Internet to potÄga ÂŤ ObserwujÄ, myĹlÄ, piszÄ â serwis Goldenrose
Hejka:)Wiecie, jak to człowieka ciągnie w miejsca ciekawe i niepoznane, a jesli można byłoby pobiec sobie do tego w egzotycznym miejscu, od razu chce się jechać:)
Odkryłem, że w listopadzie możnaby wpisać do kalendarza klubowych imprez (co by nam sponsor sypnął kasą... )
Beirut International Marathon 2006
Impreza wyborna, nie dość, że można przy okazji zwiedzić Liban i jego piękną stolicę (omijając oczywiście ambasady duńską i norweską), a nie ukrywam, że wybieram się tam i tak w najbliższych paru latach.
Oto link: http://www.beirutmarathon.org
W zeszłym roku wpisowe dla gości zagranicznych jedyne 35 $. To znaaacznie taniej niż np. New York czy Boston, a przeżycia równie ekscytujące. Trzeba co prawda liczyć przelot samolotem, ale jedzenie i zakwaterowanie nie będzie już tak ogromnym wydatkiem...
Aby nie być gołosłownym, podaję linka do galerii z zeszłych lat: http://www.beirutmarathon.org/5photo.php
W samym 2004 roku startowało ponad 4500 biegaczy z całego świata (widać na zdjątkach nawet jakiegoś twardziela - europejczyka lub amerykanina z plecakiem... a innych z nosidełkami dziecięcymi na pleckach:wink: ).
Kto jest chętny się tam wybrać np. za 2 - 3 latka...? W przypadku sponsora jestem gotów nawet w 2006...
Pozdrawiam:)
EDIT: sprawdzałem właśnie ceny biletów do Bejrutu, komfortowa podróż Lufthansą z Ławicy w obie strony (doliczyć trza opłaty lotniskowe) obecnie w promocji za jedyne 990 zł.Więc nie tak źle, jak myślałem...
No normalnie Hoffi jakbys czytał w moich myślach ...
Tak sie składa ze moja kuzynka w zeszłym roku - tak jakos wyszło
przeprowadziła sie do Libanu - dokładnie mieszka w Bejrucie
I jak to w rodzinie bywa czasami sie ludziska odwiedzaja
wiec gdzies tam w najblizszych planach miałem wizyte w Libanie
Dzisiaj apropos incydentów w ambasadzie duńskiej i norweskiej
rozmawiałem z nia na gg co by sie dowiedzieć czy wszystko wporzadku
nawiasem mówiac ona mieszka w dzielnicy chrześcijańskiej i tam jest
duzy spokój.
No oczywiscie nie omieszkałem jej wspomnieć ze w listopadzie odbedzie
sie tam maraton i moze wówczas bym ja odwiedził...
...wzbudziło to tylko entuzjazm i na dzień dzisiejszy mamy zaproszenie
Zatem Hoffi baza noclegowa jest i to za darmo - przewodnik po Bejrucie
i wszelka pomoc zapewniona, a jak to w rodzinie bywa
wikt i opierunek równez zapewniony
Zostaje sprawa przelotu bo koszt wpisowego 35$ nie jest porażający.
Może uda sie jeszcze jakis sposoring wykombinować, bo 1000zł
to cena niemalże zaporowa, ale biorąc pod uwagę sprzyjające okolicznosci
to twoja propozycja warta jest zastanowienia
Ja przyznam szczerze myślałem już o tym roku
Jesli chodzi o przelot to moge pogadać z ciotką o najtańszych
rozwiazaniach, bo była w Bejrucie na swietach Bożego Narodzenia
pozatym Hoffi ja jak juz to planowałem tam polecieć na minimum tydzień
na krócej sie nie opłaca, a pozatym te promocyjne połączenia samolotowe
dotyczą przelotów właśnie chyba raz na tydzień
pozdro
BB
Zaczynam być zainteresowany
Jak nie bedzie kolidować z GEZnO to czemu nie... .
kR
Tak dzis z Hoffim juz rozmawialismy o tym podczas porannego biegania i rowniez mnie to zainteresowalo! Brzmi nie zle wiec mozna o tym pomyslec i moze juz mi sie uda zorganizowac kolejnego sponsora to czemu nie mozna poleciec i powalczyc w ciekawym miejscu :D
pozdrowionka
lg
Panowie czekam zatem na kartkę pocztową!
Bartas tylko tym razem napiszcie na niej "cokolwiek"
Jeśli się zbierze taka ekipa, to jestem na tak.
Cena rzeczywiście wysoka, ale na pewno warto-nie każdy miał okazje wystartować w Bejrucie.
Chciałem wiosną wybrać się na spadochrony, ale jeżeli ktos zadeklaruje się na ten maraton, to jestem w stanie przebolec skoki i przeznaczyć pieniądze na wyjazd.
