Internet to potÄga ÂŤ ObserwujÄ, myĹlÄ, piszÄ â serwis Goldenrose
I Półmaraton „Słowaka” w Grodzisku Wlkp.* Cel
+ Uczczenie 80 rocznicy powstania Liceum Ogólnokształcącego im. Juliusza Słowackiego w Grodzisku Wlkp.
+ Popularyzacja biegania jako formy czynnego wypoczynku i rekreacji ruchowej wśród społeczeństwa miasta, gminy i powiatu
+ Promowanie walorów ziemi grodziskiej
* Organizatorzy
+ Liceum Ogólnokształcące im. Juliusza Słowackiego w Grodzisku Wlkp.
+ Burmistrz Grodziska Wlkp.
+ Grodziski Klub Biegacza
+ Grodziska Hala Sportowa
* Termin i miejsce
+ Bieg odbędzie się 17.06.2007r. o godzinie 11:00
+ Start i meta: St. Rynek w Grodzisku Wlkp., trasa płaska, atestowana, prowadząca ulicami miasta.
(pięć pętli)
+ Biuro zawodów: Grodziska Hala Sportowa ul. Żwirki i Wigury
* Warunki uczestnictwa
+ W biegu mogą uczestniczyć zawodnicy którzy:
+ Przedstawią zaświadczenie lekarskie lub podpisane oświadczenie o zdolności do biegu.
+ Dokonają terminowego zgłoszenia
+ Mają ukończone 18 lat
* Klasyfikacja i nagrody
+ W półmaratonie prowadzona będzie klasyfikacja generalna kobiet i mężczyzn oraz klasyfikacje w kategoriach wiekowych
+ Kategorie wiekowe mężczyzn: Kategorie wiekowe kobiet:
Kat A 18-19 lat Kat A 18-29 lat
Kat B 20-29 lat Kat B 30-39 lat
Kat C 30-39 lat Kat C 40 i więcej lat
Kat D 40-49 lat
Kat E 50-59 lat
Kat F 60-69 lat
Kat G 70 i więcej lat
+ Przewiduje się nagrody dla trzech najlepszych kobiet i trzech najlepszych mężczyzn z powiatu grodziskiego.
+ Nagroda rzeczowa dla najstarszej zawodniczki i najstarszego zawodnika biegu.
* Zgłoszenia i zapisy
+ Na stronie internetowej LINK do 13.06.2007r
+ W dniu zawodów w godzinie 8:00 - 10:00
+ Wpisowe dla zawodników- 20zł.
* Nagrody
+ za zajęcie miejsca od I do V w klasyfikacji generalnej kobiet i mężczyzn nagrody finansowe w kategoriach wiekowych:
# I-III miejsce dyplomy, puchary, nagrody rzeczowe
# Zawodnicy, którzy zdobędą nagrody finansowe nie będą nagradzani w kategoriach wiekowych.
+ Wszyscy zawodnicy, którzy ukończą bieg w wyznaczonym limicie czasu, otrzymają piękne pamiątkowe medale.
* Postanowienia końcowe
+ 10:50 – start Honorowy i przejście z orkiestrą w miejsce startu ostrego
+ Bieg odbędzie się bez względu na warunki atmosferyczne
+ Aby zostać sklasyfikowanym należy ukończyć bieg w wyznaczonym limicie czasu
+ Limit czasu wynosi 3 godz.
+ Numery startowe wydaje biuro zawodów
+ Wszyscy zawodnicy podczas weryfikacji otrzymają pamiątkowe koszulki
+ Uczestnicy biegu są ubezpieczeni przez organizatora
+ Organizatorzy zapewniają opiekę medyczną oraz posiłek dla uczestników biegu
+ Pomiar czasu odbywać się będzie metodą Champion Chip (należy przygotować kaucję w wysokości 50zł)
+ Wszystkie informacje, zmiany regulaminowe oraz komunikaty na stronie www.logw.pl
+ Ostateczna interpretacja regulaminu należy do organizatora
+ Wszystkich startujących obligują badania lekarskie lub w razie ich braku podpisanie oświadczeń o starcie na własną odpowiedzialność
+ Istnieje możliwość noclegu w hali sportowej po uprzednim zgłoszeniu (własny śpiwór i karimata)
Zapisy juz ruszyly! Ja na 100% bede chcial wystartowac podobnie jak Hoffi i Jedrass, bo juz rozmawialismy o tym w Trzemesznie. Natomiast jezeli pokryje to sie z biwakiem HKSu mozna wziasc go pod uwage jako czesc samego biwaku (trening zakladkowy)
pozdro
lg
Jak już wspominałem, jestem chętny.
