Internet to potÄga ÂŤ ObserwujÄ, myĹlÄ, piszÄ â serwis Goldenrose
Platforma Obywatelska, jako jedyny, prawdziwy anty-PiS(sami tak o sobie mówili) szła po władzę z hasłem odsunięcia od władzy ludzi Jarosława Kaczyńskiego. Wielu jej wyborców, ogłupionych wszechobecną propagandą w mediach, histerycznym krzykiem pseudoautorytetów ostrzegających przed zbliżającym się kataklizmem i rządami "kaczotyranów", oddało swój głos na partię Tuska, wierząc w jego szczerą nienawiść do braci Kaczyńskich. Przyznam, że przed wyborami sądziłem, iż ta prymitywna i ocierająca się o śmieszność retoryka PO jest wynikiem dwuletniej kampanii wyborczej i ma na celu możliwie jak największe osłabienie PiSu. Po zwycięstwie PO spodziewałem się, że zajmie się ona faktycznie naprawą państwa, gospodarki etc. Może być jednak zupełnie inaczej. PO już teraz zapowiada niejednoznacznie czystki w wielu instytucjach. Miała być reforma KRRiT, tak by ekipa rządząca nie zawłaszczała mediów publicznych, dziś, gdy PO ma kuszącą wizję wzięcia ich w swe ręce, jej politycy mówią, że KRRiT jest potrzebna, a jej reforma to melodia przyszłości. Za rządów PiSu podnoszono larum jakoby PiS zawłaszczał państwo i zapowiadano, iż PO taka nie będzie. Jak sądzicie, czy Platforma oprze się pokusie i wprowadzi nowe standardy w obsadzaniu instytucji i spółek państwowych? Czy w naszym ustroju i realiach jest to w ogóle możliwe? I jak oceniacie plany i pomysły na usunięcie ze stanowiska szefa CBA Mariusz Kamińskiego?Wymiana kadr, jaką zafunduje nam Platforma w najbliższym czasie jest już pewnego rodzaju standardem, jaki trwa w całej rozciągłości III RP. Każda kolejna ekipa otacza się swoimi ludźmi i jest to o tyle uzasadnione, gdy głównymi kryteriami przeprowadzania wymiany kadr są kompetencje i zaufanie. Gdybym otrzymał jakiś dany resort pod swoją opiekę postawiłbym na wykwalifikowanych ludzi (nie koniecznie z klucza partyjnego), ale kierowałbym się także zaufaniem.
Negatywnie należy jednak ocenić takowe roszady, które mają na celu jedynie rozdanie stołków swoim „kolesiom”. Jak będzie postępowała Platforma? To wymaga jeszcze czasu ażeby ocenić ich postępowanie. Zobaczymy czy będą chcieli rzeczywiście odpolityczniać TVP i KRRiT jak to buńczucznie zapowiadali w swoim programie wyborczym.
Co do szefa CBA pana Kamińskiego to z tego, co wnioskuje zdania, co do kwestii tego czy powinien on zostać wyrzucony ze swojej funkcji, są w Platformie podzielone. Pewna grupa ludzi chce dokładnie prześwietlić i ocenić jego pracę, (co wydaje się naturalnym i jak najbardziej wskazanym obowiązkiem po zmianie władzy) i dopiero wówczas wydać osąd. Istnieje też grupa ludzi, którzy chcą jak najszybszego odwołania pana Kamińskiego z funkcji CBA. Słyszałem, że jego zastępcą miałaby zostać Julia Pitera…
Tak czy inaczej mam nadzieję, że Donald Tusk nie będzie postępował w myśl zasady, „kto jest z Pis – ten jest zły”. Choć trzeba przypomnieć, że z takim też hasłem Platforma szła do wyborów. Partia Tuska, za cel postawiła sobie bowiem odsunięcie PiSu od władzy. Należałoby chyba jednak każdego indywidualnie ocenić i dopiero potem decydować o zmianach personalnych np. w spółkach skarbu państwa.