Chciałem wiosną wybrać się na spadochrony
...qrcze chłopaki ale kusicie - juz od dłuzszego czasu czekam az sie kiedys
wybierzemy wspólnie poskakać, ale z tego co wiem to jak juz to nie
bedzie to ta wiosna, a moze następna bo z tego co sie orientuje to Lisek
zamiast skoków w tym roku bedzie robił II stopień na paralotniach
Ja ponadto mam dodatkową motywacje co do wylotu do Libanu ze względu
na rodzine, wiec juz teraz jestem zdecydowany niemalze na 100%
zostaje jedynie kwestia kasy i nawet jesli miałbym tam sam polecieć to i
tak polece, także Polo zostaje kwestia priorytetów
Reasumując - jak znajdzie sie sponsor na maraton to mozna Polo
na wiosne lub latem poskakać, a w listopadzie maraton
Jesli natomiast sposora nie bedzie to ja ze skokami jeszcze wytrzymam
(tymbardziej ze w tym roku bedzie sporo AR) i walimy tylko ma maraton
do Libanu
Maraton jest 26 listopada, tak dla informacji podaje ze temperatura
w tym czasie w Libanie wynosi ok 15-16 C, a różnica czasowa pomiedzy
Polską a Libanem wynosi 1 godzinę - warunki wręcz idealne
Kondziu termin GEZnO 2006 jest juz podany i nie koliduje
terminowo i jedyne co to sie zastanawiam czy warto startować w tym
momencie w GEZnO - bo jest 2 tygodnie przed maratonem
http://napieraj.pl/xoops/...&month=11&cat=0
Ponadto jak zbierze sie większa ekipa (czego sie wogóle niespodziewałem)
to bedzie sie trzeba dograć bardzo poważnie jeśli chodzi o logistyke
- ja nawet nie wiem jak duze mieszkanie ma kuzynka... bede musiał z nią
tą kwestie przedyskutować
BB
bo z tego co sie orientuje to Lisek
zamiast skoków w tym roku bedzie robił II stopień na paralotniach
Owszem owszem mam zamiar w tym roku robic II stopien na parlotnach, ale to dopiero planowalem na sierpien!! Wedlug wstepnych ustalen mielismy isc na Basica na wiosne, no ja jestem nadal chetny tylko jeszce nie wiem jak bede wygladal z kasa! Teraz weszly plany z Bejrutem hmmm no wlasnie to jest to o czym Bart wspominal co jest priorytetem??? Ale mysle ze w moim przypadku bedzie jednak Liban :):)
pozdro
Lissek
no to chlopaki zbierajmy sianko (lub sponsorow), w Libanie jeszcze nie bylem, czas sie wybrac. jesli nie jako uczestnik (bo ostatnio - nie wiem czemu - jakos tak dosc mam maratonow ) ale jakis filmik Wam zrobie. pzdr.
No no no Panowie...:)
Nie spodziewałem się takiego odzewu...A jednak dobrze, że coś, co mi chodziło w myślach od miesiąca co najmniej, napisałem tu;)
Więc w życiu bym nie pomyślał, aby to było już w tym roku...
ALE w zasadzie kiedy tak sobie głębiej pomyślę: dlaczego nie? (why not?) Otóż mój Ojciec planował jechać tam w długi weekend majowy (rozważana była kwestia, abym jechał razem z nim). W świetle zaistniałych faktów, gdybyśmy pojechali, wtedy b.możliwe, że poleciałby razem z nami. W Bejrucie mieszka nasz stary znajomy (choć go nie widział Tata od ponad 13 lat - to Libańczyk, którego kiedyś poznał w innym zakątku świata).Dlatego jeśli chodzi o zakwaterowanie może coś byśmy wspólnie wymyślili.
Dalej: kwestie finansowe, są spore i nie ma co ukrywać, że 1000 zł + opłata startowa oraz kasa na bakszysz i nie tylko (czyli wszysio inne ) i nie jest prosto je przeskoczyć...ALE gdyby znalazł się sponsor (i tutaj w przeciągu 2 miesięcy należałoby od razu walczyć w Anpolu, tudzież innych firmach o kasę na przelot), to wszystko staje się bliższe niż Maraton w Paryżu czy Londynie
Naprawdę uważam, że to mogłaby być NIESAMOWITA PRZYGODA, a HKS Hades rozpoznawanoby już nie tylko w Europie, ale i na kontynencie azjatyckim...I moglibyśmy mieć także namiastkę skoków (Bartas, byśmy może przed lądowaniem sobie w AFFie skoczyli nad Bejrutem, co?)
To się nazywa nowy gatunek turystyki(o czym nie ma w moim podręczniku): Turystyka maratońska (biegowa)
Już widzę taką ekipę: Bartas, Sławek, Kondzik, Polo, Lissek, Gorzoła & Hoffi oraz inni fajterzy na pokładzie...No chyba byśmy musieli wyczarterować special for HKS Hades jakiegoś Boeinga
Pozdrawiam, wierzę, że coś z tego wyjdzie...Jeśli nie 2006 (a zróbmy wszystko, aby się udało w tym), to zawsze są lata 2007-08!
Ależ Bartku, GEZnO ja mam nadzieję, że będzie czystą przyjemnością, a nie masakrą jak to było w tym. Poza tym 2 tygodnie to kupa czasu i w sam raz na zregenerowanie się .