Pozdrawiam!
MH
Kolejny temat, który pozwoliłem sobie odświeżyć.
Ja też jestem chętny, ponoć maja być niesamowite medale, a ma je wręczać sam burmistrz Grodziska!!
Ja już się zgłosiłem!!!!!!
Pozdrawiam
hmmm Lisek proponuje żebyś założył Sobie osobisty kalendarz, bo nie wiem jak planujesz
udział w Gringo i jednocześnie w tym biegu
Tzn rozumiem, że wracasz zaraz po Gringo w nocy z Wejherowa, żeby rano
być w Grodzisku
pozdr
BB
Widze ze jestes spostrzegawczy i wychaczysz wszystko Szuwar Grodzisk wchodzil w gre poczatkowo jak jeszcze nie mialem w planie Gringo, niestety bede musial sobie odpuscic polmaraton i nie wystartuje! no chyba ze tak jak mowisz bede sie w nocy zwijal
A kaledarz ma swoj, spokojna glowa
lg
Hmm....... zanosi się na to, że w tym półmaratonie wystartuje Hoffi i ja. A może ktos keszcze sie skusi?
W sumie bieg jest dopiero 17.06 więc jeszcze dużo czasu zostało.
Pozdrawiam
Spoko loko Sobek!
W przyszłym tygodniu zaczynam truchtać, jak z kolanem będzie dobrze, to i na Grodzisk się wybierzemy. Tu potrzebna jest cierpliwość i solidny trening.
MH
Jędras rozważa Słowaka
Najnowsze info od organizatorów na zachętę:
Po spotkaniu organizatorów chciałabym podsumować zawartość TORBY TURYSTYCZNEJ - która każdy zawodnik otrzyma podczas weryfikacji:
KOSZULKA, MATERIAŁY O GRODZISKU WIELKOPOLSKIM I OKOLICACH, INFORMACJA O MEDALU - WZÓR MEDALU I JEGO WYGLĄD W CAŁOŚCI PO 4 LATACH, GĄBKA - ponieważ przewidujemy, że w połowie czerwca w samo południe może być nam gorąco - zatem postanowiliśmy rozmieścic na trasie punkty z wiadrami zimnej wody dla ochłody oraz PAMIĄTKOWA SMYCZKA, - chyba o niczym nie zapomniałam .....
A na mecie dla wszytskich którzy ukończą bieg będzie czekał oczywiście pamiątkowy MEDAL
------
Przypominam, że trasa ma atest PZLA, będzie system Champion Chip. I to jedynie 50 km od Poznania!!
Pozdro!
Hoffior
Ponownie odświeżam wątek, bo trochę chyba został zapomniany.
Ja jadę na pewno na ten półmaraton, ktoś jeszcze chętny na te zawody?????
W sumie to potrzebny m towarzysz z samochodem
Pozdrawiam
No to jak ktos chce startować w tym półmaratonie, czy brak chętnych.
Będę sobie musiał jakiś transport załatwić
Liss ty coś i mówiłeś, że chciałbyś do Grodziska na półmaraton jechać, w dodatku to jest twój ulubiony dystans.
Pozdrawiam
Jutro skoro świt (czyli o 8:00) jadę zdobywać Grodzisk, mam nadzieję że nie będzie jakoś super gorąco i uda się wyśrubować nową zyciówkę.
No i mam nadzieję że będziecie za mnie trzymać kciukassssy
Pozdrawiam
Powiem wam na razie tyle, że wyśrubowałem nową życiówkę na 1:56.
Bieg był fantastyczny a organizacja po prostu świetna, ale juto opatrze ową wyprawę odpowiednim komentarzem
Pozdrawiam
Gratuluję nowego rekordu życiowego!
Teraz kolej na maraton...
jeszcze raz gratuluje tym razem przez forum. tylko przęśli fotkę nowej laski która poderwałeś
O! To Runnerka poszła w odstawkę ?
Pora coś niecoś o tym biegu naskrobać
Jak już doskonale wiecie, bądź nie wiecie, ale to czytając się dowiecie, iż złamałem 2 godzinki. Zresztą po to tam między innymi jechałem i to było główne założenie (nawet gdy się paliło i waliło i tak bym te 2h złamał) i dostałem się jak to Hoffi powiedział do elitarnego klubu łamaczy dwóch godzin (jakbyście nie wiedzieli to moja nowa zyciówemcja wynosi 1:56
Ale dość tu tego samochwalstwa.