Czas pokaże. Tymczasem jutro mamy pierwsze posiedzenie Sejmu VI kadencji… Ciekawe czy poznamy już kandydatów na ministrów
Nie bez kozery spytałem o Kamińskiego, bo kwestia jego odwołania budzi we mnie pewne wątpliwości i zdumienie. Od kilku dni słychać wypowiedzi członków PO, że musi on zostać odwołany. Na pytanie, dlaczego, usłyszeć można tylko stos ogólników, dających się sprowadzić do jednej odpowiedzi - bo tak. Jest dla mnie oczywiste, że nowa ekipa chce mieć swoich zaufanych ludzi na tak ważnych funkcjach, jest to jak najbardziej zrozumiałe. Zapomniano jednak o tym, że ustawa o CBA, przegłosowana kiedyś dzięki głosom posłów PO, przewiduje czteroletnią kadencję na stanowisku szefa tej instytucji. Usunięcie więc Kamińskiego byłoby możliwe tylko wówczas, gdy wykazano by działania niezgodne z prawem. Niektórzy wierzą, że udowodnienie przestępstw Kamińskiemu nie będzie problemem, bo przecież był on narzędziem zbrodni w ręku Jarosława Kaczyńskiego, inni jednak, bardziej bystrzy idą w inną stronę, dostrzegając tu pewne trudności i mówią wprost o zmianie ustawy o CBA. Jeżeli komisje śledcze niczego nie wykażą to spokojnie to wszystko załatwi się większością w sejmie. Politykom wtórują „wybitne i niekwestionowane autorytety”, jak prof. Andrzej Zoll, który parę dni temu w TVN uspokajał przerażoną panią redaktor, że nie ma się co obawiać, bo pan Kamiński na sto procent nie ma czystego sumienia i bez trudu da się go usunąć nawet bez konieczności zmiany prawa. Ciekawe skąd ma tę wiedzę. Ja proponowałbym jednak trzymać się starej zasady domniemania niewinności, bo póki co ataki na pana Kamińskiego pozostają ciągle na poziomie oszczerstw.
A ja obserwuję sobie z dość dużym spokojem owe czystki, lub żałosne próby ich wprowadzania przez tą "jedynie słuszną partię”, która ledwo, co wygrała wybory, a już realizuje swój "jedynie słuszny program wyborczy".
Myślę, że to się nawet dobrze składa dla wyborców tej partii, której przywódcy właśnie zaczynają im pokazywać i "wyjaśniać" - co to takiego jest "mięso wyborcze"?...
Poczekajmy, więc jeszcze trochę i popatrzmy na ów "cud" polityczno - gospodarczy, który jak mniemam PO zaczyna realizować.
marcin_sosnierz,
Politykom wtórują „wybitne i niekwestionowane autorytety”, jak prof. Andrzej Zoll, który parę dni temu w TVN uspokajał przerażoną panią redaktor, że nie ma się co obawiać, bo pan Kamiński na sto procent nie ma czystego sumienia i bez trudu da się go usunąć nawet bez konieczności zmiany prawa. .
W tym miejscu bynajmniej nie jestem zaskoczony postawą niejakiego A. Zolla, a wręcz przeciwnie.
Toż to nikt inny, jak właśnie m.in. p. prof. A. Zoll jeszcze nie tak dawno usiłował wraz z innymi podobnymi mu "autorytetami" dokonać za pomocą listu, którego puenta brzmiała - "wara wam od nas", jakowego przewrotu w kraju, dzieląc Polskę na tych, których prawo winno obowiązywać i tych, którzy mogą mieć go gdzieś z całym ówczesnym naszym rządem (PiS) na czele.
Oczywiście p. Zoll swoją osobę umieścił w owym liście w tej drugiej grupie.
Dziś, kiedy sięgnął ponownie ważnego stołka w państwie, chciałby pewnie żeby ponownie to jego prawo sprzed rządów Pis było respektowane wszędzie i przez prawie wszystkich...prawie, bo myślę, że niektórych zbierających się już w sitwy malwersantów i szumowiny ów p. prof. Zoll chciały zwolnić od tegoż prawa, aby owo nie posadziło ich tam, gdzie faktycznie ich miejsce.
A przykłady owej "praworządności" PO zaczynają się mnożyć:
- sprawa Kamińskiego, o której wspomina marcin_sośnierz...
- sprawa niejakiego Krauzego, który uciekał przed wymiarem sprawiedliwości za czasów PiS, a obecnie wrócił sobie spokojnie do kraju i słuch po nim zaginął.
- sprawa posłanki PO, która na oczach Polaków sprzedawała owe hektary, szpitale, kliniki, firmy...i to tuż pod nosem swoich mocodawców - dokładnie , na ławce przed Sejmem Najjaśniejszej Rzeczypospolitej.
To jest oczywiście dopiero początek, dlatego spokojnie panowie i panie - teatr groteski uważam za rozpoczęty...ciekawe na jak długo.
Pozdrawiam.
To jest oczywiście dopiero początek, dlatego spokojnie panowie i panie - teatr groteski uważam za rozpoczęty...ciekawe na jak długo.
Chyba do tego przedstawienia można dodać plan Platformy dotyczący abonamentu telewizyjnego. Dziś media podały iż istnieje pomysł na to ażeby o wysokości abonamentu oraz jego wykorzystaniu i przeznaczeniu nie decydowała (jak to dotychczas) rada TVP a.. minister kultury..
Czy nie jest to upolitycznienie mediów? Może się mylę… a przynajmniej bym tego chciał.