Zobaczymy jeszcze, bo faktycznie jest to obarczone ryzykiem, ale raczej odniesienia jakieś kontuzji w rodzaju skręcenia kostki... Ale wiadomo rzecz jasna, że Liban Marathon jest priorytet .
kR
chlopaki ale na powaznie. uwazam, ze nalezy podjac odpowiednie kroki w tym temacie, i pomyslec nie czy jedziemy, ale jak to zrobic abysmy pojechali. mysle, ze bedzie to (narazie przedwstepnie) jedna z pozycji do omowienia na lutowej zbiorce HKS. przypominam, ze ta odbedzie sie 21 II.
ponadto, przeszlo mi przez mysl (nie teraz, kiedys), azeby rzucic sie tam moim bolidem ax'em , to jest chyba ze 3000 km (a narazie najwiecej na raz szarpnalem nim 744 km - bez zadnego szwanku) i choc pewnie czesc z Was pomysli, ze to nie najlepszy pomysl to ja juz od dosyc dawna mialem plany (a raczej marzenia) na taka podroz. prawde powiedziawszy chcialem jechac ciut dalej a dokladniej do Izraela. ale jesli chojny sponsor rzuci na samolot (chocby w jedna strone) to co tam sie za kolkiem bede pocil pewnym ograniczeniem bylby tez czas ktory trzeba by poswiecic na podroz (no i nie wiem ile kosztuje paliwo w Syrii).
trzeba miec jakies marzenia. mam nadziej, ze w listopadzie bedziemy zwiedzac Bejrut, choc wiem, ze realizacja tego planu moze byc klopotliwa i nie nalezy sie nastawiac na zbyt wiele...
azeby rzucic sie tam moim bolidem ax'em , to jest chyba ze 3000 km
Mysle Marcinku ze to nie bedzie dobry pomysl! Jechalem Skoda Felicja kombi 1.3 bez klimy do Chorwacji i naprawde szczerze mowiac mialem dosyc, a to ponad 3 razy mniej km niz do Libanu No chyba ze wraz z wymianie skrzyni biegow wymieniles rowniez silnik i dodales troche wyposazenia :)
pozdrowionka
lg
Dobrze mówisz Marcinie, należy to głębiej omówić na zbiórce....:)I tak zrobimy, chciałbym prosić także Pola, aby mógł chociaż jakoś delikatnie się domyślić/zapytać, czy w ogóle moglibyśmy myśleć o jakimś stricte finansowym wsparciu na ową planowaną imprezę...
Ad: Lissek => a dlaczego nie mógłby pojechać? Uważam, że to całkiem możliwe...Problem przede wszystkim leży nie w temperaturze czy sprzęcie (bo wierzę, że AX byłby świetnie przygotowany do podróży / a co do temperatury, to chyba nie jechałeś do Chorwacji w listopadzie, prawda? ), ale jedynie w kwestii płynności podróży oraz zmiennika. Nie ukrywajmy, że często na granicach począwszy od Bułgarii i Rumunii a na Turcji czy Syrii, Libanie kończywszy pojawiają się różnego rodzaju problemy z jej przekroczeniem...!To nie tylko łapówki, ale często zdarza się przyczepianie do jakiś drobnostek, pieczątek w paszporcie, czy typu urody...Kolejna sprawa: Marcinie - jedynie trudno jest mi sobie wyobrazić, abyś jechał tam samemu, czyli bez zmiennika. To jest dopiero hardcore - poza samotnym prowadzeniem także jakieś awarie, czy problemy zdrowotne - dobrze jest wtedy mieć partnera...serio!
Ale pomysł (jak cała idea Maratonu w Bejrucie) do przemyślenia i także wyznaję zasadę: życie się ma jedno, i trzeba realizować swoje małe i większe marzenia. Jak to mówi Wojciech Cejrowski: "dopóki będziesz siedział w domu i tylko planował, bądź podziwiał innych podróżników, sam niczego nie dokonasz...":)
Pozdrawiam serdecznie!
Hoffi
dokladnie - to jest listopad wiec o temperature sie nie martwie. ale czemu pytasz Lisku o silnik? 6 czy 7 tys to nie jest duzo dla zadnego autka, chyba ze o co innego ci chodzilo?
czas ktory trzeba by bylo poswiecic na dotarcie, to zakladajac jazde ze srednia predkoscia 80 km/h daje okolo 41 godzin. a ponadto myslalem o 2, a najlepiej 3 osobach (koszt w jedna strone to okolo 800 zl, ax'em moze mniej bo przy rownej jezdzie pali 5 l / 100 km), co dzielone na trzy daje atrakcyjna cene... naprwde atrakcyjna
ale to byly tylko takie luzne moje przemyslenia. prawda jest taka, ze przekraczanie niektorych granic to wlasnym autem rzecz wymagajaca najwyzszej cierpliwosci i sporej ilosci zielonych banknotow w kieszeniach.
nie mniej jedak milo tak 'pogdybac', z drugiej stroy, gdy tak wpadamy na rozne zwariowane pomysly, to nasuwa sie to jedno wazne pytanie, ktore juz przytoczyl Hoffi - czemu nie?
pzdr
Panowie!
Czy wy się szaleju najedliscie?
Przecież samochodem wyprawa trwałaby o wiele dłuzej. Nie możemy przewidziec wszystkich problemów. Nie wiadomo ile trzeba bedzie czekac na granicach, jakie dokumenty sa niezbędne na wjazd samochodem, no i co w przypadku awarii? Wszystkiego nie da się naprawic ,,na miejscu".