Bieg już na wstępie powiem, że był fantastycznie przeprowadzony jak na pierwszy raz do rewelka. Grodziska swoim zaangażowaniem powinien dawać przykład innym miastom-organizatorom. Nawet gdy wysiadłem z samochodu i ledwo podeszłem do Hali sportowej, gdzie znajdowało się biuro zawodów, od razu podeszła do mnie bardzo miła dziewczyna i całkiem, całkiem ładna (brunetka ) i z miłym uśmiechem na twarzy zapytała się czy ja idę się zarejestrować, oczywiście przytaknąłem, a dziewczyna wyjaśniła mi ładnie drogę do biura. I tak sobie pomyślałem, że jeśli już tak na początku dbają o zawodników to już nie chcę wiedzieć co będzie dalej . Sobieski pieknie się zarejestrował bejmy wpłacił, a tu nagle w moich rękach ląduję tzw. pakiet startowy, z lekka mnie ten pakiet, a raczej prezent zaskoczył, a to dlaczego, bo w skład d pakietu wchodziły:
- torba turystyczna......... no wiecie takie coś co na siłke się bierze, oczywiście z napisem "Pierwszy półmaraton Słowaka" czy jakoś tak....
-koszulkę, czerwona, rozmiar XL, to chyba dobra bo jeszcze nie przymierzałem, także z napisem cóż to za bieg.
-wuchte jakiś ulotek i broszur
-piwo Żubr"
A to wszystko za jedyne 20 złociszy wpisowego, sam byłem zszokowany tymi prezentami, normalnie torba skarbów.
Po zapisaniu się, ubraniu w strój biegowy, przywiązaniu chipa, rozgrzewce. Udałem się na miejsce zbiórki, czyli pod szkolę która obchodziła 80-lecie istnienia, i owym półmaratonem uczczoną ten właśnie jubileusz. Jakiś pan wygłosił krótkie przemówienie (pewnie to był dyrektor) a potem orkiestra (ta słynna Grodziska orkiestra, ja jej tam nie kojarzę ale ponoć znana na świecie) odprowadziła na rynek skąd odbył się start. Tam nastąpił dalszy ciąg rozgrzewki, podczas której dojrzałem wśród innych biegaczy jakąś znajomą twarz, która skądś znałem i tak se myślę z skąd i nagle olśnienie. To Jacek Federowicz, taka z niego chudzinka muszę powiedzieć, ale nawet nieźle zasuwał, ponoć już 30 lat biega. Wreszcie o punkt 11 nastąpił start i cała fala biegaczy amatorów nie amatorów ruszyła do boju. Ja chciałem biec tempem 6min na jednego kilosa czy jakoś takim podobnym, więc jak usłyszałem jak z przodu mówią że biegną 5,50-5,40 to od razu się przyłączyłem (zresztą mieli pulsumetry, co spowodowało, ze się do nich doczepiłem, zresztą najlepiej doczepiać się do wiary co ma pulsometry, jak na razie na taki sprzęt mnie nie stać, zresztą mam swojego roleksa ) nawet sympatycznie z nich ludzi, a z jednym z nich to miałem później cały dystans przebiec.
Na szczęcie nie było tak gorąco, jak zapowiadali, ale na wszelki wypadek wziąłem kapelusik aby chronić mój globus przed nadmiernymi promieniami słonecznymi. Na trasie miały być (i były) takie wielgachne baseniki z wodą, w których mieliśmy zamaczać wcześniej otrzymane gąbki, jakby co to zamaczałem i kapelutek i gąbe dzięki takiemu patentowi w głowę mnie aż tak strasznie nie grzało.