Wczoraj poraz kolejny zabłysnął swoim intelektem, erudycją, a zwłaszcza poczuciem humoru pierwszy oszołom III RP, Stefan Niesiołowski. Dlaczegóż to ministrem kultury w rządzie Donalda Tuska ma być Bogdan Zdrojewski, padło pytanie skierowane do oszołoma. Dlategóż, odpowiada oszołom, poniewóż pan Zdrojewski jest osobą kulturalną, w kulturalny sposób się wysławia (w porównaniu z oszołomem każdy wysławia się niczym poeta), wykazuje wysoką kulturę osobistą, więc trudno wyobrazić sobie lepszego kandydata na to stanowisko.
Rzeczywiście właściwy człowiek na właściwym miejscu, kompetencje ma, aż nadto. Idąc tokiem myślowym oszołoma należałoby ministrem skarbu zrobić Ryszarda Krauze, albo Kulczyka, ministrem sportu Małysza, a sprawami rodzinnymi niech najlepiej zajmuje się Komorowski, bo ma przecież pięcioro dzieci, więc byłby fachowcem pełną gębą.
Ostatnio słyszałem, że wśród polityków krąży taki żart , że Platforma ma zamiar zlikwidować większość ministerstw, ze względów oszczędnościowych i zostawić tylko trzy najważniejsze resorty: Ministerstwo Zdrowia, Szczęścia i Pomyślności. To zapewne wystarczy Donaldowi do wprowadzenia cudu gospodarczego w naszym pięknym kraju.
Procesy myślowe jakie zachodzą w głowie tegoż człowieka od zawsze napawały mnie zdumieniem i pewnego rodzaju otępieniem. Stefan Niesiołowski od zawsze obrażał i zaskakiwał swoimi wypowiedziami przeciwników politycznych.. jak i współpracowników. Nie tak dawno jeszcze wytaczał ciężkie działa pod adresem Platformy bardzo mocno krytykując tę partię zarzucając jej oszukiwanie ludzi i obłudę.
To jego uzasadnienie dotyczące Zdrojewskiego bardzo słusznie podsumował Marcin, obnażając pewne ubytki w rozumowaniu profesora…
Jak natomiast rozpatrujecie kwestię dotyczącą rozdziału stanowisk w komisji ds. służb specjalnych?
Przypomnę iż PO zadecydowało o tym iż w 5 osobowy skład wejdzie 2 posłów z Platformy i po jednym z SLD, PSL i Pis. Partia Jarosława Kaczyńskiego natomiast postulowała zwiększenie tej rady do 7 członków (dodatkowo po jednym dla największych klubów).
Włączając się jak widać w dyskusję raczej osób pro pisowych muszę odnieść się do wypowiedzi kolegi marcina_sosnierz. Szczerze mówiąc jeszcze takiego fanatyka Pisu jak ty jeszcze nie spotkałem. Ale cóż tylko pogratulować oddania Partii i przekonania i wiary w jej liderów.
Chcę tylko zanzaczyć że Pis nie był nigdy potulnym barankiem i partią która zawsze tylko odpierała ataki - sama nigdy nie atakowała???. Chyba trzeba być ślepym żeby takich rzeczy nie zauważać lub być pod wielkim wpływem propagandy Pisu. Najlepsze jest to że za główny powód przegranej Pisu podaje się wielki atak wszystkich na ich partię. Dla mnie jest to śmieszne. Nie chcę robić rankingu agresywności ale jestem przekonany że z pewnością PO nie wyprzedziła Pisu Niestety nikt w polskiej polityce nie posiada ani odrobiny pokory a szczególnie Bracia Kaczyńscy i ich żołnierze.
Najbardziej żenujący jest fakt że PO i PiS powinny rządzić razem, taka była wola narodu przynajmniej dwa lata temu, a obie partię mają ją głęboko w D.... Przepraszam za wyrażenie. A odpowiedzialność za ten fakt spoczywa tak samo jak na jednej jak i na drugiej. Ale jak widać polski charakter nadal się nie zmienia - dla dobra kraju jakoś nie wielu może schować swoje urazy i własne ambicje.
ujmowanie wszystkiego w kategoriach czystek jest jakimś nieporozumieniem. Określenie to służyło zawsze eliminacji ostatecznej przeciwników rzeczywistych czy wyimaginowanych z życia, a tu nawet z życia politycznego nikt nikogo nie usuwa. Jest czymś normalnym, że po wygranych wyborach ekipa się zmienia - każdy ma prawo dobierać takich współpracowników, z którymi będzie mu się dobrze pracowało.