I co wtedy? Zostawimy auto i ,,jakoś to będzie". A jeżeli przytrafi się wypadek?
Jak dla mnie to ta wyprawa jest mozliwa tylko samolotem.
Stety/niestety muszę się zgodzić z Poldonem, choć to bardzo subiektywna sprawa. Jeżeli już gdybamy w takich kwestiach"czemu nie", to ja przy okazji wizyty w bejrucie o ile dojdzie do skutku(a będę ręcami i nogami robił wszystko by doszła), to może zaliczyć inne "przygody". Np. Damaszek w Syrii, tudzież może jakieś górki, których zdaje się tam nie brakuje .
kR
No fakt jechalem w sierpniu w najwieksze upaly, wiec teraz klimatyzajca nie byla by potrzebna! Marcin chodzilo mi o moc silnika raczej niz o to czy wytrzyma nawal kilometrow!! Co do godzin jazdy to o wiele wiele wiecej by wyszlo!!!! Tu tez sie zgodze z Polem, jak dla mnie to jedyna mozliwosc tam dotarcia to samolot!! Po co ryzykowac autem, to nie ma sensu!!!
Tez tak sobie myslalem co by jeszce mozna pozwiedzac po drodze!! Nie cale 260km od Bejrutu jest Jerozolima, 500km Egipt!! Mozna wypozyczyc auto na miejscu i wio, tyle co wiem nie jest to drogi interes!!!
pozdro
lg
Był który z Was w kraju arabskim?? Ma prawo jazdy po ich ulicach uprawniające do jazdy? To już nie unia europejska !!!! No dobra marzyciele - a może by tam biegiem?
no tak Slawku masz w pelni racje tam naprawde trzeba miec "specjalne" uprawnienia i niesamowite opanowanie swoich emocji ! Slyszalem jakie tam przepisy panuja tzn tam nie ma przepisow kazdy jezdzi jak chce, jak znajde filmik pewien to zamieszcze to sami sie przekonacie !!
Ale tak serio to moi znajomi byli gdzies tam nieopodal i nie mieli zadnych problemow ze znalezieniem samochodu i wypozyczenie jego!!!
lg
spoko spoko. ja sobie zdaje sprawe ze wszystkich trudnosci, i nie myslalem o tym w kategorii naszego wyjazdu na maraton lecz jako przygode przy innej okazji.
Lissku - co ma moc silnika do ilosci przejchanych kilometorw?
a co do jazdy po arabskich ulicach to takze zdaje sobie sprawe jak to wyglada. przepychanki przy parkowaniu to normalka. ale zeby trzeba miec inne prawo jazdy to sie nie spotkalem... wiem tylko tyle, ze trzeba miec mocniejsze nerwy i zapasowy zderzak
pzdr
PS.1. samolot tez moze byc bo jeszcze nigdy takowym nie lecialem
PS.2. Bartek zaznacz w ktorym miejscu mieszka Twoja kuzynka...
Bartek zaznacz w ktorym miejscu mieszka Twoja kuzynka...
no to rześ mnie Marcin zaskoczył - wstyd sie przyznać nie wiem,
ja znam jej adres www, maila, gg ...
jak pisałem wczesniej mieszka w dzielnicy chcrześcijańskiej gdzies
na peryferiach Bejrutu
Ja uwazam ze tylko opcja samolot wchodzi w gre, bo ja tam chciałbym
polecieć na minimum tydzień tak zeby 7 dni spedzić w Bejrucie u rodzinki
a przy tym maraton. Na szaloną podróż życia samochodem o której
napisał Marcin to moze kiedy indziej sie wybiore
samolot tez moze byc bo jeszcze nigdy takowym nie lecialem
qrcze ale ja to musze uwazać bo narazie 16 razy leciałem samolotem
i tylko raz w nim wylądowałem a było to jeszcze w podstawówce - hihi
BB
Nie wszystkie kraje spoza unii respektują polskie prawo jazdy, np Zjednoczone Emiraty Arabskie - nie. Oczywiście Tunezja respektuje, ale jak inne kraje przez które musiałbyśj echać nie wiem, a takie drobiazgi warto sprawdzić zanim pojedziesz.
A z innej beczki jak już chcecie naciągać sponsora to może coś bardziej przyziemnego?? Praga? Paryż?Berlin?
A z innej beczki jak już chcecie naciągać sponsora to może coś bardziej przyziemnego?? Praga? Paryż?Berlin?
No cóż, ja chyba będę się jednak upierać przy Beirucie, choć jeśli uda się skrzyknąć na np. paryski, to może... Jednak wersja libańska w zamyśle to nie tylko moim zdaniem maraton. To prawdziwa wyprawa naszego klubu, itp.,itd, etc. a więc zupełnie inna bajka i będzie mega power super, jeśli uda się nam pojechać na ten maraton .
kR
Tak z zupełnie innej beczki
Jeśli wszystkie imprezy dojdą do skutku, w których zamierzacie startować i w jakiś ciekawy sposób w nich zaistniejecie może warto wówczas pokusić się o przedstawienie osiągnięć członków HKSu na ekranach abonentów TVP w ramach programu skierowanego do młodzieży gimnazjalnej:
http://www.zhp.pl/index.p...01,0011&id=1666
Sponsor na pewno by się ucieszył
Rzecz godna uwagi druhu Mieczysławie . Jak będzie filmik( a doszły mnie suchy, że taki ma szanse powstać w niedalekiej przyszłości), to można im wysłać. Zobaczymy co z tego będzie... Choć pewnie zaprosili by nas dopiero wtedy, gdybyśmy pojechali do Bejrutu. .