Tarasa miała trzy pętle (no chyba wiadomo, że po 7 kilosów.....w sumie to siedem z hakiem.....) trasa płaska jak stół, chyba bardziej płaskiej nie mogli już wyznaczyć. Jak już doskonale wiecie biegłem z taką mini wesołą ekipką na agrafce z kolesiem trochę przyspieszyliśmy i tak już biegłem tylko z nim do........ chyba.........no...do 20km. Nawet z tym facetem niezłe tempo narzuciliśmy (jak się później okazało miał na imię Zbigniew......czy jakoś tak.........wiem że na "Z"......niech będzie, że Zbigniew )Wszystkich jak narazie powolutku ale systematycznie wyprzedzaliśmy, mieliśmy tempo 5,20 czyli jak dla mnie szybkie, ale biegło mi się strasznie fajnie. Gdy mijałem tabliczkę z napisem 10 kilos zerkam dyskretnie na zegarek a tam 11:54, no całkiem, całkiem, normalnie prawie zrównałem sie z życióweczką z biegu europejskiego w Gnieźnie (znowu sobie myślę czy nie za szybko, no ale palicho zobaczymy później najwyżej do kuleje do tej mety) i śmigamy dalej, po drodze mijając kolejnych zaspanych zawodników i wodopoje z miłymi dziewczynami i chłopakami i śmigamy dalej i dalej i dalej........ciągle dalej śmigamy......i jest 15 km, znowu zerkam na mojego roleksa patrze, przecieram oczy ze zdumienia, a tam 12:21!!!!!! No Sobieski masz nową życiówkę na 15 kilometrów, ale nieoficjalną 1:21!!(ale był ze mnie myśliciel podczas tego biegu.....) i nadal naginałem do przodu tym tempem na 5,20, ale wiedziałem że taki power sie kiedyś skończy, ale też widziałem, że pękną 2 godz., a może uda się złamać 1,50?? zobaczymy!! Ale już na 17 drobny kryzysik, czułem już gity, tempo spowolniło się, ale i zasuwaliśmy i wyprzedzaliśmy kolejnych biegaczy, choć już nie tak szybko Byłem już coraz bardziej zmęczony, no śpiący zresztą jak zwykle, bo oczywiście się nie wyspałem. Tempo nasze spadło i to znacznie bo sunęliśmy tak na 5,40-5,50, nooo.........nie trzeba było tak pruć na początku, to by ciebie tak giry nie bolały- znów sobie pozwoliłem pomyśleć:) ale sru tam raz się żyje!! Mijały kolejne metry i kolejne wodopoje za nami, przy okazji trochei popadało, jakieś takie wielgachne krople spadały na ziemie, myślałem nawet, że to grad Ale my mimo tych wielgachnych kropli śmigamy dalej.......i śmigamy. Patrze tablica z 20km, no to teraz pozwolę sobie przyspieszyć, zostawiłem swojego kompana i pognałem do przodu, wiedziałem już, że 2 godziny pękną, (chyba że jakieś nieszczęście się stanie to wtedy nie ) i pruję ile sił w nogach (a już tych sił było coraz mniej) mijam kolejne zakręty w oczekiwaniu, że za którymś jest już upragniony rynek z metą, no ale jak mety nie była tak nie ma ( !%!$#!@& MAĆ za szybko przyspieszyłem- kolejny już raz pomyślałem) ale już widzę że za jednym z zakrętów widzę runek. No to sruuuuuuu............. do przodu z wywieszonym jęzorem gnam na mete, jakiś koleś ściga się za mną, ale wymieka, Łykowski wpada rozpędzony na maksa na linię mety, prościutko w objęcia Burmistrza, który wręczał medale i to jakie medale (pikne medale). Skierowałem sie do kolejnego wodopoju tym razem "wodopoju za metą". Tam jakiś czas po mnie przybiegł, tez zresztą zadowolony bo z czasem 1:58, po napiciu się skierowaliśmy swoje zwłoki do sali gimnastycznej, gdzie znajdował się prysznic i punk i wydawanie kiełbasy. Tam tez się przebrałem (może bez szczegółów ) i po krótkiej pogadance uciekłem do Poznania.
Spokojnie jeszcze nie koniec.........
Główną atrakcją biegu, oprócz medali był wóz strażacki który lał wszystko i wszystkich dookoła, skutecznie chłodząc ciałko (jakoś po takiej kąpieli od razu szybciej się biegło) oczywiście jeszcze na trasie były rozlokowane mniejsze prysznice, ale ta wielka sikawa byłą
po prostu niemożliwa (jeszcze nigdy coś tak dużego mnie nie oblało)
Nie to jeszcze nie koniec........
Organizacja jak już wspominałem była rewelacyjna, wszytko dopięte na ostatni guzik. Wiele innych biegów mogło by z tego półmaratonu brać przykład. Zresztą ten kto nie pojechał niecg żałuje, a ja za rok tam bankowo pojadę. Zresztą będą mnie mieć na głowie przez dłuuuuuuuuuuuuuuuugi czas.
No to już koniec.......
Ło matko ale esej mi wyszedł uhhhhhhhhhhhh
Za błędy ortograficznie, stylistycznie i gramatycznie przepraszam
P.S. Koper tym razem rządnej dziewuchy nie dało się poderwać, ale ten pan tez był sympatyczny (tylko mi tu bez żadnych sprośnych skojarzeń......... )
Pozdrawiam
no no no dałeś nam co poczytać.
a co do tego pana to wiesz ze teletubisie tez lubieja biegać
a co do tego pana to wiesz ze teletubisie tez lubieja biegać
W sumie to one najbardziej lubieją się tulić "tulimmmmmyyyy"
O! To Runnerka poszła w odstawkę ?
A gdzież byż tam, nie zamierzam, nie planuję i tego nie zrobię, zresztą jak bym mógł.
Pozdrawiam