Mówiąc o sympatiach czy antypatiach w mediach, wobec tej czy innej partii, to chyba jednak obiektywizm nakazuje stwierdzić, że znacznie lepiej media odnoszą się do PO niż odnosiły się do PiS w momencie wygranej w 2005 r. Rozważanie, czy PiS miał w takim nastawieniu mediów swój udział i jak wielki, to na osobny temat.
Włączając się jak widać w dyskusję raczej osób pro pisowych muszę odnieść się do wypowiedzi kolegi marcina_sosnierz. Szczerze mówiąc jeszcze takiego fanatyka Pisu jak ty jeszcze nie spotkałem. Ale cóż tylko pogratulować oddania Partii i przekonania i wiary w jej liderów.
A dziękuję za miłe słowa. Traktuję je jako komplement. Chociaż drogi kolego, po przeczytaniu twoich ostatnich postów mam wrażenie, że chyba faktycznie masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem, co sam wcześniej stwierdziłeś. Czy ja w w którymś z powyższych postów wyraziłem swój fanatyzm do PiSu, czy w ogóle cokolwiek o tej partii mówiłem i o wierze w jej liderów. Najpierw zrobiłeś ze mnie antysemitę, a teraz pisowskiego fanatyka. Nie doceniałem tego forum, ale teraz widzę, dzięki tobie Chasydzie, że jest ono bardzo wartościowe. Pozwoliło mi lepiej poznać samego siebie. I to twoja największa zasługa.
Przypomnę Ci, że temat, który tu poruszamy to "Czystki PO". I o tej partii tu dyskutujemy. Jasne, każda okazja jest dobra, żeby wjechać na Kaczorów. Ale proponuję, jeżeli masz ochotę się na nich powyżywać, byś otworzył taki temat na forum i to swobodnie robił. Ja myślę, że masz jakąś fobię, której nie umiesz ujarzmić. Ale spokojnie. Jesteśmy z tobą. Wspieramy cię.
[ Dodano: Sob Lis 24, 2007 1:34 am ]
Ostatnio „rozbawiła mnie” wypowiedź Julii Pitery podsekretarz stanu w rządzie premiera Tuska. Otóż w zasadzie podniosła ona rękę na Trybunał Konstytucyjny mówiąc iż należałoby przyjrzeć się jego członkom oraz zmienić jego skład… Pitera mówiła o pewnych ograniczeniach i o pewnego rodzaju „ulepszeniach”… Prezes Trybunału Konstytucyjnego profesor Jerzy Stępień nazwał wypowiedź Pitery "niepokojącą".
Co mnie w tym wszystkim bawi? A no to właśnie iż gdy w podobnym tonie wypowiadali się liderzy poprzedniej ekipy rządzącej zarzucano im łamanie standardów demokratycznych, którego podstawą jest niezależność Trybunału. Narodził się zresztą wówczas Ruchu na rzecz Demokracji który był sprzeciwem wobec formy rządów PiSu. Co ciekawe do tego ruchu należał obecny minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski.
Ciekawe czy teraz usłyszymy coś o łamaniu demokracji z ust tamtejszych krytyków…
Całkowicie zgadzam się z Szymkiem.
Uważam, że wypowiedzi dotyczące zmiany składu Trybunału Konstytucyjnego, który jest całkowicie niezależny, a niezawisłość jest jego pierwszą, podstawową zasadą działania są niesamowicie niefortunne i świadczą o pewnym braku profesjonalizmu.
Faktem jest równieź to, że w przypadku, gdyby podczas poprzedniej kadencji Sejmu powiedział to chociażby minister Ziobro to wywołałoby to prawieże "zamieszki" i ogromny sprzeciw ze strony Platformy Obywatelskiej. Uważam, żę Pani Pitera powinna conajmniej sprostować swoją wypowiedź o ile jesczze tego nie zrobiła.
Podpisuję się pod powyższymi opiniami. Widać przy okazji tej sprawy, jak PO podnosi standardy w polityce. Kolejny już raz demaskuje swoje oblicze i udowadnia, że to, co próbowała dotychczas wmawiać nam, mianowicie, że skutecznie będzie bronić demokracji i niezależnych instytucji, to poprostu mydlenie oczu. To jest co prawda wypowiedź jednego polityka, od której koledzy partyjni cichaczem się odcinają, ale nie wzięła się ona zapewne z niczego. A jeszcze nie tak dawno politycy PO z panią Piterą na czele, głośno wrzeszczeli, że Trybunał Konstytucyjny to ostatni bastion demokracji, niezależny i suwerenny i że PiS próbuje dokonać zamachu na demokrację, krytykując jego orzeczenia, oraz wysuwając swe wątpliwości wobec niektórych jego członków. Teraz oczywiście o zamachu na demokrację nie ma mowy. Mamy poprostu do czynienia z nieporozumieniem i lapsusem słownym.