Była WTK, była PTV, było TVN, będzie i TVP 1, a potem może Eurosport i CNN
kR
Jak Liban to lepiej Al-Jazira
Ach ta nasza bujnie rozwijająca się dyskusja...
Jestem przekonany nawiązując do wypowiedzi Szarego Wilka czy Kondziorka, że jeśli miałoby to dojść do skutku, i wiedzielibyśmy, że jedziemy (lecimy...), to z pewnością TV będzie zainteresowane...Jednakże bardzo istotne jest, aby wyjść poza krąg wielce rozpoznawalnej w świecie WTK czy PTV...Nie mówię, że nasz rozwój w różnego typu imprezach (AR-y, Maratony, Imprezy orienteeringowe itd.) spowoduje, że będziemy od razu w wydaniu głównym "Faktów" czy "Wiadomości", ALE dobrze by było, gdyby można wyemitować coś o nas w ramach jakiegoś programu tematycznego tychże stacji (TVN, TVN 24, TVP2). One w końcu też są zainteresowane, aby pokazać ludziom coś niebanalnego, coś, co jest inne. Problem w tym, że niełatwo się tam przebić i dotrzeć do kogoś, kto ma tam chody...Trzeba jednak spróbować, a w najbliższych miesiącach będzie coraz to więcej materiału z imprez (dojdą relacje z BWC, Emmeta, Dębna, Maniackiej, Nietoperza ...). Co warte wspomnienia, to nie należy zapominać o serwisach internetowych zajmujących się podróżami czy stricte naszymi dyscyplinami. Największa szansa na relacje o nas istnieje jednak chyba w gazetach. Choć to wydania jednodniowe zwykle, to dociera to do sporej ilości odbiorców danego województwa (ew. całej Polski). A myślę, że artykuł o naszej wyprawie w dodatku "Turystyka" [GW] czy jakieś info w Wyborczej "Poznań" jest jak najbardziej w naszym zasięgu...
To takie moje luźne przemyślenia po prostu. Mój Tata jak znajdzie trochę czasu, to w marcu może skleci do kupy jakiś filmik (oczywiście logiczne, że nie będzie dłuższy niż 1 h, bo z natury dłuższe stają się nudne)...w końcu mamy zaległe materiały z reklamą Chiquity z Kościana, treningi na ściance, wypad na Emmeta Cross Country, czy ostatnie MBWC.Dobrze, że się nam chce, to najważniejsze!
Pozdroofka
P.S. Squacker - świetny pomysł z tą Al-Jazzira, ktoś ma tam jakiś ziomków, którzy chcieliby o nas nagrać reportaż?
ja tak tylko w kwsetii formalnej:
- XX (jubileuszowy) nietoperz - na zawody zaproszona byla ekipa.... TVN 24
- ostatni Emmet i Mini Bergson - telewizja ZIG ZAP
a wiec dwie ogolnopolskie stacje telewizyjne, choc jedna bardziej znana niz druga. wszystko da sie zrobic trzeba tylko dobrze sie zakrecic, przypomina mi sie pewna opowiesc o Krzysztofie Kolumbie* , ale nie o jego wyprawie tylko otym jak zdobyl na nia srodki....
pzdr
* Krzysztof Kolumb (Cristoferus Columbus) - wedlug niektorych zrodel to Polski naukowiec, ktory oplynal Ziemie. Dwa razy.
Mam taki propozal. W tym roku spróbujemy pojechać na marathon w Libanie.
A co powiecie za rok na maraton rowerowy (101km , 2,5km przewyższeń) na Gran Canarii ? Trochę potrenować i każdy może to zrobić z dobrym rowerkiem... No i te widoczki.... http://nyx.at/canary/show_page.php?pid=269
kR
Rozmawiałem wczoraj z Ciotką na temat przelotu do Libanu gdyz za dwa tygodnie smiga
do kuzynki do Bejrutu i sprawa aktualnie wyglada tak ze koszt obecnie wynosi ok 1500zł
i to jest niby ten "promocyjny przelot"
Wyloty są w środy, a powrót w czwartek (ten sam samolot leci i wraca na drugi dzień)
a wiec pobyt w Libanie jest od srody do czwartku (9 dni)
Zainteresowanie przelotem jest raczej znikome wiec z miejscami
nie powinno być problemu
I teraz najważniejsze - trzeba miec WIZE , która kosztuje 35$
Załatwienie wizy trwa kilka dni (przynajmniej w Szczecinie) i nie ma z tym problemu
Musze jeszcze pogadać bo ja bym miał zaproszenie od kuzynki (rodzina) dlatego trzeba
sie dowiedzieć czy na zaprosznie od obcej osoby mozecie ubiegać sie o wize
bo być moze jako osoby startujace w maratonie tez bedziecie mogli sie ubiegać o wize
Wiecej bede wiedział jak ciotka wróci na początku lipca, dlatego zaraz po obozie
biore sie za temat i zaczne konkretyzować sprawe, dlatego zbierajcie sianko
bo jak nie bedzie sponsora to cały wyjazd z przelotem, wizą, startowe za maraton,
+ jakies drobne kieszonkowe to koszt ok 2000
pozdr
BB
2000 euro chyba, Bartek 9 dni jedzenia, coś do picia, noclegi, pamiątki, duperele jak choćby bilety do ewentualnych muzeów, parków, zoo, czy co tam chcesz zwiedzac itp. I ty chcesz to zmieścić w 500 złotych ????? Z wpisowym na maraton? a ubezpieczenie? Opłaty lotniskowe?????? Łapówki gdy zajdzie potrzeba (to arabowie są- bakszysz się należy )Ewentualne wcześniejsze szczepienia? Ludzie gdzie Wasz rozsądek?? za 2 tys zł. to żadnego maratonu nie zrobicie, bo padniecie z głodu i niwyspania na ulicach. Okradną zabiją i rozsmarują na asfalcie.
