwy. 21. VI. 1853 r. car wydał rozkaz zajęcia przez wojska rosyjskie Księstw Naddunajskich: Mołdawii i Wołoszczyzny.
Z wcześniejszymi rozważaniami z tej strony można się zgodzić, ale cytowany fragment pomija trzy istotne elementy:
dążenie Mikołaja I Cara Wszechrusi do rozbioru Turcji - tu nie chodziło o opiekę duchową nad prawosławnymi poddanymi sułtana ale o rozkawałkowanie Imperium Osmańskiego. Przy czym Rosja najpierw próbowała dogadać sie z Wielką Brytania, ale ponieważ dyplomacja carska i sam cesarz mocno się przeliczyli, poczęła szukać kolejnego sojusznika w osobie Cesarza Austrii Franciszka Józefa,
dążenie Wielkiej Brytanii do zabezpieczenia Indii - co wymuszało osłabienie pozycji Rosji a przynajmniej niedopuszczenie do rozpadu Imperium Otomańskiego - zauważmy, że identyczną rolę Wielka Brytania odegra w latach 1877-78, gdy nie dopuści do skonsumowania przez Rosję owoców krwawego zwycięstwa nad Turcją - tylko krótkowzroczności brytyjskich polityków należy zawdzięczać brak powtórki w 1914, gdy głupstwem doprowadzono Turcję do sojuszu z Trójprzymierzem, załatwiając sobie np. komunikacje morskie z Ukrainą,
dążenie świeżo koronowanego Cesarza Francuzów Napoleona III do przestawienia świadomości społecznej z problemów wewnętrznych na problemy zewnętrzne (społeczeństwo ma frajdę z wojny, to nie myśli o tym, że się je za gębę trzyma). Swoją drogą Napoleon III nie po raz pierwszy w przededniu Wojny Krymskiej zaczął rozgrywać kartę polską, podobnież obsypując komplementami przedstawicieli magnaterii (Branickich) -zauważmy, że identycznie Napoleon zagra w 1863, skłaniając Powstanie do bezsensownego trwania w oczekiwaniu na interwencję mocarstw zachodnich, gdy te nie miały ani interesu ani sił interweniować.
Ogólnie rzecz ujmując Wojna Wschodnia, zwana u nas Krymską, była pierwszym poważnym konfliktem militarnym pomiędzy europejskimi mocarstwami od 1815 roku.
Była także pierwszym poważnym zgrzytem pomiędzy dwoma z trzech zaborców Polski.
Swoją drogą dopiero wczoraj się dowiedziałem, że to Turcja wypowiedziała wojnę Rosji, nie odwrotnie.
Rosjanie w lipcu (nowego stylu) zajęli dwa księstwa naddunajskie (Wołoszczyzna i Mołdawia) które, choć formalnie będące lennem Turcji, znajdowały się od 1833 roku pod protektoratem rosyjskim z rosyjskim konsulem chyba w Bukareszcie.
Stąd w sumie to, co uczynili Rosjanie (okupacja księstw) trudno nazwać niewypowiedzianym wszczęciem wojny - po prostu zajęto hospodarstwa "pod zastaw" własnych propozycji złożonych Sułtanowi przez ambasadora Mienszykowa w zimie i na wiosnę 1853 podczas jego misji specjalnej w Konstantynopolu.
W tej sytuacji rola Austrii, która w 1854 - po wyjściu Rosjan z hospodarstw zajęła je na prośbę Turcji jawi się prawie jak wypowiedzenie wojny, skoro uniemożliwiono konsulowi rosyjskiemu pełnic funkcji.
A może to była forma wszczęcia dziwnej wojny pomiędzy Austrią a Rosją, gdyż do żadnych konfliktów zbrojnych między tymi państwami w czasie Wojny Krymskiej nie doszło?
Zouave kopę lat!
Czy ja wiem, czy się spłaszcza te przyczyny? Moim zdaniem raczej słusznie wychodzi się od konfliktu o miejsca święte, który był pretekstem to rozpoczęcia dalej idących działań skoro nikt z nikim dogadać się nie mógł. Tak naprawdę spory trwały przecież cały czas.
W kwestii trzech pominiętych elementów absolutnie się zgadzam. Car faktycznie próbował dogadać się z UK proponując podział Turcji lub przynajmniej tylko sfer wpływów w niej z jednoczesnym pozostawieniem Austrii części zachodniej Półwyspu Bałkańskiego i powierzeniem jej kontroli nad Dardanele, co miało uspokoić UK w kwestii jej panowania na Morzu Śródziemnym. Ostatecznie do porozumienia nie doszło, a wybór Austrii na sojusznika nie okazał się zbyt szczęśliwy.
Rosjanie w 1853 przedstawili Turcji faktycznie szereg propozycji z których większości nie mogła ona przyjąć, bo i jak? Przyznanie Rosjanom zgody do opieki nad wszystkimi prawosławnymi mieszkańcami imperium równałoby się rozszerzeniu jej wpływów politycznych, a potem poszłoby z górki. Propozycje zostały odrzucone, a Rosja mimo to jeszcze przysłała dwa zdaje się upomnienia, z czego ostatnie miało formę ultimatum, że w razie odrzucenia propozycji wojska rosyjskie wejdą do Księstw Naddunajskich. Propozycje oraz narzucenie ich przyjęcia godziły w suwerenność Turcji i nie miała ona żadnego prawnego ani moralnego obowiązku by je przyjść. Zajęcie przez Rosję części terytoriów Turcji, mimo wcześniejszego jej uprzedzenia, że to tego dojdzie, stanowiło pogwałcenie jej suwerenności i integralności terytorialnej nawet jeśli obie istniały w tym czasie tylko na papierze i z tej właśnie przyczyny Turcja wypowiedziała wojnę korzystając z pretekstu jaki dostarczyła jej Rosja.