Internet to potÄga ÂŤ ObserwujÄ, myĹlÄ, piszÄ â serwis Goldenrose
Około godz. 11.00, 65-letni mieszkaniec Rzeszowa przejeżdżał przez przejście dla pieszych na ul. Witosa i został śmiertelnie potrącony przez 20-latka kierującego volkswagenem golfem.Kierowca uderzył w rowerzystę, gdy omijał inny samochód, który zatrzymał się przed przejściem dla pieszych. Zdaniem policji do wypadku przyczynił się zarówno kierowca jak i rowerzysta. 65-letni rowerzysta Zmarł. Kierowca Golfa był trzeźwy.Źródło: Portal Osiedla Kmity - www.kmity.rzeszow.pl
tak to zazwyczaj jest, ktos sie zatrzyma na przejsciu a drugi zapieprza... no i dziadek zapewne nie zachowal ostroznosci i wypadek gotowy...
Według mnie wina jest trzech osób.
Pierwsza nie powinna się zatrzymywać przed przejściem dla pieszych, bo jest tam podwójna linia ciągła.
Druga nie powinna wyprzedzać na przejściu, a jeżeli już musi to powinna zachować szczególną ostrożność.
Trzecia - znając życie nie ma tam drogi rowerowej, a dziadek sunął na rowerze przez przejście.
Chociaż w sumie nie wiadomo czy ta osoba zatrzymała się, żeby przepuścić czy żeby sobie wysiąść (bo już i takie talenty widziałem).
On ma GOLFA i jest królem!
Pierwsza nie powinna się zatrzymywać przed przejściem dla pieszych, bo jest tam podwójna linia ciągła.
co ma podwojna linia ciagla do przepuszczenia pieszych?
co ma podwojna linia ciagla do przepuszczenia pieszych?
Czytaj całego posta, a nie wyciągasz zdanie nie patrząc na całość wypowiedzi.
Napisałem przecież niżej moją drugą wizję
a mówią że przepis dotyczący zakazu przejeżdzania rowerem przez pasy jest głupotą...
Sytuacja wyglądała tak: facet jechał na rowerku i zjechał na przejście dla pieszych, na pierwszym pasie facet się zatrzymał, za nim jechał Golf, który nerwowo go wyprzedził nie widząc rowerzysty i po prostu na niego wpadł.
Wina jest dwóch osób. Rowerzysta wjechał na przejście,a to nie było przejście ze ścieżką rowerową, więc powinnien rower przeprowadzać. Wina kierowcy Golfa, bo w momencie keidy na jednym pasie auto zatrzymuje się przed przejściem to drugi jest zobligowany do tego samego, nie mówiąc juz o ostrożności.
Przed przejściem dla pieszych się zatrzymuje bez względu na to czy jest tam linia ciągła, przerywana czy falista w serduszka. To jest przejście dla pieszych.
Kolejna osoba, która mnie krytykuje nie patrząc na całego posta. Myślałem, że ta osoba po prostu zaparkowała auto przed przejściem dla pieszych, bo takie coś ostatnio widziałem w Rzeszowie.
W zasadzie takich debili jak ten z golfa jest wielu. Wyprzedzają na przejściach nawet nie zwalniając. Z drugiej strony ten dziadek też mógłby zwolnić na rowerze albo w ogóle z niego zejść i po prostu sprawdzić czy nic nie jedzie. Różne bywają sytuacje na drodze, jeden się zamyśli, drugi się na coś zapatrzy.
nightingale, zatrzymanie sie przed przejsciem a zaparkowanie samochodu to 2 zdecydowanie rozne sytuacje. My czytamy to co piszesz, a ze piszesz bez zrozumienia to inna sprawa To tak jakby powiedziec Malyszowi zeby skoczyl 20 metrow dalej do sklepu.
nightingale, zatrzymanie sie przed przejsciem a zaparkowanie samochodu to 2 zdecydowanie rozne sytuacje. My czytamy to co piszesz, a ze piszesz bez zrozumienia to inna sprawa To tak jakby powiedziec Malyszowi zeby skoczyl 20 metrow dalej do sklepu.
Naprawdę nie rozumiesz tego zdania?
Chociaż w sumie nie wiadomo czy ta osoba zatrzymała się, żeby przepuścić czy żeby sobie wysiąść (bo już i takie talenty widziałem).
Według mnie to wszystko wyjaśnia. Nie ma się o co sprzeczać
nightingale, chyba nikt Cię nie zrozumiał. Bo z artykułu wyrażnie wynika, że kierowca zatrzymał się przed przejściem dla pieszych bo wjeżdżał rowerzysta, a drugi omijał ten samochód i wpadł na rowerzystę. Dlatego cięzko zrozumieć o co Ci chodziło. teraz już wiemy, że miałeś błędny tok myslenia. Nie ma co roztrząsać.
nightingale, moze przez to, ze jeszcze nie jestes kierownikiem
Naprawdę aż tak dużo by zmieniło przeprowadzenie roweru, zamiast przejechanie na nim? Fakt, upadek z roweru jest niebezpieczniejszy niż upadek na rower, który się prowadzi - ale mimo wsio...
Jeśli już dyskutujemy nt. winy - moim zdaniem leży ona głównie po stronie kierowcy Golf'a - myślałam, że zakaz wyprzedzania pojazdów, które zatrzymały się przed pasami jest oczywisty.
Ale to już orzeknie sąd, jak mniemam.