Sorry, że chłodzę entuzjazm, ale chyba Bart optymizm Cię poniósł
he he, ty to Slawek jestes dobry! pesymizmem zawialo ze ho ho, ale zapomnailes o najwazniejszej rzeczy:
start w maratonie w Bejrucie byl rozwazany jedynie dlatego, ze: BYLBY TAM MOZLIWY DARMOWY NOCLEG!! - jesli tylko Bartka kuzynka nas zechce przygarnac, a i moze Hoffiego tata bylby w stanie 2-3 miesjca noclegowe zalawtic w tym przepieknym miescie.
tak wiec 2000 zl (przy zalozeniu darmowych noclego) jest wedlug mnie bardzo realne.
pozdrawiam - zwlszcza Slawka, ktory cos nam ostatni posmetnial trzymaj sie stary!
pzdr
mg
Może i smęcę też troszku, ale Sławek ma w dużej części rację...
Koszt takiego wyjazdu jest naprawdę spory, bo nawet w przypadku tanich (czy bezpłatnych) noclegów opłaty lotniskowe + wiza + samo wpisowe za maraton = ok.500 zł. A trzeba mieć w takich krajach jak Liban przy sobie jakiś zapas i to w dolcach, a nie wspominam o wszelkich dodatkach, których nie sposób oniknąć, jak choćby jedzonko, transport na miejscu, wspomniane bilety, drogie ubezpieczenie (bo to kraj o podwyższonym ryzyku)...A bakszysz to nie żart, tam za wskazanie drogi np. gdzie jest poczta, bierze się bakszysz...
W chwili obecnej Tato stracił kontakt ze znajomym, który nie wiedzieć czemu nie odpowiada na maile.
Jeżeli trzeba liczyć ok.2000 - 2500 zł minimum, a na sponsora w tej chwili nie liczę, to zapewne mogę pomyśleć o starcie w Bejrucie, ale tak jak zakładałem ten wątek w najbliższych 3-5 latach.
Zobaczymy, być może po wakacjach cosik się zmieni, ale na pewno bilety lotnicze nie będą tańsze, co stanowi główny koszt wyprawy
Ja nie krytykuję, ani nie sieję zamętu, tylko przyznaję rację Sławkowi, który spojrzałna sprawę trzeźwo.
Pozdrawiam, Hoffior
2000 euro chyba
no to jak mnie poniósł optymizm to Ciebie skrajny pesymizm
Moze 2000zł to rzeczywiscie ciutke za mało, ale mysle ze 2500 to absolutny max
spiesze zatem z odpowiedziami, na podstawie wiadomosci od osoby która tam była
Łapówki gdy zajdzie potrzeba (to arabowie są- bakszysz się należy )
No my tam bedziemy przebywać z Arabami - rodzina (odbiorą nas z lotniska,
zakwaterują i oprowadzą po Bejrucie) - dlatego nie sądze zeby to był jakis problem
bo nie jedziemy tam w ciemno
Ewentualne wcześniejsze szczepienia?
- nie sa wymagane
pamiątki, duperele jak choćby bilety do ewentualnych muzeów, parków, zoo, czy co tam chcesz zwiedzac itp
o czyms takim wogóle nie myslałem, dlatego takich kosztów nie brałem pod uwagę,
a jak juz to naprawde symbolicznie
Opłaty lotniskowe??????
To juz zawiera sie w kwocie 1500 zł
drogie ubezpieczenie (bo to kraj o podwyższonym ryzyku)
hmmm Hoffi Ty to jestes wychowany na ksiązkach sensacyjnych z lat 80-tych
kiedy czołgi zaorały plaze w Bejrucie
Jak jechalismy na Ukraine rodzice i najbliżsi to samo nam powtarzali ze to kraj
o duzym ryzyku, ze nas tam
Okradną zabiją i rozsmarują na asfalcie.
z Rumunia było podobnie..., jednak z relacji mojej rodzinki w Libanie jest najzupełniej
bezpiecznie a co najwazniejsze gdyby ubezpieczenie było jakies horrendalnie drogie
to juz bym o tym wiedział
9 dni jedzenia, coś do picia, noclegi
Jesli chodzi o zarcie to czesc mozna zabrać z Polski, natomiast ja na dzień dzisiejszy
widze jedyny problem. Mianowicie fakt ze nie ma kontaktu ze znajomym ojca Hoffiego
bo ja przyznam ze powiedzmy 3-4 osoby mogłbym zabrać ze soba do kuzynki
natomiast 7-8 to to juz nie jest takie hop siup i heja banana - zreszta na jednym
ze spotkań HKS-u juz o tym mówiem, a jak nie bedzie tego znajomego to pojawiaja sie
nowe okolicznosci, ale w sumie zakładam ze zycie (finanse) i tak skonfrontuje nasz zapał
i zapewne do Bejrutu ostatecznie zdeklaruje sie nieco mniej osób
Dlatego podsumowując watek zarcia zakladam ze przy 3-4 osobach mieszkając u kuzynki
z godu nie umrzemy , a jak juz Marcin wspominał kosztami za noclegi
nie musimy sie przejmować
Wiem równiez z najnowszych newsów ze kuzynka bedzie w Polsce we wrzesniu
wiec wszystko sobie dogadamy face to face, a jak pisałem wczesniej w połowie
lipca po obozie, bede rozmawial z ciotka która wróci z Libanu i wówczas postaram sie
przygotować szczegółowy preliminaż wyjazdu
pozdro
BB
start w maratonie w Bejrucie byl rozwazany jedynie dlatego, ze: BYLBY TAM MOZLIWY DARMOWY NOCLEG!!
No ja tam wolałbym gospodarzom coś kupić za ten nocleg, jak Ty uważasz inaczej to .... chyba Cię nie zaproszę do mojego domku w górkach - nocleg darmowy !!!
Tey Sławol co Ty nam tak tutaj szpile wciskasz - hę
Co do "jakiegos prezentu" za nocleg to i owszem cos mozna kupic nie twierdze ze nie
- napewno miły gest, ale i tak koszt jakiegos drobiazgu (nawet takiego ciut droższego)
zabranego np z Polski przy zrzucie kilku osób ma sie nijak do kosztów za hotel
Ukraine przeszlismy, Rumunie przeszlismy - to co z Libanem sobie nie poradzimy ??
wiecej optymizmu i głowa do góry - panowie damy rade !!
pozdro
BB
Pewno ze wiecej optymizmu!! Ja naprzyklad jestem skrajnym optymista i wierze ze uda nam sie tam wystartowac!!
Tylko jak tak sobie to czytak i kalkuluje to zaczyna troszke mnie to przerastac i jakbym mial wylozyc ze swojej kieszeni 2500zl to jednak bede musial zrezygnowac!! Tak wiec bede wszystko robil zeby znalezc sponsora i poleciec tam!!!!
pozdro
lg
Jako że trochę w turystyce poniekąd pracuję. Oto co znalazłem:
Połączenia z WAW do Bejrutu w okolicach 26 listopada '06
linie lotnicze Alitalia
koszt około 1500 PLN łącznie z taxami, przy rezerwacji z dużym wyprzedzeniem (np. teraz),
później cena może wzrosnąć do poziomu 2200 - 2800 PLN.
Loty realizowane są przez Mediolan.
Z WAW do MXP (Mediolan) lot trwa 2:15 h samolotem McDonnell Douglas MD80,
z MXP do BEY (Bejrut) kolejne 3:40 h samolotem Airbus A320-100/200.
linie lotnicze LOT + Lufthansa
koszt około 1800 PLN łącznie z taxami na dzień dzisiejszy, później więcej.
Loty realizowane przez Frankfurt.
Do FRA (Franfurkt) LOT-em samolot: Embraer RJ145 Amazon, lot trwa: 1:50 h
z FRA do BEY kolejne 03:45 samolotem Airbus A321-100/200
nie ma zniżek dla studentów, ani możliwości zamówienia tańszego biltetu grupowego
no to tu jawi sie mozliwosc zaoszczedzenia, gdyby tak dobic do Frankfurtu pociageim, buse, autem jakkolwiek byle by nie samolotem a potem samolotem do Bejrutu. co o tym sadzicie.
co do tych pozniejszych cen o ktorych piszesz Flaper, to sam bilet wyniolsby wiecej niz cala nasza wyprawa zaplanowana a teraz trudno ocenic czy sie pojedzie czy nie wiec jest to bardzo martwiace....
mg
Chyba jednak ten AX byłby najkorzystniejszym rozwiązaniem... :D:D
kR
Dla informacji podam tylko (mam brata, bratową i bratanka we Frankfurcie/M), że obecnie powrotny bilet autobusowy regularną linią autobusową Eurolines Polska (kooperacja z Deutsche Touring) Poznań - Frankfurt/M ze zniżką 10 % dla studentów kosztuje 292 zł.
Wyjazd codziennie o godz. 21:10 z Międzynarodowego (?? - grube ekhm w tym miejscu) Dworca Autobusowego w Poznaniu; przyjazd do Frankfurtu - godz. 9:30.
Powrót => wyjazd z Frankfurtu o 16:40, przyjazd do Poznania ok. 4:30.
Jest to jedyne bezpośrednie połączenie autobusowe Poznań - F/M. Wyjazdy codziennie oprócz chyba 24 i 31 grudnia. Podróż zawsze w autokarze wysokiej jakości (choć to też zmienne pojęcie, bo są nowsze "nowe" autobusy i troszkę zużyte "nowe", ale generalnie alles gut ).
Pociągiem sprawa wygląda drożej, bo połączenie istnieje z przesiadką w Berlinie - podróż trwa także noc. Koszt w dwie strony w przeliczeniu (o ile dobrze pamiętam) ok.400 zł.
Można też jechać stopem (nota bene wybieram się tak prywatnie latem), ale nie jest to takie proste - w Niemczech łapanie stopa na autostradach jest zabronione (tak jak i u nas, ale tam się łapie takich łowców przygód i wlepia solidne mandaty). Mimo to można ze spokojem przesiadać się na stacjach benzynowych. Dojazd gwarantowany w 2 dni choć rekord znajomej to 9 h.
Przy jeździe własnym autem należy zwrócić uwagę na koszt paliwa, który jest odrobinę wyższy u naszych zachodnich sąsiadów, a także oddalenie lotniska od centrum Frankfurtu. Wiąże się to z wysokimi opłatami za pozostawienie auta (jak i na innych lotniskach świata) na lotniskowym parkingu. Dodam, że można zostawić autko w mieście i dojechać autobusem, ale tam każdy przejazd U-Bahnem, czy też Busem swoje kosztuje. Jechanie samochodem, który nie jest w najlepszym stanie technicznym też nie jest dobrym pomysłem (nie jest to aluzja do czyjegoś samochodu, tylko ważny aspekt podróży), bowiem za awarię samochodu na autostradzie płaci się duże mandaty. Trasa mimo to jest dość szybka i przyjemna - ok.900 km i ciągle jedzie sie Autobahnem Polecam przejście graniczne w Słubicach lub Kostrzynie.
Ja sam zastanowiłbym się szukając taniej propozycji, czy jest sens długiej i męczącej podróży do Frankfurtu, jeśli róznica w cenie nie jest imponująca. Zawsze jest się szybko i sprawnie.
Pozdrawiam i służę pomocą w razie czego.
Widoczek na zachete
Choć ze względów finanoswych na 95 % nie pojadę na Bejrucki Marathon, mam nadzieję, że teraz wiesz Bartku, o co mi chodziło z owym bezpieczeństwem w Libanie.
Jak ostatnie dni pokazują, niestety spokój w tym regione jest pojęciem bardzo płynnym i przykro jest mi patrzeć i dowiadywać się tych strasznych informacji płynących z Bliskiego Wschodu, może dlatego, że jest tam znajomy ojca, Twoja rodzina no i chcieliśmy tam pojechać. Zobaczymy jak relacje pom. Izraelem a Libanem potoczą się dalej, ale obecnie bejruckie lotnisko jest całowicie zamknięte.
Najsmutniejsze jest dla mnie, że w tym wszystkim giną niepotrzebne ofiary wśród cywili, to najbardziej boli...Bo, że władze do dzisiaj nie zawarły pomiędzy sobą oficjalnego pokoju oraz, że nie mogą się w paru kluczowych kwestiach dogadać, jestem w stanie zrozumieć, ale nie lubię, kiedy rakiety i bomby trafiają "niby" w miejsca konieczne, a potem słyszymy informacje o kolejnych zabitych cywilach...
Nie zrzędzę już dalej, pozdrawiam wszystkich mając nadzieję, że prędko znów będzie w pełni bezpiecznie na ulicach libańskich miast!
Spoko Hoffi rozumiem, ale równie niebezpiecznie bywa w Londynie, czy W Madrycie
w zasadzie trzeba sie liczyć z tym ze ryzyko istnieje wszedzie, a do wczoraj to Bejrut był
bardziej bezpiecznym miastem w ciagu ostatnich kilku lat niz własnie Londyn, Madryt czy NY
No niestety po kilkunastu latach względnego spokoju w Libanie wczoraj rano ok 9.00
doszło do ponownego ataku, mam cichą nadzieje ze sytuacja z lat 80-tych sie nie powtórzy
Dodam jeszcze ze ciotka wyleciała z Bejrutu w czwartek o 3.00 nad ranem, a o 9.00 jak
juz pisałem spadły bomby na lotnisko w Bejrucie
Link do wiadomosci na
Onet.pl
Kuzynka zapewne w najblizszym czasie pojawi sie w Polsce
i wówczas z nia pogadam, jak naprawde wygląda życie mieszkańców w Bejrucie
i czy wogóle władze wydadzą zgodę na ten maraton...
No cóż w obecnej sytuacji nikogo juz nie namawiam na wyjzad i nie podejmuje sie
zadnych kroków w kierunku organizacji czegokolwiek, choć osobiscie nie mówie pas
Już po maratonie Odbył się teraz w minioną niedzielę, 3 grudnia, a nie jak wcześniej planowano 26 listopada.
I wiecie co? Biegacze przebiegli nie regulaminowe 42.195 km, a 42.8 km z powodu...demonstracji...
Wynik i tak całkiem przyzwoity -> Kenijczyk Moses Kemboi wygrał z czasem 2:17:28!
Wyniki Beirut Marathon
To jak? Może za 2-3-4 lata będzie to rzeczywiście bardziej